Strona 1 z 1

Kencja (howea forsteriana) jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 24 lut 2007, o 10:50
przemooooo
Witajcie!
Od roku zajmuje się Howea Forsteriana. Do tej pory wszystko było dobrze. Palma była piękna. Od kilku tygodni palmie usychają całe liście. I to w dużym tempie. W ciągu 3 tygodni uschło chyba 5 liści. Czy ktoś mi powie co mogło palmie zaszkodzić? Jak ustrzec się takich sytuacji. Mam też drugie pytanie. Otóż od roku palma nie ypuściła ani jednego świeżego liścia. Czy to normalne???

PostNapisane: 24 mar 2007, o 16:02
gamgie
Drogi Przemie
Miałem kiedyś palmę howea forsteriana i przyznam że jest to palma trudna w uprawie, choć dobrze sie prezentuje. Te liście mogą mieć przyczynę w tym samym źródle.
Mianowycie z tego co wiem howea forsteriana często choruje i wymaga stałej opieki. Musisz często zraszać jej liście, dbać, by w podstawce nie bylo wody, bo one tego nie lubią.
Ogólnie rzecz biorąc pełna opieka non-stop.

KENCJA

PostNapisane: 30 wrz 2007, o 22:54
agata68
Witam serdecznie,
mam małego (?) zgryza z moją kencją : ma ponad 40 lat, wysokość w donicy od podłogi do sufitu(2,60m).Do tej pory było wszystko dobrze : rosła sobie, a ja ją tylko tak średnio 1x/tydz. podwiązywałam - przechylała się raz w 1 raz 2 stronę.Cały czas słyszałam, że pień nie powinien być obsypany ziemią i dlatego w miejscu przewężenia (u dołu pnia) wszystko było odsłonięte i to powodowało jej małą niestabilnośc.W końcu się wkurzyłam i przesadziłam dowiększej donicy, głębiej, pień obsypałam - aby było stabilniej i abym nie musiała kombinować z podwiązywaniem.Kupiłam sporą donicę drewnianą(ceramicznych tak dużych nie ma), która od środka wyśćiełana jest jakąś folią-włókniną dla roślin - przepuszczającą powietrze, wsypałam ok. 100l zimi, no i mam zgryza Ziemia od góry mi zaczęła pleśnieć.Podlewam 1x/2 tyg. więc przelana nie jest .Powiedziałabym, że wilgoć się utrzymuje, ale nie można powiedzieć, że jest mokro.I co ja mam zrobić?Zbieram z góry pleśń, ale za jakiś czas się pokazuje znowu, no i martwię się, czy to nie zaszkodzi mo jej kencji, bo pień jest w ziemi, a nie chciałabym aby ją szlag trafił.Proszę-doradźcie coś!!!
Pozdrawiam - Agata

PostNapisane: 1 paź 2007, o 13:02
Andres74
Ja też zauważyłem, że na świeżej ziemi w niektórych kwiatach tworzy się pleśń.
Z czasem to mija, też usuwam wierzchnie warstwy.

Bądź co bądź ziemia kupowana w kwiaciarniach nie jest sterylizowana.
To po prostu kompost robiony na dużą skalę, a potem zmieniany różnymi dodatkami.

Można kupić środki grzybobójcze dla roślin ogrodowych/ozdobnych.

Może inni coś lepszego podpowiedzą.

PostNapisane: 6 paź 2007, o 22:49
Demon
hej
taka palme trzeba tylko podwiazywac by utrzymac w pionie a wystajace korzenie najwyzej mchem wilgotnym okryc. obsypanie nasady ziemia moze spowodowac zgnicie szyjki korzeniowej. a plesn na ziemi to normalka. w podlozu musza znajdowac sie mikroorganizmy (no chyba ze uprawiasz rosliny hydroponicznie) ktore rozkladaja materie organiczna i zywia rosline (czesto wpolzyja z roslinami zywiac i chroniac je przed innymi organizmami chorobotworczymi). a jak nie podoba ci sie skarbie ta plesn po prostu opryskaj podloze z wierzchu srodkiem grzybobojczym. mozesz tez kupic zarodniki grzyba Pytium oligandrum ktory wlasnie osiada na korzeniach roslin i chroni przed roznymi paskudztwami. jesli palma wyglada ok to nic sie nie martw
pozdro

PostNapisane: 8 paź 2007, o 21:52
agata68
Witam serdecznie
bardzo duże dzięki za odp.-uspokoiliście mnie co do pleśni.
Trochę Demon zasiałes mi mętliku w łepetynie, tzn. jak pisałam wcześniej słyszałam, że nie należy obsypywać pnia ziemią, ale łatwo powiedzieć:"taka palme trzeba tylko podwiazywac by utrzymac w pionie".Ty wiesz jaki to kolos i waga?I jak się człowiek wkurza z tym podwiązywaniem : wieczorem podwiążesz - wydaje ci się, że wszystko o.k , a rano wstajesz, a ona już znowu przechylona. :(
Czy to tylko tą palmę należy tak traktować, czy pozostałe również?
A może macie jakieś metody na podwiązywanie, może ja ją nie tak wiązałam?
Widziałam dużo różnych kencji, ale kurcze one jakoś tak prosto, fajnie rosły i wcale nie były pętane.
Szczerze? To już mi rece opadają.... :(

PostNapisane: 9 paź 2007, o 06:38
Andres74
Hej,

każda palma powinna utrzymać się o własnych siłach, w końcu to nie monstera. ;)
wg mnie korzenie powinny być przykryte

a możesz pokazać jakieś zdjęcie?
gdy była w mniejszej donicy to zawsze się przechylała?

może częściowo jest to spowodowanne nową miękką ziemią w dużej donicy.
ziemia nie blokuje rośliny i ta się przechyla

jeżeli jest miejsce i korzenie nie są zbyt rozszerzone poza obszar poprzedniej doniczki,
to możesz zebrać nowa ziemię wokół palmy (czyli to co dołożyłaś w stosunku do poprzedniej)
i ponownie nakładać ubijać ziemię nakładając kolejne warstwy.

PostNapisane: 9 paź 2007, o 21:39
Andres74
Bardzo ładna palma ;)
Miło mieć taką "rodzinną" roślinę w domu.

Moi znajomi mieli taka, również przez długie lata.

Wracając do tematu:
Rozumiem, że na zdjęciach "przewężenie" jest przykryte i niepokoi Cię, że tak być nie powinno?
Wg mnie jest dobrze tak jak na zdjęciach. Korzenie powinny być zakryte.
Wiadomo, że kłodziny (czyli pnia) nie zasypuje się na kilkanascie centymetrow pod ziemię, ale dół kłodziny powinien być w ziemi.


Tu na zdjęciu po prawej jest mój phoenix robellini i choć to zupełnie inna palma to widać, że kłodzina jest w ziemi.

W pobliskiej restauracji mają innego phoenixa, ale tam korzenie po prostu na 10 cm wystają z ziemi.
Wprawdzie mam wrażenie, że to raczej przez zaniedbanie, niż celowo, ale na pewno nie tak powinno to wyglądać.

Zdjęcie, po lewej cycas revoluta, po prawej phoenix robellini
Obrazek