Witaj na przyjaznym forum ogrodniczym! Rośliny tropikalne i egzotyczne to nasza pasja

Witajcie. Wielokrotnie na tym i na innych forach powtarza się kilka pytań dotyczących roślin. Wśród nich najczęściej przewija się temat żółknięcia liści. Bywa że jest to związane z różnymi występującymi na roślinach szkodnikami i chorobami. W takich przypadkach dokładne oględziny rośliny najczęściej dość szybko pozwalają znaleźć przyczynę. Najczęstszą (związaną z działalnością szkodników) przyczyną żółknięcia liści roślin w uprawie domowej są występujące masowo na liściach przędziorki i mszyce, czasami takie same objawy wywołują tarczniki, wełnowce i ziemiórki. Drugim częstym powodem są kwestie związane z niewłaściwym podlewaniem, temperaturą i oświetleniem. Przykładowo zbyt częste podlewanie może spowodować gnicie korzeni objawiające się żółknięciem i usychaniem liści i całych roślin. Zbyt mała ilość światła, zbyt niska lub zbyt wysoka temperatura może prowadzić do podobnych objawów. Większość tego typu zdarzeń ma miejsce latem (przegrzanie, przypalenie) lub zimą (wychłodzenie, przelanie). W okresie zimowym zjawisko żółknięcia liści może wystąpić z różnym nasileniem. Bywa że żółkną tylko pojedyncze liście (najczęściej starsze) na dobrze ulistnionych roślinach. Jeśli w tym samym czasie roślina posiada inne zdrowe liście z których część powolutku przyrasta, to takie żółknięcie można uznać za proces naturalny i nie groźny. Jeśli natomiast szybko żółknie wiele liści i nie widać aby tworzyły się nowe, to jest to znak że z rośliną dzieje się coś bardzo złego i należy szybko podjąć środki zaradcze (np przestawienie rośliny w cieplejsze lub jaśniejsze miejsce, zastosowanie doświetlenia, zwalczanie mechaniczne szkodników i inne). W każdym przypadku warto przed podjęciem działań wykonać przegląd rośliny w celu znalezienia możliwej przyczyny.

Warto również zauważyć, że w sytuacji czysto hipotetycznej gdyby zapewnić roślinom idealne warunki (optymalną temperaturę, wilgotność powietrza i gleby, optymalne oświetlenie, optymalny skład gleby oraz wyeliminować jakiekolwiek szkodniki) to wiele roślin które naturalnie są bezlistne w niektórych swoich częściach (np w zdrewniałych częściach pni i gałęzi) mogło by zachować liście w tych rejonach. Oto zdjęcie drzewka z rodziny annona. Jak widać jest to drzewko ulistnione, począwszy od dolnej części tuż nad gruntem gdzie występuje silne zdrewnienie pnia a skończywszy na górnej (nie zdrewniałej) części.




W tym samym czasie większość innych roślin tego samego gatunku była przynajmniej tymczasowo albo całkowicie albo częściowo bezlistna. Zestawienie pozornie takich samych, a w szczegółach odrobinę różnych warunków w jakich uprawiałem te różne rośliny tego samego gatunku pozwala na stwierdzenie które warunki były dla roślin sprzyjające a które nie sprzyjały. Niestety ogrodnik amator nie posiada zaawansowanych narzędzi aby sprawdzić czy przypadkiem ta jedna konkretna roślina nie posiadała jakiejś wyjątkowej mieszanki genów uodporniających ją na niektóre szkodniki i warunki (np stres temperaturowy itp). Podsumowując: żółknięcie liści może być zarówno naturalne jak i patologiczne. Ustalenie czy w przypadku konkretnej rośliny mamy do czynienia ze zjawiskiem naturalnym czy też zaobserwowane objawy są dla nas sygnałem ostrzegawczym i wezwaniem do poprawy warunków, czy wykonaniem innych czynności - trzeba rozpatrywać jednostkowo. Każda roślina i każdy przypadek jest inny. Dokładne zbadanie okoliczności pozwoli nam uzyskać właściwą odpowiedź na wyżej postawione pytanie: "żółknięcie starszych liści różnych roślin, czy to jest naturalne?"

Dodano 22.09.2020:

Jako że ciągle powtarzają się pytania o żółknięcie liści, plamki, zasychanie końcówek itp, co było wielokrotnie omawiane i wyjaśniane na różne sposoby na tym forum - stwierdzam, że wielu czytających ignoruje wyszukiwarkę tego forum. Dla samego określenia "plamki na liściach" wyszukiwarka naszego forum podaje 41 wpisy, dla "żółknięcie liści" mamy 39 wpisów itd. W związku z tym od dnia dzisiejszego każdy wpis dot żółknących liści, plamek, zasychających końcówek i innych drobiazgów związanych z naturalnymi zmianami w obrębie liści oraz swoistym przedszkolem ogrodniczym (w przypadku podstawowych błędów uprawy) - będę kopiował do tego wątku. Ponieważ odpowiedzi, podpowiedzi, wyjaśnienia bardzo łatwo znaleźć to podobne wpisy i pytania proponuję pozostawić bez odpowiedzi. Zrozumienie tego, że liść rośliny żyje tylko do czasu naturalnej śmierci to takie jakby przedszkole ogrodnicze. Rozeznanie czy liść obumiera szybciej niż naturalnie w wyniku działania sił zewnętrznych czy nie - najczęściej (po przeczytaniu kilku archiwalnych porad na naszym forum) mieści się w możliwościach przeciętnego 10 latka. Myślę że nie ma sensu tego w kółko omawiać od nowa i na tym forum proponuję opuścić na ten temat zasłonę milczenia. Chyba że ktoś czuje się na siłach odpowiadać w koło Macieju na podobne pytania to proszę bardzo

Problem polega na tym , że ma liściach palmy pojawiły się żółte plamki. Jest na to jakiś sposób?

Drodzy pomóżcie, przywiozłem pare nasion z Florydy i Dominikany - wyrosły takie sztuki. Prawdopodobnie szorstkowce. Czy wiecie w czym może być problem ich blaknięcia? Zaczyna to wyglądać na żółknięcie...
W obawie przed ewentualnym przelaniem, 2 miesiące temu dodałem keramzyt na dno doniczki a zIemię uniwersalną w połowie zmieszałem z piaskiem...
Pomożecie?

Witajcie,

kilka dni temu zaobserwowałam brązowe liście palmy. To nowy problem ponieważ co 3 dni zraszam i tedy obserwuję dokładnie roślinę. Na początku wyglądało mi to na suche końcówki więc zwiększyłam częstotliwość zraszania ale zaczyna to wyglądać kiepsko.
Ktoś miał podobny problem i wie jak go rozwiązać?

Karolina, gdy przestaniesz jeść to organizm zacznie przetwarzać zapasy np (zjadać) tłuszcz, a w końcu nawet mięśnie. W przypadku roślin jest podobnie, mimo że składają się z innych związków chemicznych niż człowiek. Gdy pominiesz konieczność doświetlania liści roślin z innej strefy klimatycznej w listopadzie/grudniu gdy jest ciemno rośliny zjedzą...tak jak napisał admin, kłania się przedszkole ogrodnicze.

ps. Trudno mi zrozumieć lanie wielkich ilości wody, czy Ty Karolina gdy czujesz się gorzej jesz cały czas i pijesz cały czas czy ograniczasz jedzenie by odciążyć organizm, i siły witalne zamiast na trawienie skierować na zdrowienie?

Dzień dobry,
Zwracam się o pomoc zaniepokojona stanem moich dwóch roślin.
Pierwszą z nich jest strelicja. W grudniu 2019 r. przywiozłam dwie sadzonki strelicji z Madery – jedna, którą podarowałam Mamie rośnie u niej bardzo ładnie, a moja niestety od dwóch tygodni marnieje w oczach. Latem stała na parapecie (okno na stronę północno-zachodnią) i była pięknie zielona, pojawiły się nowe liście, podlewałam ją raz w tygodniu. Pierwszy raz zasadziłam ją w podłożu z gliną i warstwą keramzytu, wiosną przesadziłam z wykorzystaniem innej mieszkanki + keramzyt i wtedy zaczęły pojawiać się pierwsze liście. Sytuacja pogorszyła się w październiku. Przy wietrzeniu mieszkania obawiałam się przeciągu, a że donica stała przy oknie uchylnym przestawiłam ją na komodę w tym samym pomieszczeniu, gdzie miała rozproszone światło, ale za to dużo miejsca. Po miesiącu zaczęły żółknąć liście, więc wróciła na parapet ale od strony okna na stałe zamkniętego. Teraz zaobserwowałam mini owady na wierzchniej części podłoża. Pod parapetem jest grzejnik, w mieszkaniu powietrze jest wilgotne (walczymy z wilgocią na szybach), temperatura w pomieszczeniu to ok 21*C. Czy powinnam zmienić podłoże, stanowisko, przcyciąć? Co mogę zrobić? I najważniejsze, czy mogę ją odratować?
Druga roślina, o którą się martwię to mini bananowiec Musa „Oriental Dwarf”, którego sadzonkę posadziłam w maju 2020. Bardzo szybko pojawiły się nowe liście. Od tego czasu bananowiec nie był przesadzany, jest na stałe na komodzie w widnym stanowisku (wzdłuż ściany do okna jest ok. 2m; okno na stronę północno-zachodnią). W mieszkaniu jest wilgotne powietrze, temp. w tym pomieszczeniu to ok. 21*C. Od połowy listopada zaczęłam obserwować żółknięcie dolnych liści, które z czasem usychały. Zdecydowałam się napisać, bo teraz jest już pięć suchych liści i obserwuję jak powoli żółknąć zaczynają kolejne, coraz wyżej. Suchych liście nie usuwałam, czy powinnam? Bardzo proszę o pomoc co mogę zrobić, by liście nadal były zielone a bananowiec rósł jak dotychczas?

Umiejętność obsługi wyszukiwarki oraz czytania ze zrozumieniem to podstawa zdobycia potrzebnej wiedzy. Pozdrowienia.

Cynamon (nie wiem jak masz na imię) Twój wpis kłóci się z zasadą obowiązującą na tym forum -
"Witaj na przyjaznym forum ogrodniczym"
Nie każdy z forumowiczów posiada umiejętność posługiwania się wyszukiwarką, dlatego zwraca się do nas o pomoc w ratowaniu swoich roślin. Ja uprawiam rośliny egzotyczne przeszło 45 lat
Jeżeli Ty nie zechciałeś odpowiedzieć to zrobię to ja jeżeli pozwolisz.
Prawie wszystkie rośliny egzotyczne rosnące w naszych mieszkaniach potrzebują spoczynku zimowego. Można zapytać dlaczego?
Zimujące w naturalnych warunkach rośliny egzotyczne mają zapewnioną niższą temperaturę, lecz dosyć duże promieniowanie słoneczne. Niestety podczas zimy w Polsce rośliny te uprawiane w domu nie mają tych warunków.
Aby rośliny egzotyczne przezimowały na naszym parapecie muszą być spełnione dwa warunki. Pierwszy to intensywne doświetlanie roślin, nawet 16 godzin na dobę, a drugi to obniżenie temperatury do ok. 12 -15 stopni i podlewanie jej na granicy przesuszenia.
JennyT wyciągnij doniczki w których rosną rośliny z tych doniczek ozdobnych bez dna. W nich może sę gromadzić woda z podlewania, a to najczęstsza przyczyna gnicia korzeni i więdnięcia roślin.

Senior, dobrze że znalazłeś czas na odpowiedź, to bardzo przyjazne i zgodne z ideą tego forum.
Myślę że umieszczenie powtarzających się pytań - wpisów w tym samym miejscu, aby zainteresowane osoby mogły same znaleźć odpowiedź jest wystarczającym minimum i służy pewnemu uporządkowaniu tego tematu. Spróbowałem zmobilizować JennyT do samodzielnych poszukiwań odpowiedzi. Natomiast jeśli ktoś może i chce odpisywać w tematach już omawianych tak jak to zrobiłeś Senior, to tak też jest jeszcze lepiej i bardziej przyjaźnie. Pozdrawiam

Witam proszę o poradę co dolega mojej Strelicji, kupiłam ja w styczniu w Ikei, jeszcze jej nie przesadziłam, stoi w bliskiej odległosci od okna południowego, w okresie 3 ostatnich tygodni zauważyłam dwa liscie zółte jak na załaczonym zdjeciu i usunełam je. Dodam ze podlewam ja raz na 2 tyg woda z odżywka dla roslin zielonych, czy to może byc choroba grzybicza? albo jakis pasożyt? inne liscie tez maja brzegi lekko żółte.

Witam wszystkich,

Czy ktoś wie co jest przyczyną takich plam na liściach?
Palmę mam od niedawna, była przesadzana parę dni temu. Na dole doniczki jest żwirek, podlewam 2x w tyg odstaną wodą, zraszam raz na 2/3 dni. Stoi na parapecie zacienionego okna.
Na ziemi pojawił sie biały osad być moze pleśn?
Skąd to się wzięło? Jak odratować palmę?

Przesylam zdjecia bo sie nie zalaczyly

https://www.fotosik.pl/zdjecie/89aa8c125e7d44ff
https://m.fotosik.pl/zdjecie/459c353f2b0575fb

Palmy ne lubią za dużo wody, szczególnie jeżeli nie soją w słońcu.
Spróbuj ograniczyć podlewanie, albo przestaw ją w jaśniejsze miejsce więcej słońca-lepiej będzie rosła.
Ważne aby podlewać tylko wtedy gdy ziemia jest sucha.
Mały żółty paseczek to nic strasznego, ale nie zaszkodzi sprawdzić czy niema jakiś lokatorów pod liśćmi.