Przez te kilka lat gdy nie pisaliśmy na tym forum o kasztanach zdobyłem sporo doświadczeń którymi chciałbym się podzielić.
Ponadto wkradło się w tym wątku odrobinę błędów które warto poprawić.
Przede wszystkim we wpisie SEV-a z dnia 14 wrz 2009, o 19:44 czytamy:
sev napisał(a):Wiechu co dokładnie przytrafiło sie twoim kasztanom bo moje nigy nie chorują a jedyne uszkodzenia liści powodują przymrozki. (chociaż wiekszy kasztan dostał jakiejś zgorzeli pnia w miejscu po odciętej gałęzi - musiałem to wszystko oczyścić i zasmarować fungicydem)
Kiedyś mi przemarzały ale teraz z roku na rok są bardziej odporne,
Tutaj umieszczono zdjęcia uszkodzeń, ale wygasły one.Admin
SEV, najprawdopodobniej jest to uszkodzenie związane z lekkim przemarźnięciem wiązek przewodzących w miejscu w którym ułamana gałązka odsłoniła te wiązki. Miałeś szczęście że roślina w tym miejscu nie przemarzła całkowicie tak jak się to stało u mnie. Pewnie obecnie to miejsce już się zabliźniło, ale jeśli komuś przytrafi się podobna historia to warto takie miejsce nie tylko zabezpieczyć przeciw grzybom ale także osłonić od działania mrozu.
W pierwszym wpisie w tym wątku czytamy, że:Tomek napisał(a): Warunki uprawy kasztan jadalny nadaje się znakomicie do nasadzeń pojedynczych w większych ogrodach i parkach. Najlepiej uprawiać go w cieplejszych rejonach Polski. Wymaga stanowisk ciepłych i słonecznych, osłoniętych od zimnych powiewów wiatru. Najlepsze do uprawy są gleby żyzne, lekkie, przepuszczalne i kwaśne.
Celowo podkreśliłem ostatnie słowo wskazujęce jedynie na gleby "kwaśne" bo kasztany jadalne doskonale rosną na glinie (gleba o odczynie zasadowym do obojętnego). Glina należy do zasobnej gleby mineralnej. Pozostała część wpisu Tomka jest prawidłowa.
Innym aspektem którego brakuje w tym wątku jest informacja o wrażliwym systemie korzeniowym kasztana jadalnego. Zakup bardzo dużego drzewka obarczony jest niestety ogromnym ryzykiem jego nie przyjęcia się. Obumarcie może nastąpić nie tylko w roku posadzenia ale także w kolejnym sezonie. Warto wybierać więc rośliny od początku doniczkowane bo tylko takie na pewno się przyjmą.
W wolnej chwili rozszerzę ten wpis o zdjęcia moich roślin.