Strona 2 z 2

PostNapisane: 29 sie 2009, o 16:55
Ewaa
Bardzo ładny !!! i super rozkrzewiony :D

PostNapisane: 14 paź 2009, o 21:35
yariza
Witam wszystkich, miło mi dołączyć do Waszego grona!
Podziwiam te wszystkie x-metrowe "ślicznotki" i mam nadzieję, że moja roślinka również dotrwa do takiego etapu :( Całe lato kwitł prześlicznie, urósł o 100% - kiedy kupiłam go wiosną miał tylko ok.20 cm, teraz ma ok. pół metra. Jest gęsty i rozłożysty, nadal ma parę "tłuściutkich" pączków, które mam nadzieję jeszcze przekształci w śliczne kwiaty. Przeniosłam go już tydzień temu z tarasu do pomieszczenia (widnego i nieogrzewanego). Niepokoją mnie jednak czarne nieregularne plamy, które pojawiły się na niektórych liściach (właściwie zaatakowanych jest kilka obok siebie na różnych odnogach - na 4 z 10). Wygląda to tak, jakby po przesadzeniu kwiatka zostało nam na liściach trochę nieuważnie zostawionej ziemi. Na spodzie plamy są chyba nieco mniej widoczne (na górze liścia bardziej). Nie zauważyłam żadnych "podejrzanych" (tj. robali typu przędziorek, tarczniki itp.). Liście nie brązowieją, nie opadają, nie zwijają się, nawet mam problem z ich oderwaniem - takie są zdrowe i zielone, bo co parę dni je usuwam (ale pojawiają się nowe plamki). Boję się, że mi tego nie wybaczy jeśli zrobię z niego "łysola"!!! :( Może to jakieś paskudne grzyby albo roztocza (fuj!!!)?
Poproszę o sugestie...
Pozdrawiam, Iza

PostNapisane: 8 gru 2009, o 17:01
Ewaa
Witaj...
Radzę postaw go w jak najchłodniejszym miejscu :wichtig:
mp. klatka schodowa . :wichtig:
Wszystkie suche pędy trzeba jak na szybciej poobcinać ;)

PostNapisane: 9 gru 2009, o 12:07
marryjanna
niestety - na inne miejsce nie ma szans... a co zrobic z tymi nowymi pedami? dodatkowo przy podlewaniu zauwazylam, ze w ziemi mieszkaja takie male muszki - wydaje sie, ze nie robia za bardzo krzywdy, ale czy rzeczywiscie? czym to dranstwo wytepic?

PostNapisane: 9 gru 2009, o 13:17
Ewaa
Teraz ' nie czas na nowe pędy ' powinien trochę pospać :D
trzeba mniej podlewać tj tak aby całkiem nie zasuszyć .
Najlepiej pokaż fotkę , jak duże są te pędy ?
Ja nigdy nic zimą nie przycinałam ...
A co dotyczy muszek to jest taki domowy sposób ...popiołem po prószyć :D i zmniejszyć podlewanie.

Oleander umiera :(

PostNapisane: 5 sty 2010, o 12:00
anaid13
Kochani pomóżcie...mój Oleander chyba umiera....Jakiś czas temu wypuścił dziwny nie wiem jak to nazwać ..poprostu jak okazało to byłło tak w środku dużo nasionek...wyglądały jak puszek z dmuchawca.. no i od tego czasu jak już zaczeło się to otwierać i ukazały się oczom te chyba nasionka oleander zaczął schnąć ..jego liście są twarde i suche wszystkie a przy ich początkach tzn przy łodygach pojawia się biały puszek..nie wiem co to oznacza.. nie wiem co robić pomocy

PostNapisane: 5 sty 2010, o 16:49
Oleander
anaid, przydało by się abyś przekazał nam więcej informacji. Gdzie uprawiasz roślinę (na zewnątrz, w domu?) jakie ma stanowisko (słoneczne, cieniste?) jak często podlewasz?

PostNapisane: 17 mar 2010, o 23:52
kbiegan
Czy ktoś wie jak rozpoznać czy oleander przemarzł?

Miałem 3 metrowego oleandra który nie mieścił się do garażu w którym przez ostatnie 10 lat zimował, więc wkopaliśmy go ubiegłej wiosny do gruntu. Zimę spędził w gruncie pod foliową szklarenką i był całą zimę dzień i noc dogrzewany lampką halogenową 20W. W grudniu i na początku stycznia wyglądał jeszcze na zdrowego. Niestety aktualnie stracił wszystkie liście. Pień grubości do 10 cm nie jest jednak ani popękany ani zgnity. Czy jest szansa że wypuści liście,czy też roślina jest już stracona definitywnie. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z przemarzniętym oleandrem?

PostNapisane: 18 mar 2010, o 14:43
lary
Poczekaj do nawet połowy czerwca i koniecznie go odkryj i nic nie przycinaj.Mój po zimie 2006/2007 odbił i puścił liście ale były one małe i nie atrakcyjne chociaż gęste o kwitnieniu nie ma mowy bo zawiązki kwiatowe są zawsze na pączkach poprzedniorocznych.Natomiast odrosty boczne były fenomenalne i urosły na około 1.5m.Moja rada jest taka bo ja to sprawdzałem ; odetnij kawałek rośliny w połowie pędu i patrz czy pod korą jest zielona osnówka jeżeli jest to na 100% wyjdą tam liście ,natomiast jeżeli nie ma też poczekaj do nawet lipca i sprawdzaj tylko czy się zazielenia czy raczej usycha .U mnie tak było że się zregenerował ale zima też była o wiele lżejsza.Wrzucałem ci zdjęcie jaki był po zimie ale widocznie nie przyglądłeś się.

PostNapisane: 18 mar 2010, o 22:29
patrykgiel
Mój oleander chyba padł, bo liście są żółte, od gruntu gdzieś tak 10 - 15 cm w górę jest twarda łodyga a wyżej jest miękka, czy jest szansa że wypuści od korzenia lub z tego twardego kawałka łodygi ??

PostNapisane: 18 mar 2010, o 23:02
lary
Przeczytaj co napisałem i jak możesz wrzuć fotkę a zobaczymy w jakim jest stanie.

PostNapisane: 19 mar 2010, o 14:24
patrykgiel
dotykałe go jeszcze dzisiaj, i się rozczarowałem, pień ześlizgnął się z jakby zdrewniałej częsci, czy coś z niego będzie ??

PostNapisane: 19 mar 2010, o 15:18
lary
Powtarzam czy jest zielona osnówka jeżeli nie też poczekaj i obserwuj go bądź cierpliwy oleander w regionach połd. to chwast i ma znakomite warunki regeneracyjne.Jedynie zobacz czy nie ma na nim szarej pleśni to zabiło mojego. Zobacz jak mój odbił po zimie.Pozdrawiam.

PostNapisane: 19 mar 2010, o 21:57
patrykgiel
Niestety zielonego nie ma, straciłem już nadzieję, bo jak się troszkę go przegnie to łamie się i jest miękki bardzo, chyba nie przeżył, jednak spróbuję z palmami !!

PostNapisane: 20 mar 2010, o 11:27
lary
Patryk poczekaj ze dwa tygodnie i przytnij go do poziomu ok.20 cm nad grunt wydaje mi sie że odbije po tamtej zimie 2008/2009 cała góra zmarzła mojemu a w sezonie 2009 odbił na 60 cm.Na zimę już go wykopałem bo stwierdziłem że to bez sensu gdy co roku ma odbijać z poziomu gruntu.

PostNapisane: 20 mar 2010, o 11:55
patrykgiel
Ochrona mojego oleandra wyglądała tak jak na zdjęciach, myślałem, że to wystarczy

PostNapisane: 20 mar 2010, o 15:32
rozmaryn
Witam
Tak sobie czytam poszczególne posty i zastanawiam się czy takie fora mają sens? Gdyby przeciętny forumowicz przeszukał większość naszych uwag na temat ( w tym przypadku oleandra) to doszedł by do wniosku że absolutnbie u nas ,w naszzym klimacie żaden oleander nie ma najmniejszych szans. To o czym Lary piszesz w kwestii , że odbił z karpy korzeniowej to owszem jest prawdą ,ale jak sam podałeś była to zima 2008 /9 jedna z najcieplejszych odkąd pamiętam.Osobiście testowałem oleandry w temperaturach do minus 8 stopni na dłuższą metę , ale w pomieszczeniu typu garaż i roślina na wiosnę zaczęła normalną wegetację natomiast miałem dwa wsadzone na próbę do gruntu przy garażu gospodarczym w tę łagodną zimę i szlag je trafił. Oleander jest bardziej wrażliwy , aniżeli laur ,oliwkka , trachuś .


Ps
W tę zimę normalnie zachował się bluszcz pospolity czyli gdy temperatura była niższa od minus 25 , a taka była , to po prostu dostał w tyłek i przemarzł .

PostNapisane: 20 mar 2010, o 19:23
lary
Rozmaryn nie doczytałeś ja miałem oleandra 3 zimy w gruncie i każdą przeżył pomimo że zrzucał liście popatrz na zdjęcie środkowy pęd ma liście krótkie i gęste to te po zimie co odbiły a zobacz na pędy boczne jakie są duże listki te wyrosły wprost z korzenia,a dopiero zmarzła cała góra w zimie 2008/2009 i to przeze mnie bo w lutym przyszły śniegi a temperatury w dzień były na plusie a noce zaledwie -2itp.Pod osłoną jak ściągłem wyszła pleśń gdybym go odkrył myślę że mógłby puścić z tych pędów a tak trzeba było go wyciąć.
Dodam że miałem gatunek kwitnacy na biało a z obdukcji wiem że jest on słabszy od np.różowego.A zimę 2007/2008 przeżył bez praktycznie żadnych uszkodzeń bo mróz był u mnie zaledwie 8 dni z minimum -9 w nocy i -5 w dzień i nie trwał nigdy dłużej jak dzień dwa.Więc nie piszę tu bzdur i nigdy nie twierdziłem że można bez obaw go u nas uprawiać ale wiem że się potrafi z regenerować Dla przykładu powiem ci że podczas zimy 1985 we Włoszech temperatury na półn. spadły do -27C i wszystkie oleandry praktycznie były do cięcia a po 5-6 miesiącach miały już ok.50-70 cm.Stwierdzam że oleander nie jest przy naszych zimach osiągnąć imponujących rozmiarów bo jeden okres na regenerację to za mało.Oto link z zimy 1985 w Italii z dowolnie wybranej miejscowości.
http://www.ilmeteo.it/portale/archivio-meteo/Firenze/1985/Gennaio

PostNapisane: 20 mar 2010, o 21:33
patrykgiel
lary jaką ty masz strefę klimatyczną ??

PostNapisane: 20 mar 2010, o 21:46
lary
Opisywałem szerzej ten temat
http://www.oleander.pl/index.php?p=showtopic&toid=1885&area=1&high=&pp=15&page=4
.Według moich długoletnich obserwacji to mam tu 7a.

PostNapisane: 20 mar 2010, o 22:43
patrykgiel
to według moich kilkuletnich badań musiałbym mieć
8b oprócz tej zimy, a niby tu rośnie już Phoenix canariensis a taka jest nieprawda ! nawet oleander chyba nie wytrzymał !

PostNapisane: 21 mar 2010, o 00:12
lary
Strefy 8b nie ma w tym kraju i nie sądzę aby temperatury na to u ciebie wskazywały.Ja według norm co najmniej 5 letnich to obliczałem i jest to fakt poparty ,zresztą spójrz na mapę stref
http://eko.wbu.wroc.pl/eko/index.php?option=com_content&task=view&id=28&Itemid=6
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=117

PostNapisane: 21 mar 2010, o 00:39
patrykgiel
Wiem że w Polsce nie ma 8b ale w moim ogrodzie panuje taka temperatura, apogeum tej zimy w moim ogródku wyniosło -15 C w nocy, gdy prognozowali -25 C, nie wiem dlaczego tak jest, a poza tym gdy pokazywali w prognozach jeszcze max w ciągu dnia - 4 C u mnie było + 1 C, dziwne co nie ?

PostNapisane: 21 mar 2010, o 12:22
lary
Nie zaprzeczam że tak jest ,może mieć na to wpływ wiele czynników,swoisty mikroklimat u mnie jest dość podobnie na obszarze ok.10-15 km kw. też jest dużo cieplej niż w reszcie miasta co jest udowodnione naukowo ale do końca to chyba nikt nie wie dlaczego.

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 22:10
kbiegan
Oto zdjęcie tego co zostało z mojego oleandra po zimie. Spędził zimę pod szkalrenką foliową i był cały czas dogrzewany lampą halogenową 20W. Kilka glązek jest miękkich i na pewno przegnitych. Ale większość jest twarda i sucha. Po przełamaniu gałązki nie ma śladu zielonej osnówki.
Mam jeszcze 3 inne duże oleandry ok 2m, które świetnie przezimowały w donicach w nieogrzewanej piwnicy, Ponieważ te wielkie donice wiecznie nam się przewracają od wiatru, postanowiłem że największy z tych donicowych oleandrów zastąpi na czas wiosny i lata zmiarzniętego oleandra w ogrodzie, a na zimę prawdopodobnie zostanie wykopany i przeimuje w piwnicy lub garażu.


Obrazek

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 22:44
Oleander
Kbiegan, grunt to się nie załamywać tylko wyciągać wnioski, ulepszać i rozwijać metody - tak aby więcej nie stracić rośliny. Oleandry szybko rosną, gorzej z palmami, te niestety rosną powolutku. Także za te Twoje palemki szczególnie mocno trzymam kciuki! W zeszłym roku wiele osób Ci kibicowało z tymi palmami, mamy nadzieję że i w tym roku się uda.

Oleandry są niestety znacznie bardziej wrażliwe niż np liść laurowy (wawrzym) czy figa. Pod względem mrozoodporności ustępują one także drzewku oliwnemu oraz albicji. Zwykle jeśli już przemarzają to prawie zawsze całkowicie (także nawet odrostów korzeniowych brak).

Po ostatniej zimie coraz bardziej przekonuję się do uprawy roślin ciepłolubnych w gruncie na innych zasadach niż dotychczas (czyli uprawiać je w gruncie ale jedynie w czasie sezonu wegetacyjnego). Po pierwszych przymrozkach wiele roślin należy po prostu przenieść w cieplejsze miejsce. Prawdopodobnie w przypadku wielu gatunków pozostaje nam jedynie uprawa w bardzo dużych donicach (dołowanych późną wiosną w otwartym gruncie i zabieranych jesienią do pomieszczeń gospodarczych). Stosowanie tymczasowych osłon, dogrzewanie w gruncie etc może być zbyt drogie i zbyt pracochłonne a ponadto (co najważniejsze) niestety nieskuteczne.

Mam jednak cichą nadzieję znaleźć jakiś złoty środek który pozwoli skorzystać z dobrodziejstw różnych metod.

PostNapisane: 13 kwi 2010, o 18:49
marryjanna
Witam.

A tak po zimowaniu w bloku (czyli praktycznie bez zimowania) prezentuje sie moj oleander. Bardzo prosze poradzcie, gdzie i jak go poprzycinac, zeby troche sie wzmocnil, bo odnosze wrazenie, ze zaczyna dziczec. Kiedy moge zaczac wystawiac go na balkon?

PostNapisane: 15 kwi 2010, o 19:57
Andres74
Pewnie należałoby przyciąć trochę powyżej (10 cm?) nad śladami starszych cięć i skrócić o połowę te dolne pędy, ale może koledzy doradzą lepiej.

Mój oleander przezimował na altanie, obecnie stoi na dworze od ok. 2 tygodni i wyraźnie widać, że rośnie (wyszły nowe listki na końcach pędów).

Zamierzam zwiększyć ilość oleandrów, gdyż są dekoracyjne i w miarę mało kłopotliwe.

PostNapisane: 16 kwi 2010, o 00:04
patrykgiel
Andres74 a zarazem bardzo trujące !, mój by żył, tylko za szybko go wykopałem i zdechł a zimował w gruncie

brązowiejące liście

PostNapisane: 1 sie 2010, o 14:44
zelis
pomóżcie
to mój pierwszy oleander i mimo że wciąż czytam jak uprawiać, to brakuje jeszcze wiedzy. od jakiś 3- 4 tyg. zaczęły brązowieć mu liście, jak na zdjęciu. po pewnym czasie zwijają się, schną i opadają.
wczoraj przeczytałam na forum, że powinno się podlewać kwiat ciepłą wodą. może mój cierpi właśnie z powodu podlewania zimną. trzymam go "mokro", jest na zewnątrz, ale nieuniknione są deszcze, no i wiatry. to normalna pogoda tutaj. może to też ma wpływ.
proszę o pomoc.[/CODE][/PHP]

PostNapisane: 4 sty 2012, o 01:12
sun
witam,
od kilku dni mój Oleander usycha ,jeszcze 3 tygodnie temu pięknie wypuszczał nowe listki :( co robić ?
mieszkam w bloku w mieszkaniu w którym jest bardzo ciepło .
czy jest to przyczyna takiego stanu ?
Czy jestem w stanie jeszcze uratować Moją Roślinę ?
proszę o pomoc :(
pozdrawiam z łodzi .

PostNapisane: 4 sty 2012, o 01:31
Ewaa
witam,
od kilku dni mój Oleander usycha ,jeszcze 3 tygodnie temu pięknie wypuszczał nowe listki co robić ?
mieszkam w bloku w mieszkaniu w którym jest bardzo ciepło .
czy jest to przyczyna takiego stanu ?
Czy jestem w stanie jeszcze uratować Moją Roślinę ?
proszę o pomoc
pozdrawiam z łodzi .

Jak nie masz innych możliwości / tj. chłodne pomieszczenie/ to trzeba go traktować jak inne domowe
kwiaty podlewać jak ma sucho z umiarkowaniem....i spróbuj znaleźć najchłodniejsze miejsce / może być lekko zacienione /
Powinien przezimować nawet jak ma ciepło to nic że zgubi trochę liści wiosną odbije
;)

rozmaryn

PostNapisane: 14 kwi 2012, o 15:35
KURKA-
Napisał: agata68
przywiozłam z hiszpanii 5 sadzonek oleandrów(ok.30 cm. wysokości),ustawiłam je na parapecie
w słonecznym miejscu,podlewam tak jak radzicie,ale od ok.3 dni 4 sadzonki spowite są jakby pajęczyną
i łażąpo nich małe,białe robale.poza tym tarczniki też się przyplątały!napiszcie proszę,jak je
ratowac bo jestem laikiem w tych sprawach.pospieszcie się bo padną!!!!!!!!!!!!!


[FONT=Times] napisala kurka na listkach mojego rozmarynu pojawily sie bialy wykwit wyglada to jak plesn czym opryskac zeby bylo jak najmniej szkodliwe[/FONT][/FONT]

PostNapisane: 14 kwi 2012, o 22:49
Oleander
Witamy na forum Kurka!

Nie jest to wprawdzie pytanie dotyczące Oleandra, ale wykwit na liściach sam w sobie może pojawić się na dowolnej roślinie więc zostawiam tutaj to pytanie.

Żywe rośliny raczej nie pleśnieją. Pleśnieć może martwa materia znajdująca się na liściach (kurz, pył itp). W wielu przypadkach wystarczy rośliny po prostu umyć i wszystko wraca do normy.

Proszę o umieszczenie zdjęć aby ocenić jaka jest przyczyna tego białego wykwitu na Twoich rozmarynach (rośliny te często naturalnie wyglądają jakby miały biały wykwit na liściach).