Strona 1 z 4

Araukaria chilijska

PostNapisane: 8 lip 2006, o 17:16
rozmaryn
Witam.
Mam pytanie do wszystkich zaangażowanych foruwiczów?
Czy ktoś z was posiada w swojej kolekcji tą roślinę
Sąsiadka przywiozła z Holandii takie maleństwo w zeszłym roku i o dziwo przetrwalo w gruncie.
Dużą zasługą było to że u mnie było około 45 cm śniegu i pomimo tego że temperatura spadła do minus 29 roślina rośnie sobie całkiem dobrze. Jak macie fotki dajcie na forum .
Nigdy nie odważyłbym się sadzić jej do gruntu , a bardzo o niej marzę.
Jej pokrój i wygląd cofa w czasie , ktoś kto zna się na florze widzi w niej czasy w których wielkie gady królowały na naszej planecie .

PostNapisane: 29 wrz 2006, o 16:35
MaryM
dawno temu zadane pytanie, ale odpowiem

moja mama ma w domu araukarię, nie wiem czy chilijska, ale rośnie w mieszkaniu w doniczce.
Ostatnio zaczęła chorować, końcówki gałązek zaczęły żółknąć i odpadać i wygląda tak, jak iglak na który często sikają psy :(
Chyba nie odważyłabym się zasadzić jej do gruntu.

PostNapisane: 30 wrz 2006, o 08:01
rozmaryn
Witaj
Twoja mama ma araukarię wyniosłą ( araucaria heterophylla)
Być może była podlewana wodą która zawierała zbyt dużo węglanu wapnia ( kranówa o odczynie zasadowym) .Araukarię należy podlewać w okresie od kwietnia do początku października wodą deszczową ( deszczówką) i zasilać nawozami dla rododendronów.Jest to roślina która lubi ziemię o odczynie kwaśnym. Teraz jesienią ograniczyć podlewanie do minimum i przygotować ją do odpoczynku zimowego. Czyli pomieszczenie chłodne i w miarę widne. Jeżeli twoja mama ma centralne ogrzewanie to araukaria ma marne szanse na doczekanie wiosny.
W okresie wegetacyjnym to piękne drzewko dobrze się czuje na dworze , ale w miejscu cienistym, nigdy na bezpośrednim słońcu.

PostNapisane: 30 wrz 2006, o 10:13
MaryM
Bardzo dziekuję.
Araukaria była podlewana kranówą, pewnie nawet nie zdążyła odstać. Nie wiem tez czy dostała jakikolwiek nawóz. Jeśli już to jakiś zwykły w koreczkach.
Może się odbije do wiosny. ;)

PostNapisane: 30 wrz 2006, o 21:46
alicja
Niedawno byłam u koleżanki na osiedlu za PAP w Słupsku, zamurowało mnie gdy przed jednym z domów zobaczyłam Araukarię. Wyglądała jak te, które zobaczyć można w ogrodach np. w Belgii. Araukaria miała ok. 150 cm. Koleżanka nie pamięta co się z nią dzieje zimą. Ale nie wyglądało jakby była w donicy.

PostNapisane: 1 paź 2006, o 11:05
rozmaryn
Witam
Parę dni temu widziałem okaz araukarii chilijskiej zasadzony w ogrodzie.Przedstawiał marny widok
Niestety zima była za ostra i trzeba będzie ją wyciąć. Pan z którym przeprowadziłem krótką rozmowę,
przywiózł ją w zeszłym roku z Holandii. Drzewko miało 1,5 m wysokości i kosztowało 100 Euro.
Trochę szkoda że takie piękne drzewko nie dało rady zimie.
W publikacjach fachowych na temat araukarii chilijskiej podaje się , że wytrzymuje do 20 stopni mrozu . Takie mrozy nawet u mnie na opolszczyźnie nie są rzadkością.
Widziałem w Niemczech w Północnej Nadreni Westwali piękne okazy trzydziestoletnie o pniach 40 centymetrowej średnicy. W Holandii i Belgii , w co drugim domu rosną sobie na wyeksponowanych miejscach te prześliczne drzewa.

Araucaria chilijska

PostNapisane: 26 paź 2006, o 09:22
Nyga
Witam.Jestem nowym forumowiczem,ale od dłuższego już czasu interesuję się roślinami,szczgólnie tymi, które nie należą do naszych rodzimych a mimo to mogą przetrwać(na zewnątrz)nasze zimy. Ale do rzeczy. Mam pytanko. Kto spotkał się z araucariami chilijskimi w jak najostrzejszym klimacie?Chodzi mi o to czy mam jakiekolwiek szanse na jej uprawę w okolicach malborka?(5km. na północ)-serce Żuław:).Interesuję się tą rośliną,bo podczas pobytu w Anglii i północnej Szkocji (Aberdeen,Peterhead) zachwyciła mnie swoim pięknem!!!Nawet na północy szkocji spotykałem wielkie okazy pow.15metrów!!!Tak więc pomyślałem, czemu nie spróbować u Nas:)?Araukarię w Polsce widziałem już w Ustce wysokość ok 3m. duże przyrosty roczne-przezentuje się rewelacyjnie. Słyszałem też że rośnie w Słupsku (z tamtąd pochodzę:). Jednak mam pewne wątpliwości czy przeżyłaby(araucaria) w bardziej kontynentalnym klimacie(czyt. bardziej mroźnym).W Słupsku minimalna temp. jaką zanotowałem była w okolicach - 20st C i to w nocy(a tą problematyką interesuję się już ponad 10 lat).Oczywiście rekord padł ostatniej zimy. Ustka zimą jest jeszcze cieplejsza wątpię żeby było tam -15st C. Pytam bo w Malborku mieszkam kilka miesięcy nie mam pewności co do klimatu na tym terenie. Jest to niby tylko ok. 30 km. w linii prostej od morza, a właściwie od zatoki gdańskiej. Faktem jest, że napływ mas powietrza z nad morza nie jest niczym blokowany ale... Oglądałem już strefy usda jest to na pograniczu 6b i 7a - a to jest już duża różnicza,Pozdrawiam i czekam na odzew. ;) [/B] :wichtig:

Przygoda z Araucaria chilijska

PostNapisane: 31 paź 2006, o 09:50
Krzych
Moja przygoda z Araukaria chilijska zaczęła się w Lourdes we Francji rośnie tam araukaria wielkości 8 metrów jest naprawdę wielka. Urwałem kawałek młodego pędu, który po przyjeździe do kraju ukorzeniłem. Hodowałem go w domu około 2 lat. Jednej wiosny posadziłem ją do ogrodu pięknie tego roku miała ładne przyrosty. W zimę zabezpieczyłem ja tylko kartonem. Na wiosnę Araukaria zżółkła i uschła.
Krzych

PostNapisane: 31 paź 2006, o 13:47
gilliam
Taaa w Anglii rosną naprawdę piękne araukarie. A także znacznie mniej odporne na zimno- draceny, męczennice, juki... Tak więc warunki atmosferyczne są tam znacznie łagodniejsze, jak w Polsce.

Masz na myśli jakieś publiczne miejsce w Ustce czy prywatne?

Mieszkam koło Słupska i szczerze mówiąc nie zauważyłam araukarii rosnącej tu w gruncie. Jednak wydaje mi się, że skoro piszesz, ze tutaj rośnie, to również w Malborku powinna rosnąć. Nie jest to duża odległość, a prądy morskie nie są tu sprawą zasadniczą, skoro także w południowej Polsce mogą rosnąć odporne araukarie w gruncie (czy o tym już ktoś na forum nie pisał?). Ja bym zaryzykowała ;)

araucaria chilijska

PostNapisane: 2 lis 2006, o 11:23
Nyga
Witajcie:)Odnosnie pytania to araucaria chilijska rośnie na ternie hotelu tuż przy samej promenadzie(na wysokości muszli koncertowej jest zejście do miasta-na ulice)jest tam stary(odrestałrowany) budynek z charakterystyczną wieżyczką a przy wejściu do niego rośnie sobie piękna araucaria chilijska:)przez rok miała spore przyrosty ok 25 cm.Fakt nasiona są drogie.nie wspomne o sadzonce:( Niby na nasionka.com.pl są 2nasionka aracarii chilijskiej za 9,99zł ale nie polecam!!!!zamówiłem je na początku sierpnia i do tej pory brak odzewu mimo wysłania kilku e-maili.Koleś ma wyłączony tel. itd. itp.Krótko mówiąc-ZŁODZIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdro dla wszystkich araukariowiczów:)
P.S ale dziś zasypało MALBORK!!!!ze 30 cm śniegu i jak tu nie chodować araucarii....:)

Araukara chilijska

PostNapisane: 16 lis 2006, o 09:20
Nyga
Ej luuuuuudzie!!!Czy już wszyscy udali się na zimowy sen? :D Bo cisza na tym forum niesamowita :( Może dzisiaj co niektóerzy się przebudzą-bo tak ładnie słoneczko świeci. Napiszcie coś o swoich doświadczeniach związanych z araucarią chilijską-nie tylko o chodowli,ale i o spostrzeżeniach-obserwacjach związanych z tą fajną roślinką. Może jakieś ciekawostki?Zawracam Wam wszystkim głowę bo sam mam małą roślinkę+2 nasionka w ziemi i chcę optymalnie zaopiekować się nimi. Szczególnie zależy mi na wychodowaniu tych z nasion. Wiem tylko, że nie lubią gdy się ich zbytnio podlewa(nasiona) wierzchnia warstwa ziemi musi przeschnąć aby móc je znowu podlać. A jak z roślinkami(małymi)?Czy można nie oszczędzać na nie wody :D ? Pozdrawiam i czekam na odzew.

PostNapisane: 24 lis 2006, o 21:06
Krasnoludek
Witam wszystkich serdecznie!
Mam taki problem:
mam w domu już od kilku lat araukarię (niestety nie wiem który to gatunek, gdyż dostałam ją w prezencie bez żadnej etykietki), jej pień jest już gruby i twardy, osiągnęła już ok. 3 m wysokości i ... przestała się mieścić w domu. Bardzo przywiązałam się do tego drzewka i żal byłoby mi się z nim rozstawać.
Czy nie słyszeliście może o przypadkach "ogrodowych" araukarii na Podkarpaciu (niestety mroźnym)?
Jeśli komukolwiek udało się szczęśliwie przezimować to śliczne drzewko w ogródku, to proszę o informacje! Z góry dziękuję!
Pozdrawiam!

PostNapisane: 24 lis 2006, o 21:38
rozmaryn
Witam
Drogi Krasnoludku fajnie cię widzieć na naszym forum . Z tego co piszesz to prawdopodobnie posiadasz araukarię wyniosłą , a ona nie przetrzyma w ogrodzie nawet najłagodniejszej zimy . Gdyby była to araukaria chilijska , to ta z kolei nie dała by rady warunkom panującym w naszych domach . No chyba że stała w jakiejś nie ogrzewanej werandzie.Piszesz że ma około trzech metrów wysokości hmm , to jak na araukarię wyniosłą dosyć dużo ( w warunkach domowych)normalnie na wyspie Norfolk na oceanii dorasta do 40 metrów. Piszesz że ją masz od kilku lat .Araukarie wyniosłe w naszych warunkach rosną bardzo wolno . Gdyby faktycznie była to araukaria chilijska to możesz zaryzykować i wysadzić ją do ogrodu , ale ryzyko przemarznięcia istnieje duże . W tym roku daj sobie siana i jej nie wsadzaj do gruntu, a najlepiej dołącz fotkę po której będę na bank przekonany z jakim gatunkiem mamy do czynienia.

PostNapisane: 25 lis 2006, o 18:38
Krasnoludek
Dziękuję Rozmarynie za szybciutką odpowiedź! Ja niestety nie mam możliwości (na razie) przesłać zdjęcia mojego drzewka, ale z tego, co piszesz, to araukaria chilijska na pewno nie jest, a zapewne a. wyniosła. Ona ma u nas bardzo dobre warunki, może dlatego tak ładnie rośnie. Jak tylko będę miała możliwość to podłączę zdjęcie, póki co możemy sobie tylko podywagować... A ja nadal mam problem, co zrobić z drzewkiem, które już nie ma kompletnie miejsca u nas i rośnie "w bok", bo już mu sufit wzrost "w górę" uniemożliwia!
Podrawiam serdecznie!!!

to ciekawe

PostNapisane: 2 lut 2007, o 12:39
lukasz wlodarczyk
witam
to ciekawe o tej araucarii w Słupsku. ja studiuję biologię w Gdańsku ale jestem ze Słupska. znam na pomorzu co najmniej kilka mijesc gdzie rosną araucarie - najwyższa ma ponad 7 metrów. sam w ogródku mam ich 5 sztuk. czy byłoby możliwe żeby podała pani miejsce gdzie rośnia ta araucaria w Słupsku? wybiorę się tam od razu z aparatem...


pozdrawiam serdecznie.
Łukasz

PostNapisane: 4 lut 2007, o 19:09
gilliam
Alicja napisała powyżej, że araucaria rośnie na osiedlu za PAP-em. Chodzi chyba o ogródki przed domami przy jednej z tych równoległych uliczek. Też muszę się tam wybrać...

A możesz mi napisać, gdzie widziałeś araucarie na pomorzu rosnące w gruncie (szczególnie ta 7-metrowa?)

araucarie na pomorzu

PostNapisane: 10 lut 2007, o 15:03
lukasz wlodarczyk
Witam.
pozstaram się wymienić wszystkie araucarie rosnące na Pomorzu:
1. Szczecin Gumieńce - wysokość 7 metrów
2. Ustka - w. prawie 2,5 m,
3. Buczek k.Białogardu - 3 m,
4. Białogard - 2,5 m,
5. Sopot - 1,5 m,
6. Gdańsk Olszynka - 1,5 m,
7. Słupsk - prawie 2 m,
8. Gdańsk Chełm - 4 m,
9. mój ogródek na północny wschód od Słupska - 5 sztuk, 1 - 35 cm, reszta po około 20-25 cm
10 Poznań - podobno 2 sztuki po 3 metry (nie widziałem)
11. Dobrzyca centrum ogrodnicze Hortulus - 0,5 m
12. Bornholm- Gudhjem - około 8 m, kwitnąca

i to wszystkie które znam. po zimie 05/06 niektóre miały dość duże przemrożenia, a inne w ogóle - ta w Ustce nie ucierpiała w ogóle, ta w Szczecinie straciła dolne gałęzie ale górne partie drzewa nietknięte. W buczku koło Białogardu było -26C ale drzewko było okryte agrowłókniną - liście zmarzły ale były nowe przyrosty w lato.

proszę napisać no moją skrzynkę to prześlę panu zdjęcia tych araucarii bo tutaj coś mi nie mogą się wgrać. wgrała się tylko ta z Bornholmu.

mój mail: lukasz.wlodarczyk@op.pl

pozdrawiam
Łukasz

No...Araucaria oczywiście:)

PostNapisane: 1 sie 2007, o 17:55
Nyga
:D Witam po dłuższej przerwie!Czy są jacyś nowi, a moze starzy zapaleńcy hodujacy u siebie w ogródku araucarię chilijską?Chciałbym poznać ich zdanie na temat rozwoju tego drzewka. Sam posiadam 2 okazy już 2-letnie ale dopiero za rok odważę się je wsadzić do gruntu na AMEN. Czy może ktoś ma jakieś doświadczenia odnosnie tej rośliny? Precyzyjnie "chodzi" mi o ochronę zimową. Czy przykrywać ją np. całkowicie, czy może tylko wokół pnia? Proszę też o podanie swoich pozycji uprawy tego drzewka (regionu Polski) to porównam je ze swoim. Pozdro dla wszystkich zapaleńców :D

araucarie

PostNapisane: 25 paź 2007, o 14:05
lukasz wlodarczyk
Witam

Ja ma u siebie aktualnie w ogródku 7 araucarii. najstarsza ma z 5 lat, młodsze 3 lata a najmłodsze są całkowicie malutkie tegoroczne.
Ja okrywam swoje krzaczki tylko wtedy kiedy zanoszą się jakieś mrozy. chciałbym zaznaczyć że mieszkam i mam ogórdek niedaleko Słupska (18 km od morza) a więc klimat mam dosyć łagodny i mrozy poniżej -20C zdarzają się raz na kilka lat. Z reguły przymrozek około -15C jest wielką rzadkością i zdarza się zazwyczaj raz w zimę. W ostatnią zimę w ogóle swoich araucarii nie okrywałem, natomiast 2 lata temu miałem okryte drzewka agrowłókniną a podstawę korą i trocinami. U mnie było -19C a więc drzewka nie przemarzły - miały tylko malutkie przebarwienia na najmłodszych listkach.
proszę do mnie napisać to spróbuję przesłać zdjęcia bo tu nie chcą się wgrywać.

pozdrawiam.


Łukasz

araucaria chilijska

PostNapisane: 26 paź 2007, o 13:12
Nyga
witaj Łukaszu Włodarczyku:)W końcu ktoś się odezwał na temat:)jestem Ci bardzo wdzięczny.Jak możesz to wyślij mi zdjęcia swoich araucarii mój adres mailowy to nyga23@o2.pl. Właściwie to zacząłem już pisać na innych forach o araucarii ale nikt się(na temat)nie odezwał.Również pochodzę ze Słupska i znam doskonale tamtejszy łagodny(w stosunku do reszt kraju) klimat :D Może nie miałbym obaw przed uprawą araucarii gdybym mieszkał w Słupsku,ale obecnie mieszkam już w Malborku i tam będę eksperymentował z monkey puzzle tree :D dlatego też dzięki za info o Twoich doświadczeniach z araucarią. Mam jeszcze jedno pytanie kiedy jest optymalny moment na wysadzenie araucarii do gruntu?Kiedy Ty je już zostawiłeś na dworze.Jestem też ciekawy czy u mnie w okolicach Malborka uda się to piękne drzewo zaaklmatyzować?Na pewno jest tutaj znacznie cieplej w lato ,w zimie natomiast CHYBA jednak ciut chłodniej. Od morza jest 30km,ale nie ma żadnych przeszkód dla powietrza morskiego gdyż jest to centrum żuław i jest płasko jak na tależu:).Mam 3 araucarię wszystkie w doniczkach(jeszcze)2 są 2letnie a 1 roczna.Ostatnią kupiłem za śmiesznie niskie pieniądze 20 zł za 2 letnią ok.25 cm sadzonkę!!!Było to na targach ogrodniczych w Starym Polu(10 km. od Malborka).Babka, która mi je sprzedała mówiła,że już nie będzie miała ich więcej bo UE zakazała ich sprowadzania(nasion).Fakt są jeszcze drzewa wydające nasiona w Angli czy Holandii ale czy tam zbiera się je na taką skalę jak np. w chile czy Argentynie?Pozdrawiam i licze na rozwinięcie tematu no i zdjęcia Twoich drzewek.

PostNapisane: 3 lis 2007, o 22:54
Demon
hej
ja mam pytanko. kto z Was uprawia A. araucana z nasion? zakupilem 70 nasion i chcialbym spytac jaki % nasion wam skielkowalo.
z gory dzieki i pzdro

PostNapisane: 4 lis 2007, o 00:06
Oleander
Panie Łukaszu, proszę o przesłanie zdjęć na biuro@oleander.pl - z przyjemnością umieszczę je na forum - aby inni widzieli że możliwa jest uprawa tych roślin w naszym kraju.

PostNapisane: 4 lis 2007, o 14:00
rozmaryn
Witam
W miejscowości w której mieszkam rośnie sobie mała araukaria w gruncie. Ma 40 - 45 cm i będzie to jej trzecia zima pod gołą chmurką. O tej ostatniej zimie to tylko pomarzyć bo taka zdarza się raz na sto lat..Natomiast ta 2005/6 pomimo tego, że temperatura spadła do minus 29 Celsjusza nie zabiła małej araukarii. Jak to się stało ? Stało się tak ponieważ u mnie było wtedy ponad 40 cm śniegu ,a nic tak nie izoluje jak kołderka puszystego śniegu.Pamietam że tamte mrozy wycięły w pień wszystkie większe laurowiśnie . Moja mała wytrzymała ponieważ obsypałem ją kopczykiem śniegu. Dodam, że mieszkam na opolszczyźnie 3 km od miasta Strzelce Opolskie.Termicznie jest to jeden z najcieplejszych regionów w naszym kraju. Na dowód tego dodam informację że w wieku szesnastym i siedemnastym w Strzelcach Opolskich uprawiano na szeroką skalę winną latorośl. W herbie miasta pozostała po tych czasach kiść winogron obok połowy orła.

PostNapisane: 4 lis 2007, o 21:15
matek
Witam!
Ja mieszkam 10 km na południe od Oświęcimia(Kotlina Oświecimska-Małopolska).
Moja araucaria ma obecnie ok 60cm.W zimie 2005/2006 u mnie było min -26 C.
Araucarie cała obsypałem sniegiem i spokojnie przezimowała sobie bez najmniejszego urazu.
Przy temperaturach do -15C ,zimowała bez okrycia,jedynie z abespieczniem gruntu wokół korzeni.
Gorzej jak wyrosnie(powyżej 2-3m) i znowu przyjdzie poniżej -25C chyba trzeba bedzie lampki choinkowe zastosować.


POZADRAWIAM

PostNapisane: 8 lis 2007, o 13:53
Oleander
Do naszego spisu araucarii rosnących w Polsce koniecznie musimy dodać araucarię z Wrocławskiego Ogrodu Botanicznego. Ma ok 5 metrów. Zimuje bez problemów, choć dwa lata temu miała trochę uszkodzeń niższych gałązek (może być to także spowodowane mniejszą ilością światła na tej wysokości rośliny). Rośnie w dosyć osłoniętym miejscu (od zachodu jest ogromny budynek wydziału paleontologii i botaniki, od północy i od wschodu budynek dyrekcji Ogrodu Botanicznego i zespół szklarni; także właściwie tylko od południa nie jest osłonięta. Poniżej umieszczam zdjęcie omawianej rośliny. Jeśli ktoś ma ładniejsze (lub mieszka w okolicy ogrodu i może zrobić to prosimy bardzo;) Co do araucarii na pomorzu, to z całą pewnością te rośliny dobrze zimują w całym pasie nadmorskim. Nadmienię, że pas nadmorski w rozumieniu ok 500-1000m od morza ma w zasadzie prawie takie same warunki termiczne jak wyspa Bornholm (różnice są niewielkie na korzyść Bornholmu). Przy czym np pas nadmorski w okolicy Szczecina - jest cieplejszy niż w okolicy Gdańska. Szczególnie w mieście takim jak Gdynia prawie nigdzie nie powinno być z tym problemu (no może poza dzielnicami na południe i zachód od zatoki - gdyż jak często obserwuję - różnice temperatur między tymi dzielnicami a bliżej morza położonymi sięgają szczególnie nocami - 5-10 stopni. Zwykle nad samym morzem gdy jest już ok 0 to w tych dzielnicach bywa już -5 lub więcej (np w dzielnicy Chwaszczyno czy Dąbrówka). Na pewno jedna roślina rośnie w Orłowie (ma ok 2-3 metry) i na pewno 1 szt rośnie w Gdańsku Osowej! piszę z wykrzyknikiem bo to jest jedno z chłodniejszych miejsc w 3mieście (no może poza Gdańskiem-Rębiechowo - tego już nic nie przebije! zwykle ok 10 stopni różnicy przy nocnych przymrozkach - między częścią nadmorską a opisywaną).

Przy okazji rozmowy o ciepłolubnych egzotycznych roślinach które mogą rosnąć u nas w gruncie - zdradzę nieco szczegółów odnośnie budowy ogrodu botanicznego o którym sympatycy tej idei wiedzą od dawna. Projekt jest mocno zaawansowany (w 2/3 jeśli chodzi o zakup gruntu w porównaniu do 1/3 jeśli chodzi o wiosnę, pozostała nam już tylko 1 transakcja do wykonania). Co najważniejsze, jeśli wszystko się uda - ogród będzie się znajdował maksymalnie ok 300-500 metrów od morza w bardzo korzystnej lokalizacji termiczno-świetlnej (do dodatkowych atrakcji - poza roślinkami, będzie można zaliczyć to, że na działce słychać szum morskich fal, i z części - widać morze). Działka leży na południowo zachodnim stoku o bardzo korzystnym kącie - co jest dla lokalizacji nad naszym kochanym Bałtykiem praktycznie nieosiągalne (bowiem cała wysoczyzna w Gdyni i okolicach, włącznie z klifem w Orłowie - schodzi do morza w stronę północną, ewentualnie wschodnią). Jedyny minus jaki znalazłem to wiatr, ale i z tym można sobie poradzić odpowiednio obsadzając grunt. Reasumując, jeśli tylko przeżyję i wytrzymam wszystkie formalności (cały proces negocjacyjny i analizy formalno prawne są mocno stresujące) to na pewno będziecie mogli zobaczyć araucarie w Ogrodzie Botanicznym Oleander (zresztą sadzonki 0,5 m mam już przygotowane do posadzenia) po cichu liczę że wszystko ruszy kolejną wiosną...no ale pożyjemy - zobaczymy....lekko nie będzie...). Także proszę trzymać mocno kciuki;)

PostNapisane: 18 lis 2007, o 12:44
rozmaryn
Witam
A to moje cacuszko z Oleandra. Prawda że ładne. Teraz tylko przezimować i na wiosnę do gruntu. Myślę że za jakieś 3 lata będzie już sporym drzewkiem.
Pozdrowienia.

ARAUCARIE

PostNapisane: 20 lis 2007, o 17:48
lukasz wlodarczyk
Witam wszystkich.
Nie wchodziełem dłuższy czas na forum i nie wiedziałem że wywiązała się dyskusja dalsza na temat araucarii. Przesłąłem Dominikowi zdjęcia więc powinien je niedługo zamieścić.

A mam pytanie czy można jakoś pomóc w urządzaniu ogordu? do kogo on będzie należał?

pozdrawiam.

Łukasz Włodarczyk

PostNapisane: 9 gru 2007, o 10:07
Oleander
Łukasz, dziękuję za zdjęcia (wkleję je w kolejnym tygodniu wraz z innymi zdjęciami naszych araucarii).

Jeśli chodzi o ogród to będzie należał do nas (tzn do mnie i do mojej ukochanej żony). Ogród będzie podzielony na część reprezentacyjną - publiczną (którą będzie można zwiedać) i część produkcyjną (prywatną).

Gdy tylko uporamy się z kwestiami formalno-prawnymi, utworzę na forum specjalny dział, w którym będzie można proponować rozkład i rodzaj nasadzeń.

Odnośnie pomocy, zawsze z miłą chęcią wymieniam się z innymi pasjonatami na inne ciekawe okazy, których nie posiadam w swojej kolekcji.

PostNapisane: 9 gru 2007, o 15:11
lukasz wlodarczyk
proszę bardzo.

Postanowiłem stworzyć własną stronkę internetową na temat rzadkich roślin w ogrodach. Na razie zacząłem, nie jest to może nadwyczajna strona ale łatwo ją tworzyć. Na razie jest tylko zakładka właśnie o araucariach, gdzie podaję też najciekawsze okazy. Z chęcią również dołącze inne...

Zapraszam na http://www.interestingplants.republika.pl/

pozdrawiam

Łukasz

PostNapisane: 9 gru 2007, o 16:49
rozmaryn
Witam
Kolego Łukaszu bardzo fajnista strona.W przypadku araukari chilijskiej włożyłeś w to bardzo dużo pracy zbierając właściwie z połowy kraju informacje odnośnie stanowisk nasadzeń. Ja w najbliższym czasie podeślę tobie zdjęcie rosnącej od 2004 w gruncie araukarii, która rośnie kilkadziesiąt metrów od mojej posesji. Już w poprzednich postach pisałem o niej, ale co zdjęcie to zdjęcie.Mieszkam 3 kilometry od Strzelec Opolskich (30 km na południowy wschód od Opola). Zimę 2005/6 przetrwała bez uszczerbku ponieważ była przykryta 40 cm warstwą śniegu.
Pozdrawiam i życzę owocnej pracy

PostNapisane: 9 gru 2007, o 20:27
lukasz wlodarczyk
o to fajnie bardzo. to w takim razie czekam na zdjecie i informacje o niej jak sobie radzi. oczywiscie danych i dokladnego adresu nie podaje zeby pozniej jakis spraw w sadach nie miec...... he he
pozdrawiam araucariowo

Łukasz

PostNapisane: 9 gru 2007, o 22:36
matek
Łukaszu FANTASTYCZNA ! strona sie nam buduje.
Araucarie ze Szcecina i Wrocławia powaliły mnie na kolana!
Sam mam 60 cm araucarie w zimie 2005/2006(-26C,MAŁOPOLSKA -Kotlina Oświecimska) była pod sniegiem i nic sie jaj nie stało.Służe tez poradą odnosnie chorób araucari (nie prawdą jest ze rosliny egzotyczne w polskich warunkach klimatycznych nie chorują!!!) przykład araucarie w gruncie mogą atakowac -przedziorki,zgnilizna szyjki korzeniowej i chloroza.Przezyłem to na własnej skórze(araucari)



POZDRAWIAM!!!

PostNapisane: 10 gru 2007, o 13:28
Łukasz Kozub
Hej!

Może ze względów kronikarskich należy wspomnieć o śp. araukarii w warszawskim Powsinie.
Rosła nie w ogrodzie botanicznym, ale w przydomowym ogródku w samej wsi Powsin (czyli w starej jego części) przy głównej ulicy.
Pierwszy raz zauważyłem ją z autobusu w 1999 r. Była okrywana na zimę kartonami dodatkowo owijanymi kocem. Mimo to poza najmłodszymi przyrostami był raczej brązowa.
Ostatni raz widziałem ją w 2004 r. ale w 2005 w ogóle mnie tam nie było więc najprawdopodobniej zginęła zimą 2005/2006.
Jak widziałem ją po raz ostatni miała ok 1,2 m wysokości.

Niestety nie mam jej zdjęć.

Pozdrawiam

Łukasz Kozub

PostNapisane: 10 gru 2007, o 18:49
lukasz wlodarczyk
no to dzieki, nie mowiles wczesniej o niej, ale wartewspomnienia jako przestroga - he he.
Łukasz W

PostNapisane: 11 gru 2007, o 13:47
Oleander
Tej jesieni odwiedziłem także Wrocławski Ogród Botaniczny, gdzie między innymi zobaczyłem na własne oczy w jaki sposób zabezpieczają 5 metrową araucarię araucana (zdjęcie poniżej).

Dodatkowo - zgodnie z obietnicą wklejam poniżej zdjęcia araucarii rosnących w Polsce w gruncie - które udostępnił Łukasz Włodarczyk. Za zdjęcia serdecznie dziękujemy.

PostNapisane: 11 gru 2007, o 13:49
Oleander
Dalsza część fotek araucarii rosnących w Polsce w gruncie - które udostępnił Łukasz Włodarczyk.

PostNapisane: 11 gru 2007, o 13:50
Oleander
Ostatnia część fotek araucarii rosnących w Polsce w gruncie - które udostępnił Łukasz Włodarczyk.

PostNapisane: 31 gru 2007, o 16:11
artur1975
Hanys - szrajbnij ino jakie dowosz "wsparcie energetyczne" ło ftorymś pisoł. Jo jest z Piekor i mom pora egzotyków, bez to ciekawi mnie cym hajcujes swoim kuflikom.

PostNapisane: 31 gru 2007, o 16:47
rozmaryn
Witam
Pewnie nasz nowy forumowicz stosuje jakieś grzałki akwarystyczne albo wykorzystuje kocyki elektryczne po pra ołmie. Każdy sposób jest dobry i tak trzymaj kolego .A tak na marginesie to dzisiaj lekka odwilż i robiłem gruntowne przewietrzonko swojego pomieszczenia gospodarczego w którym trzymam swoje cacka . Wieczorem zamykam szczelnie drzwi i mam kilka tysięcy kilodżuli złapanych za darmoszkę. Mam nadzieję ,że jutro też będzie w dzień plusowa temperatura.

Powodzenia i szczęśliwego nowego roku 2008

PostNapisane: 2 sty 2008, o 13:32
matek
WITAJ!!!

ZMASAKROWAŁY mnie Twoje OKAZY!!!!!!!!!!!!
A KWITNĄCY bananowiec i bananowce z pniami grubosci drzew!NOBEL!!!!!!
Ja mieszkam pod Zatorem(Kotlina Oświęcimska)ok 50 km na pł-wsch od Katowic,czyli klimat
zblizony.
Twoje OKAZY utwierdziły mnie w przekonaniu ze jednak mozna i przy odrobinie waparcia(grzewczego)
efekty są powalające.
Sam mam trochę egzotów ale oprócz 6m mamutowca,4mcyprysowca leylanda,4m cyprysnika błotnego wszystko jeszcze małe(bambusy,Trachycarpusy,karłatki,araukaria,
eukaliptus,juki,beszorneria,diksonia,notofagus,kryptomeria,cedr,kunighamia,albizja,hebe,aukuba,gunnera),na drugi rok planuje wsadzić kordyline(ok 1m wys)


POZDRAWIAM!!!

PostNapisane: 2 sty 2008, o 17:08
artur1975
Hanys - szacunek chopie do Ciebie !!! Terozki nie pytom czy ino kej sie mogymy trefić:) Własnie mom zamiar wrazić mój Musa Basjoo na wiosna do gruntu - mom go łod nasiona ( z owocu z palmiarni w Gliwicach ) półtora roku w doma i ło tyj porze ledwo dycho z braku światła i świyżego luftu. Toś mi zabił ćwieka, z tego co widza Twój "knif" pozwolo tym bananowcom zachować liście zimą.

PostNapisane: 2 sty 2008, o 17:09
artur1975
Hanys - szacunek chopie do Ciebie !!! Terozki nie pytom czy ino kej sie mogymy trefić:) Własnie mom zamiar wrazić mój Musa Basjoo na wiosna do gruntu - mom go łod nasiona ( z owocu z palmiarni w Gliwicach ) półtora roku w doma i ło tyj porze ledwo dycho z braku światła i świyżego luftu. Toś mi zabił ćwieka, z tego co widza Twój "knif" pozwolo tym bananowcom zachować liście zimą.

PostNapisane: 3 sty 2008, o 16:54
lukasz wlodarczyk
Witam.
Cieszę się że ktoś jeszcze objawił się ze swoją araucarią, co prawda ze wsparciem elektrycznym ale ciekawy pomysł na powodzenie w uprawie!
Gratuluje bardzo i życzę sukcesów w uprawie.
Może Pan Hanys objawiłby techniczne tajniki swoich upraw - tzn. jekie grzejniki, czy po prostu zwykłe lampki choinkowe......
Łukasz