Witaj na przyjaznym forum ogrodniczym! Rośliny tropikalne i egzotyczne to nasza pasja

Cześć Orendz. Jednak Twój pesymizm okazał się chybiony, a typowanie Janka właściwe. Jak widać opuncje zakwitły prawidłowo i w pełni rozwinęły kwiaty o czym świadczą zawiązane torebki z nasionami (na Twoim zdjęciu to są te cylindryczne, zielone części z resztkami płatków kwiatu). Jak dobrze pójdzie nasiona będą zdolne wydać z siebie kolejne rośliny. Gratuluję sukcesu Koledze i wigoru jego kaktusom.

Nie jest to za małe jak na kwiaty ?
Znalazłem zdjęcie kwitnącej opuncji camanchica http://s22.postimg.org/bk48afoc1/Opunti ... flower.jpg na ,którym kwiat jest o wiele większych rozmiarów. Ja przypuszczam w mojej opuncji kwiaty dopiero zaczynały się rozwijać ale nie rozwinęły i zwiędły z powodu deszczy.

Witaj. Mam przeczucie jakbyś starał się na siłę udowodnić coś innego niż widać. Raczej gdyby kwiaty zostały przedwcześnie zniszczone to torebki nasienne też by obumarły. Pod resztkami płatków kwiatowych na 2 pędach Twojego kaktusa widać torebkę nasienną. To oznacza że przed powstaniem tych torebek /w których powstają nasiona/ wystąpiło kwitnienie. Doprawdy w dziwny sposób okazujesz tutaj żal z faktu, że ominęło Cię to wyjątkowe zdarzenie jakim było kwitnięcie Twojej rośliny. Życzę Ci aby następnym razem udało Ci się w nim uczestniczyć. Pozdrawiam.

Kwiaty na moim zdjęciu wyglądają jakby doszły do takiej postaci jak trzeci z lewej kwiat na zdjęciu z linku ,dopiero zaczynały otwierać się płatki,ale nie otworzyły na tyle by owady miały dostęp do do środka.W każdym bądź razie nie doszły do takiej postaci jak ten duży otwarty kwiat na zdjęciu z linku.
A jeśli płatki zdążyły się otworzyć tylko kwiat nie osiągnął pełnego rozmiaru ,a płatki zamknęły z powrotem w wyniku przekwiętnięcia to czy nasiona przy takim stadium rozwoju kwiata mogą być na tyle dojrzałe by owady mogły nimi zapylać ?

Orendz napisał(a):A jeśli płatki zdążyły się otworzyć tylko kwiat nie osiągnął pełnego rozmiaru ,a płatki zamknęły z powrotem w wyniku przekwiętnięcia to czy nasiona przy takim stadium rozwoju kwiata mogą być na tyle dojrzałe by owady mogły nimi zapylać ?

Witaj. Piszesz z dużą ilością błędów. Myślę że mój problem ze zrozumieniem o co chodzi w końcówce twojego pytania jest uzasadniony. Napisz precyzyjnie o co ci chodzi. Pozdrawiam.

Czy nasiona z nie w pełni rozwiniętego kwiata ( takiego w,którym ledwo co otworzyły się płatki i dopiero zaczynały rosnąć) są na tyle dojrzałe żeby po przeniesieniu przez owady do drugiego takiego samego kwiata (tyle,że przeciwnej płci) mogły ten kwiat zapylić ?

Witam. Zagadnienia związane z kwitnięciem opuncji są dość szczegółowo opisane między innymi tutaj:

http://www.researchgate.net/publication/237163699_Pollination_biology_of_Opuntia_imbricata_(Cactaceae)_in_southern_Colorado

Zapewne pisząc o przenoszeniu nasion masz na myśli przenoszenie pyłku z jednego kwiatu do drugiego? Moim zdaniem kwiaty zostały prawidłowo zapylone i część torebek będzie zawierać nasiona zdolne do kiełkowania. Za około 3-4 miesiące, gdy zakończy się sezon wegetacyjny znajdziesz ostateczne potwierdzenie i odpowiedź na swoje pytanie. Pozdrawiam.

To opracowanie naukowe w naukowym języku angielskim pełne sformułowań naukowych -słów ,których google translator nawet pojedyńczo nie jest w stanie tłumaczyć.Poza tym w tym opracowaniu naukowym rozpisują się o badaniach nad stosunkiem ilości nasion do ilości owoców ,a o tym czego ja dociekam nic nie piszą bo dla nich to elementarz ,a o elementarzu naukowcy rozpisywać się nie będą.

A więc mówicie ,że wszystko poszło OK . Czy aby na pewno ?

Orendz napisał(a):No i lipa.Podczas mojej dwutygodniowej nieobecności kwiaty zwiędły zanim zdążyły się rozwinąć.

Witajcie. Mam takie nieśmiałe pytanie do Kolegi Orendz: skoro byłeś nieobecny to skąd wiesz że nie było kwiatów i nie zdążyły się rozwinąć? Pozdrawiam.

No bo to jest za małe na w pełni rozwinięty kwiat opuncji.
Zobacz sobie w linku jak wygląda w pełni rozwinięty kwiat opuncji.
http://s22.postimg.org/bk48afoc1/Opunti ... flower.jpg

Witaj, to jest tylko Twoja subiektywna ocena. Wielkość płatków nie determinuje tego czy kwiat w pełni się rozwinął jako organ rozrodczy czy nie. Kwiat mógł być normalnej wielkości lub z mniejszymi płatkami ale z zachowaniem funkcji rozrodczych, po przekwitnięciu część płatków zjadły ślimaki, albo płatki zwinęły się, pomarszczyły i sprawiają wrażenie jakby były mniejsze. Szukanie tematu na siłę. Zgadzam się z Jankiem. Poczekaj aż torebka nasienna dojrzeje i będziesz miał odpowiedź jak było. Pozdrawiam.

Witajcie. Na tej stronie http://cropsfordrylands.com/wp-content/uploads/Reproductive-Biology-of-Opuntia.pdf podają kilka przykładów opuncji które były zapylane zarówno krzyżowo jak i samodzielnie. W tej chwili już raczej nie rozstrzygniemy czy kwiat miał normalne płatki czy nie. Zresztą ten aspekt raczej nie ma wielkiego znaczenia. Pewnym rozwiązaniem wydaje mi się taka opcja: gdy jest ładna pogoda - jest ciepło i sucho (a więc latają owady) opuncję zapylają np pszczoły przenosząc pyłek z kwiatu na kwiat (zapylenie krzyżowe), a gdy pogoda jest kiepska kwiat zapyla się sam (wtedy tworzenie wielkich płatków w celu przyciągnięcia owadów mija się z celem). Pozdrawiam.

Przyjrzałem się kwiatowi jeszcze raz z bliska i zauważyłem ,że jest przechylony bo trzyma się torebki nasiennej tylko na części obwodu torebki.Odsłonięta jest niecka na górze torebki i widać kropkę na środku tej niecki.

Cześć. Ta kropka wygląda mi na pozostałość słupka. A waszym zdaniem co to jest? Pozdrawiam.

Temat poruszyłem też na zagranicznym forum.
http://giardinaggio.efiori.com/forum/ca ... e-com.html
Moderatorka zacytowała to zdjęcie : http://www101.patrz.pl/u/f/13/10/50/1310501.jpg
i napisała nad zdjęciem ,że wygląda na to ,że owoc rośnie ,a pod zdjęciem napisała ,że potrzeba trochę czasu i dużo słońca żeby się zabarwiło ale owoc rośnie.
Później ja się zapytałem czy jest pewna ,że owoce opuncji camanchica rosną wszerz i napisałem ,że widziałem takie zdjęcie :http://public.fotki.com/El-Fakir/plantes/cactus/opuntia-1/opuntia-cymochila/opuntia-cymochila-28.html przedstawiające dojrzałe owoce.
Potem użytkownik forum napisał mniej więcej to :

Ja mam inną opuncję ,kwiat jest podobny i po wyschnięciu jest taki sam jak jak ten z twojego zdjęcia.
To co pozostało to zdecydowanie przyszły owoc,będziesz musisz zobaczyć czy nie odrywa się od rośliny (co u mnie zdarza się często).

Na koniec moderatorka napisała do niego :

Liborio,on mieszka w Polsce i wątpię żeby tam opuncja przeprowadziła proces dojrzewania swoich owoców jednak ... nigdy nie mów nigdy

A wy co sądzicie o tym zdjęciu ?

Witaj. Reasumując dowiedziałeś się w tym wątku prawie dokładnie tego samego co na innym zagranicznym forum. Dobrze jest zweryfikować informacje podawane w jednym miejscu z innymi. Zdarza się bowiem, że porad udzielają ludzie kompletnie nie znający materii. Tak jak określono w dyskusji na naszym forum - trzeba poczekać na efekt działania natury. Mieszkańcy południa i zachodu europy czasami nie wiedzą gdzie jest Polska, nie mówiąc już o tym, że mylą nas z Rosją i myślą że mamy klimat jak na Syberii i biegają u nas białe niedźwiedzie Na szczęście niektórzy bywają bardziej zorientowani. Ciepłe stanowisko przy południowej ścianie budynku (najlepiej wystawione na słońce przez prawie cały dzień) sprawi, że nasiona w owocu przy końcu sezonu będą rozwinięte. O zaletach uprawy roślin ciepłolubnych przy południowej ścianie budynku pisał wstępnie MarcinD w tym wątku: http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/post6766.html
a następnie ja szerzej rozwinąłem myśl w tym wątku przy okazji pisania o osłonach: http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/zabezpieczanie-roznych-roslin-na-zime-schematy-sposoby-celowosc-i-ekonomicznosc-zbezpieczen-t2197.html


Jeśli roślinę schowamy w trawie po północnej stronie to wtedy może być kłopot z wytworzeniem przydatnych nasion. Skrótowo: do sukcesu (poza innymi podstawowymi sprawami jak gleba, nawodnienie, światło) potrzebny jest właściwy poziom (sumy) aktywnych temperatur, czyli takich które sprzyjają wegetacji konkretnej rośliny.

Pisałem już o tym wstępnie w tym wątku: http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/gdd-sat-ptu-hue-co-to-takiego-i-jaki-ma-wplyw-na-rosliny-t2362.html Myślę że warto rozwinąć dyskusję w tym kierunku niż dywagować na temat rozwinięcia nasion. Ta ostatnia kwestia na którą nie ma już wielkiego wpływu rozwiąże się sama z końcem sezonu.

Jeśli owoc/torebka nasienna pozostanie zielona jak reszta kaktusa to skąd będzie wiadomo ,że kwiat został zapylony ale owoc nie dojrzał bo nie miał warunków ?

Witam. Zgodnie z moją wiedzą w podanym przez Ciebie przypadku nasiona będą pozbawione materiału zapasowego. Będą miały mniejszą wielkość i wagę.

Aktualny stan.Torebki straciły krągłość zrobiły się jakieś pomarszczone.Na zdjęciu 1b widać ,że jakieś kropki wyskoczyły.Na tym ze zdjęcia 2b we wgłębieniu też kropki wyskoczyły ale za dobrze tego nie widać( na powiększeniu z głową przybliżoną do monitora )

.........................

Po tygodniu jedna torebka nasienna całkiem się skurczyła ,uschła i odpadła ,a druga zmierza do tego samego co ta pierwsza.

Raczej gdyby kwiaty zostały przedwcześnie zniszczone to torebki nasienne też by obumarły.

Jeśli owoc/torebka nasienna pozostanie zielona jak reszta kaktusa to skąd będzie wiadomo ,że kwiat został zapylony ale owoc nie dojrzał bo nie miał warunków ?

Witam. Zgodnie z moją wiedzą w podanym przez Ciebie przypadku nasiona będą pozbawione materiału zapasowego. Będą miały mniejszą wielkość i wagę.

Jedna torebka nasienna już uległa zniszczeniu ,druga ulega,rozerwałem ta co odpadła i w środku nie było żadnych nasion.A więc wychodzi na to ,że kwiaty w ogóle nie zakwitły bo wg tego co pisałeś gdyby zakwitły ale nie zostały zapylone to by miały w środku nasiona tyle ,że puste.
A więc moja pierwotna teoria ,że kwiaty zwiędły zanim na dobre zdążyły się rozwinąć okazała się trafna.

Zdjęcia drugiej torebki nasiennej.Widać,że zmiesza w tym samym kierunku co ta pierwsza.

Witam. Czy mógłbyś pokazać na zdjęciu jak wyglądały torebki nasienne w środku? Pozdrawiam.

Przekroiłem torebkę w najszerszym miejscu i nic tam nie widać,wygląda jak jednolita masa.

Witaj. To bardzo ciekawe. Chciałbym to zobaczyć na zdjęciu. Warto jeszcze przekroić wzdłuż obie torebki nasienne. Wtedy będzie 100% pewności co do zawartości tych torebek. Pozdrawiam.

Zrobiłem zdjęcie przekroju poprzecznego torebki nasiennej.Fragment ma góra 7 mm szerokości.

Witaj. Zdjęcie wprawdzie mało czytelne ale najprawdopodobniej widać tam małe nasiona. Przy tak małych rozmiarach dość łatwo je przeoczyć, bo zlewają się z miąższem. Ile liści ma Twoja opuncja licząc od ziemi do kwiatu? Pozdrawiam.

Nie sądzę .Tu nie ma żadnego miążdzu,torebki skórczyły się na maksa i została sama skóra.Jeżeli nasiona opuncji vulgaris mają na oko po 4 mm długości podczas gdy owoc ma na oko 3 cm średnicy to w tym przekroju mającem 4 mm średnicy ( poprzedni pomiar był błędny) nasiona powinny mieć po 0,5 mm długości ,a 0,5 mm grubości to ma tym przekroju fałda uschniętej skóry,a przekrój składa się z samych fałd uschniętej skóry.

W zeszłym roku (chyba w październiku) posiałem Opuntia robusta.
Czy to normalne żeby już kwitła?

Witam, no właśnie, jak zasadzić "patelnię" opucji? Moja córka przywiozła taką z wakacji, pojawił się nowy fragment, ale co z korzeniami? Najwyraźniej nie są bezwzględnie potrzebne, ale jak utrzymac taką roslinę we względnym pionie?

To nie kwitnienie, to nowy człon wyrasta.

Teraz, po kilku dniach, też mi się tak wydaje. To dopiero moje początki z kaktusami, stąd takie pytanie.
Dzięki.

Moje opuncje z pestek (owoce kupiłem w którymś z marketów chyba Auchan) tak wyglądają po około jednym miesiącu od posiania.Najmniejsza nie przeżyła.

Opuncje rosną jak na drożdżach ( ok 1,5 miesiąca później ) .Przesadziłem je do doniczki z większymi okazami przywiezionymi z Egiptu.

Gratuluję. Jest bardzo sprzyjający rok dla tego typu roślin. Przy odrobinie szczęścia i troski za sezon lub dwa zbierzesz owoce z tych opuncji. Powodzenia i pozdrowienia!

Dzień dobry. Opuncja mojej Żony wyrosła w sposób pokazany ka zdjęciu. Prawdopodobnie ta górna część już by się odłamała, ale ją podtrzymujemy. Czy ktoś wie czy nie lepiej odłamać?

Wczoraj jednej z moich opuncji phaecantha var. camanchica rosnących w gruncie odłamały się dwa połączone ze sobą liście podczas próby podniesienia kaktusa na mrozie w celu oparcia o mureczek. Jeszcze przedwczoraj opuncja nie była zesztywniała i dało się nią poruszać i była przyblokowana dwoma kamieniami. Oderwana część opuncji leży na dworze na mrozie. W następnym tygodniu jak będzie odwilż zamierzam wkopać oderwaną część do ziemii licząc na to, że do maja sam się ukorzeni. Pytanie, czy odcięty fragment może sobie leżeć na dworze na mrozie i czy nie zanieść go do pomieszczenia?

Cześć Orendz. Lepiej schować odłamane pędy opuncji do jasnego, umiarkowanie chłodnego miejsca - tzn zabezpieczonego przed mrozem. Przy dużym mrozie pozostawione na zewnątrz pędy zmarzną, szczególnie w okresie bezśnieżnym. Pozdrawiam

Rozerwij te dwa człony i przenieś je na parapet okienny do ciepła. Połóż na szklance tak aby rana po oderwaniu skierowana była w dół. Obydwa człony wypuszczą Ci korzenie. Nie muszą mieć ziemi.