Strona 1 z 1

Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 14 kwi 2020, o 19:51
BuszMen
Witam,

mam od pewnego czasu problem z moim kaktusem *zdjęcie*

Nie mam pojęcia co to.
Proszę o pomoc, co to i jak z tym walczyć.
Dziękuje za każdą odpowiedź.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 14 kwi 2020, o 21:26
Domnik
Cześć, specjalistą od kaktusów nie jestem, ale tak się składa, że w ubiegłym roku trafił do nas podobny kaktus. Na początku wyglądał przyzwoicie, ale po kilku tygodniach zaczął obumierać w podobny sposób. Przyczyną tego stanu rzeczy było prawdopodobnie nadmierne, długotrwałe przechłodzenie (bez temperatur ujemnych). Roślina mateczna jest raczej stracona i moim zdaniem nie można tego odwrócić, wyleczyć itp. Jedyne co można zrobić to próbować ukorzenić fragmenty w których nie ma jeszcze wyraźnych, widocznych uszkodzeń. W tym celu trzeba odciąć zdrowe fragmenty, potraktować miejsca cięcia węglem drzewnym albo ukorzeniaczem i liczyć że ukorzenią się z czasem. Na początku będą próbowały zabliźnić miejsca po cięciach (obkurczą się w tym miejscu aby maksymalnie zamknąć miejsce cięcia). Trudno powiedzieć na 100% czy te zdrowo wyglądające pędy są już krytycznie zagrzybione lub uszkodzone czy nie, oraz czy jakiekolwiek działanie będzie skuteczne. Wyglądają dość dobrze i myślę że warto spróbować. Powodzenia.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 15 kwi 2020, o 00:25
trumil
Zdjecie jest podle, nic nie widac. Moze byc fizyczne uszkodzenie. Zwierze jezeli roslina stala na zewnatrz. Roslina nie jest kaktusem ale jest sukulentem czyli kaktusy sytuacja przedstawia sie nastepujaco. Wszystki kaktusy (oprocz Pereskia) sa sukulentami, natomiast nie wszystkie sukulenty sa kaktusami. Roslina na zdjeciu to Euphorbia trigona. Euphorbiaceae sa roslinami trujacymi, w zwiazku z tym sa odporne na pasozyty.
Dla mniej doswiadczonych - jezeli mamy watpliwosci czy dana roslina jest kaktusem czy Euphorbiaceae nalezy ukluc tkanke, lub nacisnac paznokciem na "skore" rosliny. Uszkodzona wydziela bialy skok. On jest wlasnie trujacy, zatarcie tego skoku do oczu moze spowodowac tymczasowa slepote, lub bardzo silny stan zapalny mogacy prowadzic do zaburzenia widzenia tymczasowo lub na stale.
Dominik ma racje, moga to byc uszkodzenia spowodowane niska temperatura ale ja bym jej nie amputowal tylko troche odczekal i obserwowal co sie dzieje. Jezeli uszkodzenia nie beda sie powiekszaly roslina powinna zaczac wchodzic w okres wegetacji. Zacznie rosnac a nowe czesci rosliny beda wytwarzaly listki, ktore pozniej beda schnac i odpadac. Jezeli mamy ukorzenic odciety odrost euphorbi to jezeli na cieciu nie utworzyl sie callus to uciolbym jeszcze raz pol centymetra wyzej, splukalbym woda wydzielajacy sie bialy sok. Zostawilbym do zasuszenia rany a nastepnie na kamieniu, ceglach czy betonie w miejscu gdzie bedzie gwarancja, ze roslina nie bedzie stala w wodzie w malym wiaderku ustawilbym w pozycji pionowej baz zadnego piasku, czy innego podloza. "Podrzewanie" kikuta od spodu spowoduje, ze roslina zacznie wytwarzac korzenie. Mozna tez swiezo odciety kawalek galazki wsadzic do sloika z przegotowana i ostudzana woda, widzialem takie eksperymenty ze skutecznym wytwarzaniem korzeni. Warstwa wody nie powinna przekraczac 2cm, uzupelniana miekka woda w miare parowania

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 15 kwi 2020, o 08:11
Domnik
Dzięki za wyjaśnienie dotyczące sukulentów/kaktusów Trumil. Jeśli chodzi o uszkodzenie mechaniczne w obrębie miękiszu asymilacyjnego, to też na początku o tym pomyślałem, jednak zrezygnowałem z tej tezy, gdyż patrząc całościowo uszkodzenie jest w środku rośliny, jakby otoczone przez zdrowo wyglądające pędy. Pierwotnie dla tego naszego sukulenta o którym pisałem też przyjąłem tezę o uszkodzeniu mechanicznym, szczególnie że martwica rozpoczęła się na samym dole, a sukulent był przemieszczany (możliwość tarcia, zgniecenia przewodnika o podłoże). W przypadku opisanym przez BuszMen-a. Wprawdzie trudno wykluczyć takie rozwiązanie (jeśli on nie jest dla nich trujący to nawet zwykły gryzoń lub jakieś owady mogły przypadkowo rozpocząć sprawę) ale gdyby to było mechaniczne, to pędy będące na zewnątrz też z dużą dozą prawdopodobieństwa zostały by uszkodzone, chyba że są mniej wrażliwe na uszkodzenie mechaniczne. BuszMen, czy sukulent był przemieszczany lub miał kontakt z jakimś zwierzakiem domowym?
Bardzo ładnie opisałeś sposób ukorzeniania Trumil. Naszego sukulenta (po dłuższym przetrzymaniu i próbie zasuszenia ran) próbowałem ukorzenić w suchym żwirku, większa wilgoć była jedynie w pewnym oddaleniu od ukorzenianych pędów. Ta metoda zawiodła. Wystąpiła podobna martwica miękiszu asymilacyjnego jak dla głównego pędu, więc myślę że być może wszystkie pędy były uszkodzone lub metoda była niedoskonała. Na przyszłość zastosuję Twoją metodę.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 15 kwi 2020, o 18:08
BuszMen
No Kaktus ma już sporo lat, mam go od odnóżki 5cm.
Niemozliwe jest jednak to, że miał on kontakt z jakim zwierzęciem, ponieważ nie mam z nimi kontaktu. Przetawiany też nie był.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 15 kwi 2020, o 21:09
trumil
Zwierzeta sa bardzo sprytne, zwlaszcza nagie slimaki, ktore zeruja na roznych roslinach ogrodowych ale tez potrafia uszkodzic rosliny znajdujace sie we wnetrzach. Jezeli chodzi o ta konkretna rosline to uszkodzenia sa w wyzszej czesci, dolna wyglada na naturalny proces drewnienia tkanek zielonych. Zdjecia dokladnie niczego nie pokazuja wiec to sa domysly a nie odniesienie sie do faktow.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 15 kwi 2020, o 23:00
BuszMen
Jakie zdjęcia dokładnie wykonać dla lepszej widoczności?

Roślina jest bardzo wilgotna w zniszczonych miejscach.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 16 kwi 2020, o 07:46
trumil
Nie chce abys moje uwagi traktowal personalnie, zapytales sie normalnie to Ci tak odpowiem. zadam na poczatek kilka pytan. Jaka masz komorke i czy oprocz tego masz cyfrowa malpke. Zdjecia trigony powinienes wykonac tak aby nie wymagalo to wysilku, a Ty robiles w dol - pochylonyz ograniczona mozliwosc wybrania punktu ostrosci. zamiast na roslinie ostrosc jest ustawiona na podlodze gdzie lezy jakis czarnobialy papier i na niebiesko bialej siatce plastikowej. Pocwicz troche, postaw rosline z doniczka na jakims stole, stolku drewnianym, tak ays robil zdjecia bez wysilku. Ustaw doniczke tak aby swiatlo bylo z lewej strony, prawie zza Ciebie, nie za Toba bo bedziesz zaslanial sobie swiatlo. Zrob kilka-kilkanascie zdjec jednego kadru, wybierz takie, ktore bedzie najlepsze i wtedy je zamieszczaj na forum. Jezeli masz problemy z ustawieniem ostrosci to wybierz prosty patyk, zaostrz z jednej strony, rozlup z drugiej strony tak aby wcisnac tam kawalek zdjecia z jakiegos kolorowego magazynu i calosc wbij w podloze. Jak bedziesz probowal robic zdjecia to papier musi byc oswietlony prawidlowo i ostrosc na nim nastawiona. Reszta jest nieistotna. Ostrosc ma byc na papierze
Trigone wyciagnij z podloza i ustaw bez podloza tak aby sie nie przewrocila. Otrzep bryle korzeniowa z podloza, przejzyj je czy nie ma tam jakis owadow, szukaj nicieni. Jezeli znajdziesz jakies "cusie" to musisz wymienic podloze. Podobnych nicieni szukaj w miejscu ktore jest chore - zniszczona, gnijaca czesc lodygi. Do szukania cusiow uzywaj szkla powiekszajacego, jak nie masz to sobie kup bo hodowca roslin musi miec dluga pecsete i szklo powiekszajace. W najgorszym wypadku uzyj jako szkla telefonu powiekszajac zoom. Wyedytowalem Twoje zdjecie i prosze odpowiedz, czy zaznaczone na czerwono miejsce jest twarde, zdrewniale i nie bedac zielone wyglada zdrowo. Czy miejsce zaznaczone czerwono i zolto Jest podobne z wygladu do miejsca zdrewnialego. Czy zolte miejsce to chora i zniszczona czesc rosliny

Obrazek

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 16 kwi 2020, o 13:14
BuszMen
Oto linki ze zdjęciami: https://imgur.com/a/cBbf591 , https://imgur.com/a/i3LmCPw

Podstawa zdaje się być nie zadrewniała, lecz jest taka tylko skórka no i nie wygląda za zdrowo jak to będzie widać na zdjęciach.

Żółte miejsca to nie zniszczona część rośliny, to ciąg dalszy zadrewnienia. Zniszczona część zaczyna się trochę wyżej.

Ostatnio przesadzałem roślinę do nowej gleby i nowej doniczki.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 16 kwi 2020, o 18:39
trumil
Musze na Ciebie "nakrzyczec". Prawdopodobnie problemy zaczely sie wkrotce po przesadzeniu. Nie wiem czy dlugo miales ta trigone ale przypuszczam, ze niedlugo i nie zrobiles odpowiedniego zasobu informacji zanim zaczales dzialac. Podloze jak jest widoczne na zdjeciu podstawy rosliny wyglada, ze byloby swietna pod uprawe pomidorow. Bogate w skladniki odzywcze i dobrze przelane woda. "Ziemia do kwiatow" sklada sie zawsze ze skladnikow mineralnych i organicznych. Podloze dla sukulentow powinno byc w granicach 85% mineralne/15% organiczne. Sa wyjatki ale to tez zalezy od warunkow hodowli. To jest podstawa przy uprawie roslin. Zdolnych do calorocznej wegetacji z przerwami na dormancy. Drugim rownie waznym czynnikiem jest ilosc wody uzywanej do podlewania. Niestety w wiekszosci wypadkow amatorzy nie maja zielonego pojecia o tym jak w cyklu 12 miesiecznym zachowuja sie korzenie rosliny aby umozliwic roslinie przezycie. Generalnie jezeli nie mamy wiedzy jak dziala w naszych warunkach system korzeniowy konkretnej rosliny to stosujemy zasade, ze powinnismy zawsze podlewac w okresie wegetacji gdy podloze jest 100% suche lub bardzo lekko wilgotne i zawsze mniejsza iloscia wody niz nam sie wydaje ze powinnismy uzyc do podlewania. Przy prawidlowych proporcjach frakcji organicznych i mineralnych w podlozu. Roslina umiera. To "umiera" to nie przesada. Roslina jest zywym organizmem i reaguje na to co sie dookola niej dzieje. Nie mam na mysli puszczania w szklarni muzyki powaznej czy rozrywkowej. Ale sa konkretne przyklady zachowania roslin w reakcji na ilosc swiatla, dotyk, obecnosc w poblizu zwierzat i owadow. Wkrotkim okresie czasu nie widzily jak sie obracaja kwiaty w kierunku swiatla, ale przyklad mimozy, ktora obkurcza liscie jest wystarczajacym przykladem.
Na jednym ze zdjec widac u podstawy rosliny separacje kory od stem, ktory jest mokry i to jest sygnal ze korzenie gnija albo juz zgnily. Gnicie postepuje w gore i niedlugo z trigony zostanie kupa zielonego szlamu. Co robic. Poszukaj gdzies ogrodnika lub pogadaj z pania w kwiaciarni, ktora ma doswiadczenie w ratowaniu takich przypadkow. A moze inni uzytkownicy tego forum doradza Ci. Admin i paru jeszcze "starych" na tym forum maja olbrzymia wiedze i na pewno cos pomoga, doradza co zrobic.

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 16 kwi 2020, o 22:46
BuszMen
Te roślinę już mam bardzo długo, 5 lat jak nie więcej.
Cały czas miałem ją w takiej ziemi i wszystko było okej, lecz od niedawna zaczęło się tak dziać, więc postanowiłem ją przesadzić do innej ziemi.
Jak mogę się zgłosić do tych Adminów by mi pomogli?

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 16 kwi 2020, o 23:29
trumil
Adminem jest zawsze administrator forum, prawie zawsze to jest wlasciciel forum. Mialem takze na mysli doswiadczonych uzytkownikow tego forum. Moja pomoc jast bardzo ograniczona, to moze byc ktos kto do Ciebie przyjedzie aby cos podpowiedziec zanim roslina bedzie wydobyta z podloza i pocieta na mniejsze kawalki. Oczywiscie i tak sie skonczy na pocieciu rosliny wtedy tylko trzeba miec cierpliwosc aby ukorzenic jak najwiecej cuttings. Napisz tutaj, ze potrzebujesz pomocy, daj informacje gdzie mieszkasz - miasto i dzielnice i czekaj na pozytywny odzew. W normalnej sytuacji moglbys sie pokusic aby poszukac najblizszego oddzialu ptmk ale teraz jest szalenstwo. Moze Facebook? Jak tu nikogo nie odszukasz?

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 17 kwi 2020, o 00:19
BuszMen
A czy na pomoc Online nie mogę już liczyć?
Musi się tym zająć specjalista?

Re: Problem z moim kaktusem, pleśń?

PostNapisane: 17 kwi 2020, o 01:58
trumil
Online nie zalatwi wszystkiego. Ktos kto sie zna musi obejrzec rosline w detalach., aby miec 80% gwarancji, ze cos z tego wyjdzie. Nie wiadomo do jakiego stopnia roslina jest zniszczona. Tutaj nie mozna isc na eksperymenty, trigona jest w zlym stanie. Jest w okresie dormancy czyli przerwa zimowa w wegetacji, nie ma korzeni, nie ma odpowiedniego srodowiska, ze stala wilgotnoscia temperatura, oswietleniem. Jezeli moje obawy odnosnie trigony sa sluszne to rosline trzeba wyciagnac z podloza, obciac wszystkie punkty, ktore moga powodowac postepowanie niszczenia i przechowac ja do konca maja by moc ukorzeniac w odpowiednich warunkach. Oczywiscie mozna probowac z mata elektryczna abu uzyskac podgrzewanie od spodu bez zadnej gwarancji, ze cos z tego wyniknie. Nie chce sugerowac, ze to wszystko jest jakis rocket science ale jezeli teraz nie jestes w stanie powiedziec do jakiego miejsca siega zgnilizna to nic nie wiemy. Ja niestety nie zawsze mam czas aby blyskawicznie odpowiadac na Twoje pytania i watpliwosci. Nie jestem w stanie poprowadzic Cie za reke krok po kroku aby uratowac rosline. Nie wiem nawet czy masz jakies inne rosliny, i co wiesz o pielegnacji roslin. Co mozesz zrobic to najpierw wypatroszyc biedaka z tego mulu. Sprawdzic gdzie roslina jest martwa - brak wyplywu bialego soku z tkanek. Sprawdzic do jakiego miejsca sa objawy gnicia, ktore beda sie objawialy przy powiekszeniu brazowym kolorem "naczyn" w tkance rosliny. Musisz miec bardzo ostry noz, to znaczy taki jak skalpel. Zapobiega to miazdzeniu tkanek przy probie ciecia - ktory trzeba odkazac aby zapobiec przenoszeniu zgnilizny na zywa tkanke po wykonaniu kazdego ciecia, musisz miec okulary ochronne, rekawiczki. Stol z zabezpieczona powierzchnia blatu. Alkohol, moze byc techniczny o % przynajmniej 96, najlepszy techniczny, bezwodny (izopropylowy). Woda utleniona, ocet 3% Jezeli bedziesz cial cuttings to musisz pamietac gdzie jest gora, tak aby pozniej nie dywagowac gdzie jest kierunek w ktorym roslina bedzie rosla, a gdzie dol - tam jest kierunek na korzenie. Pisz, w miare wolnego czasu cos odpisze