Moje kiwano najpierw wysialem do doniczki w domu gdzies na poczatku maja. Z nasionek wyjetych z owocu z hipermarketu. Wysadzone w czerwcu do gruntu zamieraly, albo nic nie rosly. Postanowilem zatem stworzyc miniszklarnię z okien ktore gdzies tam lezaly i dalem tam dwie sadzonki kiwano. Te zaczely bujnie rosnąć. Te w gruncie marne byly, choc bylo ich mnostwo to wytworzyly sie tylko z okolo 9 roslinek 3 owoce i to niewielkie. Od tej pory nie ma szans bym sadzil kiwano prosto do gruntu. Te w miniszklarni rosly ekstra, niesamowicie szybko i dawaly duze plony. Tylko 2 roslinki.
Zapewne twoje rosliny mimo ze zostaly zapylone to nie daly rady wytworzyc owocow bo nie mialy warunkow takich jakie panują pod folią, chociaz tam trudniej pszczolom sie dostac. Tak moze jest ze roslina latwiej kwitnie a zeby zaowocowala to potrzebuje juz nieco wyzszej temperatury.
Ja juz nie odwaze sie hodowac kiwano na wolnym powietrzu, to by byla strata pewna
Arbuzy to hodowala moja mama pod tunelem i tez padly 4 czyli wszystkie sadzonki. Uff na szczescie doszukalem sie jednego owocu calkiem dojrzalego, i wyjalem nasionka do wysiania na drugi rok. Arbuzy padly bo tunel sie uszkodzil i chyba nie mialy szans rosnąc.