|
Napisane: 1 lut 2021, o 19:34
|
Prawdopodobnie nikt takich badań nie prowadził. Osobiście w literaturze spotkałem się tylko ze stwierdzeniem, że winobluszcz trójlistkowy szczepiony na pięciolistkowym jest odporniejszy od trójlistkowego ukorzenionego z gałązki. Kiedyś zaszczepiłem jedną odmianę cyprysika tępołuskowego na groszkowym, ale do tej pory nie było zimy, która by mogła zweryfikować mrozoodporność (do tej pory nie widać różnicy w mrozoodporności między szczepionym, a rozmnożonym z sadzonki). Szczepienie cedrów na modrzewiach jest raczej bez sensu, gdyż już istnieją bardzo mrozoodporne cedry, więc formy mniej mrozoodporne można szczepić na bardziej mrozoodpornych i obserwować. Tak w ogóle, temat się już trochę zestarzał i przy obecnym ociepleniu klimatu nie wszystko ma już sens. Np. tej obecnej "mroźnej" zimy w Warszawie do tej pory były tylko trzy doby i jedna noc z temperaturą poniżej 10 stopni, w tym w jeden dzień temperatura wyniosła ok. -16 stopni,a jednej nocy może przez godzinę temperatura spadła do -20 stopni. Nawet mirt lekko posypany śniegiem rosnący w małej doniczce na balkonie to przeżył. Ale dobra, jeśli ktoś ma jakiś fajny pomysł to mogę spróbować coś sprawdzić i potwierdzić lub zaprzeczyć teorii wzrostu mrozoodporności przy pomocy szczepienia (ale to temat wieloletni i może całkowicie bezsensowny, w związku z obecnym ociepleniem klimatu).