Witam
W tym roku spróbuję zaszczepić na rosnącej w gruncie laurowiśni szczep wawrzynu szlachetnego.Zastosuję dwie metody .Jedna z nich to popularne i często stosowane szczepienie na tak zwany styk. Polega to na umieszczeniu zrazu ( kawałek rośliny którą chcemy zaszczepić) na dokładnie tej samej wielkości podkładce rośliny matecznej. Miejsca cięć należy zabezpieczyć środkiem grzybobójczym . Następnie całość należy owinąć paskiem folii i czekać na efekt zrostu gałązek.
Druga metoda to szczepienie na tak zwane oczko ( inaczej okulizacja) Metoda ta polega na wycięciu oczka rośliny którą chcemy zaszczepić ( pączek , zalążek przyszłej gałązki) i umieszczeniu go na gałęzi , łodydze rosliny matecznej.Na łodydze matecznej robimy nacięcie w kształcie litery T. Następnie rozchylamy korę i wkładamy w tak powstałą szparkę wcześniej przygotowane oczko. Należy pamiętać o potraktowaniu całości preparatem grzybobójczym. Tak spreparowane miejsce szczepienia obwiązujemy paskiem folii , z tym wyjątkiem że oczko , pączek musi być na wierzchu . Przecież z tego będzie wyrastała przyszła gałązka.
Szczepienie przeprowadzę też w drugą stronę czyli zaszczepię laurowiśnię na wawrzynie szlachetnym.
Ciekawe co z tego będzie i na ile obie metody są skuteczne . Podzielę się z wami swoimi obserwacjami , ale dopiero jesienią tego roku.
W podobny sposób zaszczepię magnolię na tulipanowcu i wicewersa tulipanowca na magnolii. Są to gatunki spokrewnione co w przypadku szczepienia nie jest obojętne.