Witam. Waldku, pewnie że Ci się uda znaleźć podobne okazy. Wierzę w to i życzę Ci tego z całego serca. Jeśli mogę, to chciałbym trochę pomóc Tobie i pozostałym czytającym ten wątek. Wprawdzie dzieląc się tą wiedzą tworzę sobie w pewnym sensie jeszcze większą konkurencję, ale to szlachetna konkurencja i szczytny cel więc z przyjemnością opiszę moje spostrzeżenia i metody licząc że wielu z czytających znajdzie coś ciekawego czym wzbogaci domowe, szkolne czy muzealne kolekcje. Wspomniałeś Waldku o poszukiwaniach na półwyspie. Otóż na półwyspie właściwie występuje głównie piasek nawiany i przyniesiony przez prądy morskie. Brak jest wysokich zboczy zawierających glinę i kamienie w których znajdują się podobne artefakty. Nie twierdzę że i w takich warunkach nie można trafić na skamieliny, ale będzie ich zdecydowanie mniej (swego czasu znalazłem jedną piękną skamielinę w runie leśnym! daleko od brzegu, to był dopiero traf, fart, przypadek?). Dobre miejsca do poszukiwań to te części wybrzeża które mają klifowe brzegi. Są w nich przewarstwienia bogate w materiał skalny w tym i skamieliny. Taki rodzaj wybrzeża ciągnie się od Sopotu przez Gdynię aż do Mechelinek, następnie miejscami w okolicy Rzucewa i dalej na północny zachód począwszy od Władysławowa/Rozewia. W sumie to przez te kamienie niektóre miejscowości są mniej sprzyjające do kąpieli, przykładowo w Mechelinkach przeważają kamienie począwszy od Babich Dołów aż do przystani rybackiej, za to od przystani w stronę Rewy przeważa plaża piaszczysta gdzie praktycznie nie ma kamieni.
Co do samych skamielin. Ostatnio tutaj gdzie najczęściej poszukuję mamy najazd poszukiwaczy i wszystko jest starannie przebrane. Nieskromnie napiszę że mam w tym też chyba swój udział zachęcając w różnych wpisach do poszukiwań
Od jakiegoś czasu tutaj gdzie poszukuję wprawdzie naprawdę ciężko znaleźć nawet odcisk muszelki, ale wcale mi to nie przeszkadza. W takim przypadku każdy okaz jeszcze bardziej cieszy. Za każdym razem gdy spaceruję tutaj widzę wiele porozbijanych kamieni (wapieni). Osobiście tylko sporadycznie rozbijam kamienie (głównie przypadkowo) wolę jednak skamieliny 3D to znaczy takie w których skamieniały obiekt zachował swój pierwotny kształt i objętość. Bardzo trudno o takie znaleziska bowiem morze błyskawicznie szlifuje materiał skalny. Dlatego większość (pewnie 99%) kamieni na plaży ma obłe kształty. Nawet szkło bardzo szybko jest neutralizowane. Stąd apel do "spożywających trunki" (jeśli takowi też czytają nasze przyjazne forum) - jak już musicie paskudnie zaśmiecać w ten sposób i z głupoty rozbijać butelki to lepiej wrzucić szkło do wody niż zostawić na piasku na plaży. Po jednym, drugim czy trzecim większym sztormie szkło powinno być zneutralizowane (oszlifowane). Co do samej metody poszukiwawczej: staram się w takim materiale skalnym jaki leży na brzegu wyszukiwać kształty nieregularne. Natomiast poszukując przez rozbijanie wapieni i głazów narzutowych można na pewno znaleźć wiele ciekawych i nie naruszonych okazów, ale jest to pracochłonne, poza tym ingeruje w naturalny i przypadkowy proces powstawania (bardziej: ujawniania się) skamielin i dlatego nie stosuję tej metody.
No i jeszcze jedna sprawa, przypływy. Najlepiej szukać gdy jest odpływ. W zatoce różnica poziomów wynosi mniej więcej około 30-50 cm. To całkiem sporo i bywa że przy odpływie odkryta jest ok 5-10 metrowej szerokości połać brzegu zawierająca masę kamieni. Na koniec kwestia sztormów. Najwięcej nowości jest po sztormowej pogodzie. Im silniejszy wiatr i większe fale tym więcej lądu i materiału skalnego trafia do morza i później możemy w tym znaleźć skamieliny i minerały na brzegu.
Życzę wszystkim ciekawym świata którzy chcą spróbować lub próbują swoich sił w poszukiwaniu minerałów i skamielin wielu ciekawych odkryć i zapraszam do dzielenia się nimi w wirtualny sposób na naszym forum.
Dziękuję.