Strona 1 z 2

Mój granat (punica granatum), zdjęcia i instrukcja uprawy

PostNapisane: 28 maj 2006, o 13:59
rozmaryn
Jestem szczęśliwym posiadaczem krzewu granatu od 5 lat .Piszę szczęśliwym, ponieważ wczoraj zauważyłem pączki kwiatowe na końcu niektórych pędów.Przywiozłem kawałeczek gałązki 5 lat temu z Chorwacji z okolic Splitu.Bardzo łatwo się rozmnaża wegetatywnie niczym perz ,ale to tak na marginesie. Trzymam go na dworze ,a zimuję go w pomieszczeniu gospodarczym.Miałem już wątpliwości co do tego czy kiedykolwiek zakwitnie wszak nie jest to jakaś odmiana ozdobna czy karłowa Nana ,tylko zwykły występujacy w naturze granat (Punica granatum) i z tego co wiem w naszych warunkach klimatycznych nie zawsze na zewnatrz zakwita.Wybrałem mu miejsce o najlepszych warunkach termicznych ( wcześniej zakupiłem 5 termometrów i porozstawiałem w różnych miejscach ogrodu).Po porównaniu temperatur z różnych miejsc okazało się że wystawa południowo zachodnia przy ścianie budynku osłonięta z dwóch stron ma średnią temperaturę dobową o 3 stopnie wyższą.Tam też ustawiłem mojego granata ( pojemnik 150 litrów) .W poprzednich latach stał w innym miejscu. Dobór miejsca miał na pewno wpływ na to że poraz pierwszy będzie miał kwiaty i być może o
woce.Pożyjemy zobaczymy . W najbliższym czasie dołączę zdjęcia mego cacka..............

a to zjęcie mojego granatowca (butelkę po mineralnej umieściłem celowo dla uchwycenia skali)


i jeszcze jedno zdjecie może nie na temat ,ale korciło mnie żeby na forum zaprezentować mój kacik
roślin śródziemnomorskich
szorstkowiec
w środku laurowiec
i z lewej granat

PostNapisane: 29 maj 2006, o 14:44
renia
Niewiem, dlaczego dopiero teraz ci kwitnie. Powinien wcześniej. Ja mojego granata kupowałam jako roślinkę 10 centymetrową i już wtedy miał kwiatuszek. Fakt musiałam urwać ten kwiatek gdyż przeginał mi do ziemi całą roślinkę.

PostNapisane: 29 maj 2006, o 21:55
rozmaryn
Witaj Reniu. Nie piszesz czy swój okaz trzymasz w warunkach domowych (mieszkanie) Z tego co napisałaś o tym że zakwitła ci roślinka zaledwie kilkunastocentymetrowa domniemam ze jesteś posiadaczką jednej z wyselekcjonowanych odmian ozdobnych ,być moze nawet karłowych.Widziałem takie w sklepach holenderskich i jak się nie mylę odmiana ta ma swoją nazwę Nana .Mój z kolei jeszcze raz podkreślę, jest pozyskany z natury od dziko rosnących w górach dynarskich i tu w naszych warunkach polskich trzymam go na dworze od 1 kwietnia do jak najdłużej .Ogladałem twoje fotki i też byłem zdziwiony ze taki mały okaz a juz ma kwiaty.Niemniej dzięki za uwagi . Niedługo zamieszczę fotki.
PS
dwa lata temu pies oderwał kawałek gałązki od tego mojego pieciolatka ( wtedy trzy latka).Oberwaną gałazkę wsadziłem do ziemi i dzisiaj mam drugi okaz całkiem spory

PostNapisane: 30 maj 2006, o 11:55
renia
Niewiem jakiej odmiany jest, gdyż sklepy nie raczą podawać. Swoje kwiaty wyrzucam na dwór w maju (chyba się boję wcześniej). W domu zostawiam tylko niektóre storczyki i rośliny o które w danej chwili się boję. Nawet kawę w tym roku zostawiłam trochę za długo na słońcu i aktualnie ma brązowe liście - nieciekawe. No cóż nieraz tak bywa. A granacik lubi słoneczko tylko mocny wiatr mu szkodzi ;)

granat

PostNapisane: 5 cze 2006, o 22:38
Krysztof
W jakiej ziemi trzymasz granata?Pozdrawiam

PostNapisane: 6 cze 2006, o 18:12
rozmaryn
Witaj . Mam go posadzonego w ziemi mieszance substral.W publikacjach fachowych doradza się jak najlepszej ziemi ,stałego umiarkowanie wilgotnego podłoża i stanowiska jak najjaśniejszego i jak nacieplejszego.Moim skromnym zdaniem granat uwielbia przedewszystkim słońce i ciepełko.Osobiście widziałem w naturze granaty rosnące dosłownie wszędzie , na gołej skale , na murach , ruinach itd.We wszystkich przypadkach rosły sobie skąpane w słońcu na ekspozycjach przeważnie południowo wshodnich i południowych.
Tutaj w chłodnej Polsce ,mogę mu ze wskazówek fachowych pism ogrodniczych zapewnić wszystko ,dobrą ziemię stałe wigotne podłoże ,ale niestety nie mogę mu zapewnić słońca i ciepła .
Jeszcze jedna cenna moim zdaniem uwaga - nie należy przesadzać z zasilaniem ponieważ pędy nie zdążą zdrewnieć przed spoczynkiem zimowym ,a i tak krótszy jak w warunkach naturalnych okres wegetacji temu nie sprzyja.Dobrze wykształcone drewno w roślinie , pomaga w zimowaniu.
Mój zimuje w garażu gospodarczym od 1go listopada do 1go kwietnia .Najniższą temperaturą jaką tam zanotowałem było minus 12 stopni C .
27 czerwca otworzył się pierwszy kwiat a ma ich dziesiatki

PostNapisane: 29 cze 2006, o 10:59
rozmaryn
fotki kwiatów granata

PostNapisane: 4 wrz 2006, o 17:48
rozmaryn
fotka mojego granata

PostNapisane: 4 wrz 2006, o 17:48
rozmaryn
Witam
Post ten poświęcam Krzychowi.
Mam dwa granaty jeden pięcioletni a drugi trzyletni. Ten piecioletni miał w tym roku poraz pierwszy kwiaty i to dużo.Naliczyłem około 120 sztuk . Jest posadzony w takiej samej wielkiej donicy w jakiej trzymam figę , szorstkowca , oleandra i laura szlachetnego .Oprócz szorstkowca wszystkie pozostałe rośliny rosną w ziemi substral. W tym roku mój granat zrobił przyrosty nawet po 80 centymetrów. Ma w tej chwili ponad dwa metry wzrostu . Martwi mnie tylko fakt że wszystkie kwiaty po kwitnieniu opadały i nie powstał ani jeden zawiązek owocu . Ale dojdę do tego dlaczego? i w następnym roku na pewniaka będę cieszyć się owocami .
Wracając do tego trzyletniego . Otóż kiedyś moja psiunia hasiorka w szale zabawy wpadła na tego mojego pięciolatka ( wtedy miał dwa lata ) i oberwała jedną gałąź. Wsadziłem ją do wody i po krótkim okresie ukorzeniła się . Tak dochowałem się mojego drugiego granata . Jest on co prawda mniejszy i niekwitł jeszcze ale jest na tyle silny że będzie wysadzony do gruntu obok figi którą trzymam w gruncie .
Na pewno ją widziałeś w galerii i chyba o niej gdzieś w tym dziale pisałem. W tym roku ma ona pierwsze owoce .
Krzycho swojego granata możesz śmiało przezimować na działce w altanie. Musisz tylko dobrze zabezpieczyć bryłę korzeniową ( opatul ją starą kołdrą ,kocem najlepiej wkop wewnatrz altany w ziemię i na górę zarzuć włókninę, oczywiście wkop razem z donicą)
Mój w zimie stoi we wspomnianym pomieszczeniu i nie raz ziemia w donicy zamarzła.
Wcale się tym nie przejmuję ponieważ pięć lat praktyki dużo mnie nauczyło.Opatulam jedynie palmę i rozmaryny

PostNapisane: 15 wrz 2006, o 09:07
Krzych
Witam
Dzięki za informację Rozmaryn. Oczywiście w ziemię donicy nie mogę wsadzić, bo w altanie mam posadzkę i podłogę, ale opatulę korzenie jak się da najlepiej. Musiałem się na taki ruch zdecydować, ponieważ mój granat stał do tej pory w zimę na klatce schodowej. Pod koniec lutego zaczynał już wegetację. W maju już miał takie długie cienkie badyle, które obcinałem i zmuszałem go do ponownej wegetacji. W ten sposób osłabiałem go maksymalnie. Teraz niech sobie śpi do wiosny.
A teraz z innej beczuszki.
Chodzi o (kasztany jadalne) marony. Wyhodowałem kiedyś cztery sadzonki z kasztanów przywiezionych z Lourdes wysadziłem do ziemi na wiosnę i tak sobie rosły do zimy puszczając przyrosty. Na zimę niezbyt starannie je zabezpieczyłem, ale w kwietniu, gdy je odkryłem były zdrowe pod koniec kwietnia przyszły przymrozki i marony zmarzły. Może to zwykły przypadek a może kasztany z tych terenów są zbyt delikatne. Chcę jeszcze raz spróbować, ale to chyba będę dziadkiem jak się doczekam owoców. Jakoś do tej pory nie udało mi się moją pasją zarazić synów.
Cześć pozdrawiam
PS
Pisałeś o tulipanowcu mam takiego jeszcze nie kwitnie ma około 4 m. poprzedniej zimy częściowo mi przemarzł jego pień, ale już się z tego chyba wykaraskał. Chciałem się dowiedzieć, po jakim czasie Twój tulipanowiec zakwitł.

PostNapisane: 17 paź 2006, o 16:04
rozmaryn
Witam
To jest fotka mojego granatowca po dzisiejszym przymrozku. Pozostało na nim kilka liści , ale to normalne o tej porze roku . On w tym sezonie bardzo ładnie urósł i zdążyły zdrewnieć jego gałązki z tegorocznych przyrostów. Za miesiąc pójdzie do garażu gospodarczego , żeby tam przezimować.
Wystawie go spowrotem w połowie kwietnia.

PostNapisane: 17 paź 2006, o 20:30
kundzius
nom dzisiejszy przymrozek byl bardzo nie mily dla kwiatow...wszystkie w moim ogrodzie pomarzly;/...och jak ja niecierpie zimy jak ktos chce moge mu ja odsprzedac :P

Mój granat poszedł już spać

PostNapisane: 22 paź 2006, o 08:49
Krzych
Wczoraj zabezpieczyłem swój granat w domku na działce ma się chyba dobrze niech śpi do wiosny. Życzę mu snów o owocach. Jak się nakręci przez zimę to może faktycznie coś z tego będzie?
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 31 paź 2006, o 17:59
reizer
czy ktos uprawia granat w gruncie? zastanawiam sie nad ty czy nie kupic za niedlugo, przezimowac i na wiosne do gruntu, tylko czy ma ku temu zadnych przeciwwskazan

PostNapisane: 1 lis 2006, o 10:05
rozmaryn
Hej
Ja posadziłem w tym roku mojego trzylatka do gruntu. Zobaczymy na wiosnę co z tego bedzie.Tego dużego dalej trzymam w donicy.

PostNapisane: 1 lis 2006, o 13:24
mateusz-swiatek1
A ja się śmiertelnie wystraszyłem bo moje 6 rocznych Granatów zaczęło zrzucać liście.
Po jakim czasie zakwitną?
Kiedy można je do gruntu wsadzić?

PostNapisane: 1 lis 2006, o 20:10
rozmaryn
Witaj
Możesz w przyszłym roku , a mój pieciolatek w tym roku miał ponad setkę kwiatów . Jest on posadzony w wielkiej donicy i w tej chwili śpi sobie obok figi w pomieszczeniu gospodarczym

PostNapisane: 25 sty 2007, o 12:59
filip11
Czy to prawda, że granat miniaturowy jest mrozoodporny do -18 stopni?

PostNapisane: 26 sty 2007, o 14:25
rozmaryn
Witam
Drogi Filipie 11 forma zminiaturyzowana powstała z granatu właściwego , czyli dzikiej formy która występuje w przyrodzie. Takie mrozy , no moze mniejsze , najnormalniej w swiecie mogą wystąpić w regionie w którym granaty rosną . Więc prawdą jest że miniaturka powinna wytrzymać taką temperaturę. Najważniejszą rzeczą jest to , żeby roślinie zdążyły zdrewnieć przyrosty z aktualnego sezonu wegetacyjnego. Nasze jesienie są zbyt wczesne i często występujące poranne przymrozki uszkadzają niezdrewniałe gałązki fig , granatów i innych egzotycznych roślin.Radą na uniknięcie takich sytuacji jest oszczędne gospodarowanie nawozami azotowymi i wczesne wprowadzanie rośliny w stan spoczynku zimowego ( ograniczyć do minimum podlewanie pod koniec lata)

PostNapisane: 3 maj 2009, o 10:50
rozmaryn
Witam
Mój granat chyba sfiksował ?
Roślinę w sezonie zimowym trzymam w garażu gospodarczym .Normalnie po wystawieniu zaczyna wypuszczać liście i nowe gałązki na których dopiero w czercu pojawiają się kwiaty. W tym roku ku mojemu zaskoczeniu zauważyłem kilkadziesiąt pąków kwiatowych pod koniec kwietnia czyli o 2 miesiące wcześniej . Granata mam już 7 lat i od 4 sezonów ma kwiaty . Nigdy nie wykształcił owoców.

PostNapisane: 5 lip 2009, o 10:36
rozmaryn
Witam
A tak wygląda w pełni wegetacji. Ma dziesiątki kwiatów . Część już przekwitła część kwitnie , a część to dopiero zawiązki kwiatów. Roślina jest już na tyle duża ,że w upalne dni muszę codziennie wlać do donicy około 15 litrów wody . Tych upalnych dni jak dotąd w tym sezonie było mało więc wyręcza mnie w podlewaniu deszczowa aura.

PostNapisane: 5 lip 2009, o 21:40
artur1975
Pozdrawiam Rozmaryn! Piękna roślina. Owoce jakieś w tym roku już zawiązał? Wcześniejsza tegoroczna wegetacja rzeczywiście narobiła wszystkim - tzn. wszystkim miłośnikom roślin o połudnoiwej proweniencji - apetytu. Niestety czerwiec wszystko wyrównał. Mam kilka granatów - Nanę w donicy, zimowaną w pomieszczeniu, normalny granat przywieziony z Ludwigshafen w płd. Niemczech, gdzie rośnie w gruncie w postaci gałązki oraz jeszcze jeden wychodowany z nasiona z owocu supermarketowego jakieś 3/4 lata temu. Ten ostatni był pierwszy i przechodzi najcięższe próby z podsuszaniem, spaleniem, zalaniem czy zarobaczeniem. Ostatniej zimy zafundowałem mu ... mrożenie. Te wszyskie tortury nir wynikaja z mojego - mam nadzieję - usposobienia, lecz z faktu, że osobnik nie grzeszy(ł) urodą na tle pobratymców. I ... ? Został zeszłego lata wkopany do gruntu, rósł tak sobie (ukorzenianie), po czym został zapomniany i niczym nie okryty. W kwietniu odbił od wysokości jakichś 5 cm. i rośnie o niebo lepiej niż do tej pory ...

PostNapisane: 11 paź 2009, o 12:05
rozmaryn
Witam
Arturze mój granat miał w tym sezonie setki kwiatów , ale żaden z nich nie stał się owocem. W przyszłym sezonie drzewko wyląduje w namiocie foliowym . Tam na pewno doczekam się pierwszych plonów . W warunkach naturalnych widziałem krzaczki półmetrowe z nawiązanymi owocami , a taki krzak jak mój był wręcz obsypany owocami .


Poniżej mój krzaczor w jesiennej krasie

PostNapisane: 11 paź 2009, o 13:27
grzesiekm92
Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z Granatem, wykiełkowały mi pierwsze nasionka, największa roślinka ma około 3cm.
Rozmarynie, jestem pod wrażeniem twojego pięknego granatowca, chciałbym się kiedyś takiego doczekać:D W tym roku najbardziej dumny jestem z przyrostu oliwki europejskiej ( ma już ponad 1m wysokości) i z kaw ( dwie mają już po 0,5 m).
Pozdrawiam wszystkich:D

PostNapisane: 13 paź 2009, o 01:12
artur85
Moje dwa granaty mają już 2 lata prawie. Są fajnie rozkrzewione choc nadal małe. No i latwo je z sadzonek polzdrewnialych rozmnożyć.

PostNapisane: 13 paź 2009, o 22:06
Rataja
Witam, gratulację pięknego okazu ;) Ja osobiście oczekuję na granata karłowatego (jeszcze nie zamówiłam xD) Chcę kupić, jak to nazwał sprzedawca granata w postaci "drzewka na pniu" i mam takie niecne plany oderwania od niego gałązki i wyhodowania jeszcze jednego okazu który wsadzę do gruntu :D

Granat w gruncie

PostNapisane: 14 paź 2009, o 08:36
Krzych
Witam
Posiadam od 2 lat granat rosnący w gruncie, roślina ma około 8 lat. Niestety w ostatnią zimę -24 stopnie całkowicie zmarzły mu gałązki. Na wiosnę odbił i teraz ma jakieś pół metra. Granat był zabezpieczony tylko cienką włókniną, która w poprzednią zimę całkowicie wystarczyła, aby go uchronić przed przemarznięciem. Teraz zamierzam otulić go styropianem, będzie miał ciepło.
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 14 paź 2009, o 16:05
Rataja
Cieplutko będzie sobie spał pod styropianową kołderką ;) A jak się obudzi wypoczęty i w pełni sił to będzie rósł i rósł hehe :D

PostNapisane: 14 paź 2009, o 17:33
grzesiekm92
I Krzych w przyszłym roku doczeka się własnych owoców:D

PostNapisane: 15 paź 2009, o 22:07
wiechu
W ubiegłym roku kupiłem sadzonkę i zadołowałem w ziemi niczym nie okrywałem była tylko pod śniegiem przeżyła bez problemu.Na wiosnę kupiłem jeszcze małą sadzonkę karłowego granatu i obie w lecie tego roku wsadziłem do gruntu. Granat, nana choć malutki ładnie kwitnie ;)

Obrazek

PostNapisane: 11 kwi 2010, o 19:41
rozmaryn
Witam
Oto mój granat posadzony do gruntu w namiocie foliowym.Warunki termiczne chyba w końcu pomogą wykształcić owoce. On od kilku lat miał setki kwiatów tylko nigdy żaden nie stał się owocem. Być moze temperatura polskiego lata jest za niska do tego żeby pyłek zaczął prawidłowo kiełkować do zalążni. W oranżeriach nie raz widziałem ładnie wykształcone owoce . Granata będzxie też łatwo zabezpieczyć na zimę obudowując go boxem ze styropianu.

PostNapisane: 8 maj 2010, o 12:57
rozmaryn
Witam
I przepraszam , że post pod postem ( słabe zaiteresowanie tematem ) . To są zdjęcia zrobione dzisiaj i jakże kontrastują z tymi na których granat jest jeszcze goły bez liści . I w tym roku roślina ma setki zawiązków kwiatowych . Naprawdę mam cichą nadzieję ,że w tym sezonie będę jesienią wtryniał swoje granaty . Zresztą gdyby tylko zostały zawiązane owoce to naprędce umieszczę post plus fotki

PostNapisane: 8 maj 2010, o 17:12
baz
Ładny krzaczek :) mój 4 latek na razie jeszcze nie kwitł może za młody mam nadzieje że kiedyś będzie kwitł tak jak twój i się doczekam owoców

PostNapisane: 8 maj 2010, o 23:39
wiechu
Ładny okaz! Nieźle może faktycznie dochowasz się swoich owoców w tym tunelu! Mój gruntowy startuje od zera tzn. od poziomu gruntu wypuszcza listki! Granat nana chyba przemarzł nie daje oznak życia. Mam też dwa młode, które ukorzeniłem sam w doniczkach obecnie w tunelu.
I ostatnio kupiłem w donicy mały nana w dobrej cenie. ;)

PostNapisane: 3 cze 2010, o 13:31
rozmaryn
Witam
Wydaje mi się ,że wsadzenie granatu do tunelu było strzałem w dziesiątkę. Takie rozwiązanie spowodowało wykształcenie setek zawiązków kwiatowych z których na bank będą w tym sezonie owoce. Zauważyłem po raz pierwszy inny rodzaj kwiatów tzw żeńskich jakich lata wstecz nie było na roślinie. Co prawda w minionych sezonach granat równie obficie kwitnął , ale nie widziałem na nim kwiatostanów żeńskich. .W namiocie roślina ma też lepszą temperaturę zbliżoną bardziej do warunków naturalnych w jakich rośnie .Wiem że z setek kwiatów 95 % opadnie , a zpozostałych 5% stanie się zawiązkami owoców . Z kolei zawiązki również się samoprzerzedzą , tak jak to robią nasze jabłonie w sierpniu . Mam nadzieję ,że zostanie parę owoców na drzewku i do listopada ładnie dojrzeją.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 14:40
lary
Rozmaryn ,granat prezentuje się doskonale i te kwiaty-rewelacja.Tylko żeby tak chciał bez tej folii,ale to nie u nas.Gratuluję trafności wyboru i życzę dalszych sukcesów!Pozdrawiam.

PostNapisane: 3 cze 2010, o 22:30
wiechu
Gratuluję! ;) ;)

PostNapisane: 4 cze 2010, o 07:24
rozmaryn
Witam
I dziękuję za opinie o moim granacie . Chciałem jeszcze wkleić fotkę na której widać tegoroczny przyrost z zawiązkami kwiatów i to na takich granat zawiąże owoce. Pączki które wyrastają bezpośrednio z pędów zeszłorocznych zawsze po kwitnieniu czy nawet przed kwitnieniem opadają .



Zrobiłem dzisiaj fotkę w nieco innym świetle ( nareszcie słońce)

I foliaczek a w nim granacik

PostNapisane: 12 cze 2010, o 19:04
rozmaryn
Witam
Zobaczcie jak pięknie prezentuje się granat w środku kwitnienia .Dziesiątki kwiatów i to bardzo ładnych kwiatów.

PostNapisane: 12 cze 2010, o 23:59
wiechu
Mój karłowy gruntowy też odbija. Będę go musiał lepiej zabezpieczyć zimą.

P.S., Ładne fotki,ładne kwiaty, czekam na zdjęcia owoców.
;)

PostNapisane: 19 cze 2010, o 13:09
rozmaryn
Witam
Fotka mojego granata zrobiona dzisiaj rano. W tym sezonie bawię się trochę w pszczołę i pomagam zapylić kwiaty żeńskie . Jest ich okolo 5 do 10 % . Reszta to kwiaty męskie . Granat ma już ponad 50 cm tegoroczne przyrosty





http://img231.imageshack.us/img231/632/dsc00503pn.jpg

PostNapisane: 3 sie 2010, o 10:35
wiechu
No! No! Nieźle! Ile zawiązków owoców w sumie masz na krzaku?

PostNapisane: 3 sie 2010, o 12:56
rozmaryn
Witam
Pytasz się o zawiązki . Otóż jest ich dwa a kwiatów były setki. Jedynym pocieszeniem jest to co widziałem podczas tegorocznych wakacji . Tam na południu na Bałkanach krzaki wielkości mojego też nie miały więcej
niż 4 do 7 sztuk zawiązanych owoców . Także kwitnienie przebiegało podobnie ( i tam i u mnie rośliny jeszcze kwitną , zresztą literatura podaje że granat kwitnie od maja do października

PostNapisane: 3 sie 2010, o 23:25
wiechu
To dobry wynik! Faktycznie w Chorwacji widziałem na krzakach podobna ilość tak jak piszesz 4-około7 sztuk. W twoim wypadku to dobry prognostyk na przyszły rok!

PostNapisane: 18 wrz 2010, o 16:21
rozmaryn
Pomalutku idzie pani jesień i zaczynają się przebarwiać liście . Trochę ich nazbieram
bo są one dobre na herbatkę ( próbowałem jest cierpka i dobra).

Teraz owoc wygląda tak

PostNapisane: 25 wrz 2010, o 19:15
sev
W zeszłym tygodniu widziałem w Berlińskim Ogrodzie Botanicznym, owocujące granaty w doniczkach!!!!

PostNapisane: 29 wrz 2010, o 21:28
wiechu
Mój karłowy granat gruntowy, który odbił po zimie ma kwiatki dopiero teraz. Na koniec września. Nie wiem czy zdążą się rozwinąć przy takiej pogodzie. Będę go musiał lepiej zabezpieczyć zimą. Może wiadro i włóknina.
Drugi karłowy wysadzony w tym roku, ma dwa małe owoce granaciki, które pewnie nie długo opadną
;)

PostNapisane: 2 paź 2010, o 16:19
rozmaryn
Pstryknąłem dzisiaj focię swojemu pupilowi który wygląda tak


Obrazek


Uploaded with ImageShack.us

Mam też w foliaku kilka zbiorników z wodą które robią za akumulatory ciepła ( oczywiście jak za dnia jest słonecznie ) . Taka metoda pozwala mi na utrzymanie wewnątrz foliaka o około 6 stopni Celsjusza więcej niż jest na zewnątrz . Ma to niebagatelny wpływ na kondycję mojego granata . W inne sezony kiedy trzymałerm go w wielkiej donicy , ale na na wolnym powietrzu , już po pierwszym przymrozku sypały się z niego liście . Dzisiaj kiedy nad ranem było minus 1 stopień Celsjusza , wewnątrz foliaka było plus 5 stopni .

PostNapisane: 29 paź 2010, o 20:00
rozmaryn
Zdjecie z dzisiejszego dnia . Roślina straciła prawie wszystkie liście , ale owoc dalej dzielnie dynda. Zerwę go za parę dni , zjem i wyłuskam nasionka , które oczywiście poddam próbie siły kiełkowania . Jaki będzie procent skiełkowanych roślin napiszę po experymencie. Dobrze by było zaszczepić na tych siewkach zrazy z krzewu matczynego .

PostNapisane: 29 paź 2010, o 21:16
wiechu
Granat karłowy wysadzony w tym roku, ma dwa małe owoce granaciki. Walory owoców tylko ozdobne.