Pinia (pinus pinea), jak uprawiać, czy są szanse zimowania w gruncie, zdjęcia, opisy

[Krisu]

w tym roku nie zabezpieczyłem, zima była łagodna i poszło wszystko dobrze, wcześnie użyłem zwykłej agrowłókniny

[Pseudolarix190]

Prawie wszystkie drzewa iglaste, które sadzę, staram się rozmnażać z nasion. W ostatnich latach zacząłem eksperymenty z gatunkami sosen, które maja mrozoodporność pomiędzy -12 a -18 C. Pinię wysadziłem do gruntu 7-8 lat temu. Trzy ostatnie zimy nie osłaniałem drzewa, wcześniej agrowłóknina. Żadnych strat igieł, około 4,5 m wysokości, fakt ciepłe i osłonięte od wiatrów miejsce. Lokalizacja w Opolu. W trzech ostatnich latach ciepłe zimy: dwa lata temu max. -15 (dwa, trzy noce), rok temu max. -15 (trzy noce), w tym roku -13 (1 noc). Myślę, że w zachodniej Polsce gatunek rozwojowy. Podobnie gerardiana, engelmanii, coulterii, yunnasensis, pinaster, roxburghii, torreyana - ćwiczę duże sadzonki bez przykrycia i dają radę. Cukrowa, cembroides mam zbyt młode 2 latki; halepensis może przemarzać; niestety piękne gatunki meksykańskie przemarzają, ale już niebawem sobie poradzą. Zmiany klimatyczne temu sprzyjają. Może tak się stać, że w przyszłości będziemy je nazywać inwazyjnymi.

[ros_]

Dzięki Pseudolarix190 za ciekawe informacje. Pini nie mam, ale z wymienionych gatunków mogę potwierdzić, że gerardiana jest wytrzymała do conajmniej -18 stopni: małe siewki w różnych warunkach przetrwały u mnie 2 zimy i to rosnąc w doniczkach. Z meksykańskich sosen testowałem maximartinezi (odpornośc do ok. -10 stopni) i pinus orizabensis, ta się na razie trzyma (małe siewki w doniczkach dwie zimy). Sosny zagraniczne nie należą do gatunków inwazyjnych, zwłaszcza te o dużych nasionach, gdyż nie wiadomo jak będą plonować - zapylanie może być słabe, a jesli zdarzą się nasiona pełne, to będzie to przysmak wiewiórek, dzików, myszy itp.

[Pseudolarix190]

Być może z gatunkami o dużych nasionach tak będzie, ale taka sosna Elliotta sprawia kłopoty po introdukcji w ciepłe rejony. Z sosen egzotycznych zapomniałem wspomnieć o Pinus sabiniana - w naszym klimacie też się już udaje. W Pradze w ogrodzie botanicznym rosną przepiękne, zdrowe prawie 10-metrowe okazy. Sosna orzechowata z odmianami jest na granicy mrozoodporności. Ciekawe jak będzie się zachowywać w gruncie bez osłony. Marzą mi się w ogrodzie Pinus palustris, patula,ayacahuite i montezumae ale to jeszcze śpiew przyszłości. Ciekawe, że wiele szkółek zrezygnowało z uprawiania egzotycznych iglaków. Rozumiem,że chodzi o kwestie finansowe. Na Opolszczyźnie robi to sporadycznie Konieczko - ostatnio miał z nasion Pinus bungeana, attenuata, palustris i halepensis - przy czym są to male sadzonki i w cenach dosyć zaporowych. Z tego też powodu od paru lat kupuje nasiona w firmie niemieckiej. Z sosnami nie ma problemu, ale bardzo słabe wschody kilku partii kunigamii, cedrzyńca, cedry też niespecjalnie. Wiem od osób prowadzących szkółki, że nasiona kunigamii nawet sprowadzane z Chin słabo wschodzą, a siewki są bardzo kapryśne. Znakomite wschody cyprysów: macrocarpa, arizonica, dupreziana, bakeri, ale z tych tylko ten ostatni do uprawy w Polsce w gruncie - rośnie duży okaz w arboretum Białoboka.

[ros_]

W Polsce kiedyś, gdy nie było ekologii sadzono w lasach gdzieniegdzie sosny obcego pochodzenia tj. sosna czarna, sosna wejmutka, sosna smołowa i żadna z nich nie stała się inwazyjna, trochę sie rozsiewają ale bardzo słabo. "wiele szkółek zrezygnowało z uprawiania egzotycznych iglaków" wynika to prawdopodobnie z kilku rzeczy: małe zainteresowanie i w zwiazku z tym trudna sprzedaż, dodatkowo dostępność nasion w ostatnich latach się pogorszyła (nowe przepisy o imporcie nasion do UE). Poza tym nie wszystkie sosny zagraniczne są ładne np. taka halepensis ładna nie jest, podobnie tabuliformis w warunkach polskich wygląda słabo, nawet bungeana ma takie sobie mało ładne igły (rośnie w ogrodzie botanicznym we Wrocławiu). Odnośnie kuningami kiedyś to siałem i wschody były dobre, a siewki bezproblemowe i mocno rosnące, a nasze zimy wcale nie chciały tego wymrozić. Obecnie raczej mały sens hodowania tego, gdyż ostatnie zimy są na tyle łagodne, że podobne do kuningami araukarie czilijskie także przeżywają, a mają ładniejszy kolor igieł (ładna zieleń, a kuningamie są takie żółto zielone). Z cyprysów, które ostatnio próbowałem, to włoski stricta wymarza, ale kaszmirski i patagoński częściowo daja radę, zależy od przebiegu pogody w danym roku.

[Krisu]

po 4 latach

[Krisu]

po 4 latach wszystkie pinie mają sie dobrze, niektóre gdzie gleba była bardziej przyjazna wystartowały po roku a co niektóre dopiero teraz, zdjęcia które robię telefonem przekraczają 500kib i nie mogę ich przesłać.. popracuję
nad tym postaram się powysyłać jak wyglądają obecnie. Przepraszam 1 pinia z tych została pokonana przez mrówki i nie udało mi się jej uratować

[Domnik]

W mojej okolicy rośnie jedna sosna pinia. Ma około 4 metry. W tym roku wierzchołek został przycięty. Ogólnie podczas zimy roślina jest pozbawiona igieł.
Krisu, jeśli sobie nie poradzisz to prześlij zdjęcia do mnie na priv a ja je umieszczę w Twoim wpisie dns@poczta.onet.pl

[Krisu]

te duże mają około 8-9 m

[Krisu]

mniejsze około 4m

[Krisu]

to najmocniej ruszyło

[Krisu]

w ub pojawiły się tez samosiejki...naturalnie zimy nie przetrwały

[Krisu]

to tez ładnie się ruszylo

[Krisu]

z tych mniejszych to najlepiej rośnie

[Krisu]

a to efekt ataku mrówek... w 3 tyg .... nawet nie zdążyłem nic zrobić

[Krisu]

w miejscu gdzie były szczepione zmasowany atak, drzewko broniło się wydzielając żywice, inne drzewka które tez zaatakowały mrówki udało mi się zabezpieczyć

[Krisu]

Dominik dzięki za pomoc .... jakoś się udało

[Krisu]

Domnik