Strona 1 z 1

PostNapisane: 5 mar 2007, o 13:58
czytelnik
Mam problemy z zimowaniem palm w donicach w domu, po pierwsze ze względu na ilość miejsca, a po drugie na męczące je przędziorki i inne szkodniki. W tym roku jedną karłatkę i trachycarpusa przetrzymałem całą zimę na tarasie. tylko na najzimniejsze trzy tygodnie wstawiłem do ciemnej piwnicy, gzdzie przechowuje bananowce, figi i granaty z temperaturą 10-5 stopni. Razem z nimi poszły juki thomsoniany i rostraty. Po tym czasie nie zuaważyłem jakichkolwiek efektów ubocznych, więdniecia czy żólknięcia lisci itp. Pozwala to tez na znacznie szybsze wystawienie palm na zewnątrz bo już w marcu, a nie maju bez jakiegokolwike szoku termicznego.

Mam pytanie czy ktoś próbował przechowywać trachycarpusy, karłatki, daktylowce albo waszyngtonie w taki sposób przez dłuższe okresy. Jak przypuszczam przy normalnej zimie trzeba by je wsadzić do ciemnicy na 2 - 3 miesiące. Z drugiej strony palmy w gruncie są często tez opatulone całkowicie, bez dostępu światła.

Pozdrawiam

Zimowanie palm w piwnicy

PostNapisane: 5 mar 2007, o 15:02
Krzych
Trudno mi jest prorokować, co by było gdyby, ale rośliny, które zrzucają liście na zimę mają zatrzymany proces fotosyntezy a czy palmy całkowicie się wyłączą z wegetacji nie wiem. Ten krótki okres ich zimowania w piwnicy nie dokonał żadnych znaczących zmian ale okres 3-4 miesięcy? Może być za długi i palmy zmarnieją. Trzeba to sprawdzić. Mój kolega przechowuje palmy z zimnym pomieszczeniu, ale tam jest okienko nie podlewa a temperatura spada nawet do minusa, bo woda zamarza.

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 12:51
czytelnik
Jak się okazało efekt uboczny albo mrozu albo stania w piwnicy po ciemku się pojawił i na stożku wzrostu trachycarpusa pojawił się grzyb, opryskałem liście funficydem, ale nieiel to dało bo wszytstkiemłode liście zgniły i dąły się wyjąć ześrodka. Teraz jest taka rozetajk zdrowych starych liści i pusty środek, z którego nic nie wyrasta.
Karłatka zimowana w ten sam sposób jest w doskonałym stanie.

Czy tego trachycarpusa jeszcze da się uratować, czy ktoś miał podobne doświadczenia ???. Czy da się go jakoś pobudzić do życia. Obecnie stożek wzrostu jest suchy, chyba nic tam nie gnije, ale i nie wyrasta jest po prostu dziura.



A miałem już tego trachycarpusa wsadzać do gruntu. Teraz to oczywiście nie ma sensu bo nie wiadomo czy przeżyje.

Co ciekawe na drugim trachycarpusie zimowanym w domu, który rósł jak szalony całą zimę, po wystawieniu na zewnatrz teę pojawiły się brązowe plamy na młodych liściach, ale jeden z tych liści już się rozwinął

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 15:52
Biedny Miś
Witam

Prawdopodobnie twój trachycarpus przeżyje. Zobacz na stronie internetowej http://www.polarpalm.net/exp.htm. Kiril Donov odzyskał w ten sposób kilka roslin. miedzyinnymi washingtonie i trachycarpusa. To wszystko zalezy od tego jak bardzo zgniła roslina. nie rozumiem tylko jak mogła zgnic skoro nie padał na nią deszcz, przeciez była w piwnicy. Powodzenia. Obejrzyj dokładnie strone internetową i poczytaj a będzie OK

Pozdrawiam

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 16:18
rozmaryn
Witam
Po poście czytelnika bardzo się zmartwiłem . Szkoda takiej rośliny.Tylko dziwne jest to , że karłatka jest zdrowa jak rydz , a szorstkowiec dostał w przysłowiowy tyłek?. Mnie się wydaje że nie zawinił tu mróz lecz wrażliwość rośliny na brak światła i świerzego powietrza.. Widocznie karłatka daje sobie radę w skrajnym braku światła i a trachycarpus niestety nie. Brałem również pod uwagę piwniczne warunki , czyli wilgoć , podatność na atak pleśni i grzybów , brak ruchów powietrza , a grzyby to lubią , itp.Ja swojego staruszka w zimie przetrzymuję w garażu gospodarczym gdzie jest dosyć duże okno i jest to okno o wystawie południowej . Zimą jak tylko jest dodatnia temperatura , wietrzę pomieszczenie uchylając drzwi na pare godzin. W tej chwili moja palma stoi sobie na wolnym powietrzu od końca marca i nie raz pogłaskał ją poranny przymrozek .


Ps
może faktycznie roślina zregeneruje stożek wzrostu i ją uratujesz
wszystko zależy jak głęboko ta zgnilizna ją zaatakowała .

Witaj czytelnik

PostNapisane: 30 kwi 2007, o 10:29
Biedny Miś
Pisałem w sprawie twojego trachycarpusa do Kirila Donova z Bułgarii, w zasadzie to nie tylko w twojego bo i jak sie okazało mojego trachycarpusa w gruncie spotkało to samo. Napisał mi,że jesli pozostałe starsze liście wyglądaja świetnie to powinno być wszystko OK. Napisał tez ,że dziure po stozku wzrostu należy spryskać fungicydem na bazie miedzi i w końcu czerwca, albo jeszcze wcześniej powinny pojawic sie nowe liście. Postaraj sie porozgarniać te starsze liście i zajrzec w głąb , jak daleko ta zgnilizna sięga

pozdrawiam

PostNapisane: 7 maj 2007, o 12:12
czytelnik
Porozgarniałem parę dni temu liście i wyczyściłem środek nożykiem, ale ciężko się tam dostać. Napiszę za jakiś czas czy palma przeżyła.

Tymczasem wszytskie palmy na tarasie łacznie z daktylowcami i washingtonią przeżyły bezproblemowo bez najmniejszych uszkodzeń (jak się na razie wydaje) ostatnie przymrozki po -5 stopni.

PostNapisane: 7 maj 2007, o 13:16
Biedny Miś
Witam

Moja palma w gruncie Trachycarpus fortunei przezyła mimo utraty stozka wzrostu. Juz wyrósł nastepny, a tamtem utracony jak sie okazało zgnił w połowie, druga połowa rosnie. Śmiesznie to wygląda

Pozdrawiam

PostNapisane: 10 maj 2007, o 10:34
czytelnik
Wczoraj zauwazyłem, że właśnie zaczął wychodzić nowy żóltawy czubek liścia

W tej sytuacji trachycarpusa, którego spisywałem juz na straty wkopałem do gruntu.

Wniosek jest taki, że chyba trzeba pilnować oprysków środkami grzybobójczymi.

PostNapisane: 17 maj 2007, o 10:31
czytelnik
Chyba się pośpieszyłem z radoscią z uratowania palmy bo znowu na ten nowo wychodzący liść weszła pleśń, po kilku dniach opadów (ale niespecjalnie wielkich). Liśc przestał dalej rosnąć. Spryskałem środek topsinem i zobaczymy co będzie dalej.

PostNapisane: 13 gru 2007, o 20:00
rozmaryn
Witam
Przedstawiam wam mojego ulubieńca. Stoi sobie od paru tygodni w kwaterze zimowej . Ale jeszcze trzy i pół miesiąca i znowu wyląduje na świerzym powietrzu. Pewnie ma trochę za ciemno ,ale teraz kiedy jego funkcje życiowe przyhamowały chyba mu to nie przeszkadza. W pomieszczeniu zimowym jest wtawione pełnowymiarowe okno .

PostNapisane: 13 gru 2007, o 22:40
matek
WITAM!
Zasada jest prosta:ciemniej-sucho,jasniej wilgotno
Całkowite ciemnosci (w całkowitej suszy )toleruja rosliny zrzucajace liscie lub tracace
rozete na zime.
Osobiscie doświetlam rosliny w godz.13-16,ale stoja przy okienku zachodnim a w tych godz.robi sie wtedy ciemno.
W takich wrunkach zimowałem trachusy,juki bez najmniejszego podlewania,lepiej przesuszyc niż zeby zagniły.
Jeże liście żółkną ,staja sie blado zielone -za dużo wody.
Jeżeli konce lisci staja sie żółte,lub zasychają za mało wody.

POZDRAWIAM!!!

PostNapisane: 14 gru 2007, o 10:09
Łukasz Kozub
Jeśli już ktoś musi zimować zielone rośliny w ciemnym lub prawie ciemnym pomieszczeniu polecam je doświetlać.

Potrzebna nam będzie energooosczędna żarówka a największej dostępnej mocy (25 Watt) i czasowy wyłącznik prądu (najlepiej mechaniczny). Ustawiamy sobie dzień np. ośmiogodzinny i jest OK. Zużycie prądu nie jest wielkie a efekty są bardzo pozytywne.

Pozdr

Łukasz

PostNapisane: 14 gru 2007, o 11:22
artur
zaczynam się bać mam zbyt wiele roślin w piwnicy blisko siębie .Czy grzyby mogą przejść z jednej rośliny na inne ?

Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 6 mar 2013, o 22:35
Oleander
Palmy to piękne i bardzo dekoracyjne rośliny. Wiele osób pragnie posiadać te charakterystyczne rośliny. Niektórym z nas palmy przypominają beztroskie chwile spędzone w ciepłych krajach a innym pobudzają wyobraźnię i marzenia o dalekich podróżach. Warto przy tej okazji uzmysłowić sobie że palmy naturalnie występują tylko w rejonach o bardzo łagodnym klimacie. Tylko część palm może przeżyć niewielki przymrozek. Jedyną palmą naturalnie występującą w europie jest karłatka (chamaerops humilis), a w podobnych szerokościach geograficznych w innych rejonach świata występuje szorstkowiec fortunego (trachycarpus fortunei). Obie rośliny zamieszkują rejony znacznie cieplejsze niż najcieplejsze rejony w naszym kraju, a ich maksymalna mrozoodporność to zaledwie ok -10/-15 stopni, a więc niestety znacznie mniej niż podczas zwykłych polskich zim. W związku z tym gruntowa uprawa całoroczna jakichkolwiek palm (poza sztucznymi) w naszych warunkach klimatycznych jest skazana na niepowodzenie. Istnieje niewielka grupa pasjonatów i sprzedawców palm, którzy zachęcają do całorocznej uprawy gruntowej i uprawiają palmy (i inne rośliny nie nadające się do tego np banannowce) w gruncie stosując skomplikowane i drogie w utrzymaniu osłony. Ich nie kończące się próby przezimowania palm (niczym serial brazylijski) obserwowaliśmy na tym i na innych forach. Moim zdaniem dla dobra klientów kupujących rośliny należy zaznaczyć że w dobie rosnących cen energii elektrycznej tego typu uprawa (zabawa) jest nie tylko problematyczna dla samych roślin, ale i całkowicie pozbawiona sensu od strony ekonomicznej i praktycznej. Rośliny pod osłonami bardzo często chorują. Utrzymywanie opatulonego drzewka w ogrodzie, które nie dość że ledwo żywe to jeszcze generującego nam koszty świadczy o irracjonalności takiego sposobu uprawy. Warto przy tej okazji zaznaczyć, że nie istnieją w tej chwili palmy odporne do -20, -25 czy więcej. Do czasu zmodyfikowania genetycznego tych roślin, które być może sprawi że będziemy mogli uprawiać je w gruncie na razie pozostaje nam zastosować inne, bardziej racjonalne metody uprawy.

Jedyną sensowną i zalecaną przez właściciela tego forum metodą jest uprawa palm w systemie mieszanym: tzn podczas ciepłej pory roku, gdy nie występują większe przymrozki rośliny uprawiamy w ogrodzie w dużych donicach lub pojemnikach. Natomiast na czas największych mrozów (od czasu gdy nocą zaczną pojawiać się przymrozki) należy palmy uprawiać w pomieszczeniach zabezpieczonych przed mrozem. Można w tym celu zaadaptować piwnicę, garaż, werandę i inne pomieszczenia w których temperatura raczej nie spada poniżej 0 stopni.

Taki system uprawy, sprawdzony i praktykowany przez naszych przodków od kilkuset lat pozwoli nam, naszym dzieciom i wnukom cieszyć się palmami nie tylko w ciepłych krajach ale także w naszych domach i ogrodach.

Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 25 maj 2013, o 09:12
Malwinka
Dziękuję za informacje Oleander. Widzę że starasz się porządnie informować. Dobrze że stworzyłeś te wpisy tytułem wstępu, bo niektóre wpisy tutaj na forum mogły wprowadzać w błąd.

Sprawdziłam na innych forach i stronach sklepów i okazuje się że na forum Oleander wpisy w dziale palmy tworzyły głównie firmy zainteresowane sprzedażą tych roślin. Także trzeba szczególnie uważać i sprawdzać informacje w kilku miejscach aby nie dać się nabrać na kłamliwą propagandę. Twoja metoda Oleander uprawy jest najmniej kłopotliwa. Nie generuje kosztów i nie stwarza ryzyka straty roślin. Wszelkie opatulania, opony, big bagi i inne tego typu wynalazki generują koszty i są bardziej kłopotliwe od przenoszenia roślin na zimę w odpowiednie miejsce.

Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 26 maj 2013, o 19:49
VASHI
Big bagi i opony? czyżby kloszardzi zabrali się za uprawę palm?

Na starych pocztówkach i fotografiach z różnych kurortów i reprezentacyjnych miejsc widać często różne duże egzotyczne rośliny. Najczęściej można też tam dostrzec ogromne doniczki. Rośliny od dawien dawna uprawiano tak jak zaleca właściciel tego forum. Ameryki ponownie nie odkryjemy, a od pozostawiania ich w gruncie nie staną się one bardziej mrozoodporne. Jedynie dostaniemy po kieszeniach gdy trzeba będzie roślinę odnieść na śmietnik po takiej zabawie.

Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 27 maj 2013, o 09:28
Anton19
Vashi, kloszardzi to bardziej uprawa w kartonach :D Na tym forum niektóre osoby opisywały uprawę i osłanianie w oponach i do kloszardów one chyba nie należą. Nie zmienia to jednak faktu, że wykonanie takiej czy innej osłony jest pracochłonne i kosztowne. O wiele łatwiej przenieść roślinę w donicy do odpowiedniego pomieszczenia. Zastanawiam się czy to że ktoś proponuje ryzykowne osłanianie w gruncie nie jest świadomym lub nieświadomym działaniem na szkodę innych (ryzyko straty roślin). A może się mylę? W końcu gdy ktoś straci roślinę można mu przecież sprzedać nową i interes się kręci...a jak będzie reklamacja to zawsze można powiedzieć: "źle zabezpieczyłeś roślinę" :D

Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 27 maj 2013, o 13:53
grzesiekm92
Dokładnie tak jest, jak Anton mówisz, sprzedawca znajdzie 193721323 powodów, dla których roślina zginęła zimą, ukrywając rzecz najbardziej oczywistą, niezdolnośc do przetrwania rośliny w tak niekorzystnych warunkach, ale przecież biznes się kręci, tak jest wszędzie, co nie znaczy że mamy to akceptować, wręcz przeciwnie.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 27 wrz 2013, o 04:25
figi277
Ten wpis mi wiele wyjaśnił:

hidepark-hyde-park-na-kazdy-temat/celowa-prowokacja-palmiarza-na-forum-oleander-i-odejscie-czesci-userow-t2089.html

Grzesiu, jak się czyta to forum w dziale palmy odnosi się wrażenie jakby prawie wszystkie wpisy tworzyła jedna albo dwie osoby. Jeden z nich to chyba miłośnik białych kamyczków, bo te widać prawie na każdym jego zdjęciu.

Nie jest to właściciel tego forum bo ten usunąłby po prostu wadliwe wpisy, a nie odcinałby się od nich. Poza tym Oleander nie miał jak do tej pory w ofercie dużych palm które widać na niektórych zdjęciach. Zgaduję że komuś bardzo zależało na promocji konkretnie tutaj ze względu być może na podobny zakres oferty Oleandra. Promocja to nic złego, ale w jakim celu te zabawy z zimowaniem palm w gruncie? Przecież to generuje straty i nie daje korzyści nabywcy a jedynie sprzedawcy ;)

Panie Oleandrze, sam także uprawiam palmy i wiem jak ważna jest wiedza.Dziękuję za uchronienie mnie i innych czytających to forum przed stratą rośliny. Mam taką propozycję aby każdy jeden wadliwy wpis uzupełnić odpowiednią notą moderatora. Co Pan na to, da się zrobić?

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 15 maj 2014, o 14:00
Oleander
Figi277 wykonałem odpowiednie wpisy moderujace. Tak się składa, że przed chwilą rozmawiałem z Panem z Gliwic, który uprawia palmy pod osłonami. Przy tej okazji jeszcze raz serdecznie go pozdrawiam. Ów Pan stosuje osłony ze styropianu dla roślin o wysokości do ok 1 m. Zimuje już tak palmy 5 lat. Tak oczywiście też się da, tylko niestety do czasu. W tym sezonie zimowym mieliśmy swoisty podział kraju na południowym wschodzie zima łagodna do ok -10 stopni przez kilka dni i północny wschód z temperaturami -15/-20 przez kilka dni i silnym wiatrem. Nie dziwi więc fakt, że w niektórych rejonach - na południowym zachodzie ludziom częściej udaje się przezimować palmy pod osłonami (czasami nawet bez dogrzewania). Klimat na południu i na połnocy różni się, jednak niestety nie na tyle by na dłuższą metę dawać podstawy do odmiennych wniosków.

Niestety statystyki nie zaczarujemy. Na przestrzeni 10 czy 20 lat epizody z mrozami powyżej -20 nawet w tych cieplejszych rejonach nie były sporadyczne. W związku z tym szanując wybór tych osób co do zastosowanej metody jednak pozostanę przy promowaniu na tym forum metody przenoszenia roślin na zimę. Taka metoda po prostu sprawdza się zarówno w tych cieplejeszych rejonach jak i nieco chłodniejszych.

Jak w wielu innych sprawach - najlepiej gdy potrafimy zachować zdrowy rozsądek.

Pozdrowienia dla wszystkich miłośników egzotyków zarówno z północy jak i z południa.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 8 lip 2014, o 10:30
Orendz
Jedyną sensowną i zalecaną przez właściciela tego forum metodą jest uprawa palm w systemie mieszanym: tzn podczas ciepłej pory roku, gdy nie występują większe przymrozki rośliny uprawiamy w ogrodzie w dużych donicach lub pojemnikach

Czyli nawet na sezon nie ma sensu wkopywać do gruntu ?

A dwa lata temu jak napisałem ,że wykopywanie na zimę podważa sensownosc wogole wkopywania do ziemii to odpisałeś ,że tym sposobem (jeśli pozwolimy roślinie rosnąć w gruncie jedynie w czasie ciepłej pory roku) roślina nabierze sił (korzenie mogą bez przeszkód pobierać substancje odżywcze z otwartego dla nich gruntu, istotnym jest również: temperatura i wilgotność gruntu - praktycznie nie do naśladowania w samej doniczce ustawionej na gruncie).

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 14 gru 2014, o 16:43
Domnik
Orendz napisał(a):Czyli nawet na sezon nie ma sensu wkopywać do gruntu ?

A dwa lata temu jak napisałem ,że wykopywanie na zimę podważa sensownosc wogole wkopywania do ziemii to odpisałeś ,że tym sposobem (jeśli pozwolimy roślinie rosnąć w gruncie jedynie w czasie ciepłej pory roku) roślina nabierze sił (korzenie mogą bez przeszkód pobierać substancje odżywcze z otwartego dla nich gruntu, istotnym jest również: temperatura i wilgotność gruntu - praktycznie nie do naśladowania w samej doniczce ustawionej na gruncie).


Orendz chyba nie do końca zrozumieliśmy się. Fakt, że zalecam uprawę w pojemniku nie wyklucza możliwości jego wkopania w ziemię prawda?

Orendz napisał(a):A dwa lata temu jak napisałem ,że wykopywanie na zimę podważa sensownosc wogole wkopywania do ziemii...

Dla mnie nie podważa. Jest to uzasadnione działanie (wystawianie i wkopywanie na sezon, wykopywanie po sezonie) bo pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy i czasu potrzebnego na utrzymanie roślin w gruncie podczas zimy. Poza tym jest to metoda pewna i skuteczna. Ja nie jestem przeciwnikiem tych pięknych roślin rosnących w gruncie cały rok - ale TYLKo tam gdzie klimat na to pozwala, a u nas klimat nie pozwala na uprawę palm w gruncie bez pomocy człowieka. Wobec tego nie zamierzam odkrywać na nowo Ameryki w sytuacji gdy już to zrobili nasi przodkowie. Oni po prostu chowali rośliny uprawiane w ogromnych pojemnikach. Wielu kolegów uprawia palmy w niewielkich doniczkach (po 80-100 L) i to jest za mało dla takich dużych drzewek.

Nie przekonują mnie zdjęcia na poparcie takich metod uprawy, bo koledzy którzy tak uprawiają te rośliny mieszkają w wybitnie sprzyjających miejskich lokalizacjach (na Dolnym Śląsku) gdzie klimat jest łagodniejszy niż w reszcie kraju. Poza tym nawet tam są okresy gdy muszą oni dogrzewać rośliny technicznie gdyż minimalne temperatury jakie tam panują przekraczają wytrzymałość najodporniejszych palm. Czyli palmy nawet tam nie poradzą sobie bez pomocy człowieka. Na Śląsku są rejony z sumą temperatur sezonu wegetacyjnego o 30% wyższą niż na północnym wschodzie. Cała reszta kraju pomiędzy Śląskiem, skrawkami północno zachodnimi kraju i kilkoma innymi miejscami z klimatem łagodniejszym ma klimat mieszczący się pomiędzy tymi skrajnymi (a więc jeszcze bardziej nieodpowiedni do uprawy gruntowej).

O klimacie i jego zróżnicowaniu w odniesieniu do Polski warto poczytać np tutaj:

http://www.klimatarolnictwo.pl/agroklimat/miniatlas-upraw
http://www.eko.org.pl/wroclaw/pdf/klimat.pdf

i w wielu innych miejscach aby wyrobić sobie na ten temat jakiś sensowny pogląd. Zwróć uwagę np na niektóre skrajne wartości temperatur średnich (i to nie tylko na podstawie ostatnich 20-30 lat, ale i sięgając dalej na przestrzeń 50-100 lat).

Palmy i wiele innych roślin ciepłolubnych warto wkopać do gruntu na ciepłą porę roku a na chłodną wykopać i schować w miejsce zabezpieczone przed mrozem. Nie jest tutaj specjalnie ważne czy wkopiesz w doniczce czy bez niej. Wkopanie w doniczce ma tą zaletę że później łatwiej roślinę wykopać i mniej korzeni ulega zniszczeniu. Wkopanie bez doniczki pozwala roślinie w większym stopniu czerpać z dobrodziejstwa gruntu ale sprawia więcej kłopotu przy wykopywaniu. W obu przypadkach (tzn gdy roślina jest w pojemniku który zadołujemy w gruncie lub gdy jest bez pojemnika posadzona na czas sezonu wegetacyjnego) korzenie znajdują się w optymalnej dla nich temperaturze i wilgotności, mają też do nich dostęp różne mikroorganizmy które pomagają regulować różne sprawy (np usuwają psujące się korzenie). Alternatywnie można zostawić rośliny w gruncie i osłaniać lub w ogóle nie wkopywać ich do gruntu tylko uprawiać w małych lub wielkich pojemnikach. Według mnie zarówno uprawa w wielkich pojemnikach jak i wkopywanie roślin w pojemnikach lub bez jest sensowna. Pozostawianie w gruncie i osłanianie ma zbyt wiele wad, a najgorsze wydaje się być pozostawienie w gruncie bez dogrzewania i osłon.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 1 gru 2015, o 14:59
Chaiay
dzieki za informacje super forum!

Wytrzymałość trachycarpusa na mróz

PostNapisane: 4 mar 2021, o 20:18
Gość
Brakuje porównania który gatunek trachycarpusa jest najwytrzymalszy. Nawet zakładając uprawę palmy w pojemniku chciałbym wiedzieć jak długo mogę bez obaw trzymać palme bez osłon na zewnątrz.

podobno najodporniejszy jest fortunei 'bulgaria podejrzewanym o bycie tak na prawdę Trachycarpus takil
T. fortunei i T. wagnerianus sprzeczne informacje który wytrzymalszy
T. fortunei 'naini tall' i T. Takil trochę mniej odporne o fortunei
T. fortunei 'winsan', T. nanus i T. nova najslabsze z tych najbardziej mrozoodpornych gatunków.

Ma ktoś porównanie na swoich?

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 13 maj 2021, o 16:44
gosc
T. "Bułgaria" nie jest ukrytym takilem, jak gdzieniegdzie niektórzy twierdzą. Ze stron bułgarskich można przeczytać historię tych palm -> na początku były 4 palmy uprawiane w doniczkach, które gdy urosły posadzono do gruntu i tu nikt nie pamięta skąd się one wzięły, i nie wiadomo czy to ukryte takile, czy też palmy będące wynikiem jakiś eksperymentów (?). Te cztery palmy są czasami określane jako "Plovdiv", od nazwy miejscowości w której rosną. Następnie te palmy skrzyżowano z T. fortunei pochodzącymi z Soczi w Rosji i te krzyżówki oraz ich potomstwo są określane jako T. "Bułgaria", przy czym w dużym stopniu odziedziczyły one odporność na mróz od palm "Plovdiv". Ponieważ T. "Bułgaria" jest wizualnie ładniejsza od T. "Plovdiv", dlatego też jest ona dużo częściej spotykana w handlu w Bułgarii. Obecnie spotykane są również krzyżówki T."Bułgaria" z T. wagnerianus i T. naini tall.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 13 maj 2021, o 20:46
gosc
Pytanie o najodporniejszy Trachycarpus jest trochę bez sensu, gdyż palmy są rozmnażane z nasion, a w takim przypadku zawsze występuje jakaś losowość i jakiś rozkład prawdopodobieństwa, tzn. większość roślin będzie miała typową mrozoodporność dla danego gatunku czy odmiany, ale część może mieć mniejszą, a część większą mrozoodporność i nigdy nie wiadomo jaką roślinę się kupi, czy otrzyma z nasion.

Przy trzymaniu niezadołowanych roślin w doniczkach, należy pamiętać, że mrozoodporność korzeni jest zwykle dużo niższa, niż części naziemnej. Najrozsądniej byłoby przyjąć, że ciągły mróz powiedzmy przez dwa i więcej dni i nocy na poziomie poniżej -6, -7 stopni może być już szkodliwy dla trachycarpusa w niezadołowanej doniczce.

W zadołowanej doniczce, obsypanej śniegiem prawdopodobnie odporność będzie większa, ale lepiej nie narażać takiej palmy na ciągłe mrozy trwające przez ponad tydzień i więcej czasu na poziomie poniżej -7, stopni i więcej.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 6 sty 2023, o 22:14
Lasic
Witam. U mnie w ogrodzie zimują właśnie
3 palmy pod osłonami które robiliśmy sami. Ciągle myśle o tym co zastanę kiedy je otworzę. Nie mogę doczekać się wiosny. To ich pierwsza zima. Jedna ma z postawionymi liśćmi ok. 2,6m druga ok. 2,3m i najmniejsza lekko ponad 1m.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 7 sty 2023, o 01:10
Tymek37
Cześć. To zależy skąd jesteś Lasic? W zachodniej Polsce osłaniane palmy zwykle dobrze zimują. Na wschodzie bywa gorzej, ale jeśli dodałeś jakieś ogrzewanie, np kabel grzewczy z termostatem to będzie dobrze. Pozdrawiam

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 7 sty 2023, o 12:33
Lasic
Woj. łódzkie więc takie centrum.. do większych wsadziłam normalny grzejnik olejowy który na większe mrozy włączałam do prądu.. do tej małej wsadzam zapalone wkłady ale tylko wtedy kiedy temperatura spada poniżej -4. Są owinięte flizelina, mają przepuszczalną światło plastikowa budę :D ktora boki ma wyłożone wełna mineralna wiec w dni takie do -3 mają w środku okolice 0.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 9 sty 2023, o 16:55
Tymek37
Czyli wszystko powinno być w porządku. Palmy tak zabezpieczone jak piszesz poradzą sobie bez problemu.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 30 sie 2023, o 11:18
anubis76
Mam od wiosny w gruncie małą karłatkę Vulcano ( ok 30 cm) i malucha trach. wagnwr x nanus.
Zastanawiam się czy bawić się w styrobudę czy po prostu zasypać te maluchy na zime liśćmi ?
Tach pewnie by przezimował ale nie wiem jak karłatka, w tym sezonie bardzo przybrrrała na liściach.

Re: Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!

PostNapisane: 30 sie 2023, o 21:42
DarekRz4
Podejdź profesjonalnie do tematu i nie pajacuj. Skoro posadziłeś palmy i chcesz cieszyć się ich widokiem na wiosnę to zrób styrobudy. Sklej 4 ściany ze styro i przyklej daszek również ze styro. Poleca 80x80cm kwadrat no i wysokość 50cm. Za rok ew. dorobisz po kolejnym kwadracie. No i ogrzewanie oczywiście- przy styrobudach zużycie prądu jest znikome , mam kilka lat u siebie więc wiem co mówię-agŕowłóknina nie ma do nich startu. Nie rozumiem co da ci przysypanie liśćmi ? Palmy może i przeżyją ale bedą być moze zmasakrowane przez mróz.... bezsens. Stracisz sezon, a i tak będziesz musiał zrobić budki za rok lub zaczynać od nowa. Bądź mądry za wczasu. Poza tym zobaczysz że styrobudkę zdejmiesz jednym pociągnięciem w czasie odwilży i założysz tak samo. Z agro jest więcej zabawy. Niestety budki mają poważną wadę - zajmują sporo miejsca.