Strona 1 z 7

PostNapisane: 19 paź 2005, o 19:42
Domin_ozog
Mam pytanie. Moja cytryna Olbrzymia i Skierniewicka zakwitły pięknie ale po przekwitnieniu opadły kwiaty i nie zawiązały się owoce na żadnej. Są to młode rośliny ale wszędzie słyszy się że te rośliny kwitną i owocują już w pierwszym roku. Co trzeba zrobić?

Przykładowe zdjęcie cytryny trochę większej od mojej.

Cytryna (Citrus limon).jpg

PostNapisane: 20 paź 2005, o 20:03
reizer
A próbowałeś zapylać kwiaty??

jak cytryna zakwitnie gdy jest młoda, sama zrzuca kwiaty by nie męczyła się wytwarzaniem owoców.

PostNapisane: 9 lis 2005, o 21:07
sasiad
Witam,
Od tego roku hoduję cytryny (kupiłem sadzonki), i czytałem co nieco w internecie, ale raczej ciężko o jakieś konkretne informacje. Wyczytałem gdzieś tam.... że cytrynę należy przechłodzić na okres zimowy. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć dokładniej jak to zrobić? czy wystarczy ją przenieść do pomieszczenia w którym jesty ok 10 stopni ??

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi

PostNapisane: 18 lis 2005, o 12:02
Oleander
witam!

Jeśli chodzi o cytrynę to w okresie zimy najważniejsze dla niej (tak jak dla prawie wszystkich innych roślin) jest zapewnienie odpowiedniej ilości światła oraz umiarkowane podlewanie. Obniżenie temperatury zimowania - z pokojowych 20 stopni do 10 czy nawet 5 stopni - musi być połączone ze zmniejszeniem podlewania (podlewamy tylko wtedy gdy wierzchnia wastwa ziemi solidnie przeschnie - należy wtedy podlać bardzo silnie - tak aby woda wydostała się na podstawkę - wodę tą odlewamy). Przelanie cytrusów jest szczególnie zimą - najczęstszą przyczyną zrzucania liści i obumierania tych roślin - także uważajcie na to;)

Dominik

Dziękuję Panu - za odwiedzenie naszego forum i dziękuję za odwiedzenie mojej firmy;) Zachęcam do częstej aktywności i udziału w konkursach.

PostNapisane: 30 lis 2005, o 22:52
west96
A czy nic się nie stanie jeśli cytryna zostanie w tej samej temperaturze?

PostNapisane: 2 gru 2005, o 11:44
reizer
Wg. mnie przechładzanie nie jest konieczne- ja swoją trzymam cały czas w tej samej temperaturze( w lecie wystawiam ją na dwór) i nic się nie dzieje.

PostNapisane: 30 gru 2005, o 19:30
Matrio
Jeśli chodzi o zrzucanie kwiatów przez cytrynę to może być kilka powodów oto kilka z nich:
- źle zapylona(nie zapylona)
- za słaba roślina
- żle pielęgnowana podczas kwitnięcia
- brak jakiegoś składnika odżywczego (P, K lub N)
- za dużo składników
- złe podlewanie

mrozoodporność cytryny

PostNapisane: 28 sty 2006, o 00:09
Matrio
Jaka jest maksymalna mrozoodporność cytryny? Wiosną tego roku wkopałem na działkę sadzonkę cytryny. W październiku ją wykopałem z gruntu i wsadziłem w donice a następnie wstawiłem do altanki. Miała sie dobrze, podlałem ją jakis tydzień temu (od października ani kropli wody nie miała!)... jedyne co jej dolega to że przemroziło ją strasznie... liście poprzemarzane, ale mam nadzieję żewyjdzie z tego bo liście mają zielony kolor;) Narazie ziemia sucha i zmarznięta jak beton, ale wytrzyma na działce... jak wytrzymała tyle bez wody...

W zeszłym roku zrobiłem podobnie z inną cytryną, ale szybciej przeniosłem ją do domu. W domu z początku zrzucała liście, młode pąki, gałązki, bardzo kapryśna była... to nawóz nie ten, to za mało to za dużo..... ale zaaklimatyzowała sie na dworze i spodobało się jej bo obrosła w liście że nie było widać gałązek :)

Napiszcie proszę jaka jest mrozoodporność cytryny, bo nie wiem jaki jest najlepszy moment aby ją zabrać do domu?

PostNapisane: 2 lut 2006, o 11:11
Oleander
Tylko schowanie jej do piwnicy na czas największych mrozów może ją uratować. W altanie jest zawsze parę stopni cieplej niż na dworzu, ale przy -20 zrobi się w środku -15 i po cytrynie. W piwnicy natomiast temperatury są jak nad morzem śródziemnym;) zwykle od 0 do +10 stopni a to dla cytryny idealne warunki (tylko światła mało - ale zaniechanie podlewania pozwoli jej przeżyć tak parę dni lub tygodni).

Precyzyjnie odpowiadając na Twoje pytanie: cytryna jest mrozoodporna do ok -1, wytrzyma także nieco niższą temperaturę ok -2/-3 jeśli to będzie krótkotrwale. Większe spadki do -5 i ponad uszkodzą najpierw liście a później zniszczą całą roślinę.

Cytryna w uprawie domowej i ogrodowej

PostNapisane: 3 mar 2006, o 11:49
Ala28
Witam wszystkich chcę zasadzić z pestki cytrynę i mandarynke dowiedziałam że żeby zakwitły trzeba przeszczepić .Proszę o pomoć jak sie to robi.Pozdrawiam :rolleyes:

pomocy

PostNapisane: 3 mar 2006, o 14:28
Ala28
Pomocy na mojej cytrynce na liściach pojawiły się żółte plamy i widać takie małe czerwone kropki co mam zrobić żeby znikły nie chcę żeby mi roślinka zmarniała

Cytryna w uprawie domowej i ogrodowej

PostNapisane: 3 mar 2006, o 18:20
reizer
można próbować uciąć jedną gałązke i wsadzić do ziemi z ukorzeniaczem ale nie wiem czy udałoby się to :)

PostNapisane: 3 mar 2006, o 18:26
reizer
prawdopodobnie to przędziorki też niedawno miałem ten problem jak liście są takie flakowate do przetrzyj je od spodu płynem do mycia naczyń powinno pomóc

PostNapisane: 15 mar 2006, o 14:46
Tomek
Roślinom tym przede wszystkim należy zapewnić odpowiednią ilość światła - najlepiej ustaw je na parapecie południowego lub zachodniego okna, a latem wynieś na balkon. Od października do kwietnia rośliny wchodzą w stan spoczynku - w tym okresie powinny mieć nieco chłodniej, dobrze jest wtedy przestawić je w inne miejsce, o temp. ok. 10 do 15°C. Uwaga - zbyt nagłe zmiany oświetlenia lub temperatury mogą powodować żółknięcie i opadanie liści.
Wiosną i latem warto rośliny zraszać, co sprzyja ich wzrostowi. Jednak nigdy nie spryskuj liści nagrzanych przez słońce, gdyż mogą pojawić się na nich plamy.

Cytrusy rosną dość wolno, więc nie trzeba ich bardzo intensywnie nawozić. W pierwszym roku po posadzeniu w ogóle nie potrzebują zasilania, w następnych latach warto podawać im przez okres wegetacji (od kwietnia do końca października) nawóz płynny dla roślin doniczkowych. Nawozimy co dwa tygodnie. W razie żółknięcia młodych liści stosujemy nawożenie dolistne, używając tych samych nawozów co zwykle, ale w mniejszym stężeniu.

PostNapisane: 16 mar 2006, o 11:04
krakjp
Można wychodować cytrynę z uciętej gałązki pochodzącej z dorosłej rośliny.
Nim wsadzisz do ziemi z dodatkiem piasku końcówke gałazki zanurz w ukorzeniaczu.
Ja tak zrobiłem. Ale cytryna jeszcze nie kwitła a ma już 5 lat.
Powodzenia

Cytryna (citrus limon) z pestki lub szczepiona, jak uprawiać, warunki uprawy, opis, zdjęcia

PostNapisane: 4 kwi 2006, o 09:28
renia
Nasze cytrynki już kwitną. Pochwalcie się swoimi okazami, żeby tu było kolorowo. Wiosna przyszła, na ogródku zaczyna być kolorowo a tu nuda. Pokażcie swoje okazy niech tu się też zazieleni.
Pozdrawiam wszystkich miłośników roślin
Renia

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 15:58
Yashou
Co za roznica czy cytryna z pestki czy ze szczepki?? Ja wysialem ok 3 lata temu cytryne, pozniej ucialem jej wierzcholek i zasadzilem. Oba kwiatki rosna tak samo. Czy naprawde ten ze szczepki zakwitnie predzej??

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 16:06
kwapon
cytryny z pestki zakwitnie po ok. 25 latach w domowych warunkachy! a cytryna ze szczepki kwitnie juz w pierwszym miesiacu! istnieje Poncirus trifoliata (pomarancza) ktora po wysianiu zakwitnie juz nawet w 2 roku!

Cytryna zwyczajna Citrus limon (L.) Burm. f.
Pochodzenie: południowo-wschodnia Azja
Główne rejony uprawy: kraje śródziemnomorskie, Stany Zjednoczone, Turcja, Peru, Egipt, Liban, Chiny, Izrael

W Europie jej uprawę zaczęto w XVI w., a intensyfikacja upraw nastąpiła w kolejnych dwóch stuleciach. Wiązało się to z zainteresowaniem cytryną jako źródłem witaminy C dla marynarzy cierpiących na szkorbut podczas długich podróży.

Owoce spożywane są bezpośrednio, w formie soków lub np. skórki cytrynowej w cukiernictwie.

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 17:03
reizer
szczepka by kwitła jakby była pobrana z rosliny która już owocowała

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 17:04
kwapon
tak o to mi chodziło

Cytryna mi wykiełkowała!

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 17:27
gilliam
Dziś wykiełkowała moja pierwsza cytrynka :wichtig:

Co dziwne, kupiłam " specjalne " nasionka citrus mitis, których kiełkowanie miało nastąpić łatwiej, sprawniej i szybciej, bo " ze zwykłej cytryny to nic nie wyrośnie ". Z tych specjalnych i drogich nasion nie ma już nic od kilku miesięcy, a nasionka wyłowione z herbaty kiełkują tydzień po posadzeniu. Moczyły się one w ciepłej wodzie (na kaloryferze) ponad miesiąć (zapomniałam o ich istnieniu).

Mam pytanie- czy cytryna, którą można kupić w sklepie to citrus limon? I czy citrus limon to cytryna skierniewicka?

Ciekawostka: jak zawsze napotykamy się w życiu o różne wyjątki. Otóż w swoim poprzednim domu (wynajmowanym) była młoda (max. 4 letnia) cytryna wyhodowana z pestki cytryny kupionej w sklepie. Cytryna ta owocowała od dwóch lat. Gdy ja tam mieszkałam, pięknie zakwitła, ale wytworzyła tylko 3 owoce. Nie wiem, jak potoczyły się losy drzewka, bo się wyprowadziłam. Jednak jest to dowód, że tak młode drzewko może zaowocować.

PostNapisane: 27 kwi 2006, o 18:08
kwapon
pestki wyjete z cytryny szybko kiełkuja! cytryny ktore kupujemy w kwiaciarniach i w superamarketach sa to zazwyczaj cytryny skierniewickie. A co do tej 4 letniej cytryny to ona musiała byc szczepiona bo w tak małodym wieku cytryna nie kwitnie (z pestki)!

PostNapisane: 29 kwi 2006, o 08:23
gilliam
No i właśnie dlatego to jest dziwna sprawa, bo cytryna na pewno nie była szczepiona. Wyhodowała ją 80-letnia staruszka, podobno z nasionka, tak twierdziła.

PostNapisane: 29 kwi 2006, o 20:48
alicja
Z tymi cytrynami to tak jest. W Słupsku jest szewc, u którego rosliny rosną jak szalone, w tym cytryny. Kwitną i owocują. Podobno wyhodowane właśnie z nasiona co przecież podobno niemozliwe jest.

PostNapisane: 1 maj 2006, o 16:18
gilliam
Szewc... nie wiem, gdzie może być. Ale szklarz koło zamku też ma niezłe roślinki ;)

PostNapisane: 1 maj 2006, o 20:18
alicja
Obok szklarza.

PostNapisane: 1 maj 2006, o 20:24
gilliam
:D

Więc pewnie te roślinki są u szewca, a mi się przywidziały w szklarza.

PostNapisane: 2 maj 2006, o 20:51
mateusz-swiatek1
Co wy mnie tak swoimi bandami straszycie??? :D :D :D

PostNapisane: 4 maj 2006, o 09:58
gilliam
:D

PostNapisane: 5 maj 2006, o 21:20
mateusz-swiatek1
Offtopic: Gilliam napisz coś kiedyś do mnie :D mój numer to: 1743297. Chodzi o GG.

PostNapisane: 8 maj 2006, o 23:25
gilliam
Chęnie bym coś napisała, ale musiałabym dostać od kogoś w prezencie dodatkowy pakiet 24-godzin, bo ostatnio nie mam zupełnie czasu ;) Cierpliwości.

PostNapisane: 17 maj 2006, o 20:43
Ala28
Mam problem z cytrynka na spdzie pojawiły sie białe robaki jak sie nich pozbyć a na liściach pojawiły się zółte plamki

PostNapisane: 27 maj 2006, o 19:04
MaryM
na spodzie czego? liści, czy w ziemi?

PostNapisane: 29 maj 2006, o 09:38
Ala28
N Spodzie liście białe i brązowe

PostNapisane: 2 cze 2006, o 14:24
andro
Witajcie. Moja cytryna wytworzyła dużą ilość kwiatów. Nie jest to zbyt duże drzewko i zastanawiam się po co tworzy aż tyle kwiatów z których i tak nie będzie owoców. Co radzicie czy oberwać jej wszystkie pączki?

PostNapisane: 2 cze 2006, o 14:24
kwapon
oberwać!!!! Poniewaz roslina sie wysili na owoc i moze zmarniec i pogubic wszystkie liście i zostanie sam patyk.

PostNapisane: 2 cze 2006, o 20:47
rozmaryn
Cześć. Z całym szacunkiem do twojej wiedzy i umiejetności ( obserwuję i czytam co piszesz) ale to co radzisz odpowiadając na pytanie w sprawie cytrynki troszkę mnie zakłopotało . Sam miałem 20 lat temu cytrynę skierniewidzką i coś na jej temat mogę powiedzieć. Nie możesz z całą stanowczością komuś niedoświadczonemu mówić że ma zawiązki czym prędzej oberwać bo mu roślinka zmarnieje wyłysieje nie da rady itd. Nie obraź się ,ale piszesz bzdury.Normalna zdrowa roślina , a w tym pdzypadku cytryna sama reguluje ile zawiązków owocowych ma utrzymać, lub je wszystkie zrzucić .Nie jest tu potrzebna ingerencja człowieka .Tak na marginesie moja wykształcała czasami do setki i więcej kwiatów z tego zawiazywała do dziesieciu owoców z tym że zostawał na krzaczku jeden albo dwa. Podobnie zachowuje się nasza polska jabłoń zauważ ile wykształca kwiatów wiosną następnie ile zawiązuje maleńkich owoców i ile w sierpniu tychże małych owocków spada na ziemię ,a ile w końcu pozostaje do zbioru.

PS
Poszperaj w literaturze popytaj się ludzi z doświadczeniem , a potem umiarkowanie doradź. Bez obrazy
twój przyjaciel lubiacy tak jak ty rośliny ........rozmaryn.

PostNapisane: 4 cze 2006, o 16:25
kwapon
zależy od wielkośći rośliny. Roślinka która ma 10-15 cm. i zawiąze owoc to na bank wszystkie liście odpadną.

PostNapisane: 4 cze 2006, o 21:02
alicja
Też miałam cytrynę skierniewicką i zgadzam się z teorią rozmaryna. Dzieje się dokładnie tak jak napisałeś i nie ma znaczenia wielkość cytryny.

PostNapisane: 1 lip 2006, o 14:40
lastanet
Powracając do tematu.
3 lata temu zasadziłem nasionko cytrynki z herbaty. Po wykiełkowaniu miało zdeformowane liście. teraz roślinka ma się dobrze.
Może ze 2 tygodnie temu zasadziłem nasiono wyjętewprost z owocu. Teraz wykiełkowało i w przeciwieństwie do tego z herbaty nie ma zdeformowanych listków :D .
Dlatego też zalecam wysiew cytrynek z pestki wyjętej wprost z owocu (i to najlepiej tych najlepiej wykształconych, nie koślawych :P ).

PostNapisane: 2 lip 2006, o 09:40
matpop
Ja kiedyś wysiałem 2 pestki wprost z owocu cytryny i jedna miała właśnie ładne listki, a druga zdeformowane. Możliwe, że była gorzej wykształcona.

PostNapisane: 2 lip 2006, o 10:20
rozmaryn
Witam.
Chcę coś napisać o cytrynie wysadzonej z pestki. W zakładzie w którym pracuję rośnie cytryna wysiana z pestki . Jest to bardzo duży krzew o rozłożystej koronie i pniu o średnicy 8 cm. Nikt nie pamięta kiedy został wysiany . Jeden z pracowników mówi że prawdopodobnie 20 lat temu .Latem jest to piękne drzewko wystawiane na dwór .
I tu jest problem ? .Nikt sobie nie przypomina żeby kiedykolwiek zakwitło to cacko
W tym wieku cytrusy wysiane z pestki powinny kwitnąc i owocować od conajmniej 5 lat.
Myślę że powodem jej niedyspozycji jest zbyt ciemne miejsce w którym stoi.
Może uda się zrobić zdjęcie to je tutaj wkleję. Może być problem ponieważ do zakładu przemysłowego niewolno wnosić aparatu .


Jurek to super gratulacje . Ja z kolei będę miał w tym roku pierwsze owoce granatu . Póżnym latem wkleję foty krzewu w pełni kwitnienia i z zawiązanymi owocami.

PostNapisane: 2 lip 2006, o 14:08
Jurek Nowacki
A co do mandarynki to ja mam taką zasadzoną przeze mnie z pestki i była przesadzana bardzo dużo razy. Nie paiętam kiedy wsadziłem pestke ale krzak teraz już jest bardzo duży i ma owoce :D
Jak sie uda to dam foty :D

cytryna-liście

PostNapisane: 3 lip 2006, o 08:26
Jurek1s
-to co piszecie to może OK! ale mam cytrynę ,stoi na dworze dostaje nawóz dla cytrusowych i po tygodniu od wyniesienia na powietrze zaczęła wytwarzać multum zawiązków kwiatowych.W każdym węźle liściowym po kilkanaście ucieszyłem się,a po przeczytaniu waszych postów nie robiłem nic.Po 2 dniach opadły 3 liście , oberwałem zawiązki kwiatów zostawiłem kilka, na razie więcej liści nie opadło.Pytanie dotyczy takiego małego! szczegółu-dlaczego wytwarza roślina wciąż kwiaty a nie przyrasta ani jeden liść.Mam ją 3 m-ce w tym czasie wytworzyła kwiaty w 3 rzutach ,straciła z 10 liści ,a przyrostu nowych liści niema. Może ktoś poradzi co zrobić żeby cytryna zaczęła rosnąć, a nie tylko kwitnąć?

PostNapisane: 3 lip 2006, o 10:25
gilliam
Moja siewka cytrynki jest jeszcze mała (6 liści). Pestka wyłowiona z herbaty. Zapomniana na miesiąc (moczyła się w wodzie na kaloryferze). Cytrynka była zasadzona na balkonie, więc jeszcze nie mieszkała pod dachem jako roślina. Wcale nie ma zdeformowanych liści (tylko jeden liść odbiega od kształtu innych, ale to jeszcze nic strasznego). Dlatego nie uważam, zeby należało wnioskować, iż pestki z herbaty wypuszczają zdeformowane listki. W ogóle nie widzę różnicy między pestką prosto z owocu, a petką, która przez kilkanaście minut była w herbacie. No chyba, że ktoś parzy dzbanek herbaty na kilka dni ;)

PostNapisane: 3 lip 2006, o 13:27
reizer
może dawać o wiele mniej nawozu lub wogole z niego zrezygnowac- wtedy powinna przestac wytwarzac kwiaty