Strona 4 z 7

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 13:00
Gonzales
Witam,
Od 8 miesięcy mam cytrynkę wychodowaną z pestki. Zyje sobie w ziemi przeznaczonej dla cytrusów, nawoże ją 2 razy w tyg(preparat dla cytrusów) i podlewam kiedy ziemia jest sucha. Do zeszłego tygodnia rosła jak szalona, niestety od paru dni jej listki wyglądaja na omdlałe, robią się delikatnie żółte, a młode listki zwijają i nie rosną. Co to może być? Jak mam ją wyleczyć? Proszę o pomoc!

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 16:56
artur85
Zobacz czy nie ma jakiegoś robactwa ledwo widocznego na roslinie no i sprawdz co sie moglo zmienic od tamtego czasu: za suche powietrze ?

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 20:27
Gonzales
Dzięki za podpowiedź z robactwem, obejrzałem listki pod lupą i są na nich małe czarne kropki.
Poza tym kiedy rozgrzebałem ziemię zauważyłem, że łodyżka jest jakby rozwarstwiona, tzn wyglada tak jakby cos się w nia wgryzło i dookoła jest pełno małych czarnych plamek. Jak się tego pozbyć???

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 20:35
artur85
Hmmm. Najlepiej to na zdjeciu widac. Jak te kropki się w ogole nie ruszają to to moze jakis grzyb jest. A jak sie taka lepka ciecz pojawila na roslinie to jakies robactwo. Jesli to grzyb to jak najszybciej pryskac takim czyms co sie nazywa fungicyd no ale to nie wiemy dokladnie o co chodzi. Nie ma fotki, to trudno ocenic czym są te czarne kropki. jak są bardzo małe to to mogą być przędziorki ale razem z nimi wystepuje jeszcze pajęczynka: tu receptą jest oprysk wodą kilka razy

PostNapisane: 23 wrz 2009, o 20:43
Gonzales
Niestety nie mam dostępu do aparatu. Te kropki się nie ruszają, łodyga mnie też martwi bo zrobiła się jakby sucha z jednej strony. na początku nie kojarzyłem tego z więdnącymi liśćmi bo cytryna sobie super rosła, ale teraz z jednej strony łodyga jest twarda i brązowa a z drugiej jeszcze zielona... nie wiem o co chodzi.

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 10:36
artur85
A moze za duzo ją nawozisz ?

Ja bym ją porządnie pod prysznicem splukał. Okrył powierzchnie ziemi dookola folią i splukał przemywając liscie. Co do tego osuszenia po jednej stronie pienka to sprawdz czy to jest tylko drewnienie czy moze rzeczywiscie coś sie psuje....

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 11:34
Gonzales
Opłukałem ją, mam nadzieję że to pomoże, bo żal patrzeć jak marnieje. Do tego moje dwie sadzonki kawy tez zachorowały, maja białe lepkie plamy na pniu i liściach, jakby pleśń, wiesz może jak to leczyć, czy ten funigcyd pomoże? i gdzie go kupić?

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 12:48
artur85
Musisz dokladnie sprawdzic czy na roslinie nie ma jakichs szkodnikow zwierzęcych. Jesli jest rosa to często to jest przyczyna tarcznikow, wtedy na roslinie są takie tarczki przyssane, to są owady ktore powinno się gnieśc albo tez przemyc roztworem mydla szarego jak są małe ale te wieksze gniesc. One powodują ze na roslinie robi sie lepka rosa i na tej rosie potem moga i grzyby rosnac. Co do fungicydow to na pewno w sklepie ogrodniczym sie znajdzie ale najpierw trzeba znaleźć przyczyne na twoich roslinkach no chociaz grzybow zbytnio nie widac, jedynie po pylku.

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 14:21
Gonzales
Bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady i pomoc. Na kawie faktycznie są takie brązowawe twarde stwory. Jeśli chodzi o cytrynę to sam nie wiem co z nią dalej będzie, bo marnieje w oczach. Szkoda, bo mam ja od pestki i tak pięknie rosła. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.

PostNapisane: 25 wrz 2009, o 15:00
artur85
Jak bardzo ci zalezy na tej cytrynie a dokladnie nie wiesz co jest grane, to najlepiej postapic tak: przesadzić do nowej ziemi dla cytrusow przemywając korzenie pod wodą i juz nie nawozić w ten rok bo sama ziemia na wstepie jest juz nawieziona, przemyc spod i wierzch lisci, no i dac ją w miejsce gdzie nie będzie zbyt suche powietrze, z dala od kaloryfera ! no chyba ze specjalnie nawilzasz powietrze, bo inaczej liscie zaraz zaczną opadac. Jak chcesz mozesz sprobowac z fungicydem. I moze coś będzie z tego nie znając dokladnie przyczyny.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 07:38
kurczak_13
witam. zakupiłam niedawno Cytrynę Skierniewicką taką już sporawą i parę tygodni później liście z trzech górnych pędów opadły... zwiędły ale się trzymały. zauważyłam na nich takie delikatne pajęczynki i białe plamki. na reszcie roślinki nic nie było więc ucięłam je . teraz roślina stoi w miejscu w ogóle nie rośnie a ładne sztywne liście opadają ... nie wiem co się dzieje... co mogę zrobić?

PostNapisane: 28 paź 2009, o 09:11
SLIMI
Nie znam się na cytrynach ale może to po prostu jesień? Mam wsadzoną jedną cytrynę obok yukki i z tego co widziałem teraz wszystkie liście zrobiły się żółte i pewnie niedługo połowa z nich opadnie. Tak mam co roku.

PostNapisane: 28 paź 2009, o 12:39
Krzych
Kurczak_13 masz przędziorka, zastosuj karate
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 28 paź 2009, o 17:49
Dzik
Te pajęczynki to jak napisał Krzych, a co do gubienia liści to jest to częsty problem zimowania cytrusów - o ile nie możemy im zapewnić zimowania w 5-10 stopniach to należy uważać z podlewaniem w tym okresie tzn. jeżeli roślina zimuje w tych 20-tu paru stopniach jakie mamy w domach to musi być skąpo podlewana bo zacznie gubić liście. Na wiosnę wyrosną nowe.
Miałem tak całe lata z cytryną.

Cytrusy chodowane od pestki

PostNapisane: 1 kwi 2011, o 08:39
tadek5403
Chciałbym się dowiedzieć czy cytrusy takie jak: pomarańcza , mandarynka ,grepefruit,wychodowane z pestki wydadzą owoc, jeśli tak to po jakim okresie? pozdrawiam

PostNapisane: 1 kwi 2011, o 09:43
Oleander
Tadek, cytrusy uprawiane od pestki wydadzą owoce po 7-15 latach (lub nigdy). W dużym stopniu jest to uzależnione od warunków uprawy. Cytrusy posadzone np w szklarni gdzie mają idealne warunki wzrostu potrafią owocować już w 7-8 roku życia. W warunkach domowych przyrosty są mniejsze zatem ten okres może się wydłużyć. Rośliny uprawiane od pestki są żywotniejsze w porównaniu z roślinami szczepionymi. Najczęściej rosną szybciej i żyją dłużej niż rośliny szczepione. W dużym stopniu intensywność przyrostu rośliny szczepionej jest uzależniona od doboru właściwej podkładki.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 20:03
kabyk
Witam, mam problem z drzewkiem cytrusowym. Ma 4 lata, juz owocowała, tylko zime spedzila w zbyt cieplym pomieszczeniu i opadły liscie. Jednak moim problemem jest brazowienie koncowek. Niedawno wypusicla paki i liscie jednak wszystko odpadlo bez jakichkolwiek sladow na lisciach czy paka, tylko brazowienie koncowek. Ma ktos pomysl jak mi pomoc?
http://img845.imageshack.us/i/p1104111954.jpg/

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 22:45
Oleander
Zadrap delikatnie pień (zaczynając od wierzchołka) , tam gdzie jest żywo zielona, lekko wilgotna i kora daje się oderwać - roślina jeszcze żyje. Tam gdzie jest sucha tkanka z trudem dająca się oderwać - masz już martwego suszka.

Napisz trochę więcej o stanowisku, częstotliwości (sposobie podlewania), ziemi, wielkości doniczki, łącznej wielkości rośliny (z tego zdjęcia które wkleiłeś niewiele wynika). Widać tylko to co już wiemy (że pozostał pozbawiony liści badyl). Roślina jest w stadium przedagonalnym. Dobrze że pogoda jest już sprzyjająca i może jeszcze wypuści nowe pędy.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 23:00
kabyk
Roslina ma 4 lata i niecały metr wysokosci. Na zdjeciu widac jeden ped(głowny), jednak ma ona jeszcze pelno odgałezien , jednak brązowieją juz koncowki kazdego pędu. Zime na poczatku spedzała w zbyt cieplym pomieszczeniu, dlatego zgubiła liscie, jednak potem przeniosołem ją na wschodnie okno gdzie temp była w okolicach 12 stopni.Okolo miesiac temu przeniosłem ją tez na wschodnie okno tylko z temp ok 18 stopni i zaczeła wypuszczac nowe liscie i pąki kwiatowe. Niestety, po okolo 3 tyg. liscie stały się bardzo jasne i łamliwe. Roslinia byla przesadzana rok temu do duzej doniczki z ziemia do cytrusow z Obi.W tym roku poki co nawiozłem ją raz, słaba mieszanką.W tej chwili jedynie co roslina posiada to 3 paki kwiatowe( tydzien temu bylo okolo 20) i naprawde nie wiem jak jej pomoc;/. Moze przelałem ?Spaliłem nawozem, albo zostawłem w przeciagu(nieswiadomie)?Podlewam ją jak ziemia dobrze przeschnie. Dodam, ze mam takze w domu inną owocujaca cytryne i mandarynke ktore poki co są zdrowe.

PostNapisane: 11 kwi 2011, o 23:00
kabyk
Naprawde juz brak mi pomysłow, jutro wrzuce zdjecia całej rosliny.

PostNapisane: 12 kwi 2011, o 12:18
Oleander
Cytryna zgubiła liście w związku ze zbyt małą ilością światła przy zbyt dużej wilgotności (np ziemi) - świeże przyrosty nie ulegają utrwaleniu i odpadają. Bardzo popularne zjawisko wśród wszelkich roślin cytrusowych ale nie tylko. Po 1 zrzuceniu nowych pędów i liści (jeśli pozostaną jeszcze liście stare) roślina wytworzy kolejne. Jeśli po 1 zrzuceniu brak jest liści, roślina jest często tak bardzo wyczerpana że obumiera (lub w najlepszym wypadku wypuszcza 1 nowy przyrost z dolnej części pędu głównego). Rośliny te w złych warunkach (wysoka temperatura, mała ilość światła) przejadają (dosłownie) bardzo szybko swoje zapasy (tkanki - liście, następnie starsze pędy które odpadają - liście, bądz zasychają - pędy). Rolę akceleratora w tym przypadku gra niewłaściwe podlewanie (powodujące gnicie korzeni).

Jak widać przyczyn zjawiska jest kilka a osią zjawiska - jest nie zapewnienie tym wrażliwym roślinom właściwych warunków.

W obecnej sytuacji pomóc może zaprzestanie podlewania (zapewne roślina ma bardzo mokrą glebę?!) przeniesienie do miejsca o niskiej temperaturze (np inspekt) gdzie roślina w ciągu paru tygodni nabierze sił i być może ruszy ze wzrostem po wystąpieniu wyższych wiosennych temperatur. Jeśli roślina jest bezlistna podlać można dopiero wtedy gdy zauważysz delikatne więdnięcie (lub słaby rozwój) nowych pędów. Wtedy będzie to sygnał że roślina potrzebuje wody (a w międzyczasie gnijące korzenie obeschną i zmniejszy się presja grzybów - które się na nich rozwijają).

PostNapisane: 12 kwi 2011, o 21:42
kabyk
Dziekuje za pomoc, juz zrobiłem tak jak Pan radził, poinformuje co bedzie sie działo. Na pierwszym zdjeciu widac cala rosline, na drugim herbate z własnego nasiona;)
http://img824.imageshack.us/g/p1204111846.jpg/

PostNapisane: 10 maj 2011, o 10:45
Sławomir1
Bardzo ważne jest, aby pamiętać o tym, że cytrusy powinno się zimować w temp. 5-10*C. Jeśli nie spełnimy tych warunków cytrus uschnie. ;)

Cytryna Skierniewicka nawozenie

PostNapisane: 15 maj 2011, o 13:13
x21
Witam, mam pytanie co do cytryny skierniewickiej otóż na nawozie płynnym piszę ,że wlewać 7 ml nawozu na 1 litr wody co 2 tygodnie i tu moje pytanie Trzeba podlewać tylko tą wodą z nawozem ? Bo chyba litr wody wystarczy na 2 tygodnie .Czy podlewanie samym nawozem nie zaszkodzi cytrynce ? Znalazłem także na pewnej stronie nawóź wolno-działający w granulkach który jest o wiele wygodniejszy w użytku i tu moje pytanie czy warto stosować nawożenie cytrusów naturalne czy można też sztuczne, czy też darować sobie zupełnie nawożenie?

PostNapisane: 15 maj 2011, o 16:53
Oleander
x21

Nawozy naturalne można stosować nieco częściej (np w okresie silnego wzrostu - odpowiednio rozcieńczone co 2 miesiące) natomiast nawozy sztuczne sporadycznie. Nie należy stosować nawozu przy każdym podlewaniu a jedynie (uwzględniając stężenie) w określonym (zalecanym) przez dostawcę odstępie czasu. Nawóz z opóźnionym działaniem o którym piszesz jest w formie granulek z których uwalnia się stopniowo do gleby. Umieszcza się go po okresie spoczynku (przed rozpoczęciem silnego wzrostu). Drugie nawożenie można wykonać pod koniec okresu wzrostu.

:)

PostNapisane: 15 maj 2011, o 19:12
x21
Wielkie dzięki. Zastosuję się do Twoich rad.

PostNapisane: 2 lip 2011, o 13:35
Radomiej
Witam ostatnio skracałem pęd cytrynie i dzisiaj zobaczyłem że zdrewniała?(zeschła w tamtym miejscu) Co mam w tym wypadku zrobić?

Zamieszczam zdjęcie:

Obrazek

Pozdrawiam.

PostNapisane: 2 lip 2011, o 15:18
Oleander
Witaj Radomiej,

nic nie należy z tym robić. Miejsce cięcia już obeschło, roślina stoi zapewne w mieszkaniu (w miejscu suchym w którym nie pada na roślinę deszcz). Zatem nie ma potrzeby zabezpieczać miejsca cięcia. Zabezpiecza się natomiast cięcia gałęzi dokonywane na dużych roślinach (gdzie miejsca cięcia będą się bardzo długo goić / zarastać i gdzie są one narażone na wnikanie czynników chorobotwóczych). W przypadku roślin słabo zdrewniałych, które dopiero zdrewnieją rana zagoi się dosyć szybko i łatwo.

PostNapisane: 2 lip 2011, o 20:57
Radomiej
czyli to uschnie do oczka i wypuści nowe rozłogi tak? W sumie to mogłem jeszcze niżej ją podciąć...

Cytryna w uprawie domowej i ogrodowej

PostNapisane: 6 lut 2013, o 12:09
ArturS
czy moze ktos ma taką rośline i chciałby się podzielić szczepką?

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 20 cze 2013, o 07:43
Kristoff76
Ja mam parę takich cytrynek i mogę je oddać za darmo, napisz do mnie na priv to ustalimy szczegóły.

Cytryna w uprawie domowej i ogrodowej

PostNapisane: 17 lip 2013, o 22:29
seito88
Witam!

Na początek chciałem się przywitać gdyż jestem nowy na forum ;)

A teraz do rzeczy: jakiś czas temu zasadziłem sobie cytrynę z nasionka i okazało się, że z jednego nasionka wyrosły mi dwie cytrynki. Zastanawiam się czy takie bliźniacze rośliny to coś częstego? Miał ktoś może styczność z czymś takim? Poniżej wklejam zdjęcie cytryny:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Cytryna w uprawie domowej i ogrodowej

PostNapisane: 18 lip 2013, o 08:33
Merol
Witajcie, ja również jestem nowy na tym forum.

Wielozarodkowość jest dosyć częstym zjawiskiem u cytrusów. Może dotyczyć nawet do 10-20% nasion.

Mimo tego miałeś sporo szczęścia, bo wielozarodkowe nasiona łatwiej uszkodzić. Podzielone na fragmenty bielmo dosyć łatwo się rozpada pod wpływem niewielkiego nacisku.

Dużo trudniej będzie nam znaleźć kogoś komu taka siewka zakwitła w 1-2 roku uprawy. Prawdopodobieństwo takiego wydarzenia na pewno dużo niższe niż 1%. Jest na forum ktoś taki?

Cytryna w uprawie domowej i ogrodowej

PostNapisane: 18 lip 2013, o 23:02
marcinxxl
Kristoff dziękuję za piękną sadzonkę cytryny z kwiatem.

Merol, chyba łatwiej będzie trafić szóstkę w lotto niż znaleźć kogoś komu cytrusik uprawiany z nasiona zakwitł w pierwszym lub drugim roku. Mogę się jednak mylić :)

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lip 2013, o 10:29
Kristoff76
Nie ma za co Marcin. Niech ładnie rosną.

Mam jeszcze 2 sadzoneczki do oddania jakby ktoś chciał.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lip 2013, o 13:15
Karolinka29
Krzysiek, piszę się na jedną sadzoneczkę. Napisałam już do Ciebie na pv.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lip 2013, o 17:30
Leming69
Dzień dobry, chętnie przygarnę cytrusika od Krzyśka. Znajdzie się jeszcze jeden?

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 25 wrz 2013, o 23:47
Biegacz
Oj widzę że się spóźniłem. Też chętnie bym przygarnął jedną roślinkę.

Cytrusy w Mini Ogrodzie Botanicznym Oleander

PostNapisane: 25 sty 2014, o 23:37
Oleander
Cytrusy kochają niemalże wszyscy. Te niezwykle żywotne, ale i nieco wymagające rośliny fascynują mnie od dawna. Właściwie tak naprawdę to jedną z przyczyn która spowodowała że zająłem sie ogrodnictwem były właśnie drzewka cytrusowe, które uprawałem mając już ok 6-7 lat. Pamiętam swoje pierwsze cytrusy: rękę buddy, mandarynkę, cytrynę, pomarańczę których wtedy, w latach dzieciństwa nie potrafiłem jeszcze utrzymać dłużej. Z czasem, gdy nabrałem doświadczenia i zdobyłem wiedzę mogę napisać, że przyczyny tamtych niepowodzeń leżały w dużym stopniu w nieodpowiednim stanowisku. W swojej pracy, w kontaktach z klientami często powtarzają się te same sprawy: problem z zimowaniem tych przepięknych roślin. Nie każde stanowisko jest odpowiednie do zimowania. Najczęściej wystarczy trochę doświetlania, zmiana nawyków związanych z podlewaniem, zmiana podłoża i już możemy cieszyć się tymi roślinami przez wiele lat. Często nasze oczy cieszy nie tylko widok ulistnionych i kwitnących roślin ale także zdarza się niejednokrotnie, że cytrusy owocują w warunkach uprawy domowej. Kontynuując ten wątek postaram się nieco przybliżyć Państwu te rośliny i zachęcić do ich uprawy.

Jako że nic tak bardziej nie zachęca jak zdjęcia dokumentujące sukcesy, chciałbym pokazać kilka z nich.

Cytryna (citrus limon). Warto od niech właśnie zacząć swoją przygodę z cytrusami. Jest to roślina, która najlepiej znosi nasze zimowe warunki. Najczęściej nie gubi ulistnienia i udaje jej się przetrwać zimę praktycznie bez strat pędów. Optymalne warunki zimowania +5/+10 stopni nocą, ok +10/+15 stopni w ciągu dnia. Podwyższenie temperatury może powodować obudzenie się rośliny i jej wzrost w nieodpowiednim momencie (grudzień, styczeń, luty). Często występuje takie zjawisko w uprawie domowej (przy temperaturze +20 stopni i więcej). Przyrosty które rośliny wytworzą zimą należy "utrwalić" czyli nie dopuścić do ich odrzucenia. Należy take przyrosty i całą roślinę doświetlać, gdyż odrzucone przyrosty powodują duże osłabienie rośliny i często jej obumarcie.

Oto moje drzewa cytrusowe:

duże drzewa cytrusowe_2.JPG


Tutaj nieco mniejsze rośliny (także oferowane w sklepie Oleander), corocznie bezproblemowo owocują:

cytrynasadzonki_2.JPG


Dojrzewanie owoców i ich pełne wybarwiene na żółto zajmuje ponad 1 rok. Owoce z dobrze utrzymanego drzewka cytryny są nie do odróżnienia od owoców z krajów południowych.

owocowanie cytryny_2.JPG


Na tym zdjęciu widać, że owoce zawiązują się także blisko pnia.

owoc cytryny na pniu_2.JPG


Pędy które rozwiają się wiosną mają często niesamowity czerwony kolor. Takie ubarwienie zanika wraz z rozwojem liści.

rozwijający się pęd cytryny_2.JPG


Kwitną i owocują nawet niewielkie rośliny. Widać to na poniższym zdjęciu sadzonki oferowanej w moim sklepie:

sadzonka cytryny ze sklepu oleander.JPG


CIĄG DALSZY NASTĄPI.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 19 lut 2014, o 13:00
caine121
A tutaj moja roczna cytryna z pestki hodowana hydroponicznie.

cytryna1.JPG


cytr2.JPG

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 20 lut 2014, o 18:58
Knyl
Dzień dobry! Jestem bardzo młodym ogrodnikiem. Caine widzę, że przecierasz nowe szlaki w sztuce ogrodniczej. Cytrusy w zimie różnie reagują na nadmiar wilgoci. Baobab to dla mnie zaskoczenie, szczególnie że to suchorośl. Kto by pomyślał, że zniesie uprawę hydroponiczną. Jakie podłoże i nawozy stosujesz w tym typie uprawy?

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 21 lut 2014, o 11:01
caine121
Witaj Knyl. Baobaby w hydroponice o już przetarty szlak. Fakt - nie widziałem żadnych dużych okazów w hydroponice ale wiem, że od dawna są pasjonaci którzy próbują tego rodzaju uprawy. Ostatnio niestety walczyłem z przędziorkami ale mam nadzieję że sobie poradziłem, chociaż ze stratami wielu liści. Ogólnie z tego co wiem, to baobaby powinny zrzucić liście na zimę (choć nie zawsze). U mnie nie zrzucały. Zrobiłem test i dwa podobne (jeden w ziemi drugi w hydro) przyciąłem. Ten z ziemi wypuścił mały listek i zatrzymał wzrost, natomiast ten z hydroponiki już wystrzelił kila liści i gałązkę.
Cytryna to chyba bardzo trafiony pomysł do hydro. Co 3 -4 miesiące wyjmuję wszystkie rośliny z granulatu i płukam korzenie pod bierzącą wodą. Miałem przypadek, że u jednego baobabu niektóre korzonki gniły - utrzymywałem więc potem bardzo niski poziom wody, natomiast cytryna ma bardzo zdrowe korzenie - zdaje się, że jest dużo mniej wrażliwa.
Nawóz stały HM10 specjalistyczny do hydroponiki (Levatitu HD50 nigdzie nie mogę znaleźć). Woda kranowa odstana - musi to być twarda woda- w miękkiej, przegotowanej nawóz stały się nie rozpuści!!! Zakupiłem niedawno płynny nawóz do hydro Blusany, ale zanim zacznę go stosować wypróbuję na jakiś bardziej pospolitych roślinach.
Podłoże to zwyczajny keramzyt.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 10 maj 2014, o 12:02
smuzkalesna
Witam!
Z góry chciałam podkreślić, ze nie chciałabym, aby ktokolwiek poczuł się urażony. Jednakże weszłam na ten wątek, żeby dowiedzieć się czegoś profesjonalnego o uprawie cytryny, gdyż czułam, ze moja wiedza nie jest wystarczająca. Szukałam takich informacji jak odczyn podłoża, rodzaj gleby, temperatura potrzebna do zakwitnięcia, czy cytryna bądź inne cytrusy muszą przejść jakiś okres chłodu, by zakwitnąć. Tymczasem naczytałam się takich bzdur, że mimo, ze nie uważam się za eksperta to prawie spuchła mi głowa. Ja wiem, że większość z forumowiczów to ogrodnicy amatorzy, ale jak już chcą się Państwo wypowiadać to błagam - sprawdźcie informacje. Ten wątek zaczyna się rozmową dwóch osób na temat uprawy cytryny z pestki i jej szczepieniu. A ktoś odpowiada, ze można urwać gałązkę i ukorzenić, to wtedy zakwitnie. Po pierwsze "urywanie gałązki" to ukorzenianie sadzonki pędowo-liściowej, a nie szczepienie, bo to kompletnie co innego! Po drugie co to da? Zadziała to tylko wtedy jeśli roślina, z której odrywamy ową gałązkę sama jest już na etapie kiedy kwitnie. Jeśli oderwiemy gałązkę od rośliny która ma rok to nasza "nowa roślinka" też będzie miała fizjologicznie rok i będzie klonem tej macierzystej. No nic to nie da... Jak już mówiłam za eksperta się nie uważam absolutnie, ale 3 lata studiów ogrodniczych dały mi chociaż ogólny zarys na czym to wszystko polega i czuję się w obowiązku dzielić wszystkim co uda mi się dowiedzieć :) Także przepraszam Państwa za dość trudne nasze początki, ale mam nadzieję, ze jeszcze sobie nawzajem pomożemy :)

Re: Cytrusy chodowane od pestki

PostNapisane: 10 maj 2014, o 12:06
smuzkalesna
Witam!
Chciałam zapytać o konkretne warunki uprawy cytrusów. Mam na myśli odczyn podłoża, rodzaj gleby, nawożenie i przede wszystkim czy cutrusy alby zakwitnąć potrzebują przejść okres chłodu w zimie tak jak np granat właściwy. Z góry dziękuję za pomoc.

Re: Cytrusy chodowane od pestki

PostNapisane: 11 maj 2014, o 14:39
Domnik
Witaj, uprawiam swoje cytrusy w glebie o odczynie obojętnym do zasadowego ph 5-7. Cytrusy zgodnie z moimi obserwacjami rosną w kilku większych cyklach wzrostu w ciągu roku, a tylko w bardzo sprzyjających warunkach występuje wzrost przez nielamże cały sezon wegetacyjny (gdy jest dużo światła słonecznego i wysoka temperatura szczególnie podczas nocy). Kwitnienie występuje najczęściej wraz z cyklem wzrostu. Samo kwitnięcie (bez wytworzenia przyrostów jest objawem słabej kondycji rośliny). Nie, przejście okresu chłodu nie jest konieczne dla kwitnięcia cytrusów. Kwitnięcie może nastąpić również po okresie upalnej pogody w trakcie obniżonej temperatury albo po zimowaniu rośliny w mieszkaniu. Natomiast kwitnięcie wiosenne roślin zimowanych w chłodzie jest często najobfitsze.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 11 maj 2014, o 16:17
Domnik
Witaj ponownie Smuzkalesna. Dziękujemy za poprawki merytoryczne i sprostowanie wątku. Na Twoje pytania dotyczące odczynu gleby i kwinitnienia odpowiedziałem w podobnym watku tutaj: http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/post18933.html#p18933

Jest to wiedza praktyczna, bowiem uprawiam cytrusy od ponad 20 lat i stale uczę się o nich czegoś nowego, więc może komuś się przyda.

ps.

Odnośnie wiedzy przekazywanej na forach, jest pośrednio tak jak piszesz. To konkretnie forum istnieje nieprzerwanie od 2003 r i od początku była tutaj stosowana metoda całkowitej nieingerencji w treść (nie licząc przejściowego zakazu linkowania). Taka metoda nie sprawdza się, bowiem treści ważne i przydatne są zasypane mniej istotnymi, często błędnymi lub dublującymi się. Zdarza się, że wątki były zakładane haotycznie i bez przemyślenia. Przesianie treści wymaga wiedzy merytorycznej, czasu, pracy moderatorskiej przy posklejaniu wątków i takie działania są prowadzone z różnym nasileniem począwszy od 2013 r. Nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić za wątki które powinny być poprawione i poświęcić więcej czasu na poprawienie tego co wymaga ręki gospodarza. Jest to moje zajęcie i na mnie spoczywa pośrednio odpowiedzialność za bałagan w niektórych wątkach. Mamy tutaj niecałe 19 tyś wpisów i ponad 2 tyś wątków, a więc trudno jest to opanować "po nowemu" z dnia na dzień, jednak niebawem popawki zostaną ukończone.

Re: Cytrusy chodowane od pestki

PostNapisane: 12 maj 2014, o 15:39
Nadrian90
Ja posadziłem mandarynke i po miesiecu wyrosła mała roślinka. Może mi ktoś powie po jakim czasie drzewko będzie w miare duże?

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 15 maj 2014, o 10:14
Agagru
Cytrynka to bardzo popularne drzewko w naszych domach. Sama uprawiam. Dobrze rosną bez specjalnych zabiegów.

do Smuzkalesnej: wątek tworzą wszyscy piszący. Jeśli masz inną, lepszą wiedzę warto po prostu sprostować wątek. Gdy zapytasz zwykle ktoś tutaj odpowie, a finalnie prowadzi to do poprawienia i uzupełnienia wiedzy. Myśle, że Dominik nie moderował i nie kasował wpisów głównie z szacunku dla piszących. Brak podstawowych informacji i błędy to często obserwowane zjawisko nie tylko na tym, ale także na wielu innych forach. Zgadzam się z Tobą, że potrzebne są dalsze poprawki.

Krytyka jest bardzo potrzebna, ale trzeba uczciwie napisać także słowa pochwały. Obserwuję zmiany na tym forum i widzę, że Dominik powoli wykonuje coraz więcej dobrej roboty:

1) udzielono odpowiedzi na prawie wszystkie pytania w najważniejszych wątkach,
2) poprawiono część tematów,
3) połączono część dublujących się wpisów,
4) usunięto krótkie wpisy z wygasłymi zdjęciami,

pozostało do wykonania:

1) przegląd wszystkich wpisów od strony merytorycznej,
2) pooprawki graficzne, poprawki reszty tematów by wątki stały się bardziej czytelne,
3) dalsze poprawki związane z powyższymi.

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 15 maj 2014, o 11:41
Oleander
Agagru dziękuję za podsumowanie pracy na forum, ale proszę trzymajmy się tematu.

Caine, cytryna chyba nieco bardziej pasuje do uprawy hydroponicznej, ale chyba nie całorocznej? Zimą gdy nie ma takiego zapotrzebowania na wodę jak poczas sezonu wzrostowego roślina pewnie cierpi z powodu nadmiaru wody. Może wtedy podgniwać. Chyba żeby zastosować jakieś doświetlanie w celu lepszego "odbioru" tej wody w zimie przed roślinę. Wtedy to mogło by mieć sens.

Sam bardzo lubię drzewa cytrusowe, dlatego nie tylko uprawiam je w przeznaczonych do tego miejscach w ramach gospodarstwa ale i oferuję klientom do sprzedaży. Rośliny są umieszczone w odpowiedniej ziemi. Staram się aby była to ziemia brunatna wymieszana z piaskiem, torfem i perlitem.

Tak wyglądają moje sadzonki:

Mniejsze, szlachetne, rozmnożone z roślin już owocujących:

sadzonka cytryny ze sklepu oleander.JPG


Większe, na podkładce z pomarańczy trójlistkowej, również szlachetne, wysokości 1-2,5 m zależnie od opcji:

duża sadzonka cytryny ze sklepu oleander.JPG


ps. A tak na marginesie kochani: Trzymajmy się tematu. Rozmowa na temat samego forum jest prowadzona w innych wątkach.

Odsyłam przykładowo do: "Jakich zmian oczekujecie na Forum Ogrodniczym Oleander?"

http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/jakich-zmian-oczekujecie-na-forum-ogrodniczym-oleander-t2253.html

Re: cytryna z pestki

PostNapisane: 15 maj 2014, o 22:24
gruszek
Czy cytrusy nadają się do uprawy na balkonie?

;) Oczywiście gdy nie ma mrozu.