Strona 59 z 59

Re: Kiedy założyć agrowloknine na trachycarpusa ?

PostNapisane: 8 mar 2013, o 10:02
ReniaMaj
Nie tylko łatwiej przenieść wrażliwą roślinę ale przede wszystkim taniej i bezpieczniej dla samej rośliny. Na tym forum znajdziesz wiele wpisów pokazujących czym kończy się osłanianie palm w gruncie. Trzeba trochę "pokopać" bo takie wątki są zasypane przez informacje o tym gdzie "palmy posadzono". Orendz bywa tutaj od czasu do czasu, nawet pisał wczoraj, także pewnie nie ma się czym chwalić lub sadzi od nowa i za chwil kilka zaskoczy nas pięknymi zdjęciami :D

Posadzić można hipopotama na rowerze i jak wiadomo rower tego nie wytrzyma. To samo dzieje się z palmami w gruncie (nawet pod osłoną) ;)

Palmy Dzierżoniów (dolny Śląsk)

PostNapisane: 12 mar 2013, o 10:02
ambasador
Dzierżoniów, palmy, zobaczcie co można znaleźć w sieci w temacie uprawy palm w gruncie (w odniesieniu do miejscowości Dzierżoniów), ciekawe co powiecie na ten temat?

Źródło strona Bestpalm, właściciel tekstu i zdjęcia Marek Malec.

PostNapisane: 12 mar 2013, o 16:46
Oleander
Po kolei, Slimi napisał:

SLIMI napisał(a):Jeśli w lutym nie będzie - 30 C to wg mnie wszystkie palmy przezimują bez problemu i do tego nie stracą zielonych liści. Żeby wszystkie zimy w Polsce były takie jak styczeń 2011 :)


Dla palm pod osłonami może być na zewnątrz nawet -80 C jeśli osłona jest odpowiednia, jednak nie zmiania to postaci rzeczy: pozostawienie palm w gruncie na zimę (zarówno pod osłonami jak i tym bardziej bez nich) jest irracjonalne.

Ambasador, to tak jakby zrobić zdjęcie słoniowi w zoo (latem) a później twierdzić na tej podstawie że słonie mogą żyć w Polsce. Oczywiście że mogą, ale jakim kosztem?! czy jest to prawda czy manipulacja?!

Dobrze osłonięte palmy (wszelakie) przeżyją i -80 stopni czy też -160 (na księżycu:), kwestia jaką osłonę zastosujemy. Nie o to jednak chodzi w ogrodnictwie aby generować sobie koszty i problemy. Dlatego na tym forum nie promujemy uprawy w oparciu o prowizoryczne osłony ale przenoszenie roślin (po sezonie) w cieplejsze miejsce o solidnej, stałej konstrukcji. Po prostu jest to lepsze (tańsze, szybsze) rozwiązanie dla uprawiających. Rośliny osłaniane nie zdobią naszych ogrodów (a wręcz szpecą) i dodatkowo w czasie zimy generują spore koszty i problemy (osłony trzeba kontrolować, dostarczać do nich prąd, płacić za to rachunki, bez sensu gdy to wszystko "w piwnicy" mamy za darmo).

Zwróć uwagę, że Marek z firmy od której pochodzi to zdjęcie nie przedstawia w ofercie kalkulacji kosztów dogrzewania oraz wykonania osłon (czas, koszty materiałów itp). Pomimo tego bardzo ochoczo uczestniczył w dyskusji (także na tym forum) w wątkach w których pokazywano palmy posadzone w gruncie. Zrezygnował z pisania u nas dopiero po prowokacji ze strony "nieznanego palmiarza" ;) Wszystko zbiegło się w czasie z moim silnym sprzeciwem odnośnie nie informowania klientów o konsekwencjach sadzenia palm w gruncie "jak leci". Obecnie znajdziesz Marka na forum które promuje także u siebie na stronie. Zapytaj go tam o kwestie związane z osłonami, oraz przede wszystkim z jakiego powodu promuje kosztowną uprawę palm pod osłonami a także inne forum na którym dysktyminuje się userów, ciekawe czy będzie skory do rozmowy.

Na plus dla Marka muszę napisać że od jakiegoś czasu w wielu miejscach ma w swojej ofercie informacje o konieczności osłaniania palm oraz realne parametry mrozoodporności. Nieskromnie napiszę że jest to także zasługa moja i forum Oleander gdzie nie nastawiamy się na podbijanie sobie sprzedaży ale na porządne informowanie.

Z tej perspektywy działalność Marka można określić w pozytywnych aspektach. Nie stwierdziłem również nigdy aby Marek (w przeciwieństwie do kilku innych firm) reklamował się tutaj agresywnie czy też otwarcie działał na szkodę tego forum. Ogólnie człowiek wydaje się być w porządku, jednak z tym pisaniem iż T. Fortunei przeżyły zimę z temperaturą do -28 to albo celowe "przegięcie" albo "przypadkowy błąd".

Re: Trachycarpus Fortunei na Pojezierzu Drawskim

PostNapisane: 2 cze 2013, o 22:19
rafikowaty
Szczerze odradzam kupno tych wszystkich drogich niby mega skutecznych wynalazków. Ja wydałem sporo kasy i nic z tego.

Re: Szorstkowiec w gruncie

PostNapisane: 1 cze 2014, o 09:41
Oleander
W treści tego wątku poza promocją uprawy palm w gruncie w Polsce znalazła się między innymi "promocja" bardzo drogich nawozów dla Palm. Chciałbym i tą sprawę wyprostować. W uprawie amatorskiej nawożenie tych roślin nie jest potrzebne, a jedynie zapewnienie im wysokiej temperatury, nasłonecznienia i dostępu do wody w sezonie wzrostowym.

Kilka osób pytało o co chodziło z tą prowokacją. Sprawa jest opisana tutaj:

celowa-prowokacja-palmiarza-na-forum-oleander-i-odejscie-czesci-userow-t2089.html

Widziałem też że pisano o uprawie palm na Węgrzech. Budapeszt czy Balaton to nie Polska, gdzie mrozy sięgaja -20, czy -25 stopni.

Warto także doczytać tutaj:

zanim-posadzisz-palme-w-gruncie-przeczytaj-t2188.html

dlaczego-nie-warto-sadzic-palm-w-gruncie-w-polsce-t2189.html

Ponieważ wątek ten ma długą historię, a nie chciałbym go zamykać by ktoś nie powiedział że zamykam komuś usta proponuję aby w dalszej części dyskusji z równie wielką energią jak pisano do tej pory często hurra optymistycznie - ukazać koszty i czas jaki jest potrzebny na przygotowanie prowizorycznych osłon. Wiem że niektórzy uprawiający mają kłopot z zapewnieniem odpowiednich warunków uprawy w domu. Uprawa pod osłoną jest dla nich jedynym rozwiązaniem. Oczywiście zawsze można dogadać się z sąsiadem lub wynająć pomieszczenie w piwnicy co wyjdzie taniej niż energia potrzebna na dogrzanie, ale nie każdy chce i może to zrobić. Myślę więc że wyłączając hurra optymizm taka dyskusja w tym dziale na temat osłaniania - ma jakiś sens, wobec czego spróbujmy.

Re: Palma zasadzona, pięknie kwitnie - kilka pytań

PostNapisane: 19 maj 2015, o 10:58
wojti_pl
Witam wszystkich...

miesiąc temu zacząłem swoją przygodę z palmami - kupiona i dla testu zasadzona na ogródku - są środki, możliwości i chęci więc zobaczymy czy da radę przezimować w Rudzie Śląskiej. Na razie pierwszy sukces - palma pięknie zakwitła - jak kupowałem coś sprzedający wspominał że jest szansa - ale to przerosło moje oczekiwania - wygląda to bosko

W związku z tym mam kilka pytań do fachowców:
1. dam radę zebrać nasiona i posadzić?
2. od kiedy po posadzeniu trzeba zacząć nawozić i czym najlepiej?
3. od kiedy podlewać z dodatkiem stymulatora wzrostu?

Z góry dzięki za podpowiedzi, pozdrawiam.

Re: Gdzie posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 29 cze 2015, o 17:52
zeuus33
Mam pierwszego fenixa ktory mi rośnie w dolnice to jest fenix niski i zastanawiam sie kiedy go chować do domu - salonu dziennego i czy muszę już nawozić bo idzie upał ktory on uwielbia zeby mi rósł a nie zasychl ;)

Re: Gdzie posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 29 cze 2015, o 20:03
roslinarium
Witaj Wojti,
Gratuluję udanego zakupu! Pamiętaj, że nawet trachycarpusa trzeba okrywać i grzać zimą.
Co do Twoich pytań:
1) aby ta palma miała nasionka to potrzebne są 2 egzemplarze - damski i męski. Wtedy kiełkujące nasiona są możliwe
2/3 od czerwca do sierpnia najlepiej nawozem dla palm

Re: Gdzie posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 14 sie 2015, o 23:05
wojti_pl
Super, dzięki za odpowiedź. Mam już pewien projekt na zimową osłonę - kupiłem w zeszłym tygodniu folię solarną do ogrzewania basenu - muszę przyznać że robi wrażenie - woda pod takim przykryciem jest w połowie dnia gorąca - myślę że można to wykorzystać do wykonania coś na kształt szklarni plus oczywiście kabel grzewczy jakby było naprawdę zimno - co o tym, sądzisz?
W tych tropikalnych temperaturach rozwija się naprawdę szybko - zdążyła od momentu zakwitnięcia wypuścić 2 duże liście i 3 kolejne są w drodze. Gdzie mogę kupić taki nawóz dla palm i jaki najlepszy?

Re: Gdzie posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 15 sie 2015, o 20:26
roslinarium
Folia solarna zimą i tak nie spełni swojej roli bo wtedy mamy mało dni słonecznych i słońce bardzo nisko operuje...
Po drugie taka folia ma dużą wadę... Mianowicie nie przepuszcza wilgoci, wiec z połączeniem kabla grzejnego możesz ją ugotować lub narazić na choroby grzybowe...
Jeśli chcesz zrobić narzutę to skorzystaj z kilku warstw agrowłókniny i kabla grzejnego lub zbuduj konstrukcję ze styropianu (zdecydowanie łatwiej ją wietrzyć) + ogrzewanie (może być zwyka żarówka np 100W)

Re: Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 23 wrz 2016, o 20:50
roslinarium
Na wiosnę wsadzę jubeę do gruntu. Oczywiście będzie miała ogrzewany domek ze styropianu.Obrazek

Re: Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 21 sie 2017, o 00:00
Davidcopperfield
Szorstkowiec Takil jest wytrzymalszy od Fortunei. Jak Takil sobie radzi u nas? Czy u kogoś takowa palma.przetrwała normalną zimę w zimnym miejscu kraju?

Re: Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 21 sie 2017, o 09:31
cynamon
Witam. Te różnice w mrozoodporności zwykłego szorstkowca i takila są w granicach 0,5-1 stopień czyli w granicach błędu pomiaru. Temat na tym forum wielokrotnie przerabiany: długotrwałe, wielogodzinne chłodzenie stożka wzrostu palm w granicach -1/-17 w zależności od gatunku prowadzi do ich śmierci. Pomimo postępujących zmian klimatu na chwilę obecną Polski klimat nie pozwala na całoroczną uprawę palm w gruncie bez osłaniania. Natomiast jeśli masz na myśli uprawę z osłonami oraz dogrzewaniem, to jest pewna grupa ludzi którzy to z sukcesami praktykują od lat.

Myślę że z założenia ten wątek ma przestrzegać przez uprawą palm w gruncie bez osłon i dogrzewania, gdyż na razie nie jest to możliwe i prowadzi do strat roślin. Zresztą zauważyłem że ostatnie wpisy zmierzają właśnie w tym kierunku, by pokazać pewne możliwości ale i zagrożenia.

Dawid, proponuję utworzyć nowy wątek o trochę karkołomnym tytule: "Gruntowa uprawa palm pod osłonami w Polsce" lub coś podobnego i tam opisywać swoje sukcesy, spostrzeżenia, pytania w tym zakresie.

Re: Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 22 sie 2017, o 08:55
Davidcopperfield
@Cynamonie rozumiem. Czytałem o tych cudnych osłonach itp. Nie chcę mrozić palm, wszak interesuje mnie ich powolne przystosowywanie genetyczne. Ile lat musi upłynąć, żeby wyhodować palmę do -30? Np. Potomkowie Trachycarpusa wytrzymają do -18,zaś jego wnękowie do -19 i tak dalej? Jak zapoczątkować takie mutacje uodparniające palmy?
Jak wygląda sprawa jakichś okazów żyjących na najextremalniejszych stanowiskach Himalajach? Jich nasiona muszą być zmodyfikowane genetycznie bardziej od tych z np. Krety.

Re: Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

PostNapisane: 22 sie 2017, o 09:49
Domnik
Dawid, nie ma sensu kopać się z koniem. Stożki wzrostu palm są dość silnie uwodnione. Obecnie nie widzę możliwości aby w warunkach domowych sprawić by takie rośliny jak palmy stały się wytrzymałe na nasze warunki na zewnątrz (panujące podczas przeciętnej zimy). Liście zmarzną przy byle jakim mrozie, bez liści palma regeneruje się cały sezon. Mróz to nie wszystko, są grzyby, wilgoć, wiatr, odcięcie rośliny od wody w czasie mrozu. Te wszystkie aspekty musiałbyś załatwić takimi modyfikacjami. Zapomnij o tym. Ciesz się palmami takimi jakimi są - szanuj i spełniaj ich potrzeby i zachcianki związane ze stanowiskiem (ochroną zimową, przenoszeniem w ciepłe miejsce etc), dzięki temu ty będziesz szczęśliwszy a one piękniejsze. Pomysł cynamona - na nowy wątek mi się podoba. W związku z tym zamykam dyskusję w tym wątku i zapraszam do nowego. Pozdrawiam