Cześć!
Zostałam niedawno obdarowana przepiękną Karłatką, ale! Zostałam pozostawiona sama sobie w kwestii pielęgnacji i ogólnego ogariania palmy. O tyle o ile jestem w stanie zrozumieć, że nie powinno się jej za często podlewać i nawozić, tak zaczynam mieć pewne pytania, bo mam wrażenie że coś jest nie do końca z moją palmą ok (mam nadzieję że tylko wyolbrzymiam
)
I do rzeczy:
Dostałam taki oto okaz. I na tych najniższych liściach ma takie plamy:
Na wyższych liściach ma więcej mniejszych ciemnych plam, tych żółtych prawie nie ma:
W środku krzaka mam takie dwa suche badyle:
I oba te kłącza zachowują się dość dziwnie, bo w sumie to są suche, ale rosną, i zaraz zasychają. Wyciąć to, czy jakoś to można uratować?
Dostałam ją w takiej doniczce:
I wydaje mi się, że jest trochę za mała. A już na pewno bardzo ciężko ją podlać, bo większość wody spływa na podłogę. Przesadzić ją już, czy dać się jej jeszcze zaaklimatyzować? Jeśli przesadzić, to w jaką doniczkę i w jaki sposób (w sensie, czytałam, że wypadało by mieć warstwę drenażu na dnie doniczki)? Chciałabym, żeby palma rosła mi bardziej w górę niż na boki, więc jak ją przyciąć, żeby nie było bólu? I lepiej przyciąć przed przesadzeniem, po przesadzeniu, czy w trakcie?
Wczoraj zauważyłam, że zaczęły się jej zwijać liście na samej górze:
to bardzo źle? Czy problemy z liśćmi i plamami mogą wynikać z faktu, że dostałam ją razem z 'pokarmem", którego worek pękł i w sumie siedziała długo z bonusową ilością nawozu, czy nie powinno mieć to raczej wpływu?
Mam nadzieję, że nie przestraszy Was taka ilość pytań, ale na prawdę nie mam pojęcia - moja pierwsza styczność z palmą, i na prawdę chciałabym, żeby nie zdechła mi z prędkością światła.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc!