Lato 2008

**Napisane:** 15 kwi 2008, o 09:20

Ja z kolei słyszałem, że w 2012 roku ma nastąpić przebiegunowanie biegunów. Tam gdzie
jest północ zrobi się południe, i na odwrót. Równik ma się przemieścić bardziej na północ
, co skutkuje tym,że będziemy mieli tak ciepło jak w afryce :cool:

. To tylko domysły, tak samo
jak z tym oziębieniem i ociepleniem, czas pokaże.

**Napisane:** 17 kwi 2008, o 08:56

Zapewne chodzi o przebiegunowanie biegunów magnetycznych.
Raczej nie ma to bezpośredniego wpływu na klimat.

Trochę mieszają z tymi teoriami o zmianach klimatycznych.
Najpierw, że globalne ocieplenie.
W międzyczasie raport, że działalność Słońca (a właściwie jej zmiany) nie mają wpływu na klimat.
Teraz, że z powodu cyklicznej działalności Słońca nadejdzie okres dużego ochłodzenia.

brr

**Napisane:** 17 kwi 2008, o 20:26

Teraz, że z powodu cyklicznej działalności Słońca nadejdzie okres dużego ochłodzenia.

Przeczytaj wszystkie komentarze pod artykułem:

http://tnij.org/ochlodzenie

Zwłaszcza te z:

2008-04-09 20:27

oraz

2008-04-13 12:49

Po ich lekturze odpowiedź na pytanie co nasz czeka wcale nie jest taka oczywista. Ja oczywiście wolałbym aby się ociepliło.

**Napisane:** 17 kwi 2008, o 21:40

no no....

słowa uznania za odwagę. tyle szmalu może zmarnować się, czego absolutnie nie życzę ci Biedny Misiu. butia robi wrażenie. poprzedniej wiosny posadziłem ok 0.5m butie w ogrodzie pod najcieplejszą ścianą w ogrodzie. zabezpieczyłem ją na zimę przed opadami i walnąłem kupę suchych liści. oczywiście jak zawsze przedwcześnie usunąłem zabezpieczenie na zimą, ale zdaje mi się że wszystko jest ok i że palma żyje. wprawdzie pod koniec zimy pojawiły się liczne plamy na liściach, ale myślę że nie zaszkodzą jej zdrowiu. dodam że minimalna tem w ogrodzie nie spadła tej zimy poniżej - 10 stopni. obecnie bardziej martwię się opadami, które biją wszelkie rekordy, zalewając moje "palmowisko" przez całą zimę....
ponoć wielkopolska stepowieje - ale zapewne nie w tym roku

pozdrawiam

**Napisane:** 17 kwi 2008, o 22:05

hmmm....

widzę że jakieś pierdoły i kłótnie w tym dziale pojawiły się, ale dział zatytułowany jest " waszyngtonia w gruncie " więc podzielę się swoimi spostrzeżeniami; dwa lata temu posadziłem filifere do gruntu - pierwsza zima z całkowitą defoliacją ale z solidnym okryciem - nierozwinięte liście elegancko przeżyły i palma szybko nadrobiła starty w sezonie wegetacyjnym 2007. tej zimy mróz jeszcze mniejszy niż poprzedniej zimy, no i pozwoliłem sobie na skromniejsze przykrycie i to był błąd; palma solidnie przemarzła już przy ok -7 (dodać trzeba, że od jesieni wciąż leje u mnie deszcz, co zapewne ma również wpływ na mrozoodporność), włącznie z nierozwiniętymi liśćmi - teraz ścinam górną część pnia aż do żywych merystemów no i opryskuję solidnie preparatami przeciwgrzybicznymi - zobaczymy co będzie.
moja osobista sugestia przy próbach uprawy waszyngtonii, to przycięcie przed mrozami wszystkich liści i solidne przykrycie pnia suchymi liśćmi z zabezpieczeniem przed opadami + owinięcie pnia lampkami choinkowymi na wszelki wypadek silniejszych mrozów,

pozdrawiam

**Napisane:** 19 kwi 2008, o 11:46

Dzięki za link.
Ja też zdecydowanie wolałbym ocieplenie.
Jeżeli zimy w moim regionie (Pleszew) nie będą zimniejsze niż teraz te dwie ostatnie to będzie OK.
Inaczej moje plany źle się skończą

**Napisane:** 21 kwi 2008, o 16:55

Pragnę zakomunikować ,że mój trachuś wypuszcza małego, nierozwiniętego liścia

Szybko zaczął się rozwijać, nie sądziłem ,że już w kwietniu zacznie rosnąć.

**Napisane:** 23 kwi 2008, o 19:41

Napisał: Andres74
rozmarynie,
kiedyś czytałem o Twoich szorstkowcach i zastanawiałem się dlaczego obcinasz te najstarsze liście ?
chyba nie są one jeszcze zupełnie zasuszone ?

myślę, że dla małej palemki każdy liść jest cenny, nawet jeżeli uszkodzony i pożółkły

Obserwoałem wcześniej wiele razy jak zdrowe liście u palm tną w tych krajach gdzie rosną w gruncie.

Zacząłem sam to robić i z moich obserwacji na trachycarpusie i karłatce wynika, iż cięcie przyspiesza rozwój roślin i przede wszytskim wykształcanie pnia.

**Napisane:** 24 kwi 2008, o 18:09

Napisał: Michał19
Ja z kolei słyszałem, że w 2012 roku ma nastąpić przebiegunowanie biegunów.

Trochę poszperałem:

http://tnij.org/przebiegunowanie_1

http://tnij.org/przebiegunowanie_2

http://tnij.org/przebiegunowanie_3

http://tnij.org/przebiegunowanie_4

Jak dla mnie to więcej w tam bajania natchnionych proroków niż faktów naukowych.

**Napisane:** 1 maj 2008, o 14:53

Aktualizacja z 1.05.08:

**Napisane:** 1 maj 2008, o 17:17

Witaj Michał

Bardzo sie cieszę,że twój TRACHUŚ tak świetnie sobie radzi w naszych polskich warunkach. Powinien wypuścić ok 5-6 liści tego roku. Będzie na pewno piękny. Czy zasilasz go jakimiś środkami?

Szczerze życzę powodzenia
POzdrawiam

**Napisane:** 1 maj 2008, o 17:39

Witaj

Tak zasilam go co tydzień , płynnym nawozem do palm o nazwie Agrecol.
Niedawno posiałem Waszyngtonie, karłatkę i jubee chinensis z przeznaczniem do
posadzenia ich w przyszłości do gruntu.

Pozdrowienia

**Napisane:** 3 maj 2008, o 22:22

Witam, dorzucam kilka fotek szorstkowców z Budapesztu. Pierwszy z ZOO a dwa koleje rosą przy jednym z uniwersytetów, którego nazwy w tej chwili nie pamiętam.

**Napisane:** 22 maj 2008, o 13:59

Witam chciałbym abysmy wymienili tu palmy które maja szanse na to by przez cały rok rosnąc u nas w gruncie. Według mnie nalezy do tej bardzo wielkiej grupy palma:
mazari
washingtonia robusta i filflera
jubea chilensis
trachycalpus waginerus
trachycalpus nain takil
trachycalpus fortunei
sabal minor
phoenix sylwesterix
livistonia chinesis
Według was jakie palmy nadają się jeszcze do tego celu?

**Napisane:** 22 maj 2008, o 14:35

Bardzo optymistyczna ta Twoja lista.

Trzeba się postarać, żeby utrzymać te palmy u nas.
Za dużo mamy opadów zimą, żeby nie pogniły.

Pewnie trzeba by listę skrócić,
ale dodać:
- rhapidophyllum hystrix
- nannorrhops ritchiana
- chamaerops humilis

może też:
- brahea armata

Ta ostatnia rośnie we Wrocławiu.
Zarzekałem się, że jej nie chcę, ale trafiła się okazja i zasadziłem 2.

Nie ma trachycarpusa waginerius (to nie od waginy),
ale trachycarpus wagnerianus

Jubeę chciałbym bardzo, ale będę szukał większych egzemplarzy, gdyż dopiero mniej wiecej 10 letnia palma zaczyna w miarę wyglądać.

Waszyngotnie mogą mieć u nas za wilgotno i za zimno.
Sabale tylko tam, gdzie lato jest upalne.
Phoenix - cięzko powiedzieć, raczej trudna sprawa

**Napisane:** 22 maj 2008, o 20:36

u mnie wygląda to tak

1.Trachycarpus (najodporniejsze odmiany fortuniego,takil,nai tail ,wagi itp.)
2 rhapidophyllum hystrix - nannorrhops ritchiana- chamaerops humilis
3.juba , sabal palmeto(ten tworzy ładny pień) ,butia ,brahea armata ale od 7a,7b
4.phoenix canarinsis ale tylko w ramach testów spróbował bym z nim gdzieś na uznamie, wolinie

**Napisane:** 2 cze 2008, o 21:59

U mnie łatwo skiełkowały.
Ale na 1-metrowy krzaczek przyjdzie poczekać z 10 lat.

Sabale potrzebują dużo słońca latem, żeby znieść nasze chłodne i deszczowe zimy.
Podobno są też dosyć wrażliwe na wiatr (o wiele bardziej niż szorstkowce).

Za to wyglądają bardzo ładnie.

To właściwie dotyczy wszystkich sabali.

**Napisane:** 3 cze 2008, o 12:18

A czy ten S.Palmetto nie jest bardziej wrażliwy od S. minor. Tzn. czy ktoś już próbował go zimować?

**Napisane:** 12 cze 2008, o 19:14

Ciekawy projekt

Mam dwie uwagi:
Po prawej stronie posągu umieściłeś zdaje się livistonę rotundifolię, która jest gatunkiem tropikalnym i u nas nie wytrzyma.
Poza tym pomyślałem o pustakach jako drenażu: jeżeli palma będzie rosła to jej korzenie prędzej, czy później przejdą poniżej warstwy z tych pokruszonych pustaków, które w tym momencie staną się raczej przeszkodą, niż pomocą (chyba, że źle dojrzałem)

Ja też przeszedłem pewną ewolucję dzięki temu forum: od sceptycyzmu wobec palm w gruncie do ich wsadzenia i planowania kolejnych. Faktem jednak jest, że dopiero francuskie forum miłośników palm przekonało mnie do końca, gdyż tam są osoby, u których palmy rosną w ogrodzie od kilku, kilkunastu lat.

Powodzenia.

**Napisane:** 12 cze 2008, o 20:19

Drogi Greg717!
Jestem, naprawdę pełen podziwu!
Ja, nie posiadam żadnej (ani, jednej palmy), ale twoje zdjęcia przekonują mnie powoli.
______________

francuskie forum miłośników palm przekonało mnie do końca, gdyż tam są osoby, u których palmy rosną w ogrodzie od kilku, kilkunastu lat.

Myślę, ze we Francji w ogrodach, owszem rosną palmy w gruncie, ale tam jest cieplejszy klimat i nie trzeba ich, na zimę przenosić, do cieplejszych pomieszczeń.
Tu, też wchodzi w grę:
- Gatunek
- Kraj (rejon kraju)

*Jeżeli, coś poknociłem, to nie zwracaj na mnie uwagi, ponieważ na palmach sie zbytnio nie znam.

**Napisane:** 12 cze 2008, o 20:39

Panowie pomóżcie:) czeka mnie męska decyzja:) mam karłatkę i tak mnie kusi czy jej nie wsadzić do ziemi na stałe... kusi mnie strasznie:) co wy na to? mieszkam w południowej Wielkopolsce 30 km na północ od Kalisza wiec chyba dość ciepły region o małej wilgotności.
dodaje fotkę karłatki:

ps. też chce palmę w polskiej ziemi:)

**Napisane:** 12 cze 2008, o 20:54

-9 stopni C jest to graniczna temperatura dla palmy powodująca pierwsze uszkodzenie liści.
- 11,5 stopni C temperatura, przy której następuje obumieranie liści,
Poniżej -12 stopni C palma bez zabezpieczonego korzenia obumiera.

Na południu, zimy czasami dają popalić (nie licząc ostatniej).
Ja, bym na stałe, nie wsadzał.[/quote]

**Napisane:** 12 cze 2008, o 20:59

Andres tez ma karłatkę w gruncie:) to właśnie patrząc na jego poczynania z palmami przyszedł mi ten pomysł do głowy:)

**Napisane:** 12 cze 2008, o 21:06

Pamiętaj, ze to może się skończyć tragedia, jeżeli ci zależy na palemce.

**Napisane:** 12 cze 2008, o 21:25

We Wrocławiu rośnie karłatka w ogrodzie botanicznym.
To mnie przekonało, żeby ją wsadzić.
Właściwie mam dwie: klasyczną i odmianę tenuifrons (wiotkie, padające liście), chciałbym jeszcze odmianę wulkano.

Te palmy są spokrewnione z szorstkowcami, ale są mniej wytrzymałe.
Myślę, że u nas w Wielkopolsce mają szansę.
Teunifrons: (na pierwszym planie, z tyłu phoenix robellini)

Klasyczna karłatka (zdjęcie sprzed miesiąca)

We Francji faktycznie jest inny klimat, ale temperatury również spadają bez problemu do -15°C, szczególnie na terenach wyżynnych.

Ogólnie kwestia jest złożona, dyskutowaliśmy o tym na forum i należy liczyć się z porażkami.
I próbować dalej

**Napisane:** 12 cze 2008, o 21:30

Posiadam dwie sztuki takiej samej karłatki:) 2 duże waszyngtonie i mały sabal minor, pełno phoenix dactylifera i dużego phoenix canarensis

a to ich foteczki:

Ps. sorki że ten "ogródek" wyglada na lekko zaniedbany ale pracuje nad nim:) a zreszta u mnie nawet trawy nie może być bo gleby u mnie brak:)

**Napisane:** 12 cze 2008, o 21:30

Andres74 Ładnie, tam masz - klasyczny angielski ogródek.
Mam złe doświadczenia z palmami; otóż jak wyjechałem to sąsiadka przelała mi wszystkie okazy...
Przy tym również inne rośliny.

**Napisane:** 13 cze 2008, o 23:11

Witam!
Odnośnie okrywania, to przy ujemnej temperaturze wszystkie zabiegi typu wiązanie liści, okrywanie ciężkimi matami itp. mogą wyrządzić więcej szkód niż korzyści. Jesli roślina jest zmrożona to powinniśmy zrobić taką osłonę by nie naginać, a najlepiej w ogóle nie dotykąć liści. Naginanie zmrożonych liści czy pędów niszczy nieodwracalnie ich wewnętrzną strukturę. To tak jak z trawnikiem - czy próbowaliści chodzić po oszronionym trawniku.... Co dzieje się z trawą, po rozmarznięciu w miejscach na, których staneliśmy?!

Ps. Greg. Śródziemnomorski charakter nadadzą też zimozielone krzewy, których mamy całkiem spory wybór, a przy tym nie są tak delikatne.... A i jakiś platan można wcisnąć. Ja w tym roku będę testował 3 gatunki zimozielonych dębów. Pozdrawiam.

**Napisane:** 15 cze 2008, o 18:52

Jak się miewa palma? Ja swoją wysadziłem do gruntu jakieś 2 tygodnie temu i teraz wygląda tak jak widać...

**Napisane:** 16 cze 2008, o 00:25

Ja widziałem przycięte w ten sposób modrzewie - ale absolutnie nie miałem czegoś takiego na myśli. Myślałem raczej o roślinach typu bukpszan czy lawenda.

**Napisane:** 16 cze 2008, o 08:56

U mnie przed domem od kilkunastu lat rosną tak uformowane sumaki

Bardzo ładne drzewa, choć nieco za bardzo ekspansywne.
Odrosty są wszędzie.

**Napisane:** 16 cze 2008, o 10:14

Ano palma ma się dobrze

właśnie rozpoczęła rozwijanie najmłodszego liścia, nowe liście pojawiają się co 4 tygodnie.

**Napisane:** 16 cze 2008, o 20:53

Ja mam w ogrodzie bożodrzew (Ailanthus altissima) i też wielu osobom kojarzy się z palmą, no ale nie ciągne już tego wątku, bo tematem są prawdziwe palmy a nie ich substytuty

... Pozdrawiam.

**Napisane:** 20 cze 2008, o 10:59

Witam
Pragnę przedstawić mój nowy nabytek za małe pieniądze

:

**Napisane:** 20 cze 2008, o 12:13

ja mojego phoenixa kupiłem tez za grosze:) ma lekko przyschnięte liście ale to objaw po przesadzeniu, biedactwo zostało wpakowane w doniczkę do sprzedaży i się męczyła tylko.. przesadziłem odpowiednio i teraz widzę ze liście ze środka ładnie wypuszczają wiec będą z niego ludzie:)

**Napisane:** 21 cze 2008, o 12:09

Przesadziłem dzisiaj daktylowca do większej doniczki:

**Napisane:** 8 lip 2008, o 09:45

Oto moja palma po ,,ostrzyżeniu" z brzydkich liści:

**Napisane:** 9 lip 2008, o 07:33

Mój daktylowiec też już w gruncie. Jak wy osłoniecie swoje na zime? Ja zrobiętak:
liściami zabezpiecze korzenie, owine całość arówłukiną, na agrówłokona założe folie, a folie obsypie jeszcze śniegiem.

**Napisane:** 9 lip 2008, o 10:06

Obawiam się, że może to spowodować gnicie rośliny (uwięziona wilgoć będzie zamarzać)
I na wiosnę zamiast nowego liścia zobaczysz w tym miejscu czarną dziurę.
Jakieś dziurki u góry muszą być

Jeszcze nie dojrzałem do wysadzania p. canarensis.
Wolę dawać mu duże donice i wysadzić jak już nie będę miał gdzie go włożyć.
Może do tego czasu wyjaśni się coś z naszym klimatem

**Napisane:** 9 lip 2008, o 11:23

@julian232

Mój daktylowiec też już w gruncie.

Moim zdaniem daktylowiec bez ogrzewania nie ma u nas szans. A poza tym co zrobisz jeśli nie będzie śniegu a złapie mocny mróz i potrzyma z tydzień lub dwa?

-----------

@Andres74

Może do tego czasu wyjaśni się coś z naszym klimatem.

AFAIK zmiany klimatyczne - o ile faktycznie o takich możemy mówić(1) - nie są (niestety)

na tyle szybkie abyśmy mogli się cieszyć daktylowcami w gruncie. Zobacz na tegoroczną pogodę - czy Twoim zdaniem nas rozpieszcza? Z obserwacji moich roślin wynika, że to najchłodniejsza wiosna/lato od trzech lat.

1) skąd niby mamy wiedzieć czy nie są to małe fluktuacje klimatu w krótkim okresie czasu? Życie człowieka to mrugnięcie okiem wobec czasu trwania okresów geologicznych i trwałych zmian klimatycznych.

**Napisane:** 9 lip 2008, o 16:51

Greg717
Z obserwacji moich roślin wynika, że to najchłodniejsza wiosna/lato od trzech lat.

Nie powiedziałbym że, te wiosna/lato jest najzimniejsze, chyba że w twoim regionie.
U mnie jest, idealna pogoda: świeci słońce i jest ciepło, od czasu do czasu spadnie deszcz...
Nie spodziewaj się po czerwcu: wielkich,długich upałów i suszy, to nastąpi w sierpniu.

**Napisane:** 10 lip 2008, o 08:09

Spędziłem kilka razy lato na południu Francji i do 36°C upałów (dzień w dzień) mi się nie spieszy.
Ciężko być aktywnym przez cały dzień przy takim upale.

Nie wiem, czy mamy do czynienia z ociepleniem klimatu (czego u nas bym sobie życzył), ale na pewno jakieś zmiany zachodzą i to na naszych oczach.

U mnie od maja (Pleszew) - 100 km od Wrocławia i 90 od Poznania, padało może ze 4 razy i tylko raz deszcz zdołał jako tako nawilżyć ziemię. Ostatnia seria burz ominęła nas i mieliśmy jak dotąd jedną 20 minutową burzę.

Dla mnie okres wiosenno-jesienno-letni nie jest problemem, jeżeli chodzi o uprawę roślin egzotycznych.
Życzyłbym sobie tylko, żeby zimą temperatura nie spadała poniżej -10°C.
Tak było tej zimy, za wyjątkiem 3-4 nocy, gdy spadła do ok. -12°C.

**Napisane:** 10 lip 2008, o 20:53

Jako że dyskusja przekroczyła już ramy tematu proponuję jej kontynuację w dziale "Pogoda a rośliny" Założyłem tam nowy temat.

**Napisane:** 2 sie 2008, o 18:16

Sev mam chyba samosiejke tego bożodrzewu, zrobie fotki to porównamy.

**Napisane:** 9 sie 2008, o 11:36

Witam
Dzisiaj zrobiłem kilka zdjęć mojemu trachycarpusowi. Proszę zwrócić uwagę na korzenie przybyszowe ,które roślina wytworzyła.
W przyszłym sezonie będę musiał palmie zafundować jeszcze większą donicę, ponieważ już teraz w upale dni muszę jej wlać ponad 10 l wody na dobę. Jeżeli gdzieś wyjadę na dłużej zawsze mam dylemat czy sąsiad będzie pamiętał o jej podlaniu. W przypadku większego pojemnika wleję dwa lub trzy wiadra wody i to powinno wystarczyć na tydzień.

**Napisane:** 22 sie 2008, o 13:26

Z tego co mi wiadomo minor jest ( napeno ) tak bardzo odporny na mrozy że mogł by pod tym względem rywalizować z najbardziej odporną palmą. palmetto z kolei jako młody jest wrażliwy a z wiekim robi sie coraz bardziej odporny, ja mam 2 sadzonki ( s. palmetto z nasion ze sklepu oleanderm ) i nha pewno pójdą do gruntu. Trzeba jednak wziąśc pod uwage że sabale wytrzymóją silne mrozy ale krótkotrwale.

**Napisane:** 24 sie 2008, o 07:45

Biedny miś jestem bardzo ciekawy czy twoja jubea przetrwała zime, wspominałeś coś też o sabal palmetto, jak ono ma sie w gruncie, przezimowało?

**Napisane:** 25 sie 2008, o 12:12

Witam Państwa
Chciałem delikatnie przypomnieć, że jest już koniec sierpnia i niedługo będzie jesień a Wy Panowie rozstrząsacie sprawy byłej zimy. Może tak zamieścilibyście fotki letnie waszych roślinek, bo niedługo będziemy mówić o nowej zimie.
Pozdrawiam
Krzych

**Napisane:** 25 sie 2008, o 13:12

No ważne, bo zrobić fotkę palmy na mrozie to nie problem

Życzylibyśmy sobie, i właścicielowi, żeby jeszcze przetrwała bez większych szkód i dalej rosła

**Napisane:** 25 sie 2008, o 13:43

Witam zainteresowanych

Niestety jubaea chilensis jak i sabal palmetto nie przetrwały tej zimy (przegniły). Przeżyły wszystkie trachycarpusy i rhapidophyllum hystrix. Żadnych z tych palm nie okrywałem. Trachycarpus ze zdjęcia wyżej wypuścił 7 nowych liści i rośnie SUPER. Jak tylko zrobię zdjęcie to zamieszczę na forum.

Pozdrawiam

Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

Lato 2008

Kto przegląda forum