Strona 1 z 2

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 18 sie 2016, o 13:33
Greta
Cześć. Jeszcze zobaczę jak wrzucisz zdjęcia, ale jak się trzyma to ja bym zostawiła. Wygląd liści jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze aby były w miarę sprawne. Pozdrawiam.

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 18 sie 2016, o 21:07
Sebalos
sebalos1.JPG


seblos2.JPG


sebalos3.JPG


sebalos4.JPG



Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 18 sie 2016, o 21:42
Sebalos
Ponadto przywieziono mi dziś aloes i niestety jeden lsc musialem usunac a dwa odciac w polowie, w srodku rozety:/ Fotka nizej. Czy te uciete liscie moga tak zostac?

sebalos.JPG



Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 19 sie 2016, o 01:40
cynamon
Tak Sebalos. Liście mogą tak zostać. Zdjąłbym tylko trochę ziemi z góry. Jak ją będziesz sporadycznie podlewał to przyda się u góry trochę miejsca by woda nie spływała ;)

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 19 sie 2016, o 13:18
Sebalos
ok tylko ten lisc uciety na calej szerokosc to praktycznie wisial na dolnej "skorce“, podniosla go i docisnela idealnie doniczka, mozliwe zeby to pozwolilo na prawidlowe funkconowanie liscia? Moze sie zrosnac?

Jezeli chodzi o podlewanie i ziemie to ziemia podejrzewam jeszcze sama opadnie od podlewania. Jak czesto i ile podlewac? Zarowno agawe jak i aloes?

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 19 sie 2016, o 15:19
Domnik
Witaj, moje agawy które trzymam przypadkowo w piwnicy podlałem w listopadzie lub październiku 2015 i później miały kontakt z wodą może ze dwa razy, ale trudno nazwać do podlaniem, raczej było to ochlapanie ziemi. Mimo takiego skromnego podlewania są trochę pomarszczone i bez kilku liści ale trzymają się dość dobrze. Agawa może wiele miesięcy przeżyć bez podlewania (w naturze wystarczy jej trochę porannej rosy jeśli taka jest). Gdy roślina jest w ciepłym miejscu to oczywiście potrzebuje trochę więcej wody i nieco częstszego podlewania. Myślę że raz na tydzień lub dwa tygodnie nie powinno jej zaszkodzić. Najlepiej obserwuj roślinę po podlaniu, gdy zauważysz że liście trochę się marszczą to znaczy że roślina wysycha i można ją podlać. Podczas zimowania (np w piwnicy) nie podlewamy wcale bo mogła by wtedy zgnić.

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 19 sie 2016, o 20:51
Sebalos
kolejna sprawa ze na agawie biegaja jakies szybkie malutkie czerwonawe pajaczki, co to moze byc i czy szkodliwe?

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa amerykanska uszkodzone liscie

PostNapisane: 19 sie 2016, o 22:20
Domnik
Zapewne przypałętały się przędziorki. Wykonaj oprysk wywarem z czosnku i pokrzywy a pójdą sobie skąd przyszły.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sie 2016, o 00:02
Sebalos
Jak wykonać taki wywar? Tak czy inaczej spryskałem dość sporo Topsinem M grzybobójczym ale może te przędziorki też przetrzebi. Stężenie roztworu jakie zastosowałem to 0,15%. Możliwe że wyniszczy te szkodniki?

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sie 2016, o 08:06
cynamon
Cześć. Przepis na wykonanie wywaru z czosnku znajdziesz tu:

http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/post21811.html?hilit=wywar%20z%20czosnku#p21811

Jest to środek śmierdzący po podaniu, ale zapach szybko przemija. Najważniejsze że wywary z roślin są nieszkodliwe dla człowieka, w przeciwieństwie do środków chemicznych, które poza tym także mają brzydki zapach.

Możliwe że topsin przetrzebi przędziorki na agawie, do następnej inwazji. Gdy środek przestanie działać szkodniki pojawią się ze zdwojoną siłą.

Mam nadzieję że tym topsinem nie pryskałeś w domu, a roślina stoi w pokoju w którym nie ma dzieci. Środek który znajduje się na liściach będzie uwalniał się przez wiele dni do powietrza w którym przebywasz. Fakt, będą to ilości śladowe, ale zwróć uwagę że rozwój nowotworu może zapoczątkować jedna toksyczna cząsteczka w jednej zmutowanej komórce, a więc czy jest sens ryzykować?

Większość popularnych szkodników można przetrzebić błyskawicznie stosując prysznic lub zwilżoną szmatkę. Wymaga to mniej zachodu niż zakładanie rękawic, maski, rozrabianie chemii, wynoszenie roślin na zewnątrz. Stosowanie środków naturalnych jest więc bezpieczniejsze, wygodniejsze i tańsze od chemicznego badziewia.

Większość informacji o środkach chemicznych wygląda podobnie, więc przytoczę ku przestrodze kartę produktu Topsinu. Topsin zawiera tiofanat metylowy (1,2-fenylenobis[4,4'-(3-tioksoallofanian)] dimetylu). Jak opisuje go producent w karcie produktu:

ZAGROŻENIA DLA ZDROWIA CZŁOWIEKA
Działa szkodliwie przez drogi oddechowe i po połknięciu. Może powodować uczulenie w kontakcie ze skórą. Możliwe ryzyko powstania nieodwracalnych zmian w stanie zdrowia. I dalej:

INFORMACJE TOKSYKOLOGICZNE
SKUTKI TOKSYCZNEGO DZIAŁANIA NA ZDROWIE CZŁOWIEKA
Ze względu na zawartość składników, preparat jest niebezpieczny dla zdrowia ludzi. Preparat mutagenny kategorii 3. Preparat szkodliwy. Preparat uczulający. Działa szkodliwie przez drogi oddechowe i po połknięciu. Możliwe ryzyko powstania nieodwracalnych zmian w stanie zdrowia. Może powodować uczulenie w kontakcie ze skórą.

DROGI NARAŻENIA I OBJAWY NARAŻENIA BEZPOŚREDNIE I OPÓŹNIONE
Układ oddechowy. W warunkach ekstremalnego narażenia wdychanie par może powodować podrażnienia błon
śluzowych układu oddechowego. Wskutek narażenia inhalacyjnego może dojść do uszkodzenia narządów
wewnętrznych.
Przewód pokarmowy. Podrażnienia chemiczne układu pokarmowego, objawy zatrucia pokarmowego, po wchłonięciu
– nudności, wymioty, bóle i zawroty głowy. Możliwe ryzyko uszkodzenia organów wewnętrznych.
Kontakt z oczami. Preparat może powodować podrażnienia chemicznych oczu.
Kontakt ze skórą. Może powodować uczulenie w kontakcie ze skórą.
Na skutek częstego i długotrwałego kontaktu z preparatem istnieje możliwość powstania nieodwracalnych zmian w stanie zdrowia.

Powyższe informacje znajdują się na karcie produktu topsin. Znajdziecie je wpisując w przeglądarkę (np google) wyrazy: karta charakterystyki topsin m

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sie 2016, o 10:32
Sebalos
cholerka teraz dopiero mnie nastraszyles w tamtym roku pryskalem rosliny owadozerne i potem wstawilem do salonu :/ w domu 3 letni synek. Maski nie uzywalem ale staralem sie nie wdychac podczas opryskiwania. Agawe i aloes spryskalem wczoraj na balkonie i stoja na balkonie. Ile mam trzymac je tam zanim bede mogl wstawic? No i pytanie czy na grzyb tez sa naturalne spsoby?

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sie 2016, o 12:34
Domnik
Cynamonie, nie strasz forumowiczów! ;) Przecież chemii jest pełno wszędzie. Obecnie nawet zboże na chleb i łąki na których posilają się krówki, nasze miłe producentki mleka jest dość często traktowane chemią. Ostatnio (w zeszłym roku) na giełdzie gdy dokupowałem ziemniaki sprzedawca chwalił się że na hektar upraw leje tylko 2 l środka chemicznego który świetnie radzi sobie z opuchlakami. Przyczyną jego postępowania oczywiście jest głupota i chciwość. Zamiast uzyskać 30-50% dobrych ziemniaków do zjedzenia dla ludzi, 30-40% tylko na paszę i 5-10% strat miły Pan chce mieć 90% ziemniaków na sprzedaż (oczywiście ładnych i strutych na poziomie cząsteczkowym). Być może to nie on będzie jadł to paskudztwo. Jednak sądząc po podejściu pewnie sam też to je - głupiemu już nic nie zaszkodzi. Później ludzie dziwią się skąd i dlaczego mają alergie (kupują następne paskudztwa - pseudolekarstwa na własną głupotę i biznes się kręci). W uprawie domowej nie ma kompletnie potrzeby sięgania po środki chemiczne. Szkodniki i choroby można kontrolować domowymi metodami. Zgadzam się z cynamonem że stosowanie środków chemicznych jest niezdrowe i nieekonomiczne ale spokojnie, trochę więcej koledze Sebalos raczej nie zaszkodzi.

Sebalos, jak rośliny mają odpowiednie warunki to nie chorują. Człowiek przenosi do domu różne rośliny (bo są ładne) zapominając przy okazji że dla niektórych jest to miejsce niesprzyjające, a następnie na siłę próbuje utrzymywać pewne gatunki skazane na śmierć. Napisałeś o roślinach owadożernych, niektóre z nich rosną na bagnach gdzie jest stale wysoka wilgotność powietrza i parę innych spraw trudnych to imitowania w domu (np okres obniżonej temperatury). Środek chemiczny jedynie przedłuży agonię w przypadku gdy stanowisko jest nieodpowiednie. Obecnie jest ciepło, agawa może stać na zewnątrz do pierwszych przymrozków. W tym czasie deszcz częściowo spłucze środek chemiczny, także jak wstawisz roślinę za tydzień, dwa czy trzy to powinno to być bezpieczne dla Ciebie i otoczenia.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sie 2016, o 12:55
Sebalos
Ok dziekuje za infromacje. Chemie juz wywalilem i przerzucam sie na naturalne metody. :) Mam nadzieje tylko ze ta akcja rok temu z opryskiem i owadozerow i wstasieniem do salonu nie odbije sie jakos znaczaco na zdrowiu rodzinki. Ale tak jak mowisz chemia jest wszedzie niestety :( Kiedys zjadlem jablko ze skorka i nie oplukalem tylko przetarlem reka niby takie bio ze pozniej gardlo napuchlo i problem z odychaniem. Pytanie czy te opary po oprysku chemia z roslin to sa bardzo intensywne i szkodliwe w zamknietym pomieszczeniu? Balkon wczoraj tez na pewno spryskalem troche czy go teraz przetrzec bo synek moze po nim chodzic czy raczej nic sie nie stanie?

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sie 2016, o 15:25
Sebalos
Zmylem balkon i od razu przearanzowalem ustawienie roslinek. Niedlugo wrzuce fotki w jakich warunkach stoja.

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 23 sie 2016, o 15:57
Domnik
Sebalos, dobrze że umyłeś balkon. Dzięki temu dzieciak nie będzie miał kontaktu z tym środkiem. Myślę że aby wystąpiły zauważalne objawy zatrucia to trzeba sporo tych par w formie stężonej się nawdychać. Z tym że podatność na działanie jest różna u różnych osób. Podam taki przykład: kiedyś przed wyjazdem umyliśmy niektóre miejsca w mieszkaniu domestosem. Właściwie byliśmy narażeni na inhalacyjne działanie środka (jego woń) tylko przez krótki czas. Następnego dnia ja byłem chory a mojej Żonie nic nie było. Zresztą podobnie mamy w przypadku owoców. Zjedzenie mandarynki u mnie kończy się wysypką, chyba że obieram w taki sposób by po obraniu nie dotykać miąższu (ręce muszą być umyte ze środka chemicznego który się na nich osadzi). W kwestii oddziaływania po czasie: wiele lat temu kupiłem sporą ilość drzewek cytrusowych. Wszystkie takie drzewka oczywiście są silnie schemizowane by wybić groźne szkodniki. Cytrusy stały w inspekcie razem z krzakami pomidorów. Były ustawione w taki sposób, że woda z doniczek cytrusów spływała do zagłębień dla pomidorów. Efekt: wysypka po zjedzeniu pomidorów. Na chwilę obecną nie mam alergii na pomidory, truskawki czy inne "nie chrzczone" produkty. Natomiast schemizowane rozpoznaję dość szybko (po wysypce na ciele). Żona nie ma takich objawów, natomiast dzieciaki odziedziczyły podatność i najczęściej też łapią wysypki.

Aby tak zupełnie nie odchodzić od tematu umieszczam zdjęcie jednej z moich agaw. Od kilku miesięcy nie była podlewana. Przebywa w temperaturze ok +15 stopni. Jak widać ma trochę pomarszczone liście u podstawy jednak poza tym jest cała i zdrowa.

agawa.JPG

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 23 sie 2016, o 16:13
Gandalf
Dominiku, czy agawy uprawiasz od nasion? Jakie są szanse wykiełkowania jednej agawy z 10 nasion które oferujesz tutaj?

http://www.oleander.pl/nasiona-kaktusy-storczyki/219-agawa-agave-americana-nasiona.html

W kwestii środków chemicznych wypowiem się tak: jak dla mnie to dziadostwo powinno być prawnie zakazane na terenie RP. Chyba większość tych co to stosują ma nikłe pojęcie z czym ma do czynienia i jakie szkody może to wywołać. Stąd się bierze pewnie taka beztroska w sięganiu po to paskudztwo. Ścieki, śmieci, metale ciężkie i inne odpady wysypywać nie wolno, bo to widać i czuć. Chemii od razu nie czuć i nie widać (dopiero w szpitalu lub hospicjum gdy już jest za późno) dlatego jest jak jest.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 23 sie 2016, o 23:13
Sebalos
Sebalos napisał(a):Zmylem balkon i od razu przearanzowalem ustawienie roslinek. Niedlugo wrzuce fotki w jakich warunkach stoja.


Jak obiecałem poniżej troszkę fotek :) Balkon zachodni na lewo są korony drzew które dają troszkę cienia poza tym balkon ma deski, które też troszkę osłaniają.
Zimą roślinki idą na stryszek temp. mniej więcej od 1 do 5 stopni ale to jeszcze będę monitorował.

http://i848.photobucket.com/albums/ab50/Sebwer/DSC_0962_zps08dt3y21.jpg

Tutaj mini szklarenki z nasionami agaw
http://i848.photobucket.com/albums/ab50/Sebwer/DSC_0961_zps5gbzojsj.jpg
http://i848.photobucket.com/albums/ab50/Sebwer/DSC_0922_zpsewll4gie.jpg

Aloes i krwiożerczy koledzy :D
http://i848.photobucket.com/albums/ab50/Sebwer/DSC_0898_zpsvjw3hznm.jpg
http://i848.photobucket.com/albums/ab50/Sebwer/DSC_0919_zpsm8vfxkln.jpg

Agawa
http://i848.photobucket.com/albums/ab50/Sebwer/DSC_0900_zpspfwbjph0.jpg

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 sie 2016, o 18:39
Sebalos
Zrobiłem wysiew nasion agawy do tych szklarenek, które są na zdjęciach wyżej ale jeszcze nic nie wykiełkowało poza trawą w dwóch pojemniczkach :/ Wysiew robiłem chyba ponad 8 dni temu, a z tego co czytałem to agawy dość szybko kiełkują i już pierwszy listek powinien być widoczny :(. Nasionka wysiałem do ziemi dla kaktusów zmieszanej z piaskiem i nie wiem czy to nie był przypadkiem błąd? W sieci czytałem że powinny być teoretycznie wysiane do specjalnej ziemi do tego służącej bądź włókna kokosowego.
Płaskie nasiona przysypałem 2 mm warstwą ziemi. Co jakiś czas spryskuję ziemię żeby była cały czas wilgotna.

Co może być powodem takiego stanu rzeczy, czy chodzi o ziemię czy może warunki? Szklarnie stoją na parapecie zachodnim i aż tak dużo słońca nie ma bo są korony drzew. Również co jakiś czas wietrze szklarnie żeby powietrze nie było za bardzo zastane.

Co Wy o tym sądzicie?

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 sie 2016, o 21:29
Domnik
Gandalf, z 10 nasion na pewno uzyskasz co najmniej jedną roślinę, a pewnie jak wszystko zrobisz dobrze to będzie 5, 7 lub więcej siewek na 10 wysianych nasion.

Sebalos, daj wysianym nasionom czas. Tydzień czy dwa to bardzo krótko. 2-4 tygodnie powinno wystarczyć na skiełkowanie agawy. Wiele zależy tutaj od temperatury i innych elementów (jak np wielkość nasłonecznienia, stopień wilgotności gleby i jej jakość). Należy więc uzbroić się w cierpliwość. Wśród roślin są takie które kiełkują w ciągu kilku dni i takie które potrzebują roku lub dwóch. Włókno kokosowe to zły pomysł przy uprawie suchorośli. Jest to materiał organiczny, a agawy rosną w naturze na ziemi mineralnej.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 28 sie 2016, o 14:03
Sebalos
Super bo już lekko zaczynałem wątpić :) a sadziłem nasionka z 4 letnim synkiem i ciągle je dogląda :) A więc uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 1 wrz 2016, o 17:58
Sebalos
Mam pytanie o do podlewania Agaw oraz Aloesu.
Jak czesto podlewac Agawe? Czytalem ze obficie 1-2 w tgodniu jednakze moja stoi na balkonie zachodnim i w dodatku w doniczce ceramicznej. Jaka zasade przyjac najlepiej i czy ewentualnie jakos sprawdzac podloze? Jakie ono ma byc? To samo tyczy sie wysianych nasion agawy w szklarenkach one akurat sa na parapecie oraz Aloesu ktory jak Agawa stoi na balkonie w eramice.

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 1 wrz 2016, o 18:05
cynamon
Proponuję zastosować złotą zasadę z instrukcji dołączanej do roślin przez Dominika: podlewaj wtedy gdy wierzch ziemi wyschnie. Zimą pozwalaj dłużej pozostać ziemi suchej, w sezonie wzrostowym można podlać czasami częściej. Z tego co wiem Dominik stosuje taką metodę do wszystkich posiadanych roślin.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 1 wrz 2016, o 18:14
Sebalos
to bym musial podlewac codzie nnie

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 1 wrz 2016, o 19:53
Domnik
Koledzy, mam taką metodę: ziemi w której rosną rośliny sucholubne pozwalam bardziej wyschnąć niż w przypadku roślin tropikalnych. Trzeba obserwować rośliny i podlewać wtedy gdy konkretna roślina tego potrzebuje. Nie ma tutaj jednego przepisu w/g którego np podlewamy zawsze co 2 czy 3 dni, bo zmieniają się warunki pogodowe, a co za tym idzie zmienia się w różnych okresach zapotrzebowanie konkretnych roślin na wodę. Jak już pisałem agawa jest odporna na suszę. Jak ziemia wyschnie całkiem na pył to przeżyje tak wiele dni w pełnym nasłonecznieniu, a w warunkach obniżonej temperatury będzie to wiele tygodni i miesięcy bez wody. Aloes ma podobne możliwości. Oba gatunki można przelać i tym sposobem uśmiercić, więc w przypadku tych gatunków lepiej podlewać za rzadko niż za często.

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 1 wrz 2016, o 19:57
Sebalos
No i wlasnie jak sprawdzac czy roslinka potrzebuje juz pic? Gdy powierzchnia sucha to sprawdzic czy ziemia w miare wilgotna glebiej?

Sent from my GT-I9515 using Tapatalk

Re: Agawa, jak uprawiać, warunki uprawy, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 1 wrz 2016, o 21:29
Domnik
Jest to jeden ze sposobów - sprawdzić wilgotność poniżej warstwy wierzchniej. Poza tym trzeba dużo obserwować konkretną roślinę aby się nauczyć rozpoznawać jej potrzeby w tym zakresie. Rośliny o wiotkich liściach są pod tym względem bardziej komunikatywne jeśli tak to można określić. Resztę myślę wydedukujesz bez problemu sam. ;)