Strona 4 z 7

PostNapisane: 10 cze 2008, o 23:02
sev
Mojej cytrynie często opada zimą część liści ale na wiosne pięknie odbija. Każde lato spędza na dworze i zawsze ma kilka owoców.

PostNapisane: 16 cze 2008, o 17:19
adam9011
Ja się chyba poddam. Ostatnio było moim cytrynkom nieco lepiej (zaczęły wypuszczać nowe liście), jednak od ponad tygodnia wszystko zaczęło się psuć. Liście i gałązki robią się brązowe i opadają. Nie wiem, co mam z tym zrobić, i czy w ogóle da się jeszcze coś zrobić. Trochę szkoda mi je wyrzucać :(

PostNapisane: 16 cze 2008, o 20:26
longman
Masz za twardą wodę, i za często podlewasz, przesusz ziemie trochę...

PostNapisane: 16 cze 2008, o 21:27
sev
Moja rada jest taka: Przesadź w nową ziemię (uniwersalna + gliniasta w stosunku 1:1) a nastepnie przenieś w jasne miejsce a najlepiej na dwór ale nie od razu w pełne słońce. Opryskaj preparatem przeciw grzybom no i jak pisał Longman, przestań tyle podlewać!!!

PostNapisane: 17 cze 2008, o 19:13
longman
Najlepiej kup, ziemie dla cytrusów (w obi za 15 zł jest, i nawet instrukcja sadzenia do tego :D)
10 litrów za 15,- zł to nie dużo.

PostNapisane: 15 lip 2008, o 14:15
julian232
Moje mam aprzelała chyba swoją cytrynke. Zgubiła wszystkie liście. ma tylkio jeden badyl a no koncu jego cytrynke wielkości piłki do pin pinga( nie ma żadnego liścia). Czy jest nadzieja ,że wszystko bedzie dobrze z cytrynką? Prosze o pomoc.

PostNapisane: 16 lip 2008, o 08:09
longman
Cytrynka powinna wypuszczać, nowe listki jeżeli przestanie się ją za mocno podlewać.
Podlej ją, kiedy ziemia wyraźnie przeschnie.
A więcej diagnoz podam jak dasz fotkę.

PostNapisane: 16 lip 2008, o 09:30
julian232
Wogóle rośliny balkonowe zaczeły pokazywać jakieś objawy. CXaly czas u nas podało. teraz nie będe ich podlewał.

PostNapisane: 16 lip 2008, o 18:01
julian232
Tak wygląda ta cytrynnka ( prosze kliknąć w miniatury a zdjęcia się powiększą )
Obrazek
A czy ten klonik tez jest przekany? Wszystkie te rosliny mam od mamy i ciotek.
Obrazek

PostNapisane: 17 lip 2008, o 10:13
SLIMI
Hmm rzeczywiście twoja cytrynka wygląda nie ciekawie. Prawdopodobnie rzeczywiście są przelane lub były wystawione na zbyt mocne słońce (jeśli wcześniej stały w cieniu). A propos cytryn ja mam moją roślinkę chyba ponad 10 lat, jest z 5 razy większa od twojej ale jeszcze ani razu nie zakwitła - o co chodzi? Poza tym nowe liście rosną u niej tylko na wiosnę a potem stop - nic się nie zmienia.
PS. hodujesz takie zwierzątka ? :P
Obrazek

PostNapisane: 17 lip 2008, o 14:23
longman
Drogi julian232
Na pierwszym, zdjęciu widzę przelanego cytrusa.
Podlej ją, kiedy ziemia wyraźnie przeschnie.

A na drugim, widzę prażonego grzybem klona.
Spryskaj klona tym: MIEDZIAN 50 WG firmy Agrecol.

PostNapisane: 17 lip 2008, o 17:02
julian232
A ten grzyb może przejść na inne roślinki?
Tak hoduje to drób ozodbno wystwowy ( rasowy, ptaki z rodowodem)

PostNapisane: 17 lip 2008, o 17:03
julian232
Od czego powstał ten grzyb? Podejrzewam ,że od wilgoci.

PostNapisane: 17 lip 2008, o 21:19
longman
Wbrew pozorom, grzyb nie musi być spowodowany wilgocią.
    Mógł być zakupiony z podłożem.
    Mógł przyfrunąć jako zarodnik.
    Mógł przejść, z innej rośliny (która mogła być odporna)
    Nasionko mogło, być zainfekowane
    itp,itd,etc.

Tak naprawdę nie jest ważne skąd się wziął, tylko go trzeba jak najszybciej zwalczyć.

PostNapisane: 18 lip 2008, o 12:21
julian232
Wszystkie rośliny tak poryskać?

PostNapisane: 18 lip 2008, o 12:24
longman
Najlepiej tylko chore, ale jak się obawiasz grzybów na innych to też możesz.
Rośliną to nie zaszkodzi.

PostNapisane: 18 lip 2008, o 19:49
julian232
nie ma unas tego w ogrodniczym Wyrzuciłem tego klonika, czy rosliny które stały obok niego są zakażone?

PostNapisane: 18 lip 2008, o 20:47
longman
Niekoniecznie, tak jak wspomniałem niektóre rośliny są odporne na danego grzyba lub nie.
Powinieneś jednak kupić, jakiś środek grzybobójczy.

PostNapisane: 19 lip 2008, o 15:35
julian232
Nic nie mają. Mam nadzieje ,że inne są zdrowe.

PostNapisane: 10 paź 2008, o 14:19
botanik16
witam mam do was pytanie mam cytryne skierniewicka i nie wie mco sie z nia dzieje zaczeła zrzucac liscie i to w duzej ilosci ma jaen wiekszy owoc i teraz z kwaitów pare małych nie wiem co robic ??? czekam na odp.

Biały nalot na cytrynie.

PostNapisane: 30 lis 2008, o 13:14
waleriank
Witam. Od paru miesięcy na cytrynie pokazuje się biały nalot, wygląda to jak małe kawałeczki wełenki. Wycieram listki gazikiem z detergentem ale to jest doraźna pomoc bo po 2-3 tygodniach znów wyłazi ten nalot, ponaddto identyczny nalot pokazał sie też na krotonie, na innych kwiatkach narazie nie ma tego nalotu. Czym to można zwalczyć, może są na to jakieś srodki chemiczne.

PostNapisane: 11 gru 2008, o 19:58
grzesiekm92
A czy ten nalot nie jest podobny do pajęczynki?? Zauważyłeś jakieś malutkie robaczki?? Jeżeli tak to będą to przędziorki

PostNapisane: 12 gru 2008, o 00:11
waleriank
Na pewno to nie są przędziorki. Ten biały nalot nie ma struktury pajęczynki ale kłaczków wełny. Tak jakby ktoś popruszył liść drobnymi kłaczkami waty. Przędziorki pod lupą widać a tu pod lupą nie widać pajączków.

PostNapisane: 12 gru 2008, o 10:17
sev
Najprawdopodobniej twoją cytrynę zaatakowały wełnowce.

PostNapisane: 12 gru 2008, o 15:37
waleriank
Dzięki. Poczytałem trochę i faktycznie wygląda to na wełnowca.

nalot na cytrynie

PostNapisane: 27 gru 2008, o 21:05
Krzych2
Witam

Spotkałem się kiedyś też z białym nalotem na cytrusie, ale ten nalot był wywołany przez chorobę grzybową a w tym przepadku było zastosowane leczenie preparatem anty-grzybowym -miedzian kuracja pomogła

Krzych2
(Krzych)

PostNapisane: 21 lut 2009, o 20:22
Marcin D.
Czy ktoś z Was wie jaką mrozoodporność ma cytryna. Ostatnio została dość brutalnie potraktowana temp -6C(ok godziny) i całą dobę ok-3C. Trochę jej się liście pozwijały i cześć lekko uschła chyba. Stała na ganku a mnie akurat w domu nie było i oczywiście nikt nie uznał żeby ją przenieść w bezpiecznie miejsce. Jak myślicie jak straci liście to odbije później? Interesuje mnie głównie odporność korzenia na mróź.

PostNapisane: 21 lut 2009, o 20:32
Oleander
Trudno powiedzieć nie widząc rośliny - czy temperatura ją uśmierciła czy nie. Zwykle cytrusy uprawiane z pestki są odrobinę odporniejsze (czy Twoja roślina jest uprawiana z pestki???) Ważne też jak duża była doniczka:) daję jej szanse 50/50%. Zrób zdjęcia liści i pędów (ostre) to ocenię czy jest szansa. Możesz też delikatnie zadrapać pień w jakimś miejscu - za kilka dni (jeśli będzie widać żywą zieleń - jest dobrze).
U mnie najwięcej (ok -6/-7 wytrzymał grapefruit uprawiany z pestki). Cytryna teoretycznie powinna przeżyć ok -3/-4. Godzinny spadek nie powinien jej zaszkodzić, gorszy jest ten dobowy -3

PostNapisane: 21 lut 2009, o 22:47
sev
Pewnie była przeniesiona z ciepłego pomieszczenia. Gdyby była zahartowana to taka temperatura nie powinna jej zbytnio zaszkodzić. Moja cytryna raz prawie cala uschła ale odbiła z szyjki korzeniowej.
Przy okazji mogę pochwlić się swoją ( aktualna fotka)

cytryna

PostNapisane: 14 kwi 2009, o 12:49
margol
Witam w wątku o cytrynie. Ten wątek założyłem na problemy i sukcesy w chodowli cytryny. Cytryna ma kolce. Ja już ją wysiałem. Jak wykiełkuje to dam znać ;) .
P.S. Chętnie poczytam jak napiszecie o wszych cytrynach

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 13:00
Gonzales
Witam,
Od 8 miesięcy mam cytrynkę wychodowaną z pestki. Zyje sobie w ziemi przeznaczonej dla cytrusów, nawoże ją 2 razy w tyg(preparat dla cytrusów) i podlewam kiedy ziemia jest sucha. Do zeszłego tygodnia rosła jak szalona, niestety od paru dni jej listki wyglądaja na omdlałe, robią się delikatnie żółte, a młode listki zwijają i nie rosną. Co to może być? Jak mam ją wyleczyć? Proszę o pomoc!

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 16:56
artur85
Zobacz czy nie ma jakiegoś robactwa ledwo widocznego na roslinie no i sprawdz co sie moglo zmienic od tamtego czasu: za suche powietrze ?

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 20:27
Gonzales
Dzięki za podpowiedź z robactwem, obejrzałem listki pod lupą i są na nich małe czarne kropki.
Poza tym kiedy rozgrzebałem ziemię zauważyłem, że łodyżka jest jakby rozwarstwiona, tzn wyglada tak jakby cos się w nia wgryzło i dookoła jest pełno małych czarnych plamek. Jak się tego pozbyć???

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 20:35
artur85
Hmmm. Najlepiej to na zdjeciu widac. Jak te kropki się w ogole nie ruszają to to moze jakis grzyb jest. A jak sie taka lepka ciecz pojawila na roslinie to jakies robactwo. Jesli to grzyb to jak najszybciej pryskac takim czyms co sie nazywa fungicyd no ale to nie wiemy dokladnie o co chodzi. Nie ma fotki, to trudno ocenic czym są te czarne kropki. jak są bardzo małe to to mogą być przędziorki ale razem z nimi wystepuje jeszcze pajęczynka: tu receptą jest oprysk wodą kilka razy

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 20:43
Gonzales
Niestety nie mam dostępu do aparatu. Te kropki się nie ruszają, łodyga mnie też martwi bo zrobiła się jakby sucha z jednej strony. na początku nie kojarzyłem tego z więdnącymi liśćmi bo cytryna sobie super rosła, ale teraz z jednej strony łodyga jest twarda i brązowa a z drugiej jeszcze zielona... nie wiem o co chodzi.

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 10:36
artur85
A moze za duzo ją nawozisz ?

Ja bym ją porządnie pod prysznicem splukał. Okrył powierzchnie ziemi dookola folią i splukał przemywając liscie. Co do tego osuszenia po jednej stronie pienka to sprawdz czy to jest tylko drewnienie czy moze rzeczywiscie coś sie psuje....

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 11:34
Gonzales
Opłukałem ją, mam nadzieję że to pomoże, bo żal patrzeć jak marnieje. Do tego moje dwie sadzonki kawy tez zachorowały, maja białe lepkie plamy na pniu i liściach, jakby pleśń, wiesz może jak to leczyć, czy ten funigcyd pomoże? i gdzie go kupić?

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 12:48
artur85
Musisz dokladnie sprawdzic czy na roslinie nie ma jakichs szkodnikow zwierzęcych. Jesli jest rosa to często to jest przyczyna tarcznikow, wtedy na roslinie są takie tarczki przyssane, to są owady ktore powinno się gnieśc albo tez przemyc roztworem mydla szarego jak są małe ale te wieksze gniesc. One powodują ze na roslinie robi sie lepka rosa i na tej rosie potem moga i grzyby rosnac. Co do fungicydow to na pewno w sklepie ogrodniczym sie znajdzie ale najpierw trzeba znaleźć przyczyne na twoich roslinkach no chociaz grzybow zbytnio nie widac, jedynie po pylku.

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 14:21
Gonzales
Bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady i pomoc. Na kawie faktycznie są takie brązowawe twarde stwory. Jeśli chodzi o cytrynę to sam nie wiem co z nią dalej będzie, bo marnieje w oczach. Szkoda, bo mam ja od pestki i tak pięknie rosła. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 15:00
artur85
Jak bardzo ci zalezy na tej cytrynie a dokladnie nie wiesz co jest grane, to najlepiej postapic tak: przesadzić do nowej ziemi dla cytrusow przemywając korzenie pod wodą i juz nie nawozić w ten rok bo sama ziemia na wstepie jest juz nawieziona, przemyc spod i wierzch lisci, no i dac ją w miejsce gdzie nie będzie zbyt suche powietrze, z dala od kaloryfera ! no chyba ze specjalnie nawilzasz powietrze, bo inaczej liscie zaraz zaczną opadac. Jak chcesz mozesz sprobowac z fungicydem. I moze coś będzie z tego nie znając dokladnie przyczyny.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 07:38
kurczak_13
witam. zakupiłam niedawno Cytrynę Skierniewicką taką już sporawą i parę tygodni później liście z trzech górnych pędów opadły... zwiędły ale się trzymały. zauważyłam na nich takie delikatne pajęczynki i białe plamki. na reszcie roślinki nic nie było więc ucięłam je . teraz roślina stoi w miejscu w ogóle nie rośnie a ładne sztywne liście opadają ... nie wiem co się dzieje... co mogę zrobić?

PostNapisane: 28 paź 2009, o 09:11
SLIMI
Nie znam się na cytrynach ale może to po prostu jesień? Mam wsadzoną jedną cytrynę obok yukki i z tego co widziałem teraz wszystkie liście zrobiły się żółte i pewnie niedługo połowa z nich opadnie. Tak mam co roku.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 12:39
Krzych
Kurczak_13 masz przędziorka, zastosuj karate
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 28 paź 2009, o 17:49
Dzik
Te pajęczynki to jak napisał Krzych, a co do gubienia liści to jest to częsty problem zimowania cytrusów - o ile nie możemy im zapewnić zimowania w 5-10 stopniach to należy uważać z podlewaniem w tym okresie tzn. jeżeli roślina zimuje w tych 20-tu paru stopniach jakie mamy w domach to musi być skąpo podlewana bo zacznie gubić liście. Na wiosnę wyrosną nowe.
Miałem tak całe lata z cytryną.

Cytrusy chodowane od pestki

PostNapisane: 1 kwi 2011, o 08:39
tadek5403
Chciałbym się dowiedzieć czy cytrusy takie jak: pomarańcza , mandarynka ,grepefruit,wychodowane z pestki wydadzą owoc, jeśli tak to po jakim okresie? pozdrawiam

PostNapisane: 1 kwi 2011, o 09:43
Oleander
Tadek, cytrusy uprawiane od pestki wydadzą owoce po 7-15 latach (lub nigdy). W dużym stopniu jest to uzależnione od warunków uprawy. Cytrusy posadzone np w szklarni gdzie mają idealne warunki wzrostu potrafią owocować już w 7-8 roku życia. W warunkach domowych przyrosty są mniejsze zatem ten okres może się wydłużyć. Rośliny uprawiane od pestki są żywotniejsze w porównaniu z roślinami szczepionymi. Najczęściej rosną szybciej i żyją dłużej niż rośliny szczepione. W dużym stopniu intensywność przyrostu rośliny szczepionej jest uzależniona od doboru właściwej podkładki.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 20:03
kabyk
Witam, mam problem z drzewkiem cytrusowym. Ma 4 lata, juz owocowała, tylko zime spedzila w zbyt cieplym pomieszczeniu i opadły liscie. Jednak moim problemem jest brazowienie koncowek. Niedawno wypusicla paki i liscie jednak wszystko odpadlo bez jakichkolwiek sladow na lisciach czy paka, tylko brazowienie koncowek. Ma ktos pomysl jak mi pomoc?
http://img845.imageshack.us/i/p1104111954.jpg/

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 22:45
Oleander
Zadrap delikatnie pień (zaczynając od wierzchołka) , tam gdzie jest żywo zielona, lekko wilgotna i kora daje się oderwać - roślina jeszcze żyje. Tam gdzie jest sucha tkanka z trudem dająca się oderwać - masz już martwego suszka.

Napisz trochę więcej o stanowisku, częstotliwości (sposobie podlewania), ziemi, wielkości doniczki, łącznej wielkości rośliny (z tego zdjęcia które wkleiłeś niewiele wynika). Widać tylko to co już wiemy (że pozostał pozbawiony liści badyl). Roślina jest w stadium przedagonalnym. Dobrze że pogoda jest już sprzyjająca i może jeszcze wypuści nowe pędy.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 23:00
kabyk
Roslina ma 4 lata i niecały metr wysokosci. Na zdjeciu widac jeden ped(głowny), jednak ma ona jeszcze pelno odgałezien , jednak brązowieją juz koncowki kazdego pędu. Zime na poczatku spedzała w zbyt cieplym pomieszczeniu, dlatego zgubiła liscie, jednak potem przeniosołem ją na wschodnie okno gdzie temp była w okolicach 12 stopni.Okolo miesiac temu przeniosłem ją tez na wschodnie okno tylko z temp ok 18 stopni i zaczeła wypuszczac nowe liscie i pąki kwiatowe. Niestety, po okolo 3 tyg. liscie stały się bardzo jasne i łamliwe. Roslinia byla przesadzana rok temu do duzej doniczki z ziemia do cytrusow z Obi.W tym roku poki co nawiozłem ją raz, słaba mieszanką.W tej chwili jedynie co roslina posiada to 3 paki kwiatowe( tydzien temu bylo okolo 20) i naprawde nie wiem jak jej pomoc;/. Moze przelałem ?Spaliłem nawozem, albo zostawłem w przeciagu(nieswiadomie)?Podlewam ją jak ziemia dobrze przeschnie. Dodam, ze mam takze w domu inną owocujaca cytryne i mandarynke ktore poki co są zdrowe.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 23:00
kabyk
Naprawde juz brak mi pomysłow, jutro wrzuce zdjecia całej rosliny.