Witam,
w tym wątku chciałbym się pochwalić moim zbiorem kaktusów.
"pochwalić się" jest może zbyt miło powiedziane, ponieważ zaniedbałem te rośliny . Dlaczego? Przeprowadzając się kiedyś na stare, już nieaktywne gospodarstwo w naszym mieszkaniu nie było parapetów... A bagaż stanowiło kilkanaście kaktusów. Bardzo niefortunny zbieg okoliczności, więc wylądowały na prowizorycznym tarasie pod dawnym kurnikiem. Tam raz było światło, raz nie. Zimę spędzały w (za)ciepłym pokoju. I tak na zmianę przez osiem lat; większość z nich poginęła, reszta się źle rozwinęła. Tamten dom już dawno opuściłem i został zrównany z ziemią ze względu na stan, a na nowym mieszkaniu mam długie parapety, na których kaktusy prezentowały by się idelanie. Lecz tak nie jest. Każdemu z nich coś dolega. Mam zamiar zadbać o całą kolekcję za wszelką cenę. Mam już specjalny granulat seramis, nawóz (już tak dawno nie były nawożone) i inne chemikalia jeszcze załatwię, tak samo jak pasujące doniczki i kolorowy granulat jako warstwa dekoracyjna.Tylko potrzebuję małej pomocy.
Proszę Was o porady i poprawienie mnie, jeżeli w jakimś punkcie się mylę. Pod każdym zdjęciem umieszczam historię roślinki, zamiary co chcę z nią zrobić i nazwę gatunku, lecz nie wszystkie udało mi się zidentyfikować.
A więc zaczynamy:
[attachment=2]output-onlinejpgtools.jpg[/attachment] (pierwsze zdjęcie od dołu)
to jest najstarszy kaktus w kolekcji. Z nim to się wszystko zaczęło, kiedyś jak w 2009 jak w biedronce były dość tanie kaktusy w bardzo ozdobnych doniczkach. Chyba jest to Denmoza Rhodocanta, ale pewności nie mam. Chyba coś go zainfekowało sześć lat temu, ponieważ z jednej strony miał jakby "supeł" w tkance przez co powtało niefajne wgięcie w żebrach. Dolna część rośliny bardzo zbladła. Z tego powodu odciąłem niedawno górną, zdrową część i posadziłem w doniczkę po orchidei by się zakorzenił na nowo. Obawiam się, że zrobiłem to za późno, w samym środku okresu wegetacji. Mam problem ze znalezieniem pasującej plastikowej doniczki, w kórej będzie rósł po zakorzenieniu się, która będzie pasowała idealnie w tą kolorową.
[attachment=1]output-onlinejpgtools(1).jpg[/attachment]
Powiedzcie, czy rana zasuszyła się prawidłowo? To czarne to pozostałości po węglu aktywnym, a to czerwone to... nie wiem. Tak się tkanka częściowo zabarwiła. Nie ma nigdzie pleśni. Czy to prawda że kaktusy przycina się tak, by dolna część była stożkowata dla lepszego ukorzenienia?
[attachment=0]output-onlinejpgtools(2).jpg[/attachment] (górne zdjęcie)
Dolną, zdeformowaną część zostawiłem, myśląc że wytworzy ona bocznę pędy. Jeszcze kilka innych zostanie w ten spodób przyciętych. Chodzi mi głównie o to, by kaktusy w nowych, dekoracyjnych doniczkach wyglądały estetycznie i prawidłowo, a te kryteria spełniają tylko czubki większości z nich, które urosły już w lepszych warunkach.
Resztę kolekcji opublikuję jutro, bo muszę najpierw zrobić porządek ze zdjęciami.
Pozdrawiam, Bartosz