Myśle że w samym Wrocławiu przy zbirnikach wodnych jest to całkiem możliwe ale poza miastem niewiem .Np gdy w Szczecinie jest 10 stopni to poza miastem jadąc samochodem temperatura obniża sie na termometrze zewnętrznym o kilka stopni Zwłaszcza w polach nieosłoniętych .Najcieplejsze miejsca w Szczecinie to środmieście ,pas wzdłuż Odry(tam przed wojną było najwiecej palm) oraz dzielnice Dąbie i Zdroje Odnośnie ostatniej zimy to podobna była w Austri a palmy przetrwały poprostu podczas poprzednich zim stopniowo się hartowały a spadki temperatur do -20 i wiecej były maksymalnie kilkudniowe co spowodowało wymarzniecie części liści ale ogólnie rośliny przeżyły a na wiosnę wypuściły nowe liście .W Turcji rosną palmy a zimy są niekiedy bardzo ostre.
Zawsze jest trochę Za i trochę Przeciw ,ale jeśli Palmy mogą rosnoć w Polsce to Szczecin i Wrocław ma najwieksze szanse i trzeba poprostu spróbować Np w Niemczech się to udalo .W byle miejscowości rośnie ich wiecej niż w całej Polsce ,ale tam je posadzono a my tylko debatujemy a jak posadzimy to jedną na próbę-to niestety zbyt mało Nawet samotna Jabłoń może wymarznąć ale nie cały sad
Problem to finanse .Dla Niemca wydatek 200-300-euro na dorodne sadzonki to żaden problem ,natomist dla przeciętnego Polaka jest to koszt zbyt duży do ryzyka.
Jeszcze kilka lat temu tych co mówili o uprawie w gruncie fig,bambusów,kiwi itp by śmiechem zabito a okazalo sie że jest to możliwie bez większego wysiłku
.png "Rozkręcam się")
to beznadziejne działanie zieleni miejskiej ,oraz wandali co by pewnie wykopali lub zniszczyli to co by było posadzone.
.png "Ekspert")
