Cześć,
chciałem się podzielić z Wami bardzo ciekawą rzeczą, którą obserwuję od połowy lata (gdzieś od początku lipca). Wystawiłem bananowca na balkon, żeby doświadczył trochę lata, jako, że mam go po stronie południowej.
Wprowadziły mi się do mojej donicy z Bananowcem karłowatym mrówki. Jeszcze nie wiem jaki to rodzaj ale dojdę do tego (ok 3 mm). Zauważyłem to dopiero gdy zaczęły urządzać sobie wycieczki do okolicznych roślin i znosić różne rzeczy. Dużo ich nie jest - max 50-70 w jednym mrowisku pod głównym "pniem".
Do czego zmierzam tutaj - roślina dzięki ich upowietrzającemu i spulchniającemu działaniu na glebę zaczęła rosnąć niezwykle dynamicznie. Obok stoi drugi bananowiec, w tej samej ziemi, tak samo podlewany i rośnie wolniej (mam próbę 0:) Zakładam, że jeśli będzie ich zbyt dużo to mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku, ale na chwilę obecną ich stan populacji się ustabilizował - codzienne podlewanie im raczej nie odpowiada. Myślę, żeby to sprawdzić z innymi roślinami.
Jakieś doświadczenia macie w związku z takimi zabiegami?