Strona 2 z 3

PostNapisane: 8 gru 2010, o 18:57
Ania J.
udało się utrzymać do chwili obecnej 3 pinie-rosły sobie spokojnie na balkonie - aż do śniegu i większych mrozów - czyli całkiem niedawno zostały przeniesione. Stoją na klatce schodowej na parapecie - raczej mają chłodno bo najbliższy grzejnik jest 4 piętra niżej i od okna dmucha. Ale coś zaczyna się dziać - nie wiem jak to opisać... tracą jędrność, sprężystość... wykrzywiają się... podlewam mało... Nie chcę ich stracić... Help :)

PostNapisane: 8 gru 2010, o 23:01
Oleander
Podniesienie temperatury MUSI pociągnąć za sobą podniesienie ilości światła. W przeciwnym razie pinie obumierają. Piszesz Aniu o "podlewaniu mało". Pinie i inne rośliny należy podlewać "raz a dobrze". Czyli w momencie gdy ziemia wyschnie na pył (a roślina jeszcze nie uschła) należy obficie podlać całą ziemię w doniczce. Następne podlewanie wykonuje się znowu w momencie gdy ziemia wyschnie na pył.

Bez doświetlania żarówką energooszczędną pinie mają niewielkie szanse. Klatki schodowe zwykle nie są zbyt jasnymi miejscami. A nawet jeśli to jest jasne miejsce - to biorąc pod uwagę fakt, że jest tam pewnie ok +15 stopni jeśli nie więcej (stanowczo za ciepło!) i bardzo mało światła - to efekt jest nie trudny do przewidzenia. To się zawsze kończy tym samym = marszczeniem się zielonych części pędów (wygląda jakby roślina usychała a jest to jedynie gnicie korzeni i podstawy pnia - roślina w tym momencie już nie może pobierać wody, równocześnie następuje odbarwienie igieł i śmierć roślin).

Jeśli nie chcesz stracić tych pinii Aniu to natychmiast należy przenieść rośliny do domu (na okno południowe, temp +20 lub więcej). Dla 3 roślin powinna wystarczyć 1 lub 2 żarówki energooszczędne 11-20W umieszczone ok 20-30 cm od wierzchołków roślin.

Podlewanie - tak jak opisałem wyżej (przy opcji ze sztucznym światłem - nieco częściej gdyż rośliny zaczną po pewnym czasie normalnie funkcjonować i woda będzie im potrzebna "trochę częściej i szybciej" niż opisałem).

Życzę powodzenia!

PostNapisane: 8 gru 2010, o 23:55
arche83
Witam,
Ja również hoduję pinię którą wyhodowałem z nasiona, które dostałem gratis od oleandra gdy dokonywałem u niego większych zakupów nasion. Mam ją od 5 lat i jakoś nie mam problemów z zimowaniem. U mnie również stoi na klatce schodowej, z tym że jest ona nie ogrzewana. Jeśli chodzi o światło to jest go bardzo mało. Także nie zgadzam się z tym, że pinia nie przeżyje zimy bez dużej ilości światła. Temperatury wahają się w granicach od 0 do 10 stopni. Podlewam raz a dobrze a potem dopiero jak ziemia wyschnie. Latem wystawiam pinie na dwór i rośnie sobie w półcieniu ;)

Pozdrawiam

PostNapisane: 9 gru 2010, o 19:28
Ania J.
Wczoraj z racji dodatnich temperatur przestawiłam wszystko na balkon - i nie pogorszyło się, ale dziś po południu złapał mróz więc znowu na okno na klatce schodowej. Ciepło to tam nie jest jakoś za bardzo ale jak znajde termometr to faktycznie zostawie i sprawdzę. Wg tego co piszecie-od początku źle podlewałam-cxhociaż dziwne bo ładnie rosły zarówno pinie jak i albicie. Podłałam konkretnie i zobaczymy... Jak będzie marszczenie postępowało to faktycznie przeniosę do domu chociaż wolałabym tego uniknąć - bo docelowo chcę je do gruntu.
Może to też to, że niedawno przeniosłam dopiero ze dworu? Arche - a Ty jak je zimujesz na tej klatce? Może trzeba je przesadzić? Tylko czy teraz to w ogóle sens?

PostNapisane: 9 gru 2010, o 22:48
arche83
Witam,

@Ania J.

...Może to też to, że niedawno przeniosłam dopiero ze dworu? Arche - a Ty jak je zimujesz na tej klatce? Może trzeba je przesadzić? Tylko czy teraz to w ogóle sens?

Ja w pierwszym roku uprawy zimowałem pinie w domu na oknie bez żadnego doświetlania. Uważam, że jak na kilku miesięczną roślinę to dajesz jej nieźle do wiwatu wstawiając ją tak późno na klatkę. Ponadto, po przeniesieniu pinii do środka na pewno ziemia była mokra, więc nie powinnaś jej podlewać tylko poczekać aż ziemia mocno przeschnie. Wystawiając roślinę z ciepłego pomieszczenia na zimny balkon i znowu do ciepłego nie pomożesz roślinie a powiedziałbym że szybciej ją zabijesz. Ja bym na Twoim miejscu posłuchał Oleandra i wstawił rośliny do domu na parapet lub do chłodnego pomieszczenia (temp 5 do 10 stopni) najlepiej dobrze doświetlonego ponieważ taka mała pinia na pewno go potrzebuję. Jak uda Ci się je przezimować to na przyszłą zimę roślinki będą już dużo bardziej odporne na niekorzystne warunki. Jeśli chodzi o wsadzenie pinii do gruntu to odradzam. Ja mam 5 letnią pinie i prawdopodobnie dopiero na wiosnę wsadzę ją do gruntu. Na pewno nie powinnaś ich wsadzać dopóki nie będzie wypuszczać właściwych dużych igieł.

Życzę powodzenia w uprawie

Pozdrawiam

PostNapisane: 9 gru 2010, o 23:37
Ania J.
A ja nie mam zamiaru ich wcześnie wsadzać :) też tak koło 5 lat jak będą miały i dożyją :). Wstawiłam jednak do domu - po dniu na balkonie przyznam że mają się lepiej (nie wiedzieć czemu). Nie mam tylko dziś żarówki energooszczędnej więc stoją pod normalną :). Ile godzin w ciągu dnia je doświetlać? A może faktyczbnie wystarczy trzymać na oknie?
Ziemia przy przenoszeniu nie była mokra-były osłonięte od deszczu - zrobiłam im parasol na pół balkonu - z folii żeby światło docierało :)

PostNapisane: 10 gru 2010, o 00:20
Oleander
Ania, żarówka wolframowa mocno grzeje i ma kiepskie widmo światła zatem koniecznie umieść rośliny pod żarówką energooszczędną (jest też kwiestia kosztów doświetlania - przy żarówce energooszczędnej będą one 5-10 razy mniejsze niż przy wolframówce). Wystarczy doświetlać 2-3 godziny rano i 2-3 godziny wieczorem, choć niektóre rośliny o tej porze roku dobrze rosną jedynie przy doświetlaniu całodziennym (ok 14-16h).

Oczywiście tak jak wspomniał Arche częste przenosiny i zmiany warunków nie są dobre, a przy znacznych zmianach warunków może się to skończyć tragicznie dla rośliny.

Arche, na klatce schodowej o której piszesz panuje niska temperatura, więc i światła może być mniej bez szkody dla rośliny. Klatka schodowa klatce schodowej nie równa, Jedna wystawiona na wschód, inna na zachód a jeszcze inna na południe lub północ. W jednej na oknie są firanki zmniejszające dostęp światła o 50% w innej nie ma ale są np brudne okna obniżające dostęp światła o 20%. Warunki świetlne w tym pomieszczeniu mogą się znacznie różnić. Najczęściej klatki schodowe umieszcza się po północnej stronie budynków ewentualnie po wschodniej lub zachodniej (aby móc więcej pomieszczeń mieszkalnych umieścić po stronie południowej - która jest lepsza z wielu powodów nie tylko dla ludzi ale i dla roślin).

PostNapisane: 22 lut 2011, o 12:30
Ania J.
Moje pinie chyba uschły :(

Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 22 lut 2011, o 21:34
Oleander
Ania, czy możemy prosić o wklejenie zdjęcia tych pinii na forum Oleander?

Oto zdjęcia DawidaWiedeń, prosił mnieo ich umieszczenie na forum.

Pinus Pinea - Zdjecia zrobione na wiosne(2010)

pinie na jesień i zimę

PostNapisane: 2 wrz 2011, o 19:09
jazzy
Witam,
mam dwie pinie wyhodowane z nasionek i rosną sobie w doniczkach na balkonie w półcieniu. Kiedy jest najlepsza pora żeby przenieśc pinie do domu? W nocy temperatury spadają do 8 stopni, ale w dzień jest powyżej 20,więc chyb jeszcze nie pora :)
I jeszcze jedno pytanie: czy jak już przeniose pinie do domu, to lepiej żeby miały chłodno i ciemno, czy ciepło i jasno?
To samo pytanie tyczy się też cycasa i awokado. Bardzo proszę o odpowiedź :)
pozdrawiam

PostNapisane: 2 wrz 2011, o 19:26
Oleander
Jazzy, pinię przenieś do domu po pierwszym przymrozku. Najlepiej aby były zimowane w miejscu chłodnym (z temperaturą ok 0) i jasnym. Awokado lepiej przenieść do domu przed pierwszym przymrozkiem (rośliny nie tolerują dłużej utrzymujących się ujemnych temperatur). Cycas może zimować w nieco wyższej temperaturze niż pinie przy nieco mniejszym oświetleniu.

Re: A gdyby tak skrzyżować pinię z sosną ?

PostNapisane: 26 mar 2014, o 00:43
Orendz
Pinia ma jadalne orzeszki , sosna nie . Pinia nie wytrzymała by naszych mrozów ,a sosna wytrzymuje .Sosna i Pinia to spokrewnione ze sobą drzewa .Sosna to Pinus L. Pinia to Pinus Pinea L.
Gdyby podczas pylenia postawić w lasku sosnowym kwitnącą pinię by została zapylona przez pylące sosny to czy związane w ten sposób szyszki były by szyszkami z nasionami nowego pinusa ,który miałby jadalne orzeszki jak pinia ,a jednocześnie byłby zdolny do zimowanie w naszym klimacie ?

Orzeszki pinii to nie są tanie rzeczy panie Paździochu .Ponad 23 złote za 100 gramów to wydawało by się ,że to segment premium wśród orzeszków (a właściwie gurmet bo sformułowanie segment premium stosuje się w motoryzacji ) jednak nie przekłada się to na smak .Orzeszki smakiem i konsystencją przypominają słonecznik .

Ciekawe czy wyłuskany orzeszek nadaje się do wysiewu ?
Zważywszy na to jak drogie to są rzeczy w razie wsadzania do ziemii choćby jednego orzeszka. będą trzęsły mi się ręce tak jak kolesiowi z kawału kabaretu rak o kolesiu w rajchu co jedał do hipermarketu aż w sąsiednim landzie,kupił gigantyczną rolkę papieru toaletowego za 500 Marek i potem ręce mu się trzęsły jak tego papieru w toalecie używał .

Re: A gdyby tak skrzyżować pinię z sosną ?

PostNapisane: 1 lip 2014, o 15:35
Orendz
Pestka już 3 miesiące siedzi w doniczce z torfem przysypanym warstwą pisaku ,podlewanej raz na tydzień i nic nie wzeszło.

Orzeszek był pozbawiony łupinki ale miał zalążek pnia .Czyżby orzeszki przed zapakowaniem było poddawane obróbce termicznej?

Re: A gdyby tak skrzyżować pinię z sosną ?

PostNapisane: 1 lip 2014, o 23:03
wielki elektronik
Mogły być suszone w podwyższonej temperaturze lub po prostu wyschnąć i stracić kiełkowalność.

podobne do pini

PostNapisane: 14 maj 2015, o 16:44
pagitago
Na wstępie chciałbym wszystkich przywitać! Od razu zaznaczam, że nie jestem żadnym ekspertem, czy miłośnikiem ogrodnictwa, ale wyjazdy zagraniczne do krajów południowych sprawiły ze zakochalem sie w pinus pinea..

Probowałem wyhodować własne drzewko z pestek, ale wielokrotne proby konczyły się niepowodzeniami..

W związku z tym, że uprawa tego pięknego drzewa jest tak trudna w naszych warunkach klimatycznych, chciałbym zapytać, czy jest jakieś drzewo - sosna, które przypominałoby pinie i mogło rosnąć w naszym klimacie:)

Jako całkowity laik wygooglowałem, że może to być sosna chińska... Co o tym sądzicie? Czy rzeczywiście jest podobna ? Na zdjęciach wydaje się, że tak... A może macie inne propozycje? Nie kryje swojej nadziei, że wraz z ociepleniem klimatu za kilka/kilkanaście lat w swoim ogródku posadzę pinię. Niemniej jednak poki co szukam zamienników:)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 15 maj 2015, o 01:40
pagitago
Dodam jeszcze, że w internecie znalazłem wsrod drzewek ktore mogą przypominać pinus pinea - sosnę watereri w formie piennej...

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 15 maj 2015, o 07:30
Jolka52
Witaj. Sosna chińska wygląda zupełnie inaczej niż sosna pinia. Pinus sylvestris 'Watereri' rzeczywiście trochę przypomina pinię, ale tylko trochę. Sosna pinia spokojnie powinna wytrzymać 15-20 stopni mrozu. Więcej na ten temat powinien wiedzieć Dominik, uprawiał pinie u siebie, a wiem że ma dość specyficzne stanowisko. W jakim rejonie mieszkasz? Pozdrawiam.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 15 maj 2015, o 09:50
pagitago
Dziękuję za odpowiedz:) Mieszkam na Podkarpaciu; dokładnie w samym Rzeszowie:)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 24 maj 2015, o 22:55
Orendz
@Jolka52
Cooo ? 15-20 stopni mrozu ?
Wg strony davesgarden.com Pinus Pinea ma wytrzymałość do 9,4 stopnia mrozu .

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 25 maj 2015, o 07:01
Jolka52
Witam. Strona davesgarden jest wartościowym źródłem danych, ale zawiera tu i ówdzie drobne błędy. Pisząc o mrozoodporności -9,4 pewnie podali mrozoodporność młodych drzewek pinii albo pędów. Zobacz tutaj podają mrozoodporność tego drzewa określając ją na -18 :

http://www.pfaf.org/user/Plant.aspx?LatinName=Pinus+pinea

Strona jest jak dla mnie równie wartościowa jak witryna davesgarden. Na powyższej stronie pfaf napisali za publikacją [160]: Natural Food Institute, Wonder Crops. 1987. (Fascinating reading, this is an annual publication. Some reports do seem somewhat exaggerated though).

cytując dokładnie źródło: "This species is hardy to about -18°c[160]. Although sometimes thought to be somewhat tender in this country, it is perfectly hardy as far north as south-east Scotland". Pozdrawiam.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 25 maj 2015, o 10:23
Orendz
Pytanie tylko jak będzie wyglądać drzewo po takiej zimie.Pewnie drzewo miało by większość igieł poobumieranych ,a na odbudowę nie wiem czy jeden sezon by wystarczył ?

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 maj 2015, o 08:14
Domnik
Witajcie, pinus pinea porasta naturalnie wielki obszar basenu morza śródziemnego. Warunki klimatyczne panujące w tym rejonie są inne niż w Polsce w najcieplejszych rejonach. W związku z tym pewnie u nas uprawa gruntowa - patrząc w szerszym okresie czasu: przykładowo 5, 10 czy 20 lat jest problematyczna. Są wprawdzie oazy ciepła w gęstej zabudowie na południu i zachodzie Polski gdzie taka uprawa może się dłużej utrzymać, ale takie miejsca nie są miarodajne dla pozostałych. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że odporność na mróz pinii rosnących przykładowo na południu Włoch może być nieco inna niż tych z rejonu Adriatyku. Różnice jednak chyba nie będą na tyle duże by pozwolić na bezproblemową uprawę w Polsce. Jolu, mrozoodporność pinii na poziomie ok -15/-20 należy traktować jako bardzo optymistyczną granicę po przekroczeniu której drzewko prawdopodobnie zmarznie. Pozdrawiam.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 18 wrz 2016, o 15:21
Igacz
Witam
Ja przywiozlam szyszke z nasionami z hiszpani z Barcelony wysialam wykielkowaly i rosną. Trzymam je w przecietnej ziemi na dworze w plastikowych doniczkach . na zimę. Przenosze je do garażu. Na okno dosc duze id strony pld/ zach. W garazu przechowuje tez oleandry 5- letnie w glinianych donicach . w garazu oczywiscie jest samochód wiec zima garaz jest ciagle otwierany. W tym roku zima byla lagodna tylko raz wyskoczyla -15 i wlasnie twgo dnia garaz cala noc byl otwarty jak na przekór. Okazalo sie ze liscie oleandrow zwazylo dopiero w czerwcu zaczely odbijac mlode pedy z drewnialych najstarszych galezi(odbil cudownie) i teraz zaczyna kwitnac dopiero , a piniom nie stalo sie nic i rosną. Fakt twgo roku przyrost maja mniejszy ale czy to jest powod nie sądze. Maja 3 lata z haczykiem i czesc pnia zdrewnialego. Jeszcze o wysadzaniu nie myślę jeszcze pewnie do takiej proby z 3 lata conajmniej. Obecnie maja jakas wysokosc 25 - 30cm. Sa ladnie rozgalezione. Zastanawiam sie nad tym czy bardziwj wrazliwe na mmróz sa igly czy korzenie. Myslalam o wykopaniu dolu wylozeniem bokow styropianem i wysadzeniu, ale co z korona igiel?
Co o tym sadzicie? A mnie zaciekawila opcja bonzai.... Tylko nie mam w tym doswiadczenia i nie wiem kiedy zazaczac cięcie.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 22 lut 2019, o 18:11
Hebe55
Witam!
Widzę, że od dłuższego czasu nic się w wątku nie dzieje, więc postanowiłem to zmienić :D
Posiadam 5 sosen Pinus pinea, z czego 2 rosną
w gruncie od 2-3 lat i mają się bardzo dobrze.
Kolejne trzy rosną w doniczce, te przyleciały ze mną jako nasiona z Toskani. W październiku trzy lata temu zostały wysiane i aktualnie czekają na rozsadzenie. Załączam zdięcia jednej z nich :D

received_622605474830069.jpeg


received_777153086003401.jpeg

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 22 lut 2019, o 18:27
Domnik
Cześć. większość ludzi obecnie korzysta z internetu przy pomocy telefonów. Jak wiadomo napisanie na takim urządzeniu kilku zdań jest nie lada wyczynem. Stąd przy wszechobecnym trendzie do skracania oraz odpływie piszących na facebooka nie ma się co dziwić że na forach jest coraz mniej ludzi.

Widzę że Twoje pinus pinea nie przerosły jeszcze granicy wysokości do której w jakimś stopniu zabezpiecza je grunt (kilkadziesiąt cm). Mimo tego gratuluję i mam nadzieję że klimat zmieni się na tyle że one nie wymarzną. Bywa jednak zrobi się naprawdę zimno (-10.-15 czy -20). Czy były takie sytuacje że musiałeś je zabezpieczać? Czy planujesz to robić? Jeśli nie, to spadek temperatury poniżej -20 może oznaczać że będziesz miał wolne miejsce po piniach w ogrodzie.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 22 lut 2019, o 18:43
Hebe55
Mieszkam na wybrzeżu środkowym, więc mam jedne z najdogodniejszych warunków do uprawy roślin egzotycznych w naszym kraju.
Ta, której zdięcia wysłałem nie była w tym roku okrywana. W zeszłym roku tak, ponieważ była to ciężka zima, przychodziły 4 fale mrozów jedna po drugiej.
Była odkryta zimową włókniną, po mrozach i ściągnięciu osłony igły i pąki były trochę podwiędnięte.
Ale kiedy ziemia odmarzła wróciła do wyglądu sprzed zimy :D

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 24 lut 2019, o 14:03
Hebe55
Oto druga pinia pod chmurką, rośnie już trzy lata w moim ogrodzie, ta była już okryta, ponieważ wokół rosną rośliny mniej odporne na mróz. :)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 8 mar 2019, o 21:46
Domnik
Trzeba przyznać że to ciekawy eksperyment. W swojej praktyce zawodowej słyszałem już o kilkumetrowych drzewkach pinii w gruncie w Polsce. Zimy jeszcze 10 czy 15 lat temu były trochę mroźniejsze, także tamte eksperymenty zostały zakończone. Oby Twoje drzewko poszło w ślady mamutowców, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu były uznawane za nienadające się do uprawy w Polsce.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 mar 2019, o 11:24
Hebe55
Z własnego doświadczenia wiem, że kilkudniowy mróz w okolicach - 15 stopni nie wyrządził szkód na pierwszym z drzewek, tak więc jestem dobrej myśli :) W mojej okolicy były to najniższe temperatury w ciągu ostatnich kilku lat.
Również poprzednie piękne i długie lato ma duży wpływ na zimowanie w tym roku (jak i większości roślin egzotycznych) Pinie miały duże przyrosty i ładnie zdrewniały przed nadejściem mrozów :)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 mar 2019, o 20:56
cynamon
Cześć. Dla małych pinii granica przeżywalności jest w okolicy -12/-15 stopni Celsjusza, dla starszych trochę wyższa (zależnie od fazy wzrostu), ale może Twoje rośliny są i będą mocniejsze niż podają źródła pisane - czego z całego serca Tobie życzę. Pozdrawiam

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 mar 2019, o 21:47
Hebe55
Drzewka te zostały kupione w sklepie budowlanym, gdzie były sprzedawane przed świętami Bożego Narodzenia jako 25 cm. sadzonki. Nie posiadam informacji skąd pochodzą i w jakich warunkach były przetrzymywane, ale bardzo dobrze sobie radzą na zewnątrz :)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 16:27
Krisu
ja posadziłem 20 sztuk z nasion w ub roku, przezimowały w garażu wszystkie, za szybko wystawiłem na słońce podlewając i został 6 :(

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 16:31
Krisu
kupiłem też 10 drzewek 2,5m 2 tyg temu posadziłem, dam znać jaki będzie efekt, na chwile obecną przepiękne :D

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 16:37
Krisu
zobaczymy zimą

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 16:42
Krisu
no i na sam koniec zaryzykowałem z dużymi 8m drzewami.....zobaczymy co powiedzą na nasz klimat

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 18:41
Meliska
Masz gest! Ciekawy eksperyment dendrologiczny. Jestem bardzo ciekawa czym to się skończy.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 lis 2020, o 18:19
XYZX
Będąc we włoszech, udalo mi sie nazbierać troche szyszek i "orzechów pini" leżących koło drzewa. Podpowie ktoś jak najlepiek krok po kroku zabrać sie za zasadzenie, żeby byl rezultat i coś z tego wyrosło ? ;)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 20 sty 2021, o 10:26
Hebe55
Witaj, mialem podobną sytuację z nasionami prosto z Włoch, po przyjeździe, to był koniec października wysialem wszystkie do doniczek i ustawilem w chlodnej piwnicy razem z nasionami magnolii grandiflory i dębu ostrolistnego by tak doczekały wiosny, ku mojemu zdziwieniu wszystkie zaczęły kiełkować w takich warunkach po około 2-4 tygodniach! Po wschodach przeniosłem oczywiście do mieszkania do wiosny :D

Re: A gdyby tak skrzyżować pinię z sosną ?

PostNapisane: 3 mar 2021, o 17:06
roos
Orendz napisał(a):Gdyby podczas pylenia postawić w lasku sosnowym kwitnącą pinię by została zapylona przez pylące sosny to czy związane w ten sposób szyszki były by szyszkami z nasionami nowego pinusa ,który miałby jadalne orzeszki jak pinia ,a jednocześnie byłby zdolny do zimowanie w naszym klimacie ?
.

Teoretycznie jest to możliwe. Jednakże mieszkańcy południa europy raczej nie są zainteresowaniami pracami nad mrozoodpornymi piniami (bo u nich rosną zwykłe), a mieszkańcy środkowej i północnej europy mają problem z dostępem do kwitnących pinii. Nawet gdyby ktoś się podjął takich prac, to na sukces trzeba by było czekać kilkadziesiąt lat (sprawdzenie pokroju, owocowania i mrozoodporności), a w tym czasie klimat może się ocieplić i takie wieloletnie prace okazałyby się bez sensu. Są też inne teoretyczne sposoby mogące trochę podnieść mrozoodporność pinni, ale to też eksperymenty wieloletnie. Tak samo jak selekcja bardziej mrozoodpornych siewek z nasion. Jadalne orzeszki piniowe w naszym klimacie można także wyhodować na innych bardziej mrozoodpornych "orzechowych" sosnach: sprawdzone gatunki mrozoodporne: sosna koreańska, armanda, syberyjska, kosolimba, chińska (bungeana) mniej mrozoodporne, bardziej wrażliwe: sosna jednoigłowa, edulis, cukrowa, coulteri, chilgoza. Oprócz pinii jest też jeszcze kilka wartościowych sosen "orzechowych" równie wrażliwych lub nawet bardziej na mróz tj. pinceana, nelsonii, torreyana, maximartinezzi, dabeshanensis i inne. Najbardziej wartościowe orzechy ma oprócz pinii, sosna syberyjska, chilgoza, torreyana, jednoigłowa i maximartinezzi. Pozostałe mają słabszy smak, małe orzechy lub twarde, trudnousuwalne skorupki.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 23 mar 2021, o 15:42
roos
Tak przypadkowo, grzebiąc w internecie natknąłem się na odmianę: Pinus pinea 'GOLAN', podobno mrozoodporna do -29 -30 stopni C. Więc jako ozdobne drzewko można już sobie posadzić pinię w Polsce, jednakże na plantację orzeszków piniowych to może być trochę za mało, gdyż w tym celu powinno się posadzić kilka różnych genetycznie drzewek (kilka różnych odmian lub siewek) w celu lepszego zapylania.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 24 mar 2021, o 10:17
Domnik
Pinia ma dość wysokie wymagania cieplne. Korona drzewa jest doskonale przystosowana do bardzo wysokich temperatur i suszy. Ciekawe jakby wyglądała produktywność takich drzewek w naszym klimacie. Pewnie zbyt szybko się tego nie dowiemy, bo opłacalność ekonomiczna takiego przedsięwzięcia ze względu na zagrożenie sadzonek wynikające z mrozu jest niskie. Pozwolę sobie na drobny OT pisząc i rozwijając że na szczęście sosen produkujących jadalne, duże orzeszki jest więcej, np: Sosna koreańska (Pinus koraiensis Siebold & Zucc.) W tym przypadku to już jak najbardziej mogło by mieć sens ekonomiczny o ile byłby dobry zbyt na takie produkty. Inny gatunek produkujący jadalne orzeszki to Sosna Gerarda (Pinus gerardiana Wall. ex D. Don), ale prawdopodobnie jest zbyt wrażliwy na zimno by mógł mieć u nas zastosowanie. za to Sosna koreańska ma odporność na zimno sięgającą ok -50C a więc w pełni wystarczającą na nasze warunki. Czy ktoś uprawia Sosnę koreańską i może coś napisać na temat smaku jej nasion? Zamierzam przy okazji kupić i spróbować nasiona sosny koreańskiej. Jeśli nasiona będą nam smakować to posadzę ją w ogrodzie w celu urozmaicenia jadłospisu.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 24 mar 2021, o 15:32
ro_os
Odnośnie sosny koreańskiej - jedno z większych drzew w Polsce rośnie w Arboretum w Wojsławicach. Drzewo to jest prawdopodobnie w wieku ok. 100 lat może więcej. Kwitnie i owocuje w miarę obficie, nasiona są pełne i płodne. W Powsinie pod Warszawą rosną co najmniej 3 drzewa w wieku ok. 30 lat lub więcej. Drzewa te rodzą bardzo niewiele szyszek i w dodatku większość nasion jest pusta. Może być kilka przyczyn tego stanu rzeczy: albo klimat zbyt suchy mazowiecki im nie pasuje, albo rosną na zbyt słabej glebie (piasku), albo pogoda podczas kwitnięcia im nie odpowiada. Kiedyś hodowałem tę sosnę z nasion pochodzących z polskich drzew. Kilka rzeczy które zauważyłem: źle rosną na ciężkiej glebie gliniastej (prawie wcale, po 5 latach 10 cm wysokości) , a na kwaśnej torfiastej rosną całkiem dobrze, ale również niezbyt szybko: sześcioletnia roślina miała ok. 60 cm wysokości, i nawet w tym wieku zakwitła, ale szyszek nie było. Później drzewko niestety zostało wycięte, więc dalszych obserwacji brak. Próbowałem także szczepienia tej sosny na krajowej wejmutce, wtedy rosła dobrze i szybko na glebie gliniastej - po dwóch latach miała ok 40 cm wysokości, ale tu też obserwacje się urywają, gdyż została ona przekazana komuś innemu ze względu na brak miejsca do jej docelowego posadzenia. Ze swojej strony mogę polecić raczej zakup dużej sadzonki, najlepiej szczepionej, niż hodowanie tej sosny z nasion, ze względu na powolny wzrost. Aha smak orzeszków jest całkiem dobry, lepszy od smaku surowych nasion sosen: Armanda, jednoigielnej, cukrowej i orizabensis, ale pewnym problemem może być wydobywanie orzeszków z twardych, dosyć grubych nasion - tu mogą się przydać jakieś małe kombinerki.

Jeszcze jako uzupełnienie o sosnach orzechowych dodaję zdjęcie pokazujące wielkość nasion niektórych sosen o większych nasionach. Kolejno od największego: maximartinezzi, pinia, chilgoza/Gerarda, koreańska, jednoigłowa, orizabensis, armanda, syberyjska, limba, plamistokora/bungeana. Maximartinezzi i pinia mają twarde, grube skorupki a chilgoza/Gerarda ma cienką skorupkę, więc jeśli chodzi o wewnętrzne orzeszki to są one mniej więcej porównywalne.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 paź 2021, o 18:50
Krisu
po 2 latcha

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 paź 2021, o 19:15
Krisu
po 2 latkach ;)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 paź 2021, o 19:27
Krisu
zima była -22

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 paź 2021, o 19:34
Krisu
młode pinie w zimie zabezpieczyłem koronę, ładnie ruszyły już po pierwszym roku

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 paź 2021, o 19:37
Krisu
w tym roku raczej też zabezpieczę

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 12 paź 2021, o 19:46
Krisu
pierwszy rok na wiosnę drzewa trochę się męczyły, dużo igieł opadło, mocna zmiana klimatu ;)

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 13 paź 2021, o 09:09
cynamon
Dobry początek ciekawego eksperymentu. Gdyby udało się utrzymać te pinie w okresie 20 czy 30 lat miałbyś bardzo oryginalny fragment ogrodu lub parku.

Re: Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

PostNapisane: 11 gru 2021, o 20:59
RafalB
Jak były zabezpieczone ?? widziałem w biedronce 30 cm pinia, była śliczna , blado niebieska muszę ją mieć ! Kiedyś wychodowałem pinie z nasiona przywiezionego z Sycylii ale na drugi rok chyba przelałem, teraz mam egzotyczny ogród i muszę ją mieć !