|
Napisane: 29 wrz 2017, o 01:09
|
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów po długiej przerwie;) Jako, że mamy już jesień i nadszedł czas stopniowych przygotowań do zimy, stąd chcę ponownie poruszyć temat doświetlania. Z wyłączeniem minionej zimy, wcześniej do doświetlania wykorzystywałem zarówno zwykłe żarówki, jak i żarówki energooszczędne. Ubiegłej zimy jednak, zapoznając się z licznymi materiałami odnośnie zalet systemu led (tzw led grow), pierwszy raz udało mi się przezimować wszystkie kwiaty bez żadnych strat. Co więcej, wszelkie nowe odrosty w żaden sposób nie były wyciągnięte, co więcej, właściwie wybarwione. Za sztandarowy element uważam kakaowce, które solidnie przyrastają. Do doświetlania wykorzystywałem 2 żarówki led grow (3 diody czerwone 2 niebieskie), o nominalnym poborze mocy 15W każda. Generalnie wniosek jest jeden, na chwilę obecną nie znam lepszego sposobu do doświetlania roślin w warunkach domowych. Podobnych rezultatów nigdy wcześniej nie udało mi się uzyskać, co mam nadzieję, przełoży się również na nadchodzący okres ubogi w naturalne światło. Naturalnie relację na wiosnę przedłożę wam w tym temacie;)
O tyle, o ile było to rozwiązanie dość drogie w latach ubiegłych, na dzień dzisiejszy cenowo wygląda to znacznie lepiej. Sprowadzałem w ubiegłym roku ze znanego azjatyckiego odpowiednika naszego portalu aukcyjnego w cenie 2 dolarów za żarówkę (tzw led grow 15W), zatem przeliczając na złotówki i uwzględniając ich pobór mocy +trwałość, jest to rozwiązaniem bardzo korzystnym. Obecne ceny kształtują się na podobnym poziomie, spokojnie można takowe dostać w granicach 2-2,5 dolara za sztukę. Nie polecam naszego portalu aukcyjnego, ewidentnie część społeczności znalazło w tym sposób na biznes. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie fakt przebitki. Przy cenie żarówki w Azji na poziomie około 8 złotych i darmowej (tak, darmowej!) wysyłce, ów sprzedawcy oferują je w cenie w granicach 30-50złotych, co uważam za zwykłe złodziej...stwo.
W tym roku postanowiłem jednak w pewien sposób zmodernizować instalację. Konstrukcja jest banalnie prosta. Zakupiłem 4 metry taśmy led (4 diody czerwone(660nm), 1 niebieska(445nm) wykorzystującej diody smd 5050. Cena metra takiej taśmy to 15złotych, pobór mocy na poziomie 10W. Jako, że takowa mocno się grzeje, niezbędna jest listwa(profil), do której ów taśmę przymocowałem, listwa aluminiowa. Listwa długości 1 metra to koszt 5 złotych. Do listwy naturalnie doliczamy klosz, w moim wypadku wykonany z PMMA, transparentny (przezroczysty), cechujący się największą (około 95%) przepuszczalnością światła. Poza tym jest to materiał znacznie wytrzymalszy na wyższe temperatury od zwykłego pvc, które polecane jest przy listwach do około 7-8W/m. W tym wypadku zaś mówimy o 10W/m. Koszt klosza to 3,5zł. Do tego doliczamy zasilacz, w kwocie 10zł. Kompletną listwę do doświetlania kwiatów zatem zamykamy w kwocie 33,5złotego. Montaż jest banalnie prosty, tak jak i podłączenie zasilacza. W ten sposób uzyskałem listwę która równomiernie z góry pokrywa światłem kwiaty, zachowując wysoką trwałość instalacji jak i energooszczędność:) Tak natomiast prezentuje się efekt:
Co przemawia za wykorzystaniem technologii led?
-efektywność, znacznie korzystniejsze zakresy światła niż w przypadku choćby świetlówek
-energooszczędność
-trwałość
-dostępność jak i cena obecnie również są bardzo atrakcyjne
-uniwersalność, dowolna i wygodna aranżacja z wykorzystaniem taśm z diodami led
Tak natomiast prezentuje się efekt:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
\\\\\\\\\\\\\\\"Jeśli masz dwie drogi do wyboru, zawsze wybieraj ta trudniejszą dla siebie\\\\\\\\\\\\\\\"