Strona 1 z 5

Palma daktylowa i nie tylko (phoenixy), warunki uprawy, jak uprawiać, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 13 cze 2005, o 00:22
mefisto79
Witajcie. Ostatnio kolega który też zagląda na to forum zapytał mnie czy po miesiącu od wysiania nasion palmy daktylowej może ona jeszcze wzejść. Odpowiem tutaj: prosze czekac dalej, moze to zajac 3-6 miesiecy a pewnie i dluzej, ale w końcu prawie na pewno wzejdzie. Napiszcie proszę coś o swoich palmach daktylowych.

PostNapisane: 20 lip 2005, o 11:00
kamiel
witam, mi daktyle wykiełkowały po ok 4 tygodniach. Teraz po roku chodowania mam już 70 centymetrowe rośliny z jeszcze niewykształconymi prawidłowymi liściami.

PostNapisane: 5 wrz 2005, o 21:53
pawel
Witam. Ja wychodowałem palmę z nasion daktyli które mój dziadek kupił na stoisku z bakaliami. Z 8 nasion które posadziłem po ok miesiącu wyrosło pierwsze i po następnych 2 tygodniach drugie (potem resztę wyrzuciłem, więc nie wiem, czy więcej by wykiełkowało). A posadziłem je w ten sposób, że małą doniczkę, w której były nasiona wstawiłem do słoika wekowego, nalałem tam nieco wody , zamknąłem i ustawiłem na parapecie, dzięki czemu miały zapewnioną odpowiednią temperaturę i wilgotność. A potem gdy palmy wykiełkowały, odpłaciły się wspaniałym tempem wzrostu za niewielką ilość pracy. Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli
Paweł

PostNapisane: 24 kwi 2006, o 12:16
Ala28
palmy daktylowe
Dwa lata temu posadziłem do ziemi pestki z daktyli kandyzowanych. Takie ze sklepu spożywczego. Po jakimś czasie powybijały mi młode palmy.(na dwadzieścia pare daktylowych pestek dwadzieścia małych palemek). Dzis to nadal małe palmy ale z dużymi ambicjami. Wszystkie rosną i sa piękne(na razie w postaci rybich ogonów). Aż szkoda mi było jakieś usówać, więc wszystkie rosną.Tak napisał forowicz na forum

PostNapisane: 9 maj 2006, o 21:02
rozmaryn
Jestem posiadaczem dwóch okazów palmy daktylowej . Są to rośliny 7 i 12 letnie wychodowane od nasionka. Uprawiam je w ziemi dla palm .Nawożę umiarkowanie wg wskazań producenta preparatami płynnymi dla palm i juk.Staram się stworzyć im warunki w miarę optymalne. W zimie podlewam tylko tyle żeby bryła korzeniowa nie przeschła wiosną natomiast są wynoszone na dwór i wystawiane w najbardziej słoneczne miejsce . Uwaga pierwsze dni po wystawieniu na dwór a robię to zawsze 1 maja staram się nie wystawiać na najsilniejsze nasłonecznienie tylko umiarkowanie dozuję ilość światła słonecznego poprzez cieniowanie.Po paru dniach hartowania wystawiam bez obaw że poparzę roślinę w miejsce słoneczne. Palmy wracają do domu im później tym lepiej nawet czasami po 1 listopadzie.Jest to ważne dla nich ponieważ zimno jesienne działa na nie stymulująco ,jest to dla nich okres przygotowywujący je do zimy. Po bożym narodzeniu w związku że przebywają w ogrzewanym pomieszczeniu zauważa się ponowny okres wegetacyjny.

hejka

PostNapisane: 20 cze 2006, o 20:06
Marko
Wlasnie tez niedlugo sobie zasieje ta palme i ciekaw jestem jak mi ona wyjdzie;d

PostNapisane: 20 cze 2006, o 20:18
lastanet
Moje palmy mają już około roku. Cały czas przebywają w domu, w doniczce z mieszanką torfu i piasku w stosunku 5:4. Oprócz tego, że poobgryzał liście kot (już je przestawiłem w inne miejsce na parapecie, do którego kot nie ma dostępu) mają się dobrze. Strasznie powoli rosną :rolleyes: .

PostNapisane: 30 wrz 2006, o 16:57
grerek
Witam.Chciałbym spytac czy palma daktylowa wychodowana z nasionka kiedykolwiek zakwitnie w polskim domu lub mieszkaniu :frage:

PostNapisane: 1 paź 2006, o 13:19
rozmaryn
Witaj
Pytasz czy w polskim domu zakwitnie i wyda owoce?
Oczywiście że tak. Tylko musisz mieć odpowiedni dom i musisz uzbroić się w cierpliwość.
Po pierwsze musi to być duży dom z ogromnym holem wysokim na conajmniej 7 metrów
Po drugie , może to potrwać nawet kilkadziesiąt lat.
Osobiście widziałem w palmiarni ( Książ , koło Wałbrzycha ) dwie ogromne palmy daktylowe wysokie na kilkanaście metrów . Z tym że te okazy mają może nawet sto lat. Na jednym z nich widniała wiecha kwiatostanów , chyba żeńskich. Dla niewtajemniczonych palma daktylowa jest wiatropylna i wytwarza kwiatostany żeńskie i męskie .
A jeżeli chodzi o mieszkania w blokach to raczej marne szanse .
Mam palmę daktylową whodowaną z nasionka . Jest u mnie już około 20 lat i wygląda tak jak na zamieszczonym zdjęciu.

PostNapisane: 1 paź 2006, o 14:17
grerek
Ja słyszałem że palmy te kwitną w 6-8 roku uprawy ale niewiem komu mam wieżyc ale skoro twoja ma 20 lat i niekwitła...już sam niewiem

PostNapisane: 1 paź 2006, o 17:04
rozmaryn
Witaj.
Tak owszem one w środowisku w którym żyją kwitną i owocują tak jak usłyszałeś.
Ale weź pod uwagę że mieszkamy w Polsce . Nasze nasłonecznienie i nasza średnia temperatur w skali roku to nie to samo co Egipt czy Irak.
U nas gdybyś stworzył super warunki i tak nie uzyskasz takich efektów jak parenaście stopni szerokości geograficznych na południe.
Weź to pod uwagę.

Plantacja daktyli

PostNapisane: 7 paź 2006, o 09:05
Krzych
Nie wiem czy plantacja daktyli pod szkłem w naszym kraju jest opłacalna. Wiem, że na pewno byłaby kosztowna. Musimy sobie zdać sprawę, że nasze domowe drzewka to hodowla amatorska i tak trzeba do tego podchodzić. Rozmaryn ma piękną palmę daktylową i to jest wielki sukces. W krajach o cieplejszym klimacie dla dekoracji też sadzi się palmy w doniczkach i stawia w ogródkach ulicznych gdzie można napić się dobrego wina wypić kawę. Ja osobiście nie widziałem żeby ktoś w Polsce posadził jabłonkę w doniczce i poustawiał w restauracji, ale iglarki czy tuje są sadzone do doniczek jako ozdoba.

PostNapisane: 8 mar 2007, o 01:08
gabrycha
Witam, a czy można prosic o kilka wskazówek nt warunków jakie powinna zapewnić palmie daktylowej?

Palma daktylowa i nie tylko (phoenixy), wysiew nasion, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 9 kwi 2007, o 14:34
rozmaryn
Witam
To jest jeden z moich daktylowców . Pozyskałem tę roślinkę z nasionka . Ma w tym roku 6 lat . Rośnie fajnie . Wystawiam go co roku na ogród . Jest mikry w porównaniu do tego 20latka , ale jest bardzo ładny.

palma daktylowa

PostNapisane: 16 lut 2008, o 14:02
francuz84
Witam!
Mam powazny problem z moj palma daktylowa. Ma ok 50cm, kupiłem ja jakis miesiac temu, przesadzilem do wiekszej donniczki i jakos sie trzymała a wczoraj zauwazyłem ze zaczynaja przysychac jej koncówki lisci...młode listki od srodka tez robia sie brazowe....staram sie podlewac srednio raz na półtora tygodnia....stoi w duzym pokoju.....Prosze o jakies porady bo bardzo i na niej zalezy....
Paweł

PostNapisane: 16 lut 2008, o 15:39
Andres74
Wody

PostNapisane: 17 lut 2008, o 01:18
Oleander
...i światła!

(to tak wpisując się w skrótowość wypowiedzi poprzednika;)

PostNapisane: 2 mar 2008, o 21:17
Cortez
Poza tym młode listki posiadają brązową rafie są to brązowe włókienka które z czasem same odpadną i jest to całkiem normalne u tej palmy wiec nie ma sie czym martwic ze młode listki są brązowe od środka
;)

PostNapisane: 27 paź 2008, o 00:58
MonikaB
witam.jestem posiadaczka palmy Phoenix roebelinii...
w wakacje moja palma zostala w domu sama na 2 miesiace(kupilam specjalny system nawadniajacy, mimo to nie sprawdzil sie) ... palma zmarniala ... liscie zewnetrzne "podeschly" a te srodkowe "mlode" uschly calkiem... usunelam ten wyschniety srodek (w zasadzie to sam odpadl) ... i teraz moje pytanie - co robic dalej? czy dac szanse tej palmie ? w jaki sposob mam sie nia zajac i ile bedzie trwac jej rehabilitacja? z gory dziekuje za pomoc

PostNapisane: 27 paź 2008, o 10:32
Andres74
Latem podlewam p. robellini codziennie, więc po takim przesuszeniu może być ciężko.
Jeżeli jednak zostały jakieś zielone części to należy podlewać nawet jeżeli nie widać nowych liści.
Za pół roku będzie wszystko wiadomo.
Jeżeli jest to duży okaz to warto próbować ;)

PostNapisane: 27 paź 2008, o 12:50
MonikaB
dziekuje za odpowiedz...
zastanawiam sie czy nawozic palemke (jesli tak to jak czesto) czy tylko sama woda wystarczy?
i jeszcze jedno pytanie...mozna kwiatuszka wystawic na bezposrednie slonce na taras (latem)?
moja palma wyglada wrecz tragicznie, ale ze wzgledow sentymentalnych walcze o nia ;)

PostNapisane: 27 paź 2008, o 13:45
Andres74
A możesz wkleić zdjęcie tej palmy ?

Osłabionych roślin z reguły nie nawozi się (o ile ziemia nie jest wyjałowiona)
Moja od wiosny stała na dworze, wniosłem ją kilka dni temu.


P. robellini zniesie co najwyżej -3°C, więc trzeba poczekać do kwietnia - maja.

Trzymam kciuki.

PostNapisane: 30 paź 2008, o 12:35
MonikaB
Moja palma nie wygląda najlepiej nie wiem czy bedzie cos jeszcze z niej czy raczej marne szanse...
od gory( srodek zasechl zupelnie i po lekkim zruszeniu odpadl)

PostNapisane: 30 paź 2008, o 18:26
Andres74
Nie jest źle, spodziewałem się czegoś gorszego.
Wygląda na to, że palma zrezygnowała z tworzenia nowych liści, gdy przyszła susza.

Nie wiem co tam jest w środku, ale woda + światło i kilka miesięcy cierpliwości powinny wystarczyć.
Być może ze środka wyrosną jakieś kikuty, a następnie całe nowe liście.
Ale trochę czasu to zajmie. ;)

PostNapisane: 30 paź 2008, o 20:15
MonikaB
oby Twoje proroctwa sie sprawdzily ;) czekam cierpliwie a na wiosne wystawiam do ogrodka...
jak myslisz, dobrym sposobem na przetrwanie dwumiesiecznych wakacji jest wystawienie na sloneczny taras ( wszystkie inne rosliny w ten sposob mi przezyly, np. juka czy sagowiec)
czy moja palemka polubi bezposrednie slonko czy lepiej aby gdzies w cieniu stala?

Palma Daktylowia hodowala

PostNapisane: 10 lis 2008, o 23:19
Woki702
Witam. Jestem nowym urzytkownikiem tego forum.
Pewnego dnia mama kupila gdzies w sklepie daktyle do jedenia. Zabardzo mi niezasmakowaly lecz chccialem pestke. Pestke ususzylem z 3-4 tyg. lezala na polce az w ostatni weekend posadzilem 3 pestki do doniczki nie wielkich rozmiarow. CHcialbym sie dowiedziec czy mieszkajac w bloku zdola mi sie ja wyhodowac i co robic z nia pozniej. Jak o nia dbac i co robic aby dobrze rosla. Jak czesto podlewac i jaka musi byc ziemia slyszalem ze uniwersalna z piskiem zmieszana pol na pol. Narazie czekam az mi cos wykielkuje. Chcialbym sie dowiedziec od was jak jak hodowac,zbac i ogolnie wszystko zeby mi wyrosla . Z gory dziekuje pozdrawiam !

PostNapisane: 11 lis 2008, o 00:56
MonikaB
ja rowniez posadzilam kilka dni temu pestki po daktylach (swiezych) i w przeciwienstwie do Ciebie nie zasuszalam ich - po prostu wolzylam na dwa dni do termosu z letnia woda...teraz siedza sobie juz w pojemnikach, w ziemi wymieszanej z piaskiem, przykryte folia, kolo grzejnika...wierze ze cos z nich wyrosnie ...jesli sie nie myle to na tym forum poruszany byl juz hodowli daktyli z pestki...tam wlasnie znajdziesz moim zdanim wyczerpujace informacje...zycze powodzenia ;)

PostNapisane: 11 lis 2008, o 12:56
Woki702
A to trzeba ja przy cieplym miejscu ja normlanie zasuszylem 3tyg i wsadzilem do normalnej ziemi ale pozniej jak bede przesadzal do wieksztych donic chcem wymieszac ziemie z piaskiem. trzeba je przykrywac jakas folia ? Znasz moze link do tego tematu ?

PostNapisane: 11 lis 2008, o 14:09
rozmaryn
Witam
Woki702 mieszkasz w Polsce ? Pytam się ,bo zauważyłem brak polskich znaków. Ale do tematu. Jeżeli chcesz uzyskać palmę daktylową z nasionka to nic prostszego . Wysiej nasionka do ziemi dla palm , utrzymuj wilgotność w granicach przyzwoitości czyli nie przelewaj i nie przesuszaj. Nie przykrywaj tego folią bo sprowokujesz pleśnie i grzyby do intensywnego rozwoju. Postaraj się o ustawienie doniczki w jak najcieplejszym miejscu. Nigdy takie nieskiełkowane siewki nie ustawiaj na parapecie ponieważ są tam największe wachania temperatury , a tego nasionka nie lubią. Ja zawsze ustawiam doniczkę w kuchni na segmencie prawie przy suficie. Tam jest najcieplej i są tam najmniejsze wachania temperatury( oczywiście jest tam ciemno , ale do momentu kiełkowania zaręczam że jest to najlepsze miejsce). Po zauważeniu kiełka na powierzchni gleby można donicę przestawić w bardziej widne miejsce . W takim wypadku może to być wcześniej odradzany parapet.

Życzę powodzenia

PostNapisane: 11 lis 2008, o 15:33
Woki702
Tak mieszkam w Polsce. Zrobie jak ty postawie w pokoju na czas kielkowania na szafie gdzie stoi inny kwiat i ladnie sobie zwisa ku ziemi. Chcialbym sie dowiedziec tez co robic pozniej z takim kwiatkiem jak o niego dbac. A czy jak teraz posadzilem te 3 ziarnka do normlanej ziemi tez mi wyrosna a pozniej zmieszam z piaskiem? Jak czesto mam je podlewac

PostNapisane: 12 lis 2008, o 11:43
SLIMI
Woki ile ty masz lat ?:) Podejrzewam że w twoim wieku roślinki mnie w ogole nie interesowały. Wcześnie zaczynasz więc będzie z Ciebie dobry hodowca i forumowicz.

PostNapisane: 12 lis 2008, o 15:49
MonikaB
witam
ja swoje nasionka daktyla wlozylam do ziemi 29 pazdziernika...
co prawda nic jeszcze nie wystaje pond ziemie, ale dzis z ciekawosci zajrzalam do jednej z doniczek... zauwazylam polcentymetrowe korzonki... jak dobrze pojdzie to na wiosne bede juz miala 20 pieknych malenkich palemek ktore cale lato beda w ogrodzie :)
jak juz sie cos pojawi ponad powierzchnia ziemi to pokaze fotki :)
zycze powodzenia w hodowli palm daktylowych

PostNapisane: 13 lis 2008, o 15:01
Woki702
Mam 2 stycznia 14 lat. Kwiatami interesuje sie bo nie mam zadnego zwierzatka i nie mam co robic a tak zajme sie kwiatami i tak je lubie bo dzieki nim jest tak fajnie i jest swieze powietrze:D.Moj tata kiedys sie interesowal kwiatami i bylo ich duzo a teraz nikt oprocz mnie to jedynie u mnie stoja takie zdrowe. . MonikaB a wiesz moze jak znimi pozniej postepowac co robic jak pielegnowac co jaki czas podlewac ? Pozdrawiam :D :D :D :D :D

PostNapisane: 14 lis 2008, o 12:10
Krzych
Witam
Hodowla palmy daktylowca z nasion jest chyba najprostrza, jaka morze być. Sam wielokrotnie sadziłem te nasiana.
Właściwie każde nasionko wsadzone nawet do innej doniczki z innym kwiatkiem wzeszły. Mam nasiona kilku letnie a gdy wsadziłem je w tym roku na wiosnę bez żadnego namaczania pięknie wzeszły. Bardzo polecam tę palmę dla początkujących forumowiczów.
Jak w lato wystawicie swoje palemki na balkon to będą zielone i grube u swej nasady.
Pozdrawiam
Krzych

PostNapisane: 16 lis 2008, o 09:58
julian232
Witam. Ja rok temu z daktyli też wyciągłem pestki. Tzrymałem je w szufladzie na kartce papieru około 3 mmiesiące. Potem bez moczenia wysiałem je do ziemi. Skiełkowało mi 9 /12. ziemia była uniwersalna.

PostNapisane: 16 lis 2008, o 16:18
MonikaB
julianie232, pamietasz moze po jakim czasie wykielkowaly Twoje palmy?

PostNapisane: 16 lis 2008, o 19:29
julian232
Pierwsze skiełkowały jakoś po miesiącu, ostatnie po około 4 miesiącach. Niektóre mają już po 2 lub 3 listki a niektóre po jednym.

PostNapisane: 18 lis 2008, o 22:31
MonikaB
dziekuje za odpowiedz... czekam cierpliwie na pierwsze listki... oby to nastapilo jak najszybciej :D

PostNapisane: 16 gru 2008, o 22:52
MonikaB
witam ponownie :D wczoraj, tj 15 grudnia zauwazylam pierwsze dwa daktylki wystajace z ziemi (po poltorej miesiaca) :D dzis kolejnego... czekam dalej cierpliwie na pozostale...
na dzien dzisiejszy maja ok 1 cm... gdy troszke podrosna wstawie zdjecia ;)

PostNapisane: 17 gru 2008, o 17:11
artur85
Ja tez ostatnio wysialem daktyle. Bo jeden jedyny mi padł. Ale nasiono było jakies niepewne uzyskane przypadkiem z paczki drylowanych daktyli, więc trafiło sie przypadkiem. A ostatnio trafilem na daktyle z pestkami no i uzyskalem mnostwo pestek. I czekam narazie na wykielkowanie.

PostNapisane: 26 gru 2008, o 15:46
MonikaB
mam juz 5 sztuk...i czekam na reszte :) jedna z nich pojawila sie w Wigilie :D a jak Wasze nasionka?

PostNapisane: 27 gru 2008, o 14:25
Miriel
Ja wsadziłam nasionko daktyla w październiku, ponad dwa miesiace temu, przygotowałam mieszankę ziemi bielicowej z domieszka czarnej, wsadziłam je na głebokości ok. 2cm. Całość podlałam wystarczająco i przykryłam woreczkiem, co kilka dni odkrywałam, a potem podlewała i znowu tak samo (dbałam tak by nie rozinęly się tam grzyby). Niestety do dzis nic nie wykiełkowało, sprawdziłam więc wczoraj jak wygląda nasionko, no i jest w nienaruszonym stanie, oprócz tego że zrobiło się takie ciemne, ale nadal jest twarde, czy jest jeszcze jakaś szansa że wykiełkuje później?... :(

PostNapisane: 27 gru 2008, o 15:50
MonikaB
Miriel, a czy nasionka byly ze swiezych owocow czy suszonych? ja mialam swieze i po jakims miesiacu od zasadzenia juz byly kielki (korzenie)... mysle ze Ty rowniez doczekasz sie niebawem pierwszych daktylkow :D
a ja jeszcze musze sie pochwalic, ze niedawno wyroslo mi mango :D tez ze swiezego nasionka .-czekalam niecale dwa miesiace :D

PostNapisane: 27 gru 2008, o 20:44
Miriel
Tak, świeże, może leżało na półce z kilka dni, a przed sadzeniem na noc moczyłam je w ciepłej wodzie, a wygląda na to, ze opiekowałam się nim właściwie, więc nie wiem dlaczego, no ale sie zdarza że kilka miesięcy kiełkują, więc dalej czekam :rolleyes:
No i zawsze się może zdarzyć jakieś wadliwe nasionko...

MonikaB, a Twoje "kiełki" już naprawdę bardzo ładne :D

PostNapisane: 27 gru 2008, o 23:12
MonikaB
ja swoje pestki daktyla rowniez moczylam ( pozostawilam na 24 h w termosie z ciepla woda)... ;)
wydaje mi sie ze przynajmniej kilka daktylkow powinno Ci sie pojawic :D trzeba tylko uzbroic sie w cierpliwosc ;)
ja eksperymentuje z nasionami owocow egzotycznych z czystej ciekawosci, bo tak na prawde interesuja mnie glownie palmy ;)

MonikaB, a Twoje "kiełki" już naprawdę bardzo ładne
dziekuje bardzo :D [/B]

Czernienie końcówek

PostNapisane: 3 sty 2009, o 12:07
memo
Witam!
Również jestem posiadaczem daktylowca karłowatego, który także padł ofiarą przesuszenia jakieś 8 m-cy wstecz. Zniósł to dzielnie jdnakże martwi mnie fakt czernienia końcówek. Nie mam wiedzy dotyczącej chodowli tych roślin, wiem jedynie że jest wyjątkowo odporna. Proszę o pomoc

PostNapisane: 3 sty 2009, o 12:48
Andres74
A czernieją końcówki liści istniejących, czy nowych, wychodzących liści (jeszcze nierozwiniętych) ?