Każda okazja do poszukiwań nowych okazów jest dobra. Wczoraj pomimo niezbyt wysokiej temperatury wybrałem się po raz kolejny na poszukiwania skamielin. Najwięcej przyjemności w tych poszukiwaniach daje to że nigdy nie wiadomo co (i czy wogóle) się cokolwiek znajdzie. Tak czy inaczej znaleziene bogatego stanowiska jest przyjemnością samą w sobie. Po prostu występuje drobny dreszczyk emocji który może poczuć odkrywca, nawet jeśli to mało ważne odkrycie to jednak cieszy:)
Obecnie największą przyjemność sprawiło by mi znalezienie jakiegoś skorupiaka (kraba) lub skamieniałej ryby, gdyż takich okazów nie mam jeszcze w kolekcji:)
Podczas wczorajszych (krótkich bo ok godzinnych) poszukiwań znalazłem nowe okazy obejmujące grupy których jeszcze nie posiadam w swoich zbiorach.
Jako że nie jestem w stanie precyzyjnie ich rozpoznać na razie podaję nazwy domniemane. Postanowiłem kupić kilka książek dzięki którym w przyszłości będę mógł lepiej opisywać znaleziska.
Fot 1 (prawdopodobnie ukwiał, jamochłon), matrix w formie różnych skamieniałych organizmów o znacznym stopniu mineralizacji - większość nie do rozpoznania),
Fot 2 (muszlowiec wraz z charakterystycznymi osadami w których występuje - rodzaj mułu który uległ skamienieniu),
Fot 3 (prawdopodobnie rodzaj rozgwiazdy),
Fot 4 (prawdopodobnie tentakulit).