Tropikalne na tarasie

[Patim]

Dzień dobry. Mam dwa tarasy płd-zach i wschód. Słońce duże, wiatr jeszcze większy (oba bez dachu, 7 piętro i korytarze powietrzne między blokami). Chciałabym, przynajmniej latem, hodować na nich rośliny tropikalne. Z zeszłego roku z roślin, które miałam, przetrwału mi tylko dwa sukulenty, stąd pomysł.

Zastanawiam się, czy są gatunki, którym będzie to odpowiadać. Myślałam np. o agawie, juce, palmie, oliwce. Również zastanawiam się, gdzie mogłabym je zimować. Mam takie opcje: bardzo jasny korytarz, ale temperatura zimą ok. 18-20 ( tam przetrwał sukulent, ale np. skimmia i lawenda uschła), piwnica bez światła, lub mogłabym rozważyć zakup małej szklarni na taras.

Czy są jakieś rośliny, które byłyby dla mnie odpowiednie? Jestem nowicjuszem, z bardzo skomplikowanymi raczej nie dałabym sobie rady.

Będę wdzięczna za radę. Pozdrawiam serdecznie.

[Oleander]

Witam Patim, na wymienionych przez Ciebie stanowiskach można z powodzeniem uprawiać w ciepłej porze roku oliwkę, laur, kaki, agawę i inne sucholubne, tolerujące wysokie nasłonecznienie (np pomarańczę trójlistkową). Największym problemem w takim miejscu jest zapewnienie właściwego nawilżenia ziemi. Wiele roślin sucholubnych nie toleruje stale wilgotnej ziemi. Z drugiej strony należy roślinom zapewnić dostęp do wody i tutaj powstaje problem odpowiedniego podlewania (wtedy gdy jest to potrzebne roślinom). Podlewamy oczywiście wtedy gdy wierzch ziemi dobrze przeschnie, najlepiej podlewać rano lub wieczorem (idealnie gdy wykonuje się podlewanie tuż przed więdnięciem liści - czyli w momencie maksymalnego zapotrzebowania na wodę).

[Patim]

Dziękuję Oleandrze za tak szybką odpowiedź:-) A czy odpowiednie byłyby również palmy np. takie sadzonki, jak sprzedajesz u siebie? Najbardziej podoba mi się oczywiście trachycarpus i licuala. Z regularnym podlewaniem nie mam problemu. Jak już mam, to dbam. Tylko muszę się nauczyć, ale Twoje forum jest kopalnią wiedzy.

A, czy byłbyś taki miły i napisał mi również, czy nie wprowadzanie ich w stan uśpienia jest ok? Nie chcę zimować roślin na tarasie, więc mrozodporność nie jest taka istotna. Właściwie może nawet lepiej, jakby były te najbardziej ciepłolubne? Mam do dyspozycji bardzo duży i dobrze oświetlony (świetliki w suficie i duże, ale nieotwieralne okna tj jedno małe się otwiera) korytarz. No, ale nie są to warunki werandy przy domku, ale dobrze ocieplony blok, więc temperatura zimą, ok. 18. Mogłabym rośliny, o których pisałeś przechowywać tam, od jesieni do wiosny? A potem po zahartowaniu wystawiać?

Z góry dziękuję.