Strona 3 z 5

PostNapisane: 27 gru 2009, o 11:31
reptile23
Witam po świętach!Mam nowe fotki mojego małego cycasa wypuszczającego teraz liście i z dnia na dzień stają się coraz dłuższe,jest ich 4 i zauważyłem że zaczynają się formować małe listki.będe wstawiał fotki z przebiegu tego zdarzenia,a na dzień dzisiejszy prezentuje się tak:

PostNapisane: 27 gru 2009, o 12:09
Andres74
Postaw jak najbliżej okna, żeby liście nadmiernie się nie wydłużyły.

PostNapisane: 27 gru 2009, o 12:12
reptile23
Wiem!stoi on na parapecie.

PostNapisane: 28 gru 2009, o 15:09
Andres74
Osłony moich sagowców:
- liście związane
- liście owinięte 1-2 warstwami agrowłókniny
- kłodzina (u mniejszych) obsypana korą
- opony od 14 do 17" wypełnione wełną mineralną
- na oponie okrągła szyba
- na to czasami duży worek na śmieci, związany u dołu
- po zwinięciu górnej części agrowłókniny nakładam "czapę" z wełny

Teraz, w cieplejsze dni, na górze jest tylko szyba, więc światło dociera do liści
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie liści płonnych (czyli w górnej części pnia) największego sagowca umieściłem czujnik temperatury.
Najniższa temperatura wyniosła - 6,5°C pod osłoną, a na zewnątrz -18,9°C
Od pierwszego dnia temperatura na zewnątrz spadała dosyć szybko, natomiast pod osłoną stopniowo malała, ok. 0,5 lub 1°C dziennie, czasami wzrastała.
Czasami różnica temperatury na zewnątrz/pod osłoną wynosiła 13°C.
(gdyż najniższa temperatura pod osłoną przyszła już po fali mrozu - ze względu na powolne przenikanie zimna)
Można powiedzieć, że mróz odszedł w odpowiednim czasie.
-6°C nie zagraża jeszcze liściom, ale temperatura graniczna jest blisko
Do wiosny jeszcze sporo czasu, część listków zżółknie, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony.

Dzisiaj wygląda to tak:
Widać jak bardzo palmy dostały popalić od mrozu
Obrazek

PostNapisane: 28 gru 2009, o 18:07
AdrianS.
Podziwiam Cię, ja bym wolał wnieść je do domu mniej roboty :D

Sagowce

PostNapisane: 31 gru 2009, o 08:53
Wojtek1974
Brawo Andres! Mam nadzieje ze dzieki Tobie doczekamy sie w Polsce takich okazow jakie mialem okazje sfotografowac na florydzie ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 31 gru 2009, o 11:29
Biedny Miś
Hello Andres

Bardzo mi się spodobał twój pomysł z sadzeniem cycasów w polskich ogrodach, na 100% posadzę swojego na wiosnę obok palm. Powiedz tylko czy nie lepiej było by posadzić Cycas panzihuaensis zamiast zwykłego revoluta, Cycas panzihuaensis jest dużo bardziej wytrzymały na mróz oraz wilgoć w zimie. Napisz co ty o tym sądzisz w końcu to ty jesteś ekspertem w temacie cycasów

POzdrawiam

PostNapisane: 31 gru 2009, o 15:10
Andres74
Witam,
Po tej zimie będę mógł powiedzieć coś więcej na temat zimowania c. revoluta ;)
Panzhihuaensis miał być super sagowcem, dającym po 5 rzutów liście rocznie, osiągającym 60 cm pnia w ciągu 5 lat.
Okazuje się, że siewki rosną równie wolno jak inne sagowce (a próbuje przynajmniej 10 moich znajomych we Francji i ja też ma kilka siewek).
Zobaczymy jak to będzie z odpornością na mróz.
W ubiegłym roku na Zachodzie sprzedano całą partię c. panzhihuaensis pochodzącą z Kostaryki.

Roślina jednego ze znajomych wygląda tak, czyli bardzo korzystnie:
Obrazek

Będąc we Francji też przywiozłem jednego.
Oto fotorelacja z wsadzania:

Obrazek

Widoczne korzenie koraloidowe
Obrazek

Obrazek

I końcowy wynik
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to część moich siewek:
Obrazek

Liście panzi mają granatowy połysk i dosyć suche w dotyku, co może prognozować ich wysoką odporność na mróz.
W moim przypadku liście wyglądają nieszczególnie, część przyschła od jazdy samochodem (południe Francji...)
Dlatego czekam na wiosnę i wysyp nowych liści.
Zastosowałem taką samą osłonę jak w przypadku c. revoluta.

Co by nie mówić, c.revoluta to u nas roślina nadal bardzo egzotyczna.
(w porównaniu z południem Europy, gdzie rośnie w bardzo wielu miejscach).
Dla mnie c. revoluta ma ładniejszy, elegancki wygląd.
I na szczęście odporny na zimno.

C. panzihuahensis z pewnością stanowi ciekawą alternatywę.
Ale c. revoluta wygląda znacznie lepiej.

Powolny wzrost sagowców może być ich zaletą.
Gdybyśmy chcieli osłaniać np. phoenixa canariensis to po 15 latach musielibyśmy go oddać na łaskę losu, gdyż byłby za duży do osłony (choć jak ktoś się uprze...)
Natomiast raz przygotowana osłona sagowców wystarczy na wiele lat.

PostNapisane: 31 gru 2009, o 15:35
wiechu
To ciekawe, co piszesz. Fotki bardzo ładne! Choć nie przymierzam się na razie do sagowców zawsze podobały mi się. Faktycznie na południu Europy szczególnie Hiszpania i Italia jest ich dużo. Z zaciekawieniem będę śledził wątek dalej. Życzę powodzenia i pozdrawiam.

PostNapisane: 31 gru 2009, o 19:27
Kris_Kros
Witam, cycasy revoluta rosną w Szwajcarii nad jeziorem Maggiore w Tessinie, widziałem je w miejscowościach Locarno i Bellinzona w wielu publicznych miejscach i w prywatnych ogrodach. Ale prognoza pogody dla tego rejonu na jutro to +9 C w dzień i około -2 C w nocy. Bez opadów. Nie powiem, zazdroszczę. Mimo śniegu, mrozu i wiatru życzę jednak wszystkim hodowcom tej prześlicznej rośliny w Polsce wielu sukcesów i bacznie przyglądam się Waszym poczynaniom. Mi nie wystarczyło na razie odwagi na przeniesienie z doniczki do ogrodu moich egzemplarzy. Pozdrawiam Krzysiek

PostNapisane: 12 sty 2010, o 17:18
roland601
Mój sagowiec znowu postanowił nieco zżółknąc, jest to objaw przelania, czy przesuszenia, bo już sam się gubie? Gdy go kupiłem miał 8 liści, teraz ma 5, a podejrzewam że za 2 tygodnie przestanie mieć jakiekolwiek. Stoi w pokoju niedaleko okna, temp 21 stopni, czasem zraszam, podlewam raz na tydzien "do pełna"

PostNapisane: 12 sty 2010, o 18:50
Andres74
W takim razie pewnie przelania.

PostNapisane: 23 sty 2010, o 16:00
reptile23
Witam!Obiecałem pokazać zdjęcia mojego sagowca wypuszczającego iście ale niestety starsze liście zaczęły żółknąć ale pewnie dlatego że sagowiec skupił swoją energię na wypuszczenie nowych.A oto zdjęcia!

PostNapisane: 23 sty 2010, o 16:12
rozmaryn
Witam
Liście są nienaturalnie wybujałe Jest to spowodowane niedoborem światła , a nadmiarem ciepła . Żółknięcie starych liści nie ma nic wspólnego z tym co gdzieś wyczytałeś. Sagowiec nie skupia energii. Oczywista oczywistość sagowiec gromadzi w kłodzinie skrobie , które są jakąś formą gromadzenia zapasów , ale dalsza egzystencja i rozwój sagowca to tylko i wyłącznie nasza ingrencja .

PostNapisane: 24 sty 2010, o 11:40
Andres74
Wybujałość liści liści wynika z niedostatecznego oświetlenia.
Nadmiar ciepła nie jest tu przeszkodą.

Powiedziałbym inaczej: trzymanie w ciepłym pomieszczeniu pobudza roślinę do wzrostu.
Dlatego lepiej zimować w chłodnym pomieszczeniu i wystawiać na ciepło i światło na wiosnę.

Magazynowanie skrobi jest formą magazynania enegrii, gdyż inaczej roślina nie byłaby w stanie wypuścić 50 liści w ciągu 2-3 tygodni.
Żółknięcie jest spowodowane nadmiarem lub niedoborem wody.

PostNapisane: 24 sty 2010, o 13:24
reptile23
Witam!Niestety nie poiadam chłodnego pomieszczenia z oknem aby zapewnić dostateczną ilośc światła i przez kilka dni nie było u mnie słońca dopiero od wczoraj pięknie świeci.A co się z tym wiąże to niska temp.na zewnątrz dziś w nocy było u mnie -25stopni i muszę dosyć dobrze palić w piecu i temp.pokojowa wynosi 23stopnie a więc sagowiec ma ciepło chociaż jak wiadomo suche powietrze mu szkodzi.

PostNapisane: 21 lut 2010, o 10:43
Erik
Andres jak tam Twoje sagowce?
Może rzucisz jakies zdjęcia.

PostNapisane: 21 lut 2010, o 11:45
Andres74
Zdjąłem wczoraj osłony.
Dwa małe c. revoluta i 1 c. panzhihuahensis wyglądają bardzo dobrze. Liście są pożółkłe i z pewnością przyschną, ale wszystko jest OK.

Natomiast te dwa największe mają miękkie podstawy liści i trzeba poczekać 2-5 mcy, by zobaczyć co tam się dzieje.
Liście jednego z nich (tego bardziej pośrodku) nie zdążyły w pełni stwardnieć na jesieni i pewne wypadną.

Ponieważ noce są jeszcze zimne (dzisiaj -4,5°C było), pod koniec dnia ponownie założyłem opony (czyli wyjęty jest środek, została osłonka).

Opony ponownie zdejmę we wtorek i wtedy zrobię zdjęcia.

Na razie opony zostaną w pobliżu.
Wystarczy 10 minut by zdjąć/założyć opony + szyby na wszystkie 5 sagowców.

PostNapisane: 21 lut 2010, o 12:23
Oleander
Andres, podstawy liści zwykle zawierają najwięcej wody, dlatego są szczególnie wrażliwe na przemarznięcie.

Mam jednak nadzieję, że w środku (wewnątrz kłodziny rośliny) wszystko jest dobrze.

Trzymam kciuki!

Z niecierpliwością i ogromnym zainteresowanem czekamy na wieści od Ciebie.

PostNapisane: 21 lut 2010, o 18:39
Andres74
Dzięki, Oleandrze.

Takie (ewentualne) uszkodzenie stożka wzrostu na sporym pniu może mieć ciekawe konsekwencje, np. wytworzenie dwóch stożków wzrostu w miejscu uszkodzonego.

W przypadku definitywnego zamarcia stożka wzrostu na sporym pniu (małe bulwy po prostu gniją i nic z nich nie ma) mogą wytworzyć się odrosty (na bokach lub na bocznej krawędzi szczytu.

Oczywiście tego nie chcę, ale gdyby się zdarzyło będzie się z czego cieszyć. Rozdwojone sagowce są szczególnie atrakcyjne.

Za kilka m-cy będziemy wszystko wiedzieć.

PostNapisane: 18 mar 2010, o 17:22
Andres74
Dzisiaj zdjąłem osłony z sagowców.
Stoją obok, pod domem, gdyż w razie mrozu założę je ponownie.

Te dwa małe są OK, choć liście suche
Obrazek

O losie większych przekonam się w maju-czerwcu.
W razie deszczu będę je okrywać workiem foliowym.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tendencje na rok 2010: ogród suszony
Obrazek

Cycas panzhihuaensis:
On również jest OK. Łodygi nie popękały.
Obrazek

PostNapisane: 18 mar 2010, o 17:28
patrykgiel
Chyba w Polsce jeszcze jest za zimno na takie eksperymenty, ciekawe, czy wypuszczą, mój oleander chyba padł, bo liście są żółte, od gruntu gdzieś tak 10 - 15 cm w górę jest twarda łodyga a wyżej jest miękka, czy jest szansa że wypuści od korzenia lub z tego twardego kawałka łodygi ??

PostNapisane: 18 mar 2010, o 18:08
WASHI
Andres74

Czy Twoje palemki mają cosik zielonego po zimie, chociaż końcówki łodyg?
Wygladaja podobnie jak moje.U mnie troche zielonego jest ale trzeba sie ostro przyjrzeć żeby znaleźć.
Chyba też ich niczym nie okrywałeś całą zimę?

P.S. Na odbicie sagowców trzeba tak długo czekać - nie dają się długo sobą nacieszyć, a szkoda!

PostNapisane: 18 mar 2010, o 18:16
Andres74
Napiszę o palmach w osobnym wątku.
Były przykryte śniegiem do górnej wysokości pnia, góra owinięta agrowłókniną i folią bąbelkową.
Na razie wszystko się trzyma, nowe liście jeszcze 3 tygodnie temu były zielone.

Patryk, o oleandry zapytaj tutaj: http://www.oleander.pl/index.php?p=showforum&fid=30&area=1

PostNapisane: 23 mar 2010, o 17:04
Andres74
Napisał: Polandfirst
Andres74

Pytanie całkiem poważne: czy jest szansa, że z tych cacasów cos jeszcze będzie? Nie mam z nimi praktycznie żdnych doświdczeń. No może poza małym epizodem, gdzie mój jeden cycas wyglądał po zimie dokładnie jak Twój, z tym że uznałem że przemarzł i go wykopałem.


Co do dwóch małych revoluta i jednego panzhi jestem pewien, że najpóźniej w czerwcu wyrosną nowe liście.

Co do tych większych na razie sam nie wiem. Może wypuszczą normalnie liście. Może wypuszczą odrosty z boku pnia. Trzeba czekać. Są w oponach, pod szybą. Nie pada na nie deszcz, mają ciepło.

A co z Twoim ? Jak wygląda ? Co z nim zrobiłeś?

PostNapisane: 23 mar 2010, o 17:59
Michał19
Mam nadzieje ,że twoje sagowce odbiją. Idąc twoim śladem, posadziłem dzisiaj swojego sagowca ;) ,karłatkę i waszyngtonie do gruntu. Zobaczymy co z tego wyjdzie..

PostNapisane: 23 mar 2010, o 18:30
Polandfirst
Napisał: Andres74


A co z Twoim ? Jak wygląda ? Co z nim zrobiłeś?


Wykopałem go z ziemi i wyrzuciłem. Uznałem, że skoro jest brązowy tzn, że mróz go spalił i nic z niego nie będzie. Nie znam tych roślin. Nie wiem do czego są zdolne, czy potrafią się zregenerowac itd.

Mam jeszcze jednego w doniczce. Dostałem go od osoby, która go prawie zasuszyła. Podjąłem próbę reanimacji tzn bez przerwy go podlewałem i trzymałem latem w najbardziej gąrącym miesjcu w ogrodzie, czyli na metalowym parapecie od połdniowo zachodniej stronu. Cycas odżył. Jednak na jesieni pierwsze poważniejsze przymrozki załatwiły mu liście. Obecnie jeszcze nie wiem co z nim zrobić. Jak będzie ciepło to wystawie go na zewnątrz. Może uda mu się wznowić wzrost.

PostNapisane: 23 mar 2010, o 21:21
Andres74
A dawno go wyrzuciłeś ?
Jeżeli możesz to idź po niego.

Sagowce zachowują się inaczej niż np. palmy i paprocie. Warto je poznać zanim rzucimy się na głęboką wodę. ;)

PostNapisane: 23 mar 2010, o 21:34
Polandfirst
Hmmmm wyrzuciłem go jakieś dwa lata temu :D :D :D :D

Ale tak jak napisałem mam jeszcze jednego. Jak wypuści nowego liścia to może przesadzę go do gruntu.

Mam jeszcze coś takiego jak cycas panzhihuaensis (ma dopiero dwa liście). Myślę że na razie jest zbyt mały aby go umieszczać na zewnątrz.

PostNapisane: 23 mar 2010, o 21:42
Andres74
Ahha, faktycznie, mogą być trudności ze znalezieniem go.

Sprzedawcy nasion obiecywali, że panzhihuaensis jest szybkorosnącym sagowcem,ale zapomieli dodać, że w azjatyckim, ciepłym klimacie.
Siewki rosną dosyć wolno.
Możesz od czasu do czasu podlewać np. biohmusem, wkopać doniczkę w ziemię (do jesieni).
Chodzi o to, że zbytnie przegrzanie doniczki niezbyt im służy.

Mam chyba z 9 siewek panzhihuahensis i rosną tak sobie, pokazywałem je na poprzednich stronach.

W każdym razie to interesujący sagowiec, dbaj o niego ;)

PostNapisane: 23 mar 2010, o 21:53
Polandfirst
Napisał: Andres74

W każdym razie to interesujący sagowiec, dbaj o niego ;)


Muszę zacząć dbać. Jak na razie to słabo sie starałem. Kupiłem go w dość wysokiej plastikowej doniczce. Na jesieni postawiłem go na pergoli, w miejscu gdzie słońce najdłużej operowało w ciągu dnia. Chciałem aby jak najdłuzej stał na świeżym powietrzu. Niestety nie przewidziałem pewnej wichury, która zrzuciła go z pergoli. Spadł na ziemię miedzy taras a pergolę. Był za to dobrze osłonięty od wiatrów i przymrozków (bliskość muru). W pździerniku mieliśmy kilka dni intensywnych opadów śniegu. Po tym jak stopniał robiłem ostatnie porządki i ... znalazłem biedaka. Na szczęscie nic mu nie było.

Za chwilę wrzucę jego fotkę.

PostNapisane: 23 mar 2010, o 21:57
Polandfirst
Na razie to tylko malutka sadzonka.

PostNapisane: 23 mar 2010, o 22:06
Andres74
Nio,
można powiedzieć, że to weteran survivalu ;)

postaw go na parapecie, byle nie północnym
teraz jest już jasno, a w domu cieplej niż na dworze

podlewaj, za 2-4 tygodnie powinien coś wypuścić
(czego oczywiście nie mogę obiecać)

PostNapisane: 23 mar 2010, o 22:20
Polandfirst
Coś tam się przy kłodzince dzieje ale trzeci listek jeszcze się nie pojawił. Liczę, że może w maju się ożywi.

PostNapisane: 3 kwi 2010, o 13:10
rozmaryn
Witam
A mój weteran po przejściach ruszył z kopyta. W zeszłym roku po tym jak go przywiozłem puścił jednego liściorka . W zimie trzymałem go na parapecie południowo zachodnim w temperaturze pokojowej . Wiem że to niedobrze dla niego , ale o dziwo ruszył . Będzie miał kilka liści , conajmniej 4 bo tyle już widać . W całości rozwiną się pod koniec maja . Następnie wystawię roślinę na zewnątrz i mam cichą nadzieję , że pod koniec lata myknie jeszcze jedne pięterko.

PostNapisane: 3 kwi 2010, o 18:28
Andres74
No to ładnie :)

W pogodne dni słońce świeci dosyć mocno, za szybą jest ciepło.
U mnie ok. 20 siewek wypuszcza nowe liście (różnych gatunków).

Za 3 tygodnie będziesz miał już rozwinięte liście o pełnej długości. Potem będą już tylko twardnieć.

Dlatego możesz np. w ciepłe dni (i godziny, gdyż w cieniu jest zimno) stawiać go na pełnym słońcu na zewnątrz albo wieczorem przenosić na wschodni parapet, a w południe na zachodni. W ten sposób będzie więcej światła.
Oczywiście wymaga to czasu i można się bez tego obejść.

Lepiej nie kręcić za dużo rośliną, żeby liście się nie powykręcały.
Z tego powodu pobyt na dworze dobrze by mu zrobił.
Ale na wieczór koniecznie do domu.
;)

PostNapisane: 3 kwi 2010, o 18:50
rozmaryn
Andres 74 dzięki za rady . Jesteś niekwestionowanym autorytetem nie tylko na tym forum w sprawach sagowców . Bardzo szczegółowo czytam wszystkie twoje posty dotyczące tych pięknych roślin . Sam też połknąłem bakcyla sagowcowego i dziwię się sobie dlaczego tak późno .


W tamtą jesień zupełnie przebudowałem konstrukcję dachu na garażach ( w gospodarczym trzymam swoje rośliny) .Taka przebudowa okazała się strzałem w dziesiątkę. Gdy istniał stary dach to w duże mrozy wewnątrz bywało czasami minus 9 stopni Celsjusza . Maxymalną temperaturę jaką zanotowałem podczas tegorocznych nazimniejszych dni to minus 5 stopni Celsjusza . W mrozy rzędu minus 15 na zewnątrz w środku było góra minus 1 do 2 stopni. Taki stan rzeczy pozwoli mi na przezimowywanie cykasa w garażu

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 10:35
rozmaryn
Andres 74 wczoraj była przepiękna słoneczna pogoda i swojego cykasa przeniosłem na okno południowe. Wcześniej miałem tam sadzonki papryk , ale one były już tak duże ,że postanowiłem je przenieść do garażu gospodarczego ( jest tam chłodniej i taka temperatura nieco spowolni ich wzrost) Zmierzyłem też czas przebywania rośliny na tym oknie w pełnym słońcu. Trwał on od 9:00 do 18:15 . Wydaje mi się że ponad 9 godzin w pełnym słońcu da pozytywne efekty ( kwestia niewybiegania nowych liści). Zresztą będę skrupulatnie archiwizował poszczególne etapy rozwoju nowych liści i za jakiś czas wkleję zdjęcia.

Pozdrawiam i mokrego dyngusa ( akurat pada)

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 12:17
patrykgiel
Andres zwracam się do ciebie bo wiem że jesteś specjalistą od sagowców, powiedz mi proszę jaki gatunek rośnie najszybciej i przede wszystkim jak tam twoje sagowce po zimie !

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 18:13
Andres74
Można mówić o szybkości.
Ale w przypadku sagowców jest to raczej kategoria żółwia ;)

Cycas revoluta nie bez powodu jest najpopularniejszy.
W miarę łatwy do utrzymania, odporny na chłód i na szkodniki.
W korzystnych warunkach potrafi też dosyć szybko rosnąć (pień o ok. 2 cm rocznie, hehe).
W dodatku jest bardzo ładny.
Dla mnie to jeden z najciekawszych gatunków.
To, że pospolity nie oznacza, że nieciekawy.
Wręcz odwrotnie ;)

O moich sagowcach po zimie pisałem na poprzedniej stronie. Nic się od tego czasu nie zmieniło.

PostNapisane: 8 maj 2010, o 13:15
rozmaryn
Witam
Swojego rewolucjonistę trzymam już od 2 tygodni na stanowisku letnim. Rośnie sobie ładnie i myślę ,że pod koniec lata myknie jeszcze jeden okółek liści .Coraz bardziej ta roślina mi się podoba .

PostNapisane: 21 cze 2010, o 17:21
Andres74
Zdjęcie mojego c. panzhihuaensis z ok. 10 czerwca:
Obrazek

Liście jeszcze rosną i twardnieją.

Najmniejszy cycas revoluta wypuścił małe liście płonne, ale na właściwe liście nadal czekam.

Dwa największe stoją w ziemi, przykryte podstawkami.
W dużym coś na pewno żyje, gdyż na brzegach rany pojawiły się kłębki takiej brązowej wełny, którą wytwarzają duże sagowce (na małych jej nie ma).

Wykopałem sagowca, który przeżył poprzednią zimę w gruncie i na jego miejsce wstawiłem waszyngtonię w donicy (z darmowych nasion oleandra, heh). Stoi teraz w donicy i zobaczymy, czy coś z niego będzie.
W ciągu 2 lat pobytu w ziemi jego kłodzina bardzo ładnie urosła, pogrubiała. Był na dobrej drodze, by ruszyć do solidnego wzrostu. Niestety zima go zatrzymała.


Te dwa największe prawdopodobnie wykopię na jesień.
Są bardzo duże szanse, że wyjdą odrosty na pniu lub u podstawy pnia. W ciepłym domu na pewno ewentualna regeneracja pójdzie lepiej.
Do października zostawię je jednak w gruncie.

PostNapisane: 24 lip 2010, o 14:22
rozmaryn
Witam
Wakacje urlop i po urlopie . W tym roku wybrałem się do Czarnogóry. Jeden dzień spędziłem w Albanii. Widoki i klimaty tylko do pozazdroszczenia . Z ciekawostek wklejam zdjęcie ładnego cykasa który rośnie sobie na starym mieście w czarnogórskiej Budvie

PostNapisane: 25 lip 2010, o 19:53
Andres74
Takie widoki chciałoby się podziwiać codziennie.

PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:59
WASHI
Pewno posadzony zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej.Kawał historii.
Osoba która handluje nieruchomościami na wprost ma super widok.

Andres74
Od razu zapytam, pewno będziesz wiedział.
Do jakiej maksymalnie wysokości one rosną?

PostNapisane: 26 lip 2010, o 10:10
Biedny Miś
Ja też w czasie urlopu nie próżnowałem. Zamieszczam fotkę z plantacji cycasów

PostNapisane: 13 sie 2010, o 22:51
arche83
Witam,
Czytając to forum i patrząc na zdjęcia Waszych sagowców nabrałem ochotę żeby też sobie kupić jeden egzemplarz.
Korzeń już wystaję poza doniczkę więc jutro go przesadzę do większej doniczki ;)
To mój cycas revoluta:

PostNapisane: 3 mar 2011, o 19:51
Oleander
Arche, cycasy są tak piękne że wielu z nas wiele by oddało aby mieć je w swoim ogrodzie.

Teraz dzięki między innymi doświadczeniu i przykładowi Andresa myślę że uprawa tych roślin z zabezpieczeniem w gruncie stała się bardziej możliwa niż kiedykolwiek.

Jeśli chodzi o moje doświadczenie z tymi roślinami to mogę powiedzieć że są to rośliny wyjątkowo odporne na złe warunki. Zadowalają się nawet bardzo ciemnym stanowiskiem przy czym mogą rosnąć również w miejscu silnie nasłonecznionym. Podobnie jeśli chodzi o temperaturę i wilgotność - są bardzo elastyczne.

Wszystkie te cechy sprawiają że to idealne rośliny do naszych celów (uprawa w ogrodzie z porządnym zabezpieczeniem na zimę).

Należy jedynie dbać o kondycję kłodziny (nie dopuszczać do rozwoju chorób grzybicznych i łagodzić zimowe spadki temperatur, z resztą rośliny sobie poradzą). Oczywiście mówię o gatunkach odporniejszych;) DO naszych celów nadaje się tylko kilka.

PostNapisane: 4 mar 2011, o 22:51
arche83
Witam,

Zgadzam się z Tobą Oleandrze są to piękne rośliny. Około dwa miesiące temu nabyłem jeszcze 2 szt dużo większe niż ten za zdjęciu powyżej. Na pewno w tym roku jednego wsadzę do gruntu. Od stycznia przebywam we Francji w mieście St. Raphael na Lazurowym Wybrzeżu. Rośnie tu dużo pięknych palm oraz całkiem sporo sagowców, przeważnie cycas revoluta. Temperatura zimą spada tu w nocy do ok -5stopni nad morzem a w głębi lądu nawet więcej i rośliny spokojnie dają radę. Także myślę że bez problemu przezimuje sagowca w moim ogrodzie ;)

Pozdrawiam

PostNapisane: 5 mar 2011, o 22:31
arche83
Witojcie ponownie Forumowicze ;)

Dzisiaj miałem trochę czasu więc postanowiłem przejść się po mieście i zrobić fotki sagowców.
Rosną tu 2 odmiany tych że roślin:
1. ENCEPHALARTOS GRATUS / CYCADACEAE

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To co zobaczyłem na tym sagowcu trochę mnie zaskoczyło a mianowicie miał szyszkę taką jak na drzewach iglastych.
Czy ktoś z was wie czy z tej szyszki będą nasiona i czy szyszki mają wszystkie sagowce??
Jestem juz oczywiście w jej posiadaniu :P

Obrazek

2. CYCAS REVOLUTA
Tych roślin jest tu zdecydowanie więcej i one tu królują jeśli chodzi o sagowce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek