Strona 1 z 2

PostNapisane: 3 mar 2006, o 11:49
Ala28
Witam wszystkich chcę zasadzić z pestki cytrynę i mandarynke dowiedziałam że żeby zakwitły trzeba przeszczepić .Proszę o pomoć jak sie to robi.Pozdrawiam :rolleyes:

PostNapisane: 3 mar 2006, o 18:20
reizer
można próbować uciąć jedną gałązke i wsadzić do ziemi z ukorzeniaczem ale nie wiem czy udałoby się to :)

PostNapisane: 15 mar 2006, o 14:46
Tomek
Roślinom tym przede wszystkim należy zapewnić odpowiednią ilość światła - najlepiej ustaw je na parapecie południowego lub zachodniego okna, a latem wynieś na balkon. Od października do kwietnia rośliny wchodzą w stan spoczynku - w tym okresie powinny mieć nieco chłodniej, dobrze jest wtedy przestawić je w inne miejsce, o temp. ok. 10 do 15°C. Uwaga - zbyt nagłe zmiany oświetlenia lub temperatury mogą powodować żółknięcie i opadanie liści.
Wiosną i latem warto rośliny zraszać, co sprzyja ich wzrostowi. Jednak nigdy nie spryskuj liści nagrzanych przez słońce, gdyż mogą pojawić się na nich plamy.

Cytrusy rosną dość wolno, więc nie trzeba ich bardzo intensywnie nawozić. W pierwszym roku po posadzeniu w ogóle nie potrzebują zasilania, w następnych latach warto podawać im przez okres wegetacji (od kwietnia do końca października) nawóz płynny dla roślin doniczkowych. Nawozimy co dwa tygodnie. W razie żółknięcia młodych liści stosujemy nawożenie dolistne, używając tych samych nawozów co zwykle, ale w mniejszym stężeniu.

PostNapisane: 16 mar 2006, o 11:04
krakjp
Można wychodować cytrynę z uciętej gałązki pochodzącej z dorosłej rośliny.
Nim wsadzisz do ziemi z dodatkiem piasku końcówke gałazki zanurz w ukorzeniaczu.
Ja tak zrobiłem. Ale cytryna jeszcze nie kwitła a ma już 5 lat.
Powodzenia

co za roznica

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 15:58
Yashou
Co za roznica czy cytryna z pestki czy ze szczepki?? Ja wysialem ok 3 lata temu cytryne, pozniej ucialem jej wierzcholek i zasadzilem. Oba kwiatki rosna tak samo. Czy naprawde ten ze szczepki zakwitnie predzej??

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 16:06
kwapon
cytryny z pestki zakwitnie po ok. 25 latach w domowych warunkachy! a cytryna ze szczepki kwitnie juz w pierwszym miesiacu! istnieje Poncirus trifoliata (pomarancza) ktora po wysianiu zakwitnie juz nawet w 2 roku!

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 17:03
reizer
szczepka by kwitła jakby była pobrana z rosliny która już owocowała

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 17:04
kwapon
tak o to mi chodziło

Cytryna mi wykiełkowała!

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 17:27
gilliam
Dziś wykiełkowała moja pierwsza cytrynka :wichtig:

Co dziwne, kupiłam " specjalne " nasionka citrus mitis, których kiełkowanie miało nastąpić łatwiej, sprawniej i szybciej, bo " ze zwykłej cytryny to nic nie wyrośnie ". Z tych specjalnych i drogich nasion nie ma już nic od kilku miesięcy, a nasionka wyłowione z herbaty kiełkują tydzień po posadzeniu. Moczyły się one w ciepłej wodzie (na kaloryferze) ponad miesiąć (zapomniałam o ich istnieniu).

Mam pytanie- czy cytryna, którą można kupić w sklepie to citrus limon? I czy citrus limon to cytryna skierniewicka?

Ciekawostka: jak zawsze napotykamy się w życiu o różne wyjątki. Otóż w swoim poprzednim domu (wynajmowanym) była młoda (max. 4 letnia) cytryna wyhodowana z pestki cytryny kupionej w sklepie. Cytryna ta owocowała od dwóch lat. Gdy ja tam mieszkałam, pięknie zakwitła, ale wytworzyła tylko 3 owoce. Nie wiem, jak potoczyły się losy drzewka, bo się wyprowadziłam. Jednak jest to dowód, że tak młode drzewko może zaowocować.

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 18:08
kwapon
pestki wyjete z cytryny szybko kiełkuja! cytryny ktore kupujemy w kwiaciarniach i w superamarketach sa to zazwyczaj cytryny skierniewickie. A co do tej 4 letniej cytryny to ona musiała byc szczepiona bo w tak małodym wieku cytryna nie kwitnie (z pestki)!

PostNapisane: 29 kwi 2006, o 08:23
gilliam
No i właśnie dlatego to jest dziwna sprawa, bo cytryna na pewno nie była szczepiona. Wyhodowała ją 80-letnia staruszka, podobno z nasionka, tak twierdziła.

PostNapisane: 29 kwi 2006, o 20:48
alicja
Z tymi cytrynami to tak jest. W Słupsku jest szewc, u którego rosliny rosną jak szalone, w tym cytryny. Kwitną i owocują. Podobno wyhodowane właśnie z nasiona co przecież podobno niemozliwe jest.

PostNapisane: 1 maj 2006, o 16:18
gilliam
Szewc... nie wiem, gdzie może być. Ale szklarz koło zamku też ma niezłe roślinki ;)

PostNapisane: 1 maj 2006, o 20:18
alicja
Obok szklarza.

PostNapisane: 1 maj 2006, o 20:24
gilliam
:D

Więc pewnie te roślinki są u szewca, a mi się przywidziały w szklarza.

PostNapisane: 2 maj 2006, o 20:51
mateusz-swiatek1
Co wy mnie tak swoimi bandami straszycie??? :D :D :D

PostNapisane: 4 maj 2006, o 09:58
gilliam
:D

PostNapisane: 5 maj 2006, o 21:20
mateusz-swiatek1
Offtopic: Gilliam napisz coś kiedyś do mnie :D mój numer to: 1743297. Chodzi o GG.

PostNapisane: 8 maj 2006, o 23:25
gilliam
Chęnie bym coś napisała, ale musiałabym dostać od kogoś w prezencie dodatkowy pakiet 24-godzin, bo ostatnio nie mam zupełnie czasu ;) Cierpliwości.

PostNapisane: 1 lip 2006, o 14:40
lastanet
Powracając do tematu.
3 lata temu zasadziłem nasionko cytrynki z herbaty. Po wykiełkowaniu miało zdeformowane liście. teraz roślinka ma się dobrze.
Może ze 2 tygodnie temu zasadziłem nasiono wyjętewprost z owocu. Teraz wykiełkowało i w przeciwieństwie do tego z herbaty nie ma zdeformowanych listków :D .
Dlatego też zalecam wysiew cytrynek z pestki wyjętej wprost z owocu (i to najlepiej tych najlepiej wykształconych, nie koślawych :P ).

PostNapisane: 2 lip 2006, o 09:40
matpop
Ja kiedyś wysiałem 2 pestki wprost z owocu cytryny i jedna miała właśnie ładne listki, a druga zdeformowane. Możliwe, że była gorzej wykształcona.

PostNapisane: 2 lip 2006, o 10:20
rozmaryn
Witam.
Chcę coś napisać o cytrynie wysadzonej z pestki. W zakładzie w którym pracuję rośnie cytryna wysiana z pestki . Jest to bardzo duży krzew o rozłożystej koronie i pniu o średnicy 8 cm. Nikt nie pamięta kiedy został wysiany . Jeden z pracowników mówi że prawdopodobnie 20 lat temu .Latem jest to piękne drzewko wystawiane na dwór .
I tu jest problem ? .Nikt sobie nie przypomina żeby kiedykolwiek zakwitło to cacko
W tym wieku cytrusy wysiane z pestki powinny kwitnąc i owocować od conajmniej 5 lat.
Myślę że powodem jej niedyspozycji jest zbyt ciemne miejsce w którym stoi.
Może uda się zrobić zdjęcie to je tutaj wkleję. Może być problem ponieważ do zakładu przemysłowego niewolno wnosić aparatu .


Jurek to super gratulacje . Ja z kolei będę miał w tym roku pierwsze owoce granatu . Póżnym latem wkleję foty krzewu w pełni kwitnienia i z zawiązanymi owocami.

PostNapisane: 2 lip 2006, o 14:08
Jurek Nowacki
A co do mandarynki to ja mam taką zasadzoną przeze mnie z pestki i była przesadzana bardzo dużo razy. Nie paiętam kiedy wsadziłem pestke ale krzak teraz już jest bardzo duży i ma owoce :D
Jak sie uda to dam foty :D

PostNapisane: 3 lip 2006, o 10:25
gilliam
Moja siewka cytrynki jest jeszcze mała (6 liści). Pestka wyłowiona z herbaty. Zapomniana na miesiąc (moczyła się w wodzie na kaloryferze). Cytrynka była zasadzona na balkonie, więc jeszcze nie mieszkała pod dachem jako roślina. Wcale nie ma zdeformowanych liści (tylko jeden liść odbiega od kształtu innych, ale to jeszcze nic strasznego). Dlatego nie uważam, zeby należało wnioskować, iż pestki z herbaty wypuszczają zdeformowane listki. W ogóle nie widzę różnicy między pestką prosto z owocu, a petką, która przez kilkanaście minut była w herbacie. No chyba, że ktoś parzy dzbanek herbaty na kilka dni ;)

Cytrynka

PostNapisane: 9 lip 2006, o 10:33
JarekWLKP
Z tego co zauwazyłem to większośc roslinek z pestki ma powykręcane liście i cytryny i grapefriuty.
Wiekszosć też bez problemu kiełkuje. Problemem jest utrzymanie rosliny przy zyciu. U mnie w domu udało się to jednej na ok 10 wysianych cytryn, a z tego co sie orientuje to u znajomych nie udało sie to nikomu.

Cytrynka

PostNapisane: 9 lip 2006, o 12:45
Ala28
Ja zasadziłam cytrynkę i mandarynke z pestki i nie zauwarzyłam żeby liście byly powykrecane i jak narazie cytrynka i mandarynka rośnie

PostNapisane: 9 sie 2006, o 16:55
margot
Posiałam dwa nasionka ze świeżej cytryny. W nocy spały obok mnie ;) w ciepłej wodzie zawinięte w gazetę i koc. Właśnie wsadziłam je do ziemi. Teraz czekam na "narodziny".
Wiem, że to nie pora na sianie, ale co mi tam!
Będę Was informować.

PostNapisane: 9 sie 2006, o 17:58
Ala28
Ja nietegdawno dla kumpla zasadziłam Awokado i juz rośnie to i Tobie się uda :)

PostNapisane: 9 sie 2006, o 23:48
margot
Ciekawe co na takie kombinacje Matka Natura.
Zaraziliście mnie bakcylem siania i sadzenia! Dziś litowałam się nad passiflorą w hipermarkecie, ale nie chcieli mi tej bidulki wydać... :(
Zobaczymy czy cytryny wystartują! Trzymajcie kciuki!

PostNapisane: 1 kwi 2007, o 19:23
vince
witam
mam taki problem z moją roślinka, otóż każdej wiosny ostro odbija wzrostowo ale niestety tylko w góre ;/ jest bardzo długa (ma około 2 metrów)
wiele razy próbowałem podcinac jej czubek, nawet po 10-15cm ale nic to nie daje, ciągle rośnie w góre, mając ciągle bardzo chudą łodyge
roslina ma około 8-9 lat, wsadziłem do ziemi zwykła pestke po cytrynie do herbaty, nigdy nie miała jeszcze owoców, i nawet dobrze bo by sie pewnie połamała
co zrobić żeby wzmocniła swoją łodyge..?

oto jej zdjęcie:
http://images22.fotosik.pl/77/9f49e33014ff902f.jpg

na zdjęciu wydaje sie mniejsza niz jest w rzeczywistosci ;]

PostNapisane: 1 kwi 2007, o 19:54
GosiaM
Sugeruję przesadzenie do większej doniczki, ustawienie jej w pełnym słońcu, a w maju, kiedy minie groźba przymrozków, wystawianie jej na słoneczko na zewnątrz (o ile to możliwe).
Nie rezygnowałabym z przycinania czubka - najwyżej uzyskasz formę kulistą, a jeśli boisz się, że się złamie, to daj jej podpórkę z kija bambusowego.

Masz szczęście, że Twoja cytryna jest już taka duża i wygląda zdrowo :)
W wieku kilkunastu lat powinna zakwitnąć i wydać owoce.

PostNapisane: 1 kwi 2007, o 20:11
vince
ta doniczka wydaje sie tylko na zdjeciu taka mała, w rzeczywistosci jest wystarczajaca
faktycznie moze miec za mało słonca (kiedys hodowałem krzaczek konopii indyjskiej i tez rosła bardzo w góre majac za mało światła :D )
bede ją wystawiał na balkon w lato, ale czy nie bedzie jej za zimno w nocy? czy lepiej ją schowac do domu na noc

PostNapisane: 2 kwi 2007, o 21:48
GosiaM
Od maja do września z całą pewnością nie będzie jej za zimno.
Ja swoją wystawiłam już miesiąc temu na zewnątrz, żeby dać jej chociaż namiastkę chłodnego zimowego spoczynku.
(chyba wiesz o tym, że cytrusy powinny być zimowane w temp. około 5 st. C, poza tym cytrusy rosną w Grecji i Hiszpani, gdzie temperatura spada czasem poniżej 0 st. C)

Mieszkam na Dolnym Śląsku - tu jest dość łagodny klimat jak na Polskie warunki, więc mogłam je już wystawić nie obawiając się, że będzie im za zimno. Moje cytrusy stoją w głębi południowej loggi.
Bez takiego zimowego przechłodzenia nie ma co liczyć na kwiaty i owoce, a ja chcę mieć owoce na cytrusach :)
Kilka dni temu zaobserwowałam malusieńkie zawiązki kwiatów. :)

Namawiając do przesadzenia miałam na myśli raczej danie Twojej cytrynie świeżej ziemi, choć odrobinę większa doniczka też by nie zaszkodziła.

PostNapisane: 4 kwi 2007, o 15:59
vince
rozumiem to od maja wylatuje na balkon ;]
tylko bede ja musiał przywiazac do drabiny na dach zeby wskutek wiartu sie nie złamała

PostNapisane: 4 kwi 2007, o 17:47
GosiaM
no i zahartuj ją (przez kilka dni wystawiaj tylko na dzień), zanim ją na dobre wyeksmitujesz, żeby zbyt dużego szoku nie przeżyła ;)

Cytrusy na balkonie

PostNapisane: 5 kwi 2007, o 09:19
Krzych
Moja pomarańcza ma już 11 lat i od maleńka (wyhodowana z nasionka) jest wystawiana na balkon. Rośnie bardzo dobrze a przez lato dostaje dużego żywotnego kopa. Jest tylko mała wskazówka, dobrze jest uciec z cytrusem z dworu przez sezonem grzewczym, żeby nie doznała szoku termicznego. Szok termiczny powoduje nadmierną utratę liści.
Krzych

(zdjęcia) Moje cytrusiki

PostNapisane: 13 paź 2007, o 17:38
machnys
Moja przygoda z cytrusami rozpoczęła się, gdy posadziłem nektarynke(bo to chyba tez cytrusik)z pestki. Gdy "coś" mi wykiełkowało tak sie ucieszyłem, że zacząłem drążyć temat w internecie obecnie posiadam netktarynke 10 cm , cytrynke skierniewicką 77cm i cytrynke z pestki 54 cm nie wiem dokładnie ile ma wiosenek bo dostałem ją ale chyba kilka ma , ponieważ pień jest juz troche "zdrzewiały", chciałbym ją zaszczepic moja cytrynka skierniewicka żeby miała owoce ale nie wiem jak to sie robi wiec prosze o pomoc. Ponadto uważam, że moja skierniewicka jest troche za duża a chciałbym ją troche poszerzyć jesli,ktoś wie jak i kiedy mam ją przyciąć prosze o pomoc Jestem świeżym hodowcą więc prosze o porady oraz o komentarze.

cytryna

PostNapisane: 14 kwi 2009, o 12:49
margol
Witam w wątku o cytrynie. Ten wątek założyłem na problemy i sukcesy w chodowli cytryny. Cytryna ma kolce. Ja już ją wysiałem. Jak wykiełkuje to dam znać ;) .
P.S. Chętnie poczytam jak napiszecie o wszych cytrynach

PostNapisane: 28 paź 2009, o 07:38
kurczak_13
witam. zakupiłam niedawno Cytrynę Skierniewicką taką już sporawą i parę tygodni później liście z trzech górnych pędów opadły... zwiędły ale się trzymały. zauważyłam na nich takie delikatne pajęczynki i białe plamki. na reszcie roślinki nic nie było więc ucięłam je . teraz roślina stoi w miejscu w ogóle nie rośnie a ładne sztywne liście opadają ... nie wiem co się dzieje... co mogę zrobić?

PostNapisane: 28 paź 2009, o 09:11
SLIMI
Nie znam się na cytrynach ale może to po prostu jesień? Mam wsadzoną jedną cytrynę obok yukki i z tego co widziałem teraz wszystkie liście zrobiły się żółte i pewnie niedługo połowa z nich opadnie. Tak mam co roku.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 12:39
Krzych
Kurczak_13 masz przędziorka, zastosuj karate
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 28 paź 2009, o 17:49
Dzik
Te pajęczynki to jak napisał Krzych, a co do gubienia liści to jest to częsty problem zimowania cytrusów - o ile nie możemy im zapewnić zimowania w 5-10 stopniach to należy uważać z podlewaniem w tym okresie tzn. jeżeli roślina zimuje w tych 20-tu paru stopniach jakie mamy w domach to musi być skąpo podlewana bo zacznie gubić liście. Na wiosnę wyrosną nowe.
Miałem tak całe lata z cytryną.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 6 lut 2013, o 12:09
ArturS
czy moze ktos ma taką rośline i chciałby się podzielić szczepką?

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 20 cze 2013, o 07:43
Kristoff76
Ja mam parę takich cytrynek i mogę je oddać za darmo, napisz do mnie na priv to ustalimy szczegóły.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 17 lip 2013, o 22:29
seito88
Witam!

Na początek chciałem się przywitać gdyż jestem nowy na forum ;)

A teraz do rzeczy: jakiś czas temu zasadziłem sobie cytrynę z nasionka i okazało się, że z jednego nasionka wyrosły mi dwie cytrynki. Zastanawiam się czy takie bliźniacze rośliny to coś częstego? Miał ktoś może styczność z czymś takim? Poniżej wklejam zdjęcie cytryny:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 18 lip 2013, o 08:33
Merol
Witajcie, ja również jestem nowy na tym forum.

Wielozarodkowość jest dosyć częstym zjawiskiem u cytrusów. Może dotyczyć nawet do 10-20% nasion.

Mimo tego miałeś sporo szczęścia, bo wielozarodkowe nasiona łatwiej uszkodzić. Podzielone na fragmenty bielmo dosyć łatwo się rozpada pod wpływem niewielkiego nacisku.

Dużo trudniej będzie nam znaleźć kogoś komu taka siewka zakwitła w 1-2 roku uprawy. Prawdopodobieństwo takiego wydarzenia na pewno dużo niższe niż 1%. Jest na forum ktoś taki?

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 18 lip 2013, o 23:02
marcinxxl
Kristoff dziękuję za piękną sadzonkę cytryny z kwiatem.

Merol, chyba łatwiej będzie trafić szóstkę w lotto niż znaleźć kogoś komu cytrusik uprawiany z nasiona zakwitł w pierwszym lub drugim roku. Mogę się jednak mylić :)

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lip 2013, o 10:29
Kristoff76
Nie ma za co Marcin. Niech ładnie rosną.

Mam jeszcze 2 sadzoneczki do oddania jakby ktoś chciał.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lip 2013, o 13:15
Karolinka29
Krzysiek, piszę się na jedną sadzoneczkę. Napisałam już do Ciebie na pv.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lip 2013, o 17:30
Leming69
Dzień dobry, chętnie przygarnę cytrusika od Krzyśka. Znajdzie się jeszcze jeden?