Witam wszystkich miłośników palm
Od jakiegoś czasu spełniłam swoje marzenie i zaopatrzyłam się w palmę kokosową <3.
Niestety, w krótkim czasie od zakupu, cos niedobrego zaczęło się z nią dziać. Początkowo myślałam, że to poparzenie liści, bo kilka razy stała w pełnym słońcu. Ale to absolutnie nie był ten problem. Ze 3 tygodnie temu skończyło się na ucięciu najwyższego liścia, który usechł całkowicie ;( Teraz sytuacja rozwinęła się bardzo dynamicznie i pozostałe liście zaczynają robić się takie same. Zaczyna się od delikatnych plamek, odbarwień liści, jakby zanikał chlorofil, brązowe plamy zaczynają zwiększać powierzchnię wzdłuż nerwów i w końcu cały liść zupełnie usycha. To mój drugi kokos, pierwszy rośnie przepięknie (odpukać!!!!).
Przeczytałam ten wątek od a do z, więc bogatsza w wiedzę mogę zaryzykowac stwierdzenie, że moja palma ma za mało światła i zbyt mało wilgoci... Raczej na pewno przelana nie jest, bardzo tego pilnuję.
Przyszły mi do głowy choroby grzybowe ... ale czy napewno? Sama nie wiem już co o tym myśleć. Przesyłam zdjęcia, co myślicie?
Pomocy

Ps. Serdecznie gratuluję szczęśliwcom, którym udało się wyhodować palmę z orzecha!

Jestem pod wrażeniem i może, gdy znajdę więcej czasu też spróbuję? Hoduje różne rośliny z owoców, które zjem

i wyrastają na piękne okazy, więc może Cocos nucifera też zrobi mi tę przyjemność
