Strona 57 z 59

PostNapisane: 22 lut 2011, o 12:49
Bawoli
za Biednym Misiem i Marcinem D.

Jeszcze ciekawsze niz same liczby wydaje mi zestawienie roslin wskaznikowych: http://www.usna.usda.gov/Hardzone/hrdzon4.html
Na jej podstawie chyba jeszcze latwiej jest oszacowac strefe w ktorej mieszkamy. Dlatego tez Poznan i okolice zaszufladkowane sa w strefie 7a. Analizujac rosliny wskaznikowe - Taxus baccata, Buxus sempervirens, Hedera helix, Ligustrum ovalifolium - sa z pewnoscia powszechnie spotykane. Inne jak: Prunus laurocerasus czy Cedrus atlantica rzadkoscia tez nie sa. Ich mniejsza pospolitosc wynika raczej z ceny. Wszystkie wyzej wymienione rosliny sa "spod szostki". Niestety dla strefy 7 przypisano tylko 3 gatunki z czego tylko Ilex aquifolium jest mi bardziej znany i widze ze tez rzadkoscia nie jest. Na azaliach i rozanecznikach sie nie znam, wiec sie nie wymadrzam. Co do Acer macrophyllum to wiem ze znajduje sie w kolekcjach dendrologicznych. Analizuajc kolejna grupe, oczywistoscia sie staje, ze te rosliny na dluzsza mete nie maja szans, choc przez wiele lat utrzymywalem w ogrodzie np Choisya ternata, oczywsicie w okresie TYLKO kilku lagodnych zim. Szkoda ze nie uwzgledniono tutaj takich roslin jak mamutowiec, figa, trach, czy aukuba. Sprobuje cos znalezc.
Zastanawiam sie jak to sie przeklada w miastach np wschodniej Polski.
pozdrawiam

PostNapisane: 22 lut 2011, o 14:27
WASHI
Hmm.Ciekawa dyskusja.

Gdyby to ode mnie zależało mapki byłyby po prostu bardziej szczegółowe. Po pierwsze muszą być uwzględnione podstrefy czyli a i b. Po drugie je też podzieliłbym na 2. Np. strefa 7b-1 (gdzie spadek temperatur do -15C zdarza się dość regularnie i może mieć miejsce przez np.kilka dni) i 7b-2 gdzie spadek do -15C moze mieć miejsce ale raz na wiele lat i trwa np.jeden dzień )

Dlaczego tak uważam. Piszę to na swoim przykładzie.
Cóż z tego że temperatura nie spada mi poniżej -12C, marne pocieszenie bo jak przychodzi taki wyż rosyjski jak obecnie i potrzyma wiele dni z minimami w nocy pomiędzy -10C a -12C ,a temeraturami za dnia pomiędzy -4C a -8C liście palm są w stanie fatalnym, palma pewno przeżyje ale urokliwa to ona nie bedzie i kto wie czy przy powtórce za rok równiez przeżyje ,a z temperatur minimalnych można by pomyśleć że........ strefa 8.
Poza tym co innego jak ten spadek -11C trwa 2 godzinki a co innego jak prawie całą noc.Takie detale ale mają wpływ na roślinę.
Teraz mam własnie taki test-cała zima niezła a te kilka dni dadzą w kość niemiłosiernie. I to w momencie kiedy widać już metę.

PostNapisane: 22 lut 2011, o 16:00
Oleander
Axon, nie przejmuj się. Dobrze że podałeś link bo ta wersja mapki często jest prezentowana i wymaga komentarza.

U nas są inne warunki niż tam gdzie mieszkasz. Na pewno zimy są chłodniejsze i wielu forumowiczom trzeba to od czasu do czasu powtórzyć.

BIedny miś, Washi, Bawoli i Marcin D. podważam dokładność podanej mapki i podobnych których pełno w różnych miejscach w internecie gdyż często trafiają do mnie klienci którzy przeczytali że: (i tutaj naprawdę trafiają się opowieści z mchu i paproci na temat roślin, tego jakie temperatury tolerują i jaką dany klient ma strefę i klimat). Po prostu uważam (podobnie jak wielu z Was) że mapka musi być zrobiona dokładnie i obejmować wszystkie możliwe aspekty - w taki sposób by nikogo nie wprowadzała w błąd. Czy taką mapkę da się zrobić by nie wprowadzała w błąd? Myślę że tak, ale wtedy pewnie okaże się że trzeba by poprzesuwać te strefy (lub pozostawić strefy ale zmienić zakresy temperatur które są podane w sposób zbyt optymistyczny). To nie jest kwestia jednej czy dwóch skrajnie zimnych zim czy 1 czy 2 krótkich epizodów. Pamięć ludzka bywa zawodna i niewielu z nas pamięta jaka była pogoda 2 czy 3 lata temu, a dalej to już często nie pamiętamy wcale. Natomiast dane meteorologiczne są odporne na tą wadę i wskazują na wielokrotne powtarzanie się skrajnych lub prawie skrajnych zjawisk mrozowych. Po prostu te dane istnieją i można do nich sięgnąć i na tej podstawie zrobić dokładną mapkę. Piszecie aby nie brać pod uwagę skrajnych temperatur bo nie występują czesto. To kiepski argument. Pisząc że nie występują często zapominacie że występują długo (to nie jest fala zimna która mija po 5 minutach ale przymrozki trwające godzinami) a poza tym występują co kilka lat a nie co 10 czy 20 jak Wam się wydaje. Takie (skrajne) temperatury niszczą u nas wiele bardziej wrażliwych nieosłoniętych egzotyków. Jeśli mapka ma być zrobiona uczciwie musi się opierać na historycznych danych z 10, 20 czy 50 lat i tylko wtedy będzie zrobiona porządnie oraz będzie można na niej polegać. Moim zdaniem im dłuższy okres na którym opiera się mapka tym lepiej. Posiadam wiele punktów kontrolnych bazujących na rosnących w gruncie egzotykach (figach, eukaliptusach, piniach, trachycarpusach, poncyriach i innych), także w miejscach często wymienianych w Waszych komunikatach o najniższych i najwyższych temperaturach. Na tej podstawie twierdzę że mapka jest przynajmniej częściowo - zbyt optymistyczna aby nie powiedzieć że wyssana z palca i mijająca się z prawdą a do tego jest często powtarzana w różnych miejscach co dodatkowo mydli ludziom oczy i wprowadza w błąd. Myślę że dalsza praca pozwoli na coraz lepsze poznanie tematu. Na pewno nie wykluczam tego że działalność poznawcza pozwoli dalej weryfikować i częściowo zmieniać poglądy nie sądzę jednak abym kiedyś wrócił do pozycji hurra optymisty w tej materii.

Żyjemy tu gdzie żyjemy (w bardzo zmiennych pogodowo miejscu) i naprawdę nie ma sensu próbować zaczarować rzeczywistość niedokładną mapką. Czas werfykuje nasze życzenia kubłem zimnej wody (dosłownie).

PostNapisane: 22 lut 2011, o 16:28
rozmaryn
Z mojego punktu widzenia wolałbym nie używać stref i podstref typu 5; 6;;7; 8 a,b itd . Dużo bardziej czytelnym podziałem było by określenie danego regionu pod względem uprawy pewnych gatunków roślin wskaźnikowych . Ja na przykład mieszkam w strefie 6b , ale bez przykrycia wytrzymują u mnie np laurowiśnia , akinidia chińska , kasztan jadalny , milin i ketmia syryjska i ostrokrzew . Wymienione rośliny są raczej gatunkami wskaźnikowymi strefy 7 a , Niemniej takie właśnie niuansiki wprowadzają bardziej wtajemniczonych w zażyłą dyskusję . Najlepszym weryfikatorem w/w rozważań jest właśnie obecny prawdziwie rosyjski wyż . On niejednemu utrze roślinkę z poziomem gruntu .

Byle do wiosny.

PostNapisane: 22 lut 2011, o 18:56
Bawoli
Drodzy koledzy,
zamiast X-setny walkowac ten sam temat, moze wspolnymi silami stworzymy sami taka mape dla Polski? Pracy dla jednej osoby zbyt wiele, ale jakbysmy tak podzieli wojewodztwa miedzi siebie, pracy byloby znacznie mniej i moze cos by sie z tego wyklulo ciekawego? Nie wiem z jakiego okresu dokladnie jest stworzona mapa USDA dla Europy. Zgodzicie sie jednak ze jest ona juz chyba dosc irytujaca dla kazdego z nas (bo nie ma ona aktualizacji i rejonizacji, a my -wtajemniczeni- ogladamy te sama od wielu lat) ... Zebranie danych ze stacji od 1970 powinno wystarczyc i przedstawic jak najbardzej wiarygodne dane, gdyz w tym okresie mielismy rowniez ekstremalnie mrozne zimy.
ps Oleandrze - mimo wszystko nie deprymowalbym tak bardzo istniejacej mapy USDA poniewaz daje ona mimo wszytko wiarygodny poglad. W Twoim interesie i obowiazku (jesli jestes molestowany) jest wyjasnienie na jakiej zasadzie zostala ona opracowana. Uwazam ze wszyscy na pocztku mielismy problemy z jej interpretacja i zanadto egzaltowalismy sie "korzystnymi " przedzialami temperaturowymi.

PostNapisane: 22 lut 2011, o 19:52
Andres74
Rzeczywiście, o tym wszystkim już było.
Chcielibyśmy udowodnić sobie, że jest lepiej, niż wygląda to na mapce.
Jak pisze Rozmaryn przychodzi rosyjski wyż i weryfikuje nasze nadzieje.

Jeżeli o mnie chodzi to przestałem ekscytować się samymi strefami USDA.
Na forum było też o mapach kórnickich, które chyba lepiej opisują nasz klimat.

Dla mnie najważniejsze było zrozumienie jaki jest klimat w mojej okolicy i czego można się spodziewać.
Część takich informacji znalazłem w 3 książkach, o których pisałem w dziale pogodowym.

PostNapisane: 22 lut 2011, o 20:00
Oleander
Bawoli, temat można wałkować wiele razy, ważne aby w końcu coś się z tego pozytywnego wykluło. Twój pomysł wykonania mapy jest bardzo dobry. Polska to duży kraj więc rzeczywiście pracy dla 1 osoby za dużo. Gdyby to podzielić to miało by to ręce i nogi. Jako mieszkaniec woj. pomorskiego chętnie wykonam mapę dla mojego województwa, ale niestety na przeszkodzie stoi brak precyzyjnych danych. Niestety jesteśmy chyba 100 lat za murzynami skoro takie dane nie są publicznie dostępne. IMGW bierze subwencje na działalność z budżetu (z naszych podatków) ale gdy trzeba wyciągnąć od nich dane które zbierają - to zaczynają się problemy. Może gdyby wystąpić do nich z oficjalnym pismem podpartym odpowiednimi przepisami (jeśli są takie) udało by się uzyskać odpowiednie dane.

Zapewne łatwiej i szybciej będzie pozbierać dane z istniejących publikacji.

Andres, czy książki o których wspominałeś nadają się do naszego celu?

Jeśli ktoś zna publikacje zawierające takie dane (powiedzmy od roku 1950) to chętnie się zajmę opracowaniem mapy dla województwa w którym mieszkam.

Wracając do sporu na temat mapki to w pełni się zgadzam z Rozmarynem, że dobrym wskaźnikiem klimatu są żyjące rośliny ( nie maluszki, ale takie powiedzmy kilkudziesięcioletnie okazy :) Natura jest zbyt nieprzewidywalna i zbyt samowolna aby próbować ubierać klimat w szaty (cyferki stref:) w dodatku w tak niedokładne szaty z pominięciem ważnych danych.

A co do klimatu o którym pisze Axon, to poświęciłem nieco czasu na odszukanie danych na temat minimalnych temperatur z jego rejonu i niestety nie są one pomyślne dla Waszych tez, a potwierdzają to o oczym mówię. Oczywiście takie dane nie dają pełnego obrazu, może zdarzyć się sytuacja że w najbliższej okolicy miejsca w któym wykonano pomiary będzie kilka stopni cieplej lub zimniej. Sytuacja taka może wystąpić `zgodnie z` lub pomimo (wbrew) panującemu mikroklimatowi. Pozwólcie że przytoczę nieco danych które w 20 przypadkach dowodzą niedokładności mapy. Jest ona wykonana z dużą dozą nonszalancji. Tak duża niedokładność i pominięcie tak dużej porcji danych świadczy o jakości wykonania mapy. Przypominam że rejon Stuttgartu jest zakwalifikowany jako strefa 7(a więc prymrozki maksymalne do -17,7).

10.02.1956 - 26
16.01.1960 - 18
26.12.1962 - 19
28.12.1962 - 20
5.02.1963 - 20
13.01, 23, 24, 25.01.1963 - ponad -18
4.01.1966 - 19
13.01.1968 - 19
29.01.1976 - 21
14.01.1982 - 18,5
7.01.1985 - 26
8.01.1985 - 24
9.01.1985 - 25
razem 3 doby z mrozem większym niż -20!
25.02.1986 -20
13.01.1987 -26 (łącznie 2 doby z mrozem większym niż -20)
7.02.1991 - 18
24.12.2001 - 18

Sprawdzałem tylko miesiące grudzień, styczeń, luty i marzec.

Źródło danych:

http://www.weatheronline.pl/weather/maps/forecastmaps?LANG=pl&CONT=euro&UP=0&R=150

mamy więc znacznie przekroczoną normę (mapki USDA) dla strefy 7 w czasie 20 dni w ciągu 57 letniego okresu, a w 5 przypadkach przekroczono limit dla strefy 6 :)

Czyli średnio co ok 11 lat wystąpił przymrozek kwalifikujący ten rejon do strefy 5-6 a nie 7 :)

11 lat to bardzo krótki okres nawet dla roślin które nie żyją zbyt długo.

Takich danych nie można pominąć i powinny być wyrażone na mapce. W innym przypadku to nie jest nawet pseudonaukowa mapka ale bajeczka.

Sami widzicie jak bardzo wadliwe są takie mapki. Dla mnie jako ogrodnika - producenta roślin oczywiście powinno być lepiej gdy ludzie wierzą w takie bajki i kupują dużo roślin których następnie nie zabezpieczają (bo nie trzeba skoro są w strefie 7:) co skutkuje zejściem roślin i najczęściej kupnem nowych. No ale jednak jest coś takiego jak przyzwoitość która nakazuje informować i nie zatajać takiej wiedzy - także na własnym forum. Możecie się ze mną nie zgadzać ale dla mnie te mapki są nieprawdziwe i robione na łapu-capu.

Podsumowując lata 60te i 80te były bardzo chłodne i w tych dekadach klimat tej okolicy zaliczał się do strefy 5-6 wspomnianej przez nas mapki. Planując nasadzenia nie nastawiamy się raczej na to że rośliny przeżyją 10-20 lat a raczej że będą z nami zawsze w ciągu naszego życia. Dlatego analizując klimat należy brać pod uwagę szerszy margines niż 5, 10 czy 20 lat.

Po analizie danych muszę jednak przyznać że jest częściowo tak jak mówiłeś Axon. Rzeczywiście w ostatnich 20 latach gdy mieszkasz w tamtej okolicy praktycznie nie było większego spadku temp niż -18, piszesz o -15 ale to kosmetyka i detal.
Klimat tej okolicy rzeczywiście jest badzo sprzyjający do uprawy wielu egzotów (np fig, trachycarpusów, kaki, być może eukaliptusów i innych). Twój rejon leży poniżej 50 stopnia szer geogr północnej a więc dużo dalej na południe niż zdecydowana większość Polski. Bliskość oceanu i ukształtowanie terenu robi swoje, stąd nieco łagodniejszy klimat.

Często jest tak że obserwujemy temperatury po godz 7-8 (po przespanej nocy). Mało kto sprawdza temperaturę w ciągu nocy lub o świcie gdy jest najchłodniej. Jeśli nawet ktoś rejestruje temperaturę rejestratorem elektronicznym to zwykle nie robi tego tuż przy gruncie gdzie są jeszcze większe spadki niż wykazano w powyższym zestawieniu. Rośliny przecież nie rosną 2 m nad poziomem gruntu, ale w gruncie. Zatem należy mierzyć nie tylko 2mnpg ale i na poziomie 0 mnpg. W przypadku powyższych danych (licząc przy gruncie można spokojnie obniżyć wartości minimalne o kolejne 1-2 stopnie mrozu).

Nie muszę chyba już nikomu udowadniać że na podstawie moich surowych kryteriów - klimat w Polsce w wielu rejonach zalicza się do strefy 3-4 ??

PostNapisane: 22 lut 2011, o 20:58
Bawoli
Oleandrze, kwestia zrobienia nowej mapy USDA dla Polski jest bardzo pociagajaca i mam nadzieje ze "kiedys" bede mial czas na zabawe z tym. Moze na dzien dobry zrobilbym to dla Wielkopolski, ale to wszytsko w dalekim horyzoncie czasowym (niestety)...

Swoja droga mam wrazenie ze zle interpretujesz strefy USDA - osobiscie uwazam, ze nie ma najmniejszego sensu mowic ze w roku X klimat w miejscu X zaliczal sie do strefy np 5. Te strefy sa przeciez USREDNIONA wartoscia minimalnych tem z niewiadomego mi okresu ( wlasnie, zna moze ktos? )

Rosliny wskaznikowe jak najbardziej dla mnie przemawiaja, trzeba tylko znalezc rzetelna (dluga) liste roslin. Kolejna sprawa bedzie prawdziwa interpretacja obserwacji, bo wiekszosc ma tendencje do naciagania informacji. W tym miejscu chciabym wspomniec mapy wystepowania palm i figowcow w polskim grunice, ktore gdzies tam sie przewijaja na tym forum. W moim odczuciu sa one porazka i informuja tylko gdzie ktos sie bawi w te klocki i tyle...

PostNapisane: 22 lut 2011, o 21:06
Oleander
Bawoli, widzę że nie przekonały Ciebie ścisłe i precyzyjne dane. Cóż, każdy ma prawo do interpretacji jaka jest dobra dla niego. Uważam, że jeśli coś jest do wszystkiego (uśrednione) to jest do niczego. Postawienie mapki przed umierającym z zimna trachycarpusem (z adnotacją że tu da się żyć bo tak mówi mapka z danymi uśrednionymi) nie uratuje go przed śmiercią w sytuacji wystąpienia zjawiska skrajnego. Natomiast dobrze (dokładnie) zrobiona mapka - tak (gdyż pozwoli właścicielowi odpowiednio się przygotować do możliwych zjawisk skrajnych.

Uśrednienie w tym przypadku (jeśli jest, a moim zdaniem nie ma, tylko jest niechlujstwo przy wykonaniu tej i podobnych map) świadczy tylko źle o takiej mapie.

Ja też nie mam czasu i nie zrobię mapy na jutro, ale może na przyszły tydzień albo później. Nikt nie mówi aby robić mapę w tej chwili.
Myślę że wystarczy przyjąć kilka, może 10-15 punktów (miejscowości) dla cełego województwa. Więcej danych i tak nie będzie, gdyż nie ma (i nie było) stacji pogodowej w każdej najmniejszej miejscowości (nie ma co się w tej kwestii łudzić). Wykonanie zestawienia dla 10 czy 20 miejscowości dla każdego województwa a następnie rzucenie tego na mapkę to jest do wykonania w 1 wieczór;) Trzeba mieć tylko dostęp do danych ;) Dlatego zapytałem czy ktoś wie gdzie można je zdobyć.

PostNapisane: 22 lut 2011, o 21:28
Bawoli
Wiem o co Ci chodzi Oleandrze, jednak przyjmujac Twoje surowe kryteria to nikt przy zdrowych zmyslach nie odwazylby sie posadzic w Polsce cedra, laurowisni czy tracha. Dlaczego tak bardzo uparles sie na ten termin "usredniony " ? Czy srednia tem roczna, srednia tem maksymalna czy minimalna dla danego miesca w Polsce jest do niczego? Zgodze sie jednak ze strefy USDA w naszych warunkach klimatycznych powinny byc wzbogacone o informacje o absolutnym minimum. Z drugiej strony np w Perth w ktorym teraz mieszkam (strefa 10) tem tez moze spasc do minus kilku, a mimo to sadzi sie tutaj takie egzoty ze az glowa boli...

PostNapisane: 22 lut 2011, o 22:18
Oleander
Jak wiesz pewnie Bawoli, cedr Wojsławicki przeżył spadek temperatury do ok -30 (i z niego pochodzi część cedrów które są na rynku w RP), laurowiśni mamy kilka rodzajów (i niektóre na pewno się nie nadają do naszego klimatu). W obrębie tego samego gatunku mogą wystąpić ogromne różnice w przeżywalności tej samej temperatury przy takim samym czasie oddziaływania. Ponadto natura potrafi zadziwiać - dzięki temu stale próbujemy uprawiać coś czego nie powinniśmy:) To jedno, ale dostęp do porżądnej porcji wiedzy - to drugie.

Klimat australii nieco znam bo miałem przyjemność tam gościć. Jest to (na wybrzeżu typowy klimat ciepły - oceaniczny. Zimne masy powietrza arktycznego prawie nigdy tam nie docierają. Zdarzają się poranne kilkustopniowe przymrozki trwające godzinę i to wszystko. W górach występuje surowszy klimat, ale tylko szczyty najwyższych gór mają klimat zbliżony do naszego. Roślinność jest świetnie przystosowana do panujących temperatur, powiedziałbym - ze znacznym zapasem możliwości. Eukaliptusy i palmy które tam rosną tolerują znacznie niższe temperatury niż najniższe zanotowane na tym terenie w ciągu ostatnich 50 lat. Obszar ma również zupełnie inne wielkości opady i wilgotności powietrza niż RP, zbliżony jest pod tym względem do rejonu śródziemnomorskiego (z tendencją do wyższych temperatur letnich).

Ja się nie uparłem, ja się przyczepiłem jak rzep do psiego ogona - apropo terminu `uśredniony` gdyż w przypadku mapki która często decyduje o wyborze i sposobie uprawy egzotycznych roślin jest to niezwykle ważne dla samych roślin. Po prostu ludze widząc mapkę z danymi jak powiadasz uśrednionymi (a moim zdaniem niechlujnie naniesionymi) myślą że w gruncie da się uprawiać bez osłon więcej niż faktycznie można:)

Swoją drogą to naprawdę nie można mówić tutaj o uśrednieniu. Zapytam inaczej: uśrednieniu czego i po co?

Nie jest to uśrednienie najchłodniejszych miesięcy, bo wtedy wartości były by znacznie wyższe i jeszcze bardziej wprowadzały w błąd.

Po prostu dla wygody odrzucono wartości skrajne jeśli chodzi o temp minimalne i tyle.

Ja uważam, że nie można odrzucić i pominąć tych wartości bo wypaczają one całą mapkę i wprowadzają ludzi w błąd. Wykazałem także na podstawie tego 1 przypadku danych z okolicy Stuttgartu że częstotliwość występowania zjawisk skrajnych jest dosyć wysoka i z tej przyczyny nie powinno się ich pomijać.

Tylko tyle i aż tyle:)

Co tu dużo dywagować.

Trzeba zrobić porządną mapkę, która nie pominie zupełnie danych skrajnych i po sprawie :)

Można przyjąć np że dane dot temperatur umieszczamy w formie graficznej z pominięciem np przypadków występujących nie częściej niż co 5 czy 10 lat, a wszekie takie pominięte zdarzenia umieścimy w specjalnym zestawieniu (w którym dokładniej opiszemy zjawiska np ile godzin trwały, jakie dodatkowe elementy wystąpiły, np wiatr, wysokie ciśnienie, brak zachmurzenia etc).

Co o tym sądzicie?

PostNapisane: 22 lut 2011, o 22:43
axon
Wlasnie wrocilem z ogrodka...musialem opatulic palmy bo zapowiadaja w nocy - 8 stopni...ale wg http://www.wetter.de tylko ta noc ma byc taka zimna. Czujnik mojego termometra jest zawieszony 80 cm od gruntu i odczytuje co dziennie najnizszce i najwyzsze wartosci-czujnik jest w cieniu...drugi termometr ma czujnik na ziemi obok pnia pod warstwa kory i lisci...on wskazywal najnizsza temperature tej zimy + 1 stopien. Tutaj link palmy ,ktora widzialem 13-go lutego w niedalekim Neckartenzlingen...tam jest troche chlodniej bo juz blizej gor...rozmawialem z wlascicielami domu i mowili ze w tym roku maja najbardziej widoczne zniszczenia lisci...ale w sumie nie wyglada chyba az tak zle...jedyna ochrona to korzenie-chronia je balami ze slomy. http://www.garnek.pl/wernau/13290129/neckartaiflingen-troche

PostNapisane: 23 lut 2011, o 09:03
Marcin D.
Oleander napisał:
" Przypominam że rejon Stuttgartu jest zakwalifikowany jako strefa 7(a więc prymrozki maksymalne do -17,7)."

Oleandrze z całym szacunkiem do twojej osoby, ale jeżeli twoi klienci tak interpretują mapki USDA jak ty to nic dziwnego ,że wychodzą nieporozumienia. Po pierwsze przymrozek to zjawisko spadku temperatury powietrza przy gruncie poniżej 0°C, przy średniej dobowej większej od 0°C. Więc proszę nie piszmy o -17C przymrozkach bo brzmi to bardzo nieprofesjonalnie. Po drugie, jak już wcześniej zauważył kolega Bawoli, -17,7To nie jest granica poniżej której taki mróz nie występuje, tylko jest to średnia wartość minimalnej absolutnej rocznej temperatury z 30 lat. Padając te wartości dla Stuttgartu nie wiem co chciałeś udowodnić. Przecież każdy to wie ,że jak w zbiorze liczb średnia wynosi -17,7 to są wartości większe i mniejsze. Jakbyś zliczył średnią z tego co wypisałeś + wszystkie inny wartości większe od -17,7 to średnia wyszła by coś w strefie 7 pewno.

Oczywiście zgadzam się z Tobą ,że niezbędna jest informacja na temat absolutnego minimum historycznego, ale gwarantuje własną głową ,że średnie wartości dają lepszy obraz niż wartości ekstremalne. Długość okresu wegetacyjnego też funkcjonuje w formie średniej i wiele innych parametrów. Nie zgodzą się z Tobą z tym że średnie wartości nie nadają się do ukazania stref USDA. Prawie wszystko w klimatologi wyraża się w wartościach średnich a później ewentualnie dodatkowo dodawane są wartości ekstremalne. Zapewniam Cie Olendrze ze wartości średnich nie wrzucono dla wygody jak ty to piszesz. Swoją drogą zobacz mapkę stref USD ale USA. Wcale nie sądzę żeby była ona niechlujnie zrobiona. Na dokładność takiej mapki wpływa raczej liczba punktów branych do interpolacji jak nie zastosowanie wartości ekstremalnych.

Co do mapki w Polsce to naprawdę podziwiam waz za zapał. żeby zrobić coś lepszego jak jest to:
- musi być gęsta sieć stacji żeby izolinie był bardzo gęste.
-jeżeli ktoś umie się posługiwać ogimetem to polecam. Tyle ,że to bardzo pracochłonne.
- jeżeli będziecie opierać się na danych z książek to nic lepszego nie da się z robić jak już jest zrobione. A jak chcecie wprowadzić tylko dodatkowo wartości ekstremalne to taka mapka będzie mało atrakcyjna bo dla polski będzie przedział od -30 do-35 dla większości terenu Polski.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 09:50
Oleander
To nie muszą być wartości średnie Marcinie. Podaj mi jak to jest wyliczane dokładnie a wykonam własne obliczenia w celu weryfikacji.

Zresztą jaki ma sens liczenie wartości średnich temperatur w przypadku roślin??? :)

To kompletne nieporozumienie i brak zrozumienia fizjologii roślin.

Jak wcześniej wskazałem gatunku który zadowoli się -15 nie uratuje to, że taka jest średnia wynikająca z mapki:) Co z tego że jednego dnia będzie -10 jak następnego będzie -20 czy -25 które zabije roślinę:)

Liczenie średniej z 30 lat jest kolejnym nieporozumieniem. Jedna czy dwie cieplejsze dekady, po których następują chłodniejsze wypacza całą średnią. Należy brać pod uwagę dłuższy okres - np 50 lub 100 letni.

Na potrzeby uprawy roślin należy mapkę wykonać nie w oparciu o jakieś wartości średnie ale o wartości skrajne. EWENTUALNIE wyznaczyć średnią wartości skrajnych i cześć pieśni:) W takiej wersji odpadnie 1, może 2 zdarzenia faktycznie występujące co kilkadziesiąt lat ale 99,99 będzie uwzględnione na mapce.

Rośliny to są organizmy żywe i mogą rosnąć tylko tam gdzie wartości skrajne są dla nich tolerowalne.

W tym aspekcie - wartości średnie naszych roślinek nie interesują :)

PostNapisane: 23 lut 2011, o 09:56
Bawoli
w 100% za Marcinem D.

...znow mam jakies nieodparte wrazenie ze taka rozmowa gdzies juz sie pojawila kilkakrotnie na tym forum...

Jakkolwiek nie w mojej intencji jest przekonanie kogokolwiek do moich pogladow. Zastanawiam sie tylko dlaczego taka mapka kraju z absolutnymi tem minimalnymi mialaby byc bardziej przydatna? W takim przypadku zastanowilbym sie czy w ogrodzie posadzic nawet jablon... Wszyscy wiedza ze " zimy stulecia " pojawiaja sie co kilkanascie lat a rosliny przypisane strefie wyzszej sa przeciez w stanie jak najbardziej taki epizod przetrwac (miliny, ketmie, laurowisnie, bluszcze....etc ) Swoja droga Oleandrze sam przeciez bawisz sie w te nieracjonalne testowanie roslin, a wiesz ze pewnego dnia tem w twoim ogrodzie spadnie ponizej -20 (moze nawet dzis w nocy?)

PostNapisane: 23 lut 2011, o 10:00
Oleander
Część z Was nie rozumie o co mi chodzi, ale to już nie mój problem. Dla mnie takie mapki są do kitu bo wprowadzają w błąd i tyle. Wy pozostańcie przy swoim i dalej testujcie rośliny opierając się na mapce. Każdy postępuje zgodnie ze swoim rozumem.

Hurra optymistów na naszym forum nie brakuje.

Tylko szkoda że kończy się to zawsze podobnym zdaniem: `niestety moja palma (lub inne egzoty) nie przetrwała zimy`.

Fakt wystąpienia podobnej dyskusji jest pewny.

Mam zwyczaj krytykować do upadłego (wielokrotnie, zawsze gdy się pojawią) informacje które uważam za nieprawdziwe lub niepełne i wprowadzające w błąd.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 10:10
Marcin D.
Oleander

Nie wiem czy mnie dobrze rozumiesz. Nie chodzi przecież o średnią dobową stycznia z 30 lat tylko o średnie absolutne minimum roczne z 30 lat. Co do średnich : do średniej długości okresu wegetacji też masz zastrzeżenia? do średnich dat początku i końca okresu bez przymrozkowego także?

Przedstawię to obrazkowo. Podaje dane przykładowe żeby pokazać o jaką średnią mi chodzi bo mam wrażenie ,że się nie rozumiemy.
Przykładowo w roku 1987 najniższa zanotowana temp wyniosła -30C. w 1988 -12
1989= -8C
1990= -9C
...
...
2000= -25C

Z tych wartości minimalnych zanotowanym w każdym roku liczymy średnią. czyli minimalna temp roku 1987+min temp1988+....min temp2000 / liczbę lat branych pod uwagę.
Oczywiście z każdego roku bierzmy tylko jedną wartość bo tylko jedno jest minimum absolutne roczne.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 10:16
Bawoli
dosc ofensywne zakonczenie rozmowy, ale trudno - konsensusu zapewne nie bedzie ;-)

...a ja znow posadze tego glupiego tracha w ogrodzie za rok ;-)

PostNapisane: 23 lut 2011, o 10:22
Oleander
:) Bawoli, wzbudziłeś mój uśmiech. Rozumiem o jakie średnie Ci chodzi, ale dla mnie (patrząc nieco bardziej od strony roślin) te wartości średnie są mniej lub bardziej nieprzydatne - bo nie one do końca decydują o powodzeniu uprawy a właśnie te skrajne które pominąłeś:)

Myślę że odległość od kraju i miejsce w którym mieszkasz Bawoli - nieco wypacza Twój punkt widzenia (masz poprostu cały rok bardzo ciepłe otoczenie i nie rozumiesz że wartości skrajne w naszym kraju są winne śmierci wielu roślin egzotycznych a nie jakieś średnie z mapki).

Przytaczanie uprawy jabłoni i innych od dawna zadomowionych u nas roślin jest bezcelowe (i jest swego rodzaju odwracaniem kota ogonem) gdyż z nimi nie ma większego problemu. Problem natomiast jest z roślinami które chcemy tutaj zadomowić i ich znacznie wyższe wymagania temperaturowe nas interesują.

Skupmy się może na wykonaniu porządnej mapki i ustalmy na jakich zasadach ją wykonamy.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 10:57
Marcin D.
Proponuje założyć nowy temat w sprawie mapki.

Oleander napisał:
Problem natomiast jest z roślinami które chcemy tutaj zadomowić i ich znacznie wyższe wymagania temperaturowe nas interesują.

No to w Polsce nic nie urośnie poza Świnoujściem. Nie trzeba robić mapki:)
Oleandrze Ekstrema będą podobne w całej Polsce. A żeby wychwycić jakieś różnice gdzie padają mniejsze ekstrema minimalne trzeba właśnie policzyć ich średnią. Wtedy zobaczmy ,że np Szczecin -15,1, Wrocław -16,7 itp. A w przepadku pojedynczego ekstremum. Szczecin -30, Wrocław -30. No i co? tu i tu jest lipa, ale jednak gdzieś jest odrobinę lepiej dla roślin bo rzadziej super niska temp się pojawia w Szczecinie np.
Teraz powstaje pytanie. Czy naprawdę dla palmy byłoby wszystko jedno? Czy rośnie w Szczecinie czy we Wrocławiu.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 11:04
Bawoli
Oleandrze jaka mapke masz na mysli? Te nieprzydatna stref USDA ?

Co do uposledzenia ;-) mojej percepcji swiata, spowodowanej szlajaniem sie po subtropikach i tropikach, to niestety nie masz racji. Wiele lat sprawdzalem na wlasnej skorze wytrzymalosc roslin na mroz w rodzimej Wielkopolsce, wiec prosze nie krytykuj tego co mam do powiedzenia. Sam pisales o cedrze ktory wytrzymal -30. Czy ten mroz pojawial sie corocznie, czy sporadycznie w przeciagu ostatniego pol wieku? Czy uwazasz ze w tym przypadku powinnismy przypisac mu strefe 4? Nie sadze, on wciaz bedzie charakterystyczny dla strefy 6-7, gdzie zdarzaja sie okazjonalne spadki do -30. Tak niska wartosc tem kazdego roku z pewnoscia wykonczylaby go.

Prosze Cie Oleandrze zrozum co autor tych stref mial na mysli.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 11:13
Marcin D.
Dziś temp min na 2 m to -16,6C, przy gruncie natomiast-17,4C.
W tym samym czasie pod palmą było -6,2C. Palma jest dogrzewana wężem świetlnym. W ciągu dnia temp wzrasta do 8C pod osłoną. Niestety nie ma pokrywy śnieżnej i grunt pewno mocno jest zamarznięty. Wewnątrz osłony ziemia nie jest zamarznięta ale nie wiem jak jest na głębokości korzenia. Poczekamy zobaczymy.

Błędem na pewno jest to ,że nie obłożyłem gałązkami świerkowymi otoczenia osłony. Jeżeli palma polegnie to tylko przez to bo w środku temp ma odpowiednie.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 11:29
Marcin D.
Absolutne minimum temperatury na wybranych stacjach z Atlasu Klimatu Polski (2005) lata 1971-2000

Łeba -22
Chojnice -26
Bielsko Biała -27
Słubice -28
Poznań-29
Szczecin -30
Wrocław -30
Kraków -30
Łódź -30
Olsztyn -30
Warszawa -31
Suwałki -31
Zamość -32
Kielce -34
Terespol -34

Widać wyraźnie ,że miasta o zupełnie innym klimacie jak Suwałki i Szczecin dzieli tylko 1 C różnicy w minimalnej absolutnej temp. To dowodzi o bezsensowności stosowania takiej mapki dla Polski. I to tyle w temacie. Dlatego po raz kolejny napisze ,że strefy USDA są jak najbardziej w porządku. Bo nie tylko ekstremalna temp decyduje o tym czy dana roślina może rosnąc czy nie. Liczy się przecież długość okresu wegetacji (średnia), średnia suma temperatur efektywnych zgromadzonych przez rośliny w sezonie wegetacji i wzrostu itp. I na pewno w Szczecinie czy Wrocławiu prędzej przetrzymam trachykarpusa jak w Suwałkach mimo ze ekstremum jak widać prawie takie same.

jak znajdę to poszukam z ostatnich 50 lat dla samego wybrzeża. Pisałem już o tym chyba w dziale pogoda i rośliny.

PostNapisane: 23 lut 2011, o 18:04
Bawoli
Amen

PostNapisane: 23 lut 2011, o 19:12
Oleander
Bawoli, Marcin, prawda jak zwykle leży gdzieś po środku. Odnosząc się na poważnie do Twojego żarciku o upośledzeniu myślenia - nie sądzę aby rozumowanie Wasze czy moje było upośledzone:) jedynie mamy odmienne zdania na pewne kwestie.

Dla mnie mapa pozostanie nieprecyzyjna, dla Was jest ok, ale ponieważ widzicie potrzebę wykonania nowej mapki to wydaje mi się że istnieje pomiędzy nami pewna dosyć spora nić porozumienia i rozumiemy wzajemne racje.

Myślę że należy przekuć nasze wzajemne zacietrzewienie i okopy poglądów - zamienić w czyn.

Temat zamykam i przenosimy dyskusję do działu POGODA A ROŚLINKI *temat STREFY KLIMATYCZNE)

proszę tam przenosić wszelkie posty związane z tą sprawą (tam umieszczać dane pogodowe).


Wszyscy zgadzamy się co do tego że trzeba wykonać nową mapkę. Zróbmy tak:

niech każdy kto jest zainteresowany pracą nad nową mapką i wpisaniem swojego współautorstwa w tym naszym wspólnym dziele poszuka danych meteo z ostatnich 50 lat dla miejscowości które jeszcze nie są wymienione. Gdy zbierzemy minimum 50 miejscowości z różnych rejonów (W tym minimum wszystkie miasta wojewódzkie i wszystkie uznane punkty skrajne) wykonamy wersję graficzno tekstową na wzór mapki USDA. Z takiej mapki na pewno wszyscy będziemy o wiele bardziej zadowoleni:)

Zamykam.

PostNapisane: 24 lut 2011, o 10:54
zbigniew
Witam
w okresie zimy obsypuję okolice korzeni palm dużą ilością ściółki leśnej drzew iglastych. Sciółka ta ma taką zaletę, że nie gnije i nie absorbuje wodę. Stosuję tę metodę od lat z dobrym skutkiem.

PostNapisane: 24 lut 2011, o 18:08
Marcin D.
dzięki za rady. Na pewno też tak uczynię. Zbigniewie jak twoje palmy? Może jakieś foto dołączysz?

PostNapisane: 25 lut 2011, o 08:27
zbigniew
Zdjęcia może trochę pożniej, bo na razie panuje mróz więc wszystko przykryte. Ale miesiąc temu było z palmami wszystko w porządku. Teraz już z górki.

Zabezpieczanie przed zima 3-metrowej palmy

PostNapisane: 25 lut 2011, o 17:29
Orendz
Słyszałem o pewnej osobie która ma 3,5 metrowego trachycarpusa fortunei.

Ciekawe jak musi wyglądać zabezpieczanie przed zimą 3 metrowej plamy ? Jak sobie wyobrażacie ?
Ale to musi być sporo zachodu z zabezpieczaniem .Ciekawe jak musi wyglądać wyciąganie z donicy . Rozkuwają donice młotkiem i przecinakiem ?

PostNapisane: 25 lut 2011, o 21:52
marcinxl
Nawet na naszym forum niektórzy maja takie duże palmy w gruncie przejrzyj sobie ten wątek http://oleander.pl/index.php?p=showtopic&toid=1559&fid=28&area=1 ;)

PostNapisane: 25 lut 2011, o 23:00
Oleander
Jak wskazał Marcin - temat był już poruszany. Zamykam.

PostNapisane: 26 lut 2011, o 13:45
rozmaryn
Witam
Dzisiaj zrobiłem zdjęcie swojej palmie na zimowisku . . Po tygodniu tęgich mrozów w pomieszczeniu nieogrzewanym dzisiaj rano zanotowałem minus 3 stopnie Celsjusza. Tak wysoka temperatura (bywało nad ranem na zewnątrz i minus 16 stopni
) jest wynikiem tego że dużo kalorii wpada podczas dnia przez pełnowymiarowe okno ( oczywiście jeżeli świeci słoneczko ) . Dodatkowym atutem jest zmodyfikowany dach z grubą warstwą wełny mineralnej . Poprzednio przed remontem w podobnym układzie pogodowym miałem w pomieszczeniu nawet i minu 8 stopni Celsjusza . W tym roku zimuję obok tracha palmę daktylową i jak na razie nic jej nie jest .

PostNapisane: 28 lut 2011, o 12:35
Orendz
Widziałem na zdjęciach ,ze niektórzy nawet osłaniają palmy przed nadmiernym słońcem .Mam pytanie Czy jest nie wskazane jeśli palma rośnie w miejscu w,którym słońce dociera przez 4 godziny ,a reszta dnia jest w cieniu ? Czy może nie ma to aż tak negatywnego wpływu ,ale lepiej by było gdyby rosło w bardziej słonecznym miejscu?

PostNapisane: 3 mar 2011, o 11:33
marcinxl
Dzisiejsze zdjęcie jednej z moich palm. Jak widać ma poskladane część liści. Ostatnie mrozy trochę dały się we znaki.

Obrazek

PostNapisane: 4 mar 2011, o 09:19
SLIMI
Adrian jak tam twoja palma? Moje niestety po mroźnym lutym i marcu bez śniegu wyglądają znacznie gorzej. Myślę że ciut gorzej niż twoja palma na zdjęciu powyżej. Wcześniejsze okresy z mrozem i śniegiem przetrwały praktycznie idealnie. Moje zabezpieczenia składały się tylko z agrowłókniny i wiader. Liście na końcach zaczęły zasychać - prawdopodobnie dlatego że palma nie może pobierać wody z gruntu bo wszystko ,mimo plusów w dzień, nadal zamrożone. Postaram się zrobić jutro jakieś foty...

PostNapisane: 4 mar 2011, o 18:34
Andres74
Odkryta 2 marca 2011. Osłony definitywnie schowane do garażu. Podsumowując:

Osłona założona w ostatnich dniach listopada. Ostatecznie usunięta 2 marca.
W tym czasie osłona 40 dni + 10 dni bez + 14 dni z osłoną (bez ogrzewania) + 10 dni bez + 18 z osłoną i ogrzewaniem (luty bardzo chłodny.
Łącznie ok. 72 dni z osłoną, a 20 dni bez osłony.

O ile nie robi się tego pod presją czasu i w złych warunkach meteo to zakładanie i zdejmowanie nie jest uciążliwe.

2 marca, kilka minut po zdjęciu osłony ziemia wokół palmy pod osłoną nie była zamarznięta.

PostNapisane: 5 mar 2011, o 14:10
Marcin D.
Palma wygląda całkiem ładnie. Ja nie odsłaniam swojej jeszcze. W poniedziałek -10C ma być u mnie także jeszcze się wstrzymuje.

PostNapisane: 6 mar 2011, o 11:24
Marcin D.
Rozmarynie bardzo ładną masz palmę. Jeżeli uda się Biednemu Misiowi zimowanie roślin (Big Bag + włóknina +kable grzewcze) to uważam ,że powinieneś wsadzić ten okaz do ziemi. Niedługo i tak się stanie na tyle duży ,że będziesz miał kłopoty z transportem tego monstrum:)

W mojej osłonie dzieją się nie dobre rzeczy.
1. temp max w ciągu dnia osiąga 20C. Nie mogę odsłonić rośliny ponieważ rano bywa w granicach -10C . Jak wychodzę do pracy jest jeszcze zbyt zimno żeby nieco odsłonić roślinę. Gdy wracam o 15oo to jest już 15 - 20C wewnątrz. Szczerze mówiąc nie podoba mi się pogodne niebo o tej porze roku. Mocno komplikuje to sprawę ochrony roślin.

2. Wylęgarnia kretowisk pod osłoną. Ziemia nie jest tam zamarznięta i krety ostro buszują. Boje się, że mi korzenie uszkodzą. Także jak widać ogrzewanie palmy nie gwarantuje sukcesu. Jest bardzo dużo innych czynników, które wszystko mogą zepsuć.

Poczekamy zobaczymy. Małe palmy dzisiaj odsłaniam. Niech walczą ( najwyżej narzucę włókninę zimowa jak temp spadnie poniżej-8C). Dużą odsłonie środa /czwartek jak temp nie będzie już spadać poniżej -5C.

PostNapisane: 6 mar 2011, o 13:02
Biedny Miś
U mnie również pod osłoną w dzień temp dochodzi do 20C, w nocy spada na zewnątrz do -6 wiec boje sie odsłaniać ponieważ temp mogłaby spać do -12C i po lisciach. Szkoda zmarnować takiego wysiłku jaki był przez całą zime aby wszystko stracić.
Odsłaniam palmy we wtorek lub środę

PostNapisane: 7 mar 2011, o 10:02
AdrianS.
Slimi kiepsko, chyba po palmie, nie tyle mróz co wilgoć sprawiła że palma zaczęła gnić od środka :rolleyes:

PostNapisane: 7 mar 2011, o 11:14
SLIMI
Palma wygląda bardzo dobrze - widać że twoja osłona zadziałała. Już niedługo ma być cieplutko i palma w tym roku powinna ładnie urosnąć.

PostNapisane: 7 mar 2011, o 11:24
SLIMI
Marcin jak boisz się kretów to wkop w ziemię jakieś blokady wokół palmy. Można też stosować metalowe pułapki żeby na dobre pozbyć się ich z ogrodu (te plastikowe rurki u mnie były nieskuteczne). Wiosna tuż tuż :)

PostNapisane: 8 mar 2011, o 18:58
WASHI
Jak tam twoje jubutyagrusy Greg?
Ja walczyłem trochę z przędziorkami, musiały mieć w sobie to paskudztwo bo u mnie tego nigdy nie było.
Myslę że dałem sobie z tym radę, potraktowałem je wywarem z czosnku i widać po nowym liściu że już jest O.K.
Trzymam ją na parapecie w temperaturze pokojowej od strony południowej i widać że zaczyna zasuwać ze wzrostem coraz szybciej.

PostNapisane: 8 mar 2011, o 23:48
Orendz
Widzę ,że nikt tego tutaj nie wie.

PostNapisane: 9 mar 2011, o 00:17
Oleander
Orendz, nie jest to zbyt dobre stanowisko. Jeśli dysponujesz miejscem z większym naświetlaniem to lepiej tam ustawić roślinę.

Palmy nie rosną naturalnie w naszych szer geogr, i w zasadzie przez sporą część roku słońca jest u nas dla nich za mało.

Zwróć uwagę że w rejonach występowania palm promienie słoneczne są bardziej intensywne. Jest to związane z kątem pod jakim światło przechodzi przez atmosferę. W naszych szer geogr spora część wiązki światła jest niestety odbijana i rozpraszana.

Palmy na podkarpaciu

PostNapisane: 9 mar 2011, o 11:21
SLIMI
Witam! Wrzucam w końcu zdjęcia moich 2 palm po zimie. Jest to ich pierwsza zima w gruncie. Przeżyły w sumie 3 okresy mrozów. 2 razy było dużo śniegu więc zabezpieczenie składało się tylko z niego i agrowłókniny. Ostatnim razem nie było w ogóle śniegu więc dołożyłem więcej agrowłókniny a na górę założyłem wiadra. Po 2 pierwszych okresach nie było wyraźnych zniszczeń liści, po 3 okresie palmy bardzo ucierpiały ale wyglądają na żywe. Jestem dobrej myśli. Najnowsze zdjęcia poniżej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Palmy na podkarpaciu

PostNapisane: 9 mar 2011, o 12:29
Biedny Miś
Witaj Slimi

Będzie dobrze. Moje małe palmy zachowały się podobnie. Dopóki były obłożone śniegiem nie było żadnych zniszczeń, ale dobił je mróz lutowy bez śniegu. Liście są popalone przez mróz, ale generalnie rośliny powinny przeżyć. W takich właśnie wypadkach kłania się dogrzewanie.

PostNapisane: 9 mar 2011, o 13:42
Demon
Po co aż tak daleko szukać skoro w Europie można kupić ta palmę?

PostNapisane: 9 mar 2011, o 17:13
Marcin D.
Czy ktoś używa z powodzeniem, odstraszaczy elektronicznych na krety (chodzi o wibracje i dźwięk)? Kret może być niebezpieczny dla palmy? Wydaje mi się ,że kopiąc tunele pewno poszarpie wszystko co na jego drodze (korzenie).

PostNapisane: 9 mar 2011, o 17:22
WASHI
Być może coś się przez pół roku zmieniło.Wówczas nigdzie na starym kontynencie jej nie było. A szukałem naprawdę długo.
Teraz jest nawet w Polsce, u mnie na parapecie :D To się nazywa globalizacja.