Strona 1 z 10

ŚMIECI DO USUNIĘCIA

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:20
Oleander
Oto wątki przeniesione ze starego forum http://www.botanicy.tox.pl:

allan

niewiem czy mam racje ale zima dala sie we znaki mojemu eukaliptusowi rosnacemu w gruncie (mimo zabezpieczen ) , jednego ,pieknego styczniowego dnia zciagnolem oslone z eukaliptusa zeby troche "pooddychal " swierzym powietrzem (temperatura w tedy byla +10* C ) , jednak z nadejsciem wieczora ozimnilo sie do okolo -8* C a ja zapomnialem okryc czubek drzewka jednak zaraz wyszedlem i go dobrze zabespieczylem ( mimo to zauwazylem juz ze jeden listek odpadl ,a liscie porobily sie bardziej niebieskie (prawie granatowe) ,niewiem czy czubek rosliny bedzie dalej rzyl??, prosilbym kogos (najlepiej znawców tematu) o opisanie jak wygladaly wasze rosliny gdy przemarzly , i czy uwazacie ze to sa oznaki przemarzniecia???

Dominik

8 nie powinno go zabić. Co to za odmiana? Uszkodzenie młodych pędów (które do późnej jesieni potrafią przyrastać - to nic nienaturalnego w naszym klimacie). Ważne by grubsze części rosliny nie zostały uszkodzone...proszę sie nie bawić osłoną - gdy zrobi się ciepło - oczywiście trzeba ją zabrać (szczególnie jeśli jest to osłona szczelna) Pobudzenie wzrostu w nieodpowiednim momencie jest tak samo groźne jak bardzo duży spadek temp.

Misio

mam jednego eukaliptusa w gruncie.

to jego pierwsza zima w gruncie ale na razie nie ma najmniejszych uszkodzen. rosnie jednak tuz przy scianie budynku. ma ok. 2,5 m.

kiedys myslalem, ze to e. gunni, teraz juz nie jestem tego taki pewien, nie wiem, czu w przypadku e. gunni dorosle liscie tez sa tak podluzne.

pozdr
Michal


Eukaliptusy dla początkujących :

allan

Ja dla poczatkujacych polecal bym Eucaliptus gunni -wedlug mnie nierosnie zbyt szybko i jest odporny (trzeba jednak pamietac azeby go "nieprzelac" poniewaz z nadmiatu wilgoci moze zgnic tak sie wlasnie stalo z moim pierwszym eukaliptusem , radzilbym podlewac w okresie lata dosc duzo jednak tak aby woda niestala w podstawce , a nastepne podlewanie wykonac jak wierzch ziemi przeschnie najlepiej podlewac malo i czesto niz podlac zaduzo i rzadko ( ja podlewalem co 2-3 dni ) Natomiast w zimie eukaliptusy uprawiane w domu powinny przejsc okres spoczynku ,przenosze je wtedy do garazu na okno maja tam chlodniej niz w domu okolo 10-13* C ,(jesli ktos mieszka w bloku i niedysponuje garazem radzilbym polozyc go z dala od grzejnika np na szafie lub komodzie na miejscu dobrze oswietlonym i chlodnym) w okresie zimowym podlewamy bardzo!!! oszczednie ,jednak tak aby niedopuscic do zasuszenia rosliny ,najlepiej sprawdzic czy ziemia na glebokosci 1-2 cm jest wilgotna czy tez nie ,jak jest sucho to mozna nieco podlac . Mojego gunni niechytaja sie zadne szkodnki, trzeba pamietac ze Eukaliptusy nietoleruja zadnych srodkuw chemicznych(nablyszczaczy ani innych nawozów) , przycinanie znosi dobrze jednak tego zbytnio niestosuje poniewaz chce go wsadzic do gruntu (obcinalem tylko dolne galazki które nieco szpecily roslinke) Wpisujcie swoje doswiadczenia i pytania dotyczace uprawy eukaliptusów :wink:Hmmm???czy jest jadalny ,w australii juz kilka listków moze zabic owce ,jednak ja prubowalem i zyje "najlepsza jest herbatka"

mieszkam w malopolsce ,jak wiadomo sa tu jedne z najgorszych zim w kraju wylanczajac suwalki .Wczoraj w nocy temperatura spadla do -17*C , mieszkam przy rzece co powoduje ze wieczorami jest jeszcze chlodniej. Jednak mimo tych wszystkich nieudogodnien Eucalyptus gunni var divaricata przetrwal (jak narazie) i obserwuje co bedzie dalej .NIeukrywam ze jest dobrze zabespieczony a zrudla podaja ze jest mrozoodporny do -23 *C . Zabezpieczenie mojego eukaliptusa wyglda tak: po pierwsze usypalem wokul drzewka spora warstwe torfu i innych czesci organicznych (w tym zkoszona trawa ) czesci organiczne pod wplywem gnicia wytwarzaja cieplo co niezpowoduje(byc moze)glebokiego zamarzniecia ziemi, nastepnie eukaliptusa okrecilem pianka(podobna co sie stosuje pod kladzenie paneli) jednak tylko udalo mi sie okryc go do polowy bo wyzej juz sie zaczynaja galezie z liscmi.najwazniejsze co zrobilem to parawan z folii azeby zimny wiatr go niewysuszyl . gdy nadchodza mrozy to góre eukaliptyusa okrywam wluknina (jednak eukaliptusy nielubia tego i zaczolem okrywac je gruba folia ktura jednak przepuszcz prominienie sloneczne).Mimo tych wszystkich zabespieczen zauwazylem ze eukaliptus traci liscie od dolu (robia sie czerwone i schna jednak wiekszosc nieopada) mój eukaliptus byl wsadzony gdy mial 3 lata i jakies 180 cm wsadzilem go nieco glebiej azeby korzenie niezmarzly w zimie.Zobaczymy na wiosne co przyniosa te zabiegi .Wpisujcie swoje opinie ,pytania i doswiadczenia z eukaliptusami.

Mefisto

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:23
Oleander
oto wątki przeniesione ze starego forum http://www.botanicy.tox.pl :

gość

No właśnie,wiekszośc uważa-nie wiem skad,że bonsai to jakis szczególny gatunek rosliny wymagajacy jakichś niezwykłych zdolności ktore posiąść moga jedynie chińscy mnisi...A tymczasem bonsai to NORMALNA prawie ZWYKŁA roślina wymagająca dokładnie takich samych zabiegów pielegnacyjnych jak gatunek nie formowany na bonsai.
Różnica polega na tym że wymagane jest ciągłe cięcie aby gałęzie cały czas rozkrzewiały się i nie rosły na nich zbyt duże liście bądź igły.
Inaczej sprawa się ma,jeśli chodzi o początkowe uformowanie rosliny.To faktycznie dla poczatkującej osoby może być trudne,ponieważ trzeba znać całą masę zasad, proporcji,oraz wiedzy ogrodniczej.
Mając jednak przynajmniej wstępnie uformowane bonsai, pielegnujemy je tak jak roślinę danego gatunku. Ze względu na płaska doniczkę i mało ziemi,należy pamiętać o podlewaniu(latem na zewnątrz codziennie) bo jest to GŁÓWNY PROBLEM w pielęgnacji bonsai.Równiez nalezy pamietać o nawożeniu, ale połową dawki nawozu dla roślin nie uformowanych na bonsai np. nawozem do iglaków, azalii,azosofką, czy rewelacyjną Magiczna Siłą.
Dodatkową sprawa jest zimowanie.Bonsai ze względu na płaski pojemnik ma mało ziemi a więc korzenie mogą łatwo przemarznąć,dlatego w temperaturze poniżej -10stC pojemnik wstawiamy do większego naczynia i zasypujemy bryłę korzeniową korą,trocinami,suchym torfem i .......zapominamy o roslinie lub nie chce nam sie wychodzić na balkon czy taras bo zimno a z resztą "jest zima ,to po co tam podlewać..." Właśnie...,to podstawowy błąd również np w hodowli iglaków w pojemnikach.W naszym klimacie rosliny iglaste giną najczęścieju z powodu braku wody w zimie a nie z powodu mrozu!!! Zimą mróz nie trwa non stop,bywają częste odwilże w czasie których rośliny iglaste natychmiast zaczynaja pobierać wodę-fakt ze nie tyle co latem ale jednak!Ostatnia sprawa w tym temacie to marzec. W tym okresie pomimo mrozu iglaki zaczynaja pobierac wodę,gdyz słońce zaczyna mocno grzać.Niestety z zamarznietej ziemi nie mogą jej pobrać i często usychają.Jest to tzw susza fizjologiczna,dotycząca wszystkich roslin zimozielonych,oprócz palm,jukk, kaktusów gdyż te jakoś sobie z tym radzą.
W gruncie rośliny rosliny rzadko cierpią z tego powdu gdyż ich korzenie często sięgają poniżej strefy zamarzania i moga pobrać sobie wodę.
Radą dla posiadacza bonsai lub innej rośliny w pojemniku jest całkowite zacieniowanie rosliny przez cały marzec.
Wszystko to wydaje mi sie dośc proste, ale niestety w wielu książkach sa prawie same obrazki które faktycznie kuszą, ale jednoczesnie mają skutek odwrotny.Osoba zafascynowana bonsai kupuje jakiś okaz i nie wiedzieć czemu doprowadza roslinę do zgonu. I wtedy taka osoba juz nigdy w życiu nie kupi bonsai "bo to mi padło".
Najzabawniejsze wydaje mi się sprzedawanie gatunku Wiązu chińskiego (Ulmus chinensis) i polecanie go do uprawy do mieszkań( pełno tego w marketach).To jest roślina klimatu umiarkowanego!!! Jako bonsai nie lubi co prawda mrozu, ale musi ona przejśc okres spoczynku w temp poniżej +10stC. Jeszcze jedna sprawa która bulwersuje to to że ten Wiąz jest w Chinach pod ochroną a ponieważ celnicy nie sa w stanie tego odróżnić,wywozi się go z Chin jako Zelkowa serrata czyli Brzostownica.
Hodując bonsai w mieszkaniu bezwględnie musi ono stać na parapecie a nie na telewizorze.Jeśli okno jest od południa, mozna je przenieść nieco dalej zwłaszca latem i POLEWAĆ oraz nawozić 1/2 dawki nawozu do roślin domowych,zielonych itp. Kolejną bzdurą jest nawóz do bonsai....to zwykły nawóz z tym że jest on bardziej rozcieńczony.
Pielęgnacja bonsai jest naprawde prosta, ale wymaga systematyczności i podlewania przynajmniej co 2 dni w zalezności od wilgotności ,temperatury itp. Do bonsai nie używa się podstawek!!!To co wymyślają Holendrzy czasami przekracza wszelkie normy,choc z pozoru jest postępowe np legalizacja marihuany, ale bonsai stworzyli Chińczycy i ich zasady mówią jasno,że bonsai i pojemnik to jedność- bez żadnej podstawki!!!Tymczasem holenderskie bonsai czesto zaopatrzone są w podstawki. Taka podstawka i tak nie spełnia swojej roli,więc naprawde nie rozumiem po cholerę ktoś to wymyślił.Wyciekająca woda wycieknie nam tez z podstawki bo jest ona bardzo płaska.Natomiast wielu ludzi podlewa tak,aby woda nie wyciekła-kolejny straszny błąd i głupota.Wtedy dolna część korzeni stopniowo zaczyna usychać oraz dodatkowo zwiększa się stężenie niezużytego nawozu .To tak jak byśmy do słonej wody w miare jej parowania z jakiegoś naczynia,dolewali nadal słoną,to woda osiągnie po jakimś czasie roztwór maksymalnie nasycony. To samo jest z nawozem...skoro nie wypływa on razem z wodą, to po jakimś czasie zalega w ziemi i roslina jest spalona. Oczywiście jest to proces dlugotrwały,znam ludzi którzy nawet nie robią w swoich doniczkach otworów, "bo po co ma się mi lać gdzieś ta woda..." i odnosza sukcesy. Ale nalezy pamietać że roslina może nam wtedy uschnąć nagle i gwałtownie.
Wiedza to podstawa,dlatego jeśli tylko ktos bedzie miał pytanie na temat bonsai to na pewno mu odpowiem ,pozdrawiam.

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:31
Oleander
PAPROCIE

oto wątki przeniesione ze starego forum http://www.botanicy.tox.pl :

allan

Majac na mysli uprawe paproci drzewiastych w gruncie mamy na mysli tylko jeden gatunek który byc moze przetrwalby nasze czesto ciezkie i mrozne zimy, jest to Dicksonia antarctica, pochodzi ona z górskich rejonów wschodniej Australii i Tasmanii jak wiadomo w zimie tam lezy snieg i temperatura spada ponizej zera, jednak w dzien robi sie cieplo i temperatura jest dodatnia co pozwala roslinom dalej prowadzic fotsynteze ,i niepowoduje to opadania lisci, Paprocie drzewiaste sa to rosliny wiecznie zielone a liscie które opadna tworza pien i roslina staje sie coraz wyzsza.Uprawiajac rosline w warunkach jakiemamy w polsce ,uwazam ze Paproc zrzucilaby liscie na zime przy naszych mrozach,chyba ze bylaby uprawiana w szkalrni ,Mam wielka ochote posadzic sobie taka paproc przy domu tylko jest problem skad ja wziasc ale o tym puzniej,wybierajac stanowisko na Paproc musi byc one cieniste przez caly rok ,w swojej ojczyznie paprocie rosna w mglistych,górskich lasach pomiedzy ogromnymi eukaliptusami ,i do podloza gdzie rosna dociera malo slonca , paproc uprawiana w gruncie musi miec zapewniona stala wilgotnosc zarówno ziemi jak i powietrza , jednak na okres zimy zmnijszamy ilosc podlewania , zbyt duza ilosc wody w gruncie moze spowodowac uszkodzenie korzeni,gleba dla paproci najlepiej zeby byla organiczna z duzom zawartoscia pruchnicy,musi byc tez to ziemia przepuszczalna , a wiec mieszamy ziemie z drobnym zwirkiem (niemoze zawierac duzo wapnia) lub z gruboziarnistym piaskiem,najlepszym miejscem dla paproci bedzie tak jak muwilem cienista strona domu (pólnocna) najlepiej zeby bylo to miejsce osloniete od wiatru ,paproc moze rosnac pod innymi wiekszymi drzewami co spowoduje ze wiatr bedzie dla niej mniej odczuwalny.Zima dla paproci jak kazdemu wiadomo jest najgorszym okresem, trzeba jej wtedy zapewnic dobre warunki i porzadnie zabespieczyc najlepsze bedzie tutaj slomiane chocholy lub mata bambusowa obwinieta kilkukrotnie wokul pnia,ziemie wokul rosliny równiez trzeba dobrze zabezpieczyc przed zamarzaniem poprzez usypania kopca z kory lub kompostu, paproc do zimy przygotowuje sie lepiej gdy lato jest cieple i wilgotne niz gdyby temperatury byly niskie i byloby malo opadów, liscie paproci na zime (jesli nieumarzna) najlepiej okryc wluknina , albo zrobic dlanich namiot z wlukniny lub folii, tak zabezpieczona paproc ma szanse przezyc ,zwlaszcza w polsce o slabych zimach ,mam tu na mysli pomorze,okolice szczecina,i zachodnia polske.Najlepszym okresem sadzenia paproci jest kwiecien az do konca maja, w tym okresie jest najlepiej sadzic paproc poniewaz zdazy sie dobrze zakorzenic przed zima .Mrozoodpornosc paproci zalezy od wielu czynników (gleby , zawartosci wilgoci w glebie , jakosci zabespieczenia na zime , mozna zastosowac równiez ogrzewanie np ze swiatellek choinkowych) Szacuje sie ze Dicsonia moze przezyc przymrozek -10* C do -12* C , Paprocie te i wiele innych gatunków paproci drzewiastych uprawia sie na zachodzie i poludniu europy (bardzo dobrze rosna w Anglii gdzi maja zblizone warunki klimatyczne do tych co panuja w górskich lasach australii) Znane sa okazy dorastajace do 15 a nawet do 17 metrów awiec sa to dosc sporych rozmiarów "drzewka" jednak w europie ich wysokosc zadko przekracza 5 metrów ,przewaznie sa to jednak rosliny wysokosci okolo metra i rozpietosci lisci (z obydwu stron rosliny) do 2 metrów . Z zakupem paproci drzewiastej w polsce jest trudno jednak niejest to niewykonalne (najczesciej sa one spotykane w ogrodach botanicznych takich jak Wroclawski , Warszawski) i w niektórych sklepach ogrodniczych, Mi osobiscie jak narzie (czekam jeszcze na odpowiedz od dwóch osób ) udalo sie zalatwic zarodniki tych paproci ,zaniedlugoo dotra do mnie , jak bedzie ich duzo to byc moze udostepnie je komus lub wymienie sie z kims za jakas inna rosline lub nasiona.Jesli jest ktos zainteresowany kupnem paproci to polecam odwiedzic niemiecki sklep ogrodniczy http://www.palmen-bolschetz.de/ sa tam paprocie drzewiaste i wiele innych okazów palm ,yukki,agawy ,bambusy ,rosliny cytrusowe,naprawde przepiekne i rzadko spotykane okazy ,jednak co najgorze to cena za 80 cm paproc drzewiasta dicsonie trzeba zaplacic 120 euro , a np za 5,5 metrowa - 5500 euro awiec rzycze udanych zakópów.

przeszukujac strony www na temat dicksonii natrafilem na jedna godna uwagi strone w jezyku niemieckim , nierozumie zbyt wiele co tam jest napisane ale wnioskuje ze wytrzymuje mrozy do -18 * C http://www.baumfarne.de/temperatur.htm

ania

Cechą charakterystyczną tej epifitycznej paproci są dwa rozne rodzaje liści. Liscie płonne nie wytwarzają zarodników słuzacych rozmnazaniu; ich zadaniem jest gromadzenie wody i składników pokarmowych oraz umocowanie rośliny. Po pewnym czasie ulegają rozkładowi i dostarczają roślinie prochnicy własnej produkcji. Pięknym elementem płaskli są natomiast wielkie, wycięte liscie zarodnionośne, których długość moze dochodzic do 1metra
STANOWISKO-przez cały rok od jasnego do połcienistego, o wilgotnym powietrzu i ciepłe. W zimie nie mniej niz 14stC
PIELĘGNACJA-podlewamy z umiarem miekką wodą o temp. pokoj.nigdy nie dopuszczamy do wyschnięcia bryły korzeniowej przede wszystkim w zimie! . Od wiosny do poznego lata nawozimy nawozem mniejszym o połowe (nawoz do paproci)Nie zraszamy ale zapewniamy bezposrenie nawilzenie pow. Nigdy nie odrywamy obumarłych liśći płonnych!!!
UWAGA NA TARCZNIKI !!!

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:52
Oleander
Masz cytrusa? zrobiłeś ciekawą fotkę? umieść ją tutaj - odpowiadając na ten post.

Dominik Nikelski

Cytryna zrobiła mi niespodziankę na wiosnę Oto jak się odwdzięczyła za dobre warunki zimowania:



Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:55
Oleander
Masz jakąś cenną informację? zgłębiłeś tajniki uprawy? a może wiesz coś czego nie wiedzą inni? napisz o tym tutaj - odpowiadając na ten post.

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:56
Oleander
Masz jakąś cenną informację? zgłębiłeś tajniki uprawy? a może wiesz coś czego nie wiedzą inni? napisz o tym tutaj - odpowiadając na ten post.

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:57
Oleander
Masz jakąś cenną informację? zgłębiłeś tajniki uprawy? a może wiesz coś czego nie wiedzą inni? napisz o tym tutaj - odpowiadając na ten post.

Jaka to palma

PostNapisane: 19 cze 2005, o 11:07
Ania
Jaki to gatunek palmy ?? Sadzonka ma ok 2,5 roku, juz kwitnie (widac na zdjeciu) pobrana jest nie z nasion tylko z odrostu !!! ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 20 cze 2005, o 14:01
buniek1
potrzebuję wszystkich informacji na temat eukalyptus cytrynowy.wysiew itp. nie wiem dlaczego ale zafascynowły mnie te rośliny. do tej pory zajmowłem się storczykami . mam nasiona i nic nie wiem.pomóżcie.buniek@o2.pl

PostNapisane: 25 cze 2005, o 19:34
21cyfra
nie wiem czy moge tutaj umieścić tego posta... bo to jest raczej pokojowy kwiatek jak bym mogl prosić o taki dział

zdjecie mojej dracenki :) była mardzo marna jak ja kupilem myśle ze to jest godan uwagi roślinka tutaj zamieszczem ładny opis, nie mylić z bambusem....
Obrazek

PostNapisane: 18 lip 2005, o 13:52
mefisto79
Witajcie. Ostatnio kolega który też zagląda na to forum zapytał mnie czy po miesiącu od wysiania nasion palmy daktylowej może ona jeszcze wzejść. Odpowiem tutaj: prosze czekac dalej, moze to zajac 3-6 miesiecy a pewnie i dluzej, ale w końcu prawie na pewno wzejdzie. Napiszcie proszę coś o swoich palmach daktylowych.

PostNapisane: 20 paź 2005, o 23:27
Domin_ozog
Ta ja wcześniej pisałem, tylko się zapomniałem zarejestrować. Jestem tu nowy sorry.

CHOROBY CYTRYNY,MANDARYNKI I KAWY

PostNapisane: 21 paź 2005, o 07:55
Jurek1s
MAM PROBLEM Z TYMI ROŚLINAMI ,ROSŁY KWITŁY I MIAŁY OWOCE ALE LIŚCIE ZACZĘŁY DOSTAWAĆ PLAMY CZARNE .W TYCH MIEJSCACH ZASYCHAŁY,LIŚCIE OPADAŁY,GAŁĄZKI CZRNE I ROŚLINA ZAMARŁA. OPRYSKIWAŁEM MIEDZIANEM,DIDHANE,TOPSINEM, I NIC. WIDOCZNE EFEKTY BYŁY PO MIEDZIANIE ALE I TAK NASTĄPIŁO ZNISZCZENIE ROŚLINY. KAWA BYŁA 15 LETNIA I PADŁA A INNE ROŚLINY 1-1,5 ROKU. PODEJRZEWAM ŻE TO MA COŚ Z ZAMIERANIEM PĘDÓW NA WIŚNI - PODOBNY OBJAW , BO CHOROBA POJAWIŁA SIĘ OD MOMENTU GDY NA WIŚNIACH W OKOLICY POJAWIŁY SIĘ ZMIERANIE PĘDÓW. ALE TO SĄ MOJE PRZYPUSZCZENIA .

PostNapisane: 21 paź 2005, o 17:03
reizer
jak cytryna zakwitnie gdy jest młoda, sama zrzuca kwiaty by nie męczyła się wytwarzaniem owoców

PostNapisane: 10 lis 2005, o 17:19
reizer
w internrcie widziałem pare bonsai zrobionych z bukszpanu, a że koło domu rośnie mi pare krzaków spróbuje sobie zrobić własne :)

PostNapisane: 27 lis 2005, o 15:32
west96
Parę miesięcy temu zasiałem cytryny i pomarańcze ze zwykłych owoców ze sklepu. Umieściłem nasiona w doniczce. Teraz mam 4 rośliny w jednej doniczce. Mają wysokości 34 cm, 34cm, 16cm i 7 cm. Teraz nie wiem które to cytryny które to pomarańcze a może nawet są tu grejfruty. :D Proszę o pomoc. :(

west96 :cool:

PostNapisane: 30 lis 2005, o 22:23
west96
Ale one wszystkie wyglądają tak samo! :D

PostNapisane: 5 gru 2005, o 16:29
reizer
Może to ci pomoże uszeregowałem je wg wielkosci lisci:
1. cytryny mają najwieksze liscie
2.potem są pomarancze
3.grejpfruty
4.mandarynki

P.S.: rozsadź te rośliny na wiosne do osobnych doniczek bo długo nie wytrzymają takiego "tłoku"

PostNapisane: 7 gru 2005, o 22:01
west96
OK, dzięki. Na razie mają dużą donicę i jest im raczej dobrze, a nie przesadzam przed zimą.

PostNapisane: 20 gru 2005, o 00:07
Edward

PostNapisane: 21 gru 2005, o 15:07
egzotyczna
Dzięki za stronkę! Nie dużo się rozczytałam (bo nie po polsku) ale coś już tam wiem! Nie macie stron w języku polskim?

PostNapisane: 6 sty 2006, o 21:00
alicja
Prawdopodobnie nie jest to palma, chociaż podobna do palm. Roślina ( Kurkuligo - Curculigo) ta należy do mało znanej rodziny Hypoxidaceae. Najczęściej uprawia się C. curvata. W domu dorasta do wys. 1,5m.Zakwita - żółte kwiatki, niewielkie i ukryte pod liśćmi.

Wielka Prośba!!!

PostNapisane: 8 sty 2006, o 11:39
mateusz-swiatek1
Mam pytanie do pani Anii: Czy jakby miała pani nasiona lub odrosty tych roślin na zdjęciu (Kurkuligo- Curculigo Curvata) to czy odsprzedała by mi je???? Chętnie też bym przyjął!!!!!


Z góry dziękuję!!!!!!!

bambusy a wysoka temperatura

PostNapisane: 21 sty 2006, o 03:09
iza
Mam pytanie: czy jest bambus który wytrzymałby w lecie b. wysoką temperaturę i silne nasłonecznienie w ogrodzie zimowym?

bambusy a wysoka temperatura

PostNapisane: 24 sty 2006, o 02:16
Oleander
Napisał: iza
Mam pytanie: czy jest bambus który wytrzymałby w lecie b. wysoką temperaturę i silne nasłonecznienie w ogrodzie zimowym?


tak, zdecydowanie są takie bambusy. Na przykład Bambusa vulgaris albo inne bambusy tropikalne "olbrzymie". Mamy nasiona takich w ofercie - zapraszam do sklepu Oleander;)

Rozruszajmy ten dział

PostNapisane: 26 sty 2006, o 17:48
mateusz-swiatek1
Postarajmy trochę rozkręcić ten dział.
Dzięki pomocy wszystkich ten dział może zawierać dużo ciekawych informacji.
WIĘC PROSZĘ NIE LEŃMY SIĘ TYLKO PISZMY W DZIALE KAKTUSY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: 28 sty 2006, o 13:43
mateusz-swiatek1
Ładny krzaczek.
Ile ma lat?

PostNapisane: 1 lut 2006, o 00:39
Otherkin
Moze zadne odkrycie, ale...

Nasiona sosny wkładamy do lnianego woreczka, a następnie wieszamy nad kapiacym co parę sekund kranem na 2-3 dni- wypłukuje substancje hamujące kiełkowanie.

PostNapisane: 1 lut 2006, o 21:37
mateusz-swiatek1
Czy B. nutans jest trudny w chodowlii??

PostNapisane: 2 lut 2006, o 09:56
Oleander
Napisał: mateusz-swiatek1
Czy B. nutans jest trudny w chodowlii??


bambus nutans nie jest trudny w uprawie o ile przestrzega się zaleceń z forum i instrukcji dostarczanej z nasionami.

PostNapisane: 2 lut 2006, o 11:08
Oleander
Napisał: mateusz-swiatek1
Ładny krzaczek.
Ile ma lat?



miał 3 lata. Odszedł (odeszła) tej jesieni - diagnoza - przechłodzenie do -7...;(

moja wina,moja wina,moja bardzo wielka wina....;)

PostNapisane: 2 lut 2006, o 11:16
Oleander
Napisał: Otherkin
Moze zadne odkrycie, ale...

Nasiona sosny wkładamy do lnianego woreczka, a następnie wieszamy nad kapiacym co parę sekund kranem na 2-3 dni- wypłukuje substancje hamujące kiełkowanie.



hmmmm, przyznam że to bardzo niezwykła i niespotykana metoda. Czy ktoś ją sprawdził i może powiedzieć że działa? Czy działa tylko na nasiona sosny?

PostNapisane: 2 lut 2006, o 11:28
Otherkin
Doczytałem sie w jakimś pismie internetowym.
Jeśli rozsyłaja sie ludziom po mailach, to mam nadzieję, ze sa wiarygodni.;)

PostNapisane: 2 lut 2006, o 16:11
mateusz-swiatek1
A na ile nasion średnio kiełkuje B. nutans?

PostNapisane: 2 lut 2006, o 16:13
mateusz-swiatek1
A czy istnieją nasiona Cytryny Skierniewickiej?

PostNapisane: 3 lut 2006, o 18:13
Oleander
Napisał: mateusz-swiatek1
A na ile nasion średnio kiełkuje B. nutans?


to zależy od warunków uprawy. W dobrych warunkach można liczyć na kiełkowalność 40-60% ale przy skrajnie złych warunkach oczywiście nic nie wykiełkuje.

PostNapisane: 3 lut 2006, o 18:21
Oleander
Napisał: mateusz-swiatek1
A czy istnieją nasiona Cytryny Skierniewickiej?


:) skoro istnieje sama cytryna to i nasiona muszą istnieć;)

PostNapisane: 5 lut 2006, o 14:31
mateusz-swiatek1
Moim zdaniem taka siewka musi mieć b.d. wilgotność powietrza i dużo ciepła.

PostNapisane: 15 lut 2006, o 02:59
MarcinN
Tak czy inaczej jest nazywana Palmą Trawiastą (choć nie jest palmą) polecam ten link np: http://natureproducts.net/Forest_Products/Ornamentals/Curculigo.html

CHOROBY CYTRYNY,MANDARYNKI I KAWY-odpowiedź

PostNapisane: 17 lut 2006, o 13:48
Jurek1s
Po wielu poszukaiwaniach uzyskałem pozytywny wynik leczenia choroby na sadzonkach kawy(cytryny i mandarynki padły wcześniej) użyłem PREVICUR 607 SL opryskałem 3x w odstępach 7 dniowych i widoczne są efekty.Liście na kawie są czyste i zaczęła rosnąć.Oczywiście są to nowo zakupione sadzonki kawy które po ok 2 m-cach zaczęły chorować.Reszta roślin zginęła.Sądzę że mogę polecić ten środek ponieważ doszukałem się że chorobą tą był "mączniak rzekomy" ale objawy były beznalotowe , jedynie liście czerniały,plamy na nich i opadały. ;)

PostNapisane: 21 lut 2006, o 16:46
mateusz-swiatek1
A jeżeli można się spytać to ile lat ma twoja mandarynka?

PostNapisane: 21 lut 2006, o 17:02
mateusz-swiatek1
A tak dokładnie jaki miales login???

PostNapisane: 21 lut 2006, o 17:47
Marcin
Witam

Odzyskalem juz konto, a wiec dodam linka do zdjeć mojej hodowli.

http://photobucket.com/albums/f227/Marrciz/

W galerii brakuje cytryny,ponieważ nie moglem zrobic jej zdjecia bo jest przywiazana do onka ,a flash odbija sie od okna i nic nie widac badz bardzo slabo. oprocz cytryny brakuje równiez małego ananas,którego niedawno ukorzenilem z rozety lisciowej zakupionego owocu.

W doniczce z mandarynka mozna zauważyc male roślinki sa to jeszcze dosc male kumkwaty.

P.S zdjecia byly zrobione w grudniu, a wiec roślinki sa trochę wieksze szczegolnie Mandarynka i Kawa




Pozdrawiam i proszę o komentarze :>

Bye