Strona 1 z 1

PostNapisane: 18 mar 2010, o 14:23
MonikaB
Witam!
mam pytanie dotyczace palmy Livitonia:
czy mozna w porze letniej wystawic ja na sloneczny taras? czy promienie sloneczne nie poparza jej delikatnych lisci???dodam ze palme te mam od niedawna i slyszalam ze jest dosc kapryna... jakie sa najlepsze warunki do jej uprawy?
z gory slicznie dziekuje za odpowiedz :)

PostNapisane: 18 mar 2010, o 14:30
Andres74
A która livistona ?
Jeżeli rotundifolia to odradzam.

PostNapisane: 18 mar 2010, o 14:42
MonikaB
ktora? nie wiem :unsicher:
ocen prosze sam:

Obrazek

PostNapisane: 18 mar 2010, o 16:55
Andres74
Tak, to rotundifolia.
Na taras mogłabyś kupić np. daktylowca kanaryjskiego, ale rotudnifolia musi mieć ciepło i wilgotno.
U nas nocami będzie miała za zimno.

PostNapisane: 18 mar 2010, o 22:43
MonikaB
daktylowca kanaryjkiego juz mam :D i cale zeszle lato zdobil moj taras ;)
co do livistonii- mysle ze temperatury w lecie beda jak najbardziej sprzyjajace tylko zastanawiam sie czy palace slonce nie poparzy jej lisci :unsicher:
Andres, o ile dobrze pamietam Ty masz doswiadczenie z klimatem francuskim ( ja mieszkam w regionie paryskim)... jest szansa ze livistonia bedzie sie miec dobrze na dworze???
niedawno poznalam pewnego pana ktory cale lato trzyma kentie na dworze... a myslalam ze te palmy nie lubia bezposredniego dzialania promieni slonecznych a do tego ten wiatr ...
swojej ogromnej areki nie odwazylam sie wytawic na taras w zeszlym roku...niestety podczas mojej nieobecnosci w okresie swiatecznym zostala w nieogrzewanym pomieszczeniu i umarzla :(
trzymam ja jeszcze ( a wlasciwie jej szczatki, bo lisci juz nie ma) z nadzieja ze "odbije" ...sa jakies szanse???[/B]

PostNapisane: 18 mar 2010, o 23:17
Andres74
Ciężko mi wypowiadać się na temat areki, gdyż nie znam rozmiaru uszkodzeń.
Ale możesz sprawdzić, czy łodygi są twarde. Zostaw ją jeszcze kilka tygodni. Temperatury były poniżej zera ?
Nowe wychodzące liście (po francusku "lance") są całe ?

Kilka kentii (howea) rośnie na południu Francji, tak po prostu, w gruncie.
Pod drzewami można je trzymać nawet u nas.
Ale na pełne słońce bym jej nie wystawił.
Problem w tym, że rośnie wolno i jeżeli spalą się liście to regeneracja potrwa długo (u mnie wypuszcza 2-4 liście rocznie).
Jeżeli uda Ci się stopniowo ją przyzywczaić do słońca to może być OK.

Natomiast rotundifolia pochodzi z klimatu subtropikalnego i tropikalnego.
Ciężko ją utrzymać w domu i na dworze będzie jeszcze gorzej. 17°C w nocy może być dla niej za mało.

Lepiej już eksperymentować z howeą.

We Francji masz szeroki wybór palm, które możesz trzymać na tarasie przez prawie cały rok.

PostNapisane: 19 mar 2010, o 01:05
MonikaB
Areka niestety nie ma ani jednego fragmencika zielonego :(
kiedy wrocilam do Fr palma miala sie dobrze, byla zielona, ale jak "dostala ciepla" doznala szoku i zaczela usychac... zgubila w przeciagu tygodnia wszystkie liscie :(...
podobna sytuacja spotkala moja Juke, ale ta juz od jakiegos czasu wypuszcza boczne odrosty, wiec bedzie zyc ;) Areka ani drgnie... cisza...
za to ze snu zimowego obudzil sie c. revoluta i wypucil 11 nowych lisci :)
zima w tym roku we Fr byla okropna... mroz dokonal wielu zniszczen i to nie tylko na moich roslinach ( wszystkie grzejniki w domu popekaly z zimna)

Howea jest na mojej liscie "oczekujacej" ;) w pierwszej kolejnosci chce zdobyc trachycarpua wagnerianusa lub chamaeropsa vulcano...

PostNapisane: 19 mar 2010, o 12:00
SLIMI
Cze Monika! CO masz na myśli: "wszystkie grzejniki w domu popekaly z zimna"- zapomnieliście je używać ? :) Widziałem gdzieś na jakieś stronce że w Paryżu posadzono dużo szorstkowców - widziałaś może czy przetrwały zimę?

PostNapisane: 19 mar 2010, o 13:15
Andres74
W Paryżu szorstkowce nie miały problemów.
Inne, wrażliwsze palmy też zbytnio nie ucierpiały.

PostNapisane: 19 mar 2010, o 13:23
MonikaB
SLIMI, zawsze gdy wyjezdzamy do Pl odcinamy prad, gaz, wode... terme mamy gazowa wiec stalo sie :(
ale nikt nie spodziewal sie tu takiej zimy :rolleyes:
co cierawe- w cieniutkim betonowym garazu ani jeden sloik z przetworami nie pekl a w domu takie straty...

co do szorstkowcow to sa tu w prawie co drugim ogrodzie ;) i ja w kazdym badz razie nie zauwazylam u nikogo strat...
w Paryzu z reszta tez nie , wiec klimat raczej sprzyja tym roslinom ;)

w zeszlym roku moj malutki szorstkowiec zostal na tarasie ( w donicy) i niestety sie z nim pozegnalam ( chyba zgnil)... w tym roku wszystkie palmy zimowaly w domu ( nawet szorstkowiec, butia, karlatka i waszyngtonia)
od wczoraj moj c.revoluta i trachycarpus fortunei stoja na tarasie :D

poczekam jeszcze z tydzien i wystawie pozostale

z tego co widze na forum niestety wiekszosc palemek nie jest w stanie przetrwac polskiej zimy ( nawet z oslona)... szkoda, bo to wyjatkowe rosliny i piekna dekoracja ogrodu

pozdrawiam