miniszklarnia 3 piętrowa

**Napisane:** 17 lis 2009, o 19:02

też to kiedyś znalazłem więc podsyłam
[url]Link / fraza - łamie regulamin seriwsu Oleander[/url]

chroni przed wilgocią i zostawia trochę przestrzeni może spełnić swoją rolę.

**Napisane:** 17 lis 2009, o 19:22

Miniszklarenkę znajdziecie w ofercie największego portalu aukcyjnego na literę A.

Wybaczcie ale nie będziemy tutaj reklamować tego portalu. Każdy wie o który chodzi.

Washi - regulamin zakazuje wklejania tego typu linków - poza tym linki do aukcji wygasają po ok 2 tygodniach;) Zwróć uwagę, że nasza dyskusja trwa miesiącami - z tej perspektywy nie ma więc sensu wklejania linku do krótkiej aukcji. Forumowicze widzą na zdjęciach o jaki rodzaj osłony chodzi.

Wracając do tematu.

Takie zabezpieczenie to dobry pomysł pod warunkiem że osłona jest wykonana z odpowiednich materiałów. To co widzę we wskazanej przez Washi aukcji może nie wytrzymać naprawdę silnego wiatru. Poza tym - cena 100 zł + koszt przesyłki za woreczek na delikatnym stelażu:) Może to jest w miarę estetyczne, ale stosunek jakości do ceny nie wypada za dobrze. Najtańszą i najpewniejszą osłonę można zrobić ze starych okien, których pełno wszędzie tam gdzie są osiedla i ludzie wymieniają okna drewniane na plastikowe (koszt myślę - kilka złotych za gwoździe lub śruby do łączenia okien + czas który trzeba poświęcić na zbudowanie tego:) Taka osłona na pewno sprosta najsilniejszym wiatrom i śmiem twierdzić że dłużej wytrzyma niż ten namiocik. Jeśli okna będą oddzielone od gruntu i nie nasiąkną wodą. Oczywiście trzeba to bardzo starannie umocować, ale ten namiocik również należy solidnie przytwierdzić. Jeśli się to sprytnie wykombinuje to osłonę z okien można zrobić rozkładaną, wiosną po prostu schować w pomieszczeniu gospodarczym i po sprawie.

Czy to w takiej czy innej osłonie roślina w środku na pewno jest chroniona od wiatru i wilgoci, poza tym w słoneczne i mroźne dni może się trochę ogrzać;)

Należy jednak dobrze zabezpieczyć taką osłonę aby nie została przewrócona lub połamana przez wiatr, najlepiej zrobić zawczasu odciągi (tak jak się zabezpiecza namiot rozciągając linki i kotwiąc je przy pomocy tzw `śledzi` w gruncie.

**Napisane:** 20 lis 2009, o 12:48

Witam!
Przeglądając forum zauważyłem, że brakuje mi jednego konkretnego tematu zawierającego skomasowane informacje jak stworzyć najlepsze warunki do rozwoju najbardziej popularnej w Polsce palmie - trachycarpus fortunei.
Osoba chcąca się dowiedzięć coś niecoś więcej o upodobaniach tej palmy musi przeglądać niezliczoną ilość tematów, aby znaleźć coś ciekawego.Poza tym myślę, że temat ten może obudzić ze snu zimowego starych bywalców - oby.

Na początek strefy i temperatury.
Moje wnioski są takie-palma ta w strefach USDA 9 i cieplejszej czuje się źle, najlepsze warunki dla niej to strefa USDA 8, w strefie USDA 7 potrzebuje minimalnej ochrony (przed wiatrem i deszczem) natomiast w strefie USDA 6 ma szanse przezimować ale ochrona jest nieodzowna, a od temperatur zimą i rodzaju tej ochrony zależy ile palma straci liści i czy nie przemarźnie lub przegnije.

Teraz temat ,który mnie od dawien dawna bardzo ciekawi- najlepsza temperatura do wzrostu.
Według mnie dla palmy tej idealny przedział to 15C-25C - wtedy ma największe tempo wzrostu.Oczywiście wartości te są przybliżone.

Pytania:
-Czy palma trachycarpus fortunei rosnąca dajmy na to na Krymie przy temperaturze za dnia powyżej 30C w czasie dnia nie rośnie a przyrost następuje tylko w nocy jak temperatura spada do powyżej 20C? Bo jeśli by tak było a czytałem gdzieś ,że tak jest to lepsze warunki do wzrostu w sezonie letnim ma ona w Polsce ponieważ przyrost nastepuje wtedy za dnia i w nocy.
-Taka sytuacja jaką mamy obecnie.Początek października -przeraźliwie zimno o koło zera.Palma wchodzi w stan spoczynku, który powinien trwać do wiosny.Ale przychodzi połowa listopada i np. we Wrocławiu od wielu dni jest kilkanaście stopni na plusie.Czy palma ma wtedy minimalny przyrost, czy budzi się z letargu, czy potrzebuje na to więcej czasu-dajmy na to ponad 2 tygodnie większych temperatur, czy nawet jak te temperatury bedą takie przez dłuzszy okres to ona śpi i koniec bo na przykład dzień jest za krótki do wegetacji?

**Napisane:** 20 lis 2009, o 13:36

Witam,
Zgadza się, zauważyłem latem podczas dużych upałów, że wzrost palmy był większy nocą niż w ciągu dnia, jednak myślę, że nie oznacza to, iż na Krymie palma będzie rosła wolniej niż u nas, w ciągu dnia upały są większe, ale noce też mają cieplejsze. U nas jak wiadomo lata bywają kapryśne, dni bywają chłodne w granicach 15st, a nocami temperatura potrafi spadać nawet do 8st, a wtedy palma na pewno nie rośnie.

**Napisane:** 20 lis 2009, o 17:19

Wzrost roślin był większy nocą bo rośliny rosną głównie nocą wykorzystując energię zgromadzoną za dnia podczas tzw. "fazy jasnej" fotosyntezy.
Co do pobudzenia wegetacji w ciepłe jesienne dni jakie mamy to wydaje mi się, że zbyt krótko ona trwa. Większość doby jest mimo wszystko dość chłodno - pare stopni, a o poranku ledwie powyżej zera.

**Napisane:** 20 lis 2009, o 17:55

Dokładnie o to może chodzić. Zbyt krótki okres nawet ciepłego dnia - co z tego, że temperatura wzrośnie nawet do 17C jesli będzie to trwało zaledwie kilka godzin, a później bedzie się schładzało w okolice zera(w rezultacie dogodne do wegetacji warunki trwają zaledwie 1/4 część doby) i następuje blokada.
Przypuszczam, że wegetacja tych roslin może jeszcze trwać o tej porze roku np. w Londynie gdzie temperatura w nocy jeśli spada to w okolice 10C ,a za dnia wzrasta do nawet 17C.

**Napisane:** 20 lis 2009, o 20:38

Mój trachycarpus zakończył wegetacje chyba tak gdzieś na początku października (mieszkam w pn-wsch Polsce) od tamtej pory praktycznie się nie zmienia najmłodszy liść stoi praktycznie w miejscu.

**Napisane:** 20 lis 2009, o 23:05

O tej porze roku też już nie liczę na żadne (widoczne) przyrosty.
Teoretycznie, szorstkowce zaczynają rosnąć od stosunkowo niskiej temperatury, czyli 15°C, co również należy do ich zalet.
Na pewno jednak obecna, słoneczna, pogoda, jest dla nich korzystna.

Latem należy zapewnić obfite podlewanie (lać w pełnym słońcu, również po liściach).
Podobno duże liście mogą łamać się od wiatru, ale nie wiem przy jakich prędkościach wiatru.

Francuzi piszą, że w południowych regionach Francji szorstkowce lepiej rosną jesienią, gdy temperatury spadną poniżej 30°C.

Najładniejsze szorstkowce są w Bretanii, gdzie nie ma zbyt wiele słońca, ale zimy są łagodne.
Wtedy mają bardzo grube pnie i zachowują zielone liście przez 4-5 lat.

Dlatego u nas jedynym ograniczeniem są zimowe temperatury. Poza tym powinno im pasować.

Pamiętajcie, że na południu Europy są duże problemy z 2 motylami, które niszczą setki palm i stopniowo zwiększają swój zasięg. Dla szorstkowców jest też tam zbyt gorąco.

Szorstkowiec (jak i inne palmy) potrzebuje 2-3 lata na "wrośnięcie" w ziemię, dlatego nie należy się zniechęcać słabymi przyrostami w pierwszym roku po przesadzeniu.

**Napisane:** 21 lis 2009, o 14:34

No właśnie w Bretanii mają bardzo długi sezon wegetacyjny - ich styczeń to taki nasz koniec października więc okres uśpienia trwa bardzo krótko no i opady do 1500mm rocznie - u nas na pomorzu gdzie niby są jedne z większych w kraju-650mm rocznie.

Wniosek-w okresie wzrostu nie żałować wody!

Uważam, że najlepsze warunki do wzrostu w Polsce mają te palmy w pasie nadmorskim ze względu na stosunkowo łagodne zimy, wysokie usłonecznie-pow.1600 godzin w roku średnio, najmniej dni w roku z temperaturą powyżej 30C oraz stosunkowo dużą liczbą opadów.Jedyny minus to późna wiosna ale i tak więcej jest za tym rejonem. Dla Francji Bretania to tak jak dla nas pomorze.

No i jeszcze ważna rzecz-wystawa południowa.

Na południu Europy szorstkowce nawet lepiej rosną jeśli nie są wystawione przez wiekszość dnia na ostre promienie palącego słońca. Natomiast w Polsce powinny rosnąć na wystawie południowej i najlepiej jeszcze osłoniętej od wschodu i zachodu - taki mikroklimat im służy.

Dzisiaj rano zauważyłem jedną ciekawą rzecz.
Mam 4 małe trachycarpusy na razie w donicach i stoją jeszcze na dworze. 2 stoją na ziemi natomiast 2 na piętrze na balkonie.Na balkonie mam termometr z pomiarem temperatury minimalnej i tej jesieni temperatura nie spadła tam jeszcze poniżej zera, większość nocy jest powyżej 5C ,a ostatnie noce to 7C,8C i tej nocy 11C.Te na balkonie oglądam raz w tygodniu i patrzę dzisiaj-jedna otwiera nowego liścia, niemrawo ale otwiera.Natomiast te co stoją na ziemi nic, ani drgną.Czyżby ta różnica w stopniach w nocy-nie wiem jak duża dla tych co są przy gruncie i dla tych co kilka metrów wyżej miała aż takie znaczenie?Czy po prostu traktować to jako czysty przypadek?Ten drugi co stoi na balkonie ma wszystkie liście rozwinięte i nie jestem w stanie ocenić wzrokowo czy coś się podciągneły.

**Napisane:** 23 lis 2009, o 22:39

Dzisiejsze nocne zdjęcie mojego trachycarpusa.

Przeglądając forum stwierdzam, że mój egzemplarz jest jednym z najbardziej wysuniętych na pn-wsch Polski

**Napisane:** 25 lis 2009, o 00:21

Odpowiadając gdzie kupiłem szklarenki:
-duża 140x140x 196 cm kupiłem latem w promocji w markecie spożywczym na literę L za 200 zł
-małą kupiłem na największym niemieckim portalu akcyjnym za ok 20 Euro z przesyłką, ma 150 cm wysokości.

**Napisane:** 25 lis 2009, o 00:45

OLEANDER ma dużo racji z tym wiatrem.

Duża szklarenka była kupiona latem do pomidorów i stała w ogródku warzywnym. Gdy zawiał wiatr ......pofrunęła do sąsiadów i to pomimo tych małych śledzi co były w komplecie. Obecnie jest przymocowana od wewnątrz ok. 20 mocnymi sznurkami do konarów oleandra którego chroni. Mam nadzieję że teraz nigdzie nie odleci, no chyba że wyrwie oleandra z korzeniami. Folia na niej ma wtopioną siatkę ze sznurka i wydaje się bardzo mocna.

Mała szklarenka ma 3 półki druciane. Wyciąłem w nich półokrągłe dziury na pień palmy i przymocowałem te półki sznurkiem do szklarenki. Krótko mówiąc jej rusztowaniem jest sama palma. Cała konstrukcjia jest bardzo mocna i stabilna, ale niesty jest przykryta zwykłą folią bez wtopionej w nią siatki wzmacniającej, więc może ją poszrpać wiatr.

Mam jeszcze jedną bardzo dużą szklarenkę - na dużą palmę ale tej użyję gdy będą silne mrozy.
Zobaczymy co z nich i roślin zostanie wiosną

**Napisane:** 25 lis 2009, o 22:27

Kbiegan, przy naprawde silnym wietrze - przyda się dodatkowo umocować tą miniszklarenkę która jest połączona z palmą. Nigdy nie sprawdzałem jaką wytrzymałość ma palma na naprężenia boczne - ale myślę że ustępuje naszym rodzimym drzewom (np silnym dębom). Reasumując - mini szklarenka daje bardzo duży opór powietrza i może spowodować (jeśli dobrze sobie wybraziłem sposób budowy całego `układu`) ułamanie kłodziny palmy w najniższym punkcie mocowania lub w najsłabszym miejscu kłodziny. Skutecznym rozwiązaniem może być poprowadzenie 2-3 ociągów (mocowanych w gruncie - połączonych z szczytem mini szklarenki oraz ukotwienie jej podstawy - np prętem zbrojonym, który w całości da się schować w gruncie) tak na wszelki wypadek. Masz bardzo dobre stanowisko pod względem cieplno świetlnym ale wiatr niestety kumuluje się w okolicach ścian budynków (jest najsilniejszy wokół ścian).

Życzę Twoim pięknym palmom aby bez uszczerbku przezimowały!

Na razie zima nam baaardzo mocno sprzyja, oby tak do końca lutgo, później już duże mrozy raczej nie nastąpią;)

**Napisane:** 1 gru 2009, o 10:07

Biedny misiu jak się miewa twoja waszyngtonia? O ile się nie mylę to jeszcze w twoim regionie temp. nie spadła poniżej -5 C. Jeżeli tak to twoja waszyngtonia powinna zachować jeszcze liście. Osłoniłeś ją jakoś przed wilgocią?

**Napisane:** 1 gru 2009, o 10:48

Witam

Washingtonia miewa się bardzo dobrze. Wygląda tak jak wyglądała. Temp min jak do tej pory była -4,6C. Palma nie jest niczym ochraniana. Będę czekał aż mróz zetnie jej liście i wtedy zacznę ochraniać stożek wzrostu oraz pień. Zobaczymy przy jakiej temp padną liście. Palma została spryskana środkiem FreexePruf, zobaczymy co to jest warte

Pozdrawiam

**Napisane:** 1 gru 2009, o 12:13

Jeśli się sprawdzą prognozy długoterminowe to zima zacznie sie dopiero w lutym, a jak się zacznie w lutym to w Twoich rejonach (na południowym-zachodzie) będzie trwała wyjątkowo krótko i oby tak było.W tym sezonie jesienno-zimowym przeważają fronty powietrza z południa i sądzę że nie zmieni się to szybko- taki będzie urok tej zimy(ale chyba nam to nie przeszkadza).

Zastosowałeś FreexePruf- według producenta to też powinno dać parę stopni na plus.
Kto wie - może tak będzie że ona w ogóle nie straci lisci

Przecież gdyby ktoś mi powiedział kilka miesięcy wcześniej ,że na południu Polski temperatura w grudniu w czasie dnia będzie dochodziła do 16C to bym powiedział że gada głupoty, nieprawdaż?
Na Pomorzu taka temperatura jest czasem w lipcu.

**Napisane:** 1 gru 2009, o 14:08

Tak to prawda pogoda nam palmiarzom:D dopisuje. U mnie też temp. nie spadła poniżej -5 C co mnie bardzo cieszy. Jak wiecie mam małą waszyngtonie w gruncie, dzisiaj robiłem oględziny i jest z nią wszystko w porządku. Zero oznak mrozu, końcówki liści lekko przyschnięte i tyle.

**Napisane:** 1 gru 2009, o 15:25

A gdzie mieszkasz? Bo u nas tzn. w Wielkopolsce od 10 grudnia ma podobno przyjść prawdziwa zima, ale takie gadanie xD

**Napisane:** 1 gru 2009, o 15:42

Ja mieszkam w Krasnobrodzie na Roztoczu. Też słyszałem ,że zima ma przyjść około 10 grudnia. Czy to okaże się prawdą zobaczymy za 9 dni:D

**Napisane:** 1 gru 2009, o 17:42

Biedny Misiu
Najgorszy to ten wiatr, który u Ciebie hula na całego.
Wiadomo ,że inaczej jak jest mróz i bezwietrznie ,a inczej jak dojdzie do tego mrozu silny wiatr (aż mnie ciarki przeszły)

Ale tym większa będzie satysfakcja jak wszystko zakończy się pomyślnie!

**Napisane:** 1 gru 2009, o 20:38

ok 12 grudnia ma się trafić epizod zimowy bo długoterminowe prognozy faktycznie wskazują, że dopiero w lutym będzie można powiedzieć, że mamy zimę (grudzień i styczeń podobno głównie masy powietrza z zachodu i południa zasysane przez niże). Oby się sprawdziło.. tak naprawdę wierzę tylko w 48h prognozę na ICM-ie

**Napisane:** 2 gru 2009, o 19:38

witam

ja i mój trachycarpus już przygotowaliśmy sie do zimy.tym razem zrezygnowałem z pomocy elektrycznej.palme owinąłem czterokrotnie agrowłókniną zimową,korzenie opsypałem około 40 centymetrową warstwą suchych liści,pień został ocieplony 30 centymetrową warstwą gałązek choiny.oprócz tego na bardziej mrozne dni przygotowałem ogromny wór jutowy.koronę liściową nakryłem folią,lecz zastanawiam się nad jej zdjęciem ponieważ skrapla się tam woda i tworzy wilgoć.całość nie wygląda zbyt estetycznie ale nie o to w tym chodzi.mam nadzieję,że taka ochrona wystarczy

**Napisane:** 2 gru 2009, o 20:02

Za szybko się pospieszyłeś dopóki nie ma mrozów zabezpieczenie zimowe dla twojej palmy jest niepotrzebne odkryj liście tak by światło do palmy dochodziło bo jak przyjdzie prawdziwa zima to twoja palma będzie osłabiona i w tedy to jej żadne osłony nie pomogą ,Wilgoć będzie powodować powstawanie szkodliwych grzybów i pleśni.Ja swoje okryję dopiero na kilka godzin przed zapowiadanym dużym mrozem i po tym jak się skończy natychmiast je odkryje

Pozdrawiam

**Napisane:** 2 gru 2009, o 20:19

ja niestety mam problem z opieką nad moją rośliną.jeżdze tirem i pare dni temu wyjechałem w trase i swój powrót planuję dopiero dzień przed wigilją,więc teraz jest juz troche za póżno.bałem się,że podczas mojej nieobecności przyjdą mrozy i załatwią mojego trachycarpusa.chciałem go zabezpieczyć gdy byłem w domu.zobaczymy co z niego zostanie na wiosnę

w sumie to może jednak zadzwonie do domu i poprosze rodziców chociaż o częsciowy demontaż mojego domku

masz racje.tak zrobię.dzieki

**Napisane:** 2 gru 2009, o 22:52

Dwa lata temu jechalem w styczniu na urlop i podobnie zapakowalem moje dwie palmy...po dwoch tygodniach byly tak zagrzybione,ze nie dalo sie ich uratowac....

**Napisane:** 3 gru 2009, o 09:14

Witam

Stanowczo ściągnij ta folie, palma zagrzybi się pod nią po kilku dniach. Też mam z tym złe doświadczenia. Agrowłóknina jak najbardziej OK, ale niezbyt ciasno ją ściskać ponieważ i ona potrafi dać efekt zgnilizny jeśli zatkają się pory przepuszczające powietrze ( może to dać efekt kilku warstw i mocnego owijania).
Czasami dużo lepiej jest wcale nie zabezpieczać niż zagrzybić. Duża palma do -12C poradzi sobie dobrze. Z przemarznięcia można palmę uratować (jeśli uratuje się stożek wzrostu) ze zgnilizny NIE.
Jeśli chodzi o worki jutowe są rewelacyjne, ale tylko do osłaniania pnia. Jeśli przykryłbyś nimi liście zgnilizna murowana.
To tyle z moich osobistych doświadczeń.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

**Napisane:** 5 gru 2009, o 13:18

Zbliża sie zimowa olimpiada w Vancouver ale zawody odbędą się w górach położonych niedaleko gdyż klimat tego nadmorskiego miasta jest łagodny. Porównując do naszego środkowego Pomorza zimy są łagodniejsze ale niewiele, trochę cieplejsza wiosna, lato nie takie ciepłe i jesień również ale w zasadzie porównywalne(różnice minimalne).Opady są dwa razy większe.Teraz na przykład w nocy będą tam mrozy do -10C przez parę dni.Ja bym to miasto zakwalifikował do dwóch stref - blisko morza-8a, trochę w głąb lądu-7b.
No ale do czego zmierzam- jak byłem tam w 1992 zobaczyć tam palmy to był rarytas -przynajmniej ja widziałem tylko kilka i to niewielkich,a jeździłem po mieście codziennie i to w najróżniejsze jego zakątki a teraz są tam istne gaje palmowe- jednym słowem podoba im się ten klimacik.
Oto przykładowe zdjęcia:
http://www.pbase.com/47latitude/vancouver
Te ostatnie fotki to jak z Karaibów!
Dlaczego do cholery miasta w Polsce tak się z tym ociągają i nie próbują chociaż na mniejszą skalę zrobić czegoś podobnego, chociaż w pasie nadmorskim?

**Napisane:** 5 gru 2009, o 17:47

Wikipedia: "Vancouver ma dość łagodny jak na kanadyjskie warunki klimat. Średnia temperatura stycznia wynosi 3 st. C, a lipca 18 st. C."

...to wszystko wyjaśnia

**Napisane:** 6 gru 2009, o 12:42

Witam
Oto moje spostrzeżenia dotyczące uprawy tracha w polskich warunkach

1 . Jak słusznie kol Andres zaznaczył jest to palma rosnąca już w przedziale 12 -15 stopni Celsjusza.
2 . Palma najwięcej liści wypuściła w miesiącach lipiec i sierpień ( w całym sezonie 14 liści)
czyli w miesiącach najcieplejszych.
3 . Palma w polskich warunkach uwielbia słońce i max ciepła. W trzech sezonach stała w donicy w
miejscu przewiewnym i oddalonym od ścian budynku i wypuszczała regularnie po 9 do 11 liści.
W tym roku postawiłem ją blisko budynku w bardzo zacisznym miejscu i szok , aż 14 liści.
4. Palma w okresie intensywnego wzrostu uwielbia wodę , potrafi wyżłopać 2 wiadra na dobę.
5 . W październiku wydawało się , że już nie rozwinie żadnego liściora , a tu szok , dzięki wybitnie
ciepłemu listopadowi rozwinął się ostatni 14 liść.

Poniżej wklejam zdjęcie z dzisiejszego dnia gdzie obok palmy rośnie sobie mój laur szlachetny
Niebawem przed nadejściem większego oziębienia palma i inne rośliny pójdą na zimowy spoczynek do garażu gospodarczego.

**Napisane:** 6 gru 2009, o 14:29

tak naprawde to palme zamknąłem w tym "pudełku około 10 listopada gdy przyszły te chwilowe śniegi.tak samo robiłem w poprzednim roku,z tą różnicą,że wtedy miałem ogrzewanie choinkowe i wilgoci nigdy pod osłoną nie było ponieważ lampki powodowały,że cała wilgoć odparowywała.w tym roku już z tego zrezygnowałem ponieważ widze,że większość z was świetnie sobie radzi bez pomocy elektrycznej.
w piątek dzwoniłem do domu i rodzice ściągli górna częś osłony tak aby światło dochodziło do korony liściowej,z tego co mówią to palma wyglądą tak jak w dniu w którym ją zapakowałem.dopiero jak wrócę to ocenie straty.trochę głupio by wyszło gdybym zabił rośline i to w dodatku na jesień.poprosiłem jescze rodziców aby chociaż z góry troszkę spryskali roślinę topsinem(nic innego nie mam,ale słyszałe,że jest dobry na grzyby)
dziękuje za cenne rady

mam nadzieje,że nie będzie tak zle.pozdrawiam

**Napisane:** 7 gru 2009, o 13:13

Niestety musiałem już okryć palmę, później nie będę miał możliwości i ochoty by jechać na ogród

Cała palma okryta włókniną, ziemia i pień dodatkowo 2 starymi wełnianymi swetrami które nie nasiąkają wodą, dookoła korzeni kopczyk z ziemi a wszystko przykryte świerkowymi gałązkami, ciekawe czy coś to da ale eksperymentuje dopiero

**Napisane:** 10 gru 2009, o 12:23

Witaj Rozmaryn!
Śledziłem twój temat "Przeprowadzka mojego szorstkowca" i jestem pod wrażeniem. Masz tracha rozpracowanego na całego i chętnie dzielisz się doświadczeniami z innymi.
Życzę Ci tego aby w następnym roku dał nasiona. Może jest już ten moment aby poszedł do gruntu i wtedy zakwitnie?
Spotkałem się na tym forum z opiniami , że dla trachów lepiej aby ziemia lekko przesychała przed każdorazowym podlaniem i ja sam starałem się tak robić tzn.podlewać co kilka dni a teraz się zastanawiam czy w takich ciepłych miesiącach jak lipiec i sierpień nie podlewać i to ostro codziennie bo widzę ,że efekt tego jest znakomity - 14 liści w sezonie!

**Napisane:** 15 gru 2009, o 17:43

Biedny misiu i jak tam waszyngtonia i inne twoje palmy? Do ilu stopni obniżyła się u ciebie temperatura? U mnie jak na razie najmniej było -8 C. Całe szczeście ,że troszke śniegu u mnie spadło. Dzięki temu zasypałem moje szorstkowce którym zwinęły się liście od tego mrozu, niestety. Czytałem w internecie ,że od świąt odwilż:D

**Napisane:** 15 gru 2009, o 18:02

"Biedny misiu...." - no no no

ale wyznania

**Napisane:** 16 gru 2009, o 09:10

Witajcie Palmiarze

Palmy okryłem przed nadchodzącymi mrozami, niestety nie mogę zrobić zdjęcia ponieważ cały czas jest ciemno

. Na weekend zrobię zdjęcia i zamieszczę. U mnie cały czas jest mróz od wielu dni i w dzień i w nocy, ale temp minimalna nie spadła na razie poniżej -6C. Zobaczymy co będzie dalej. ZIMA zapowiada się okrutna

Powodzenia

**Napisane:** 16 gru 2009, o 11:20

Do Artur85
Pytanko: Czy ten cytat pod Twoim wpisem dotyczy palmiarzy , którzy nie okryli swoich palm na zimę?

**Napisane:** 16 gru 2009, o 14:03

Nie nie

Dotyczy zupelnie czegoś niezwiązanego z naszym hobby

**Napisane:** 16 gru 2009, o 14:18

Dodane przez Administratora 1.06.2014, tytułem wstępu:

zanim-posadzisz-palme-w-gruncie-przeczytaj-t2188.html

dlaczego-nie-warto-sadzic-palm-w-gruncie-w-polsce-t2189.html

celowa-prowokacja-palmiarza-na-forum-oleander-i-odejscie-czesci-userow-t2089.html

Koniec edycji.

Z uwagi na to, że na dworze temepratury mają spaść do ok. -10 stopni, postanowiłem okryć swoje palmy na te klika dni. Ciekawe, czy uda mi się zachować liście

Zdjęcie robione z oddali przedstawia trawy pampasowe sąsiada. Były sadzone do gruntu jakiś miesiąc temu.

**Napisane:** 16 gru 2009, o 18:56

Wszystko pięknie,ładnie tylko radzę ci zasłonić całe pnie palm. I bardziej wyściółkować palmy, najsilniejsze mrozy mają się pojawić w weekend.

**Napisane:** 16 gru 2009, o 19:02

Napisał: artur85
"Biedny misiu...." - no no no ale wyznania

Ja mu takiego loginu nie wybierałem, także nie wiem dlaczego do mnie pijesz:D.

**Napisane:** 16 gru 2009, o 20:29

Michal hehe sorki, nie zauważylem ze to login kogoś

Ja myslalem ze tak sie zwrociles do osoby poprzednio piszącej hehe. ale to wyszło :/

**Napisane:** 16 gru 2009, o 21:06

W związku z narastającym mrozem założyłem na palmę szczelniejszą osłonę. Jak na razie nie ściółkowałem gleby wokół palmy pod osłoną być może jutro to zrobię gałązkami świerkowymi. Czy może pod osłoną ściółkowanie jest niekonieczne bo już sam nie wiem jak będzie lepiej? Aktualnie temperatura u mnie wynosi -12 stopni. Poniżej zdjęcie zrobione przed chwilą.

Obrazek

**Napisane:** 17 gru 2009, o 15:20

No ładnie się narobiłeś

,ale widzę ,że nie miałeś wyboru. U ciebie jest tyle śniegu co kot napłakał. U mnie na szczęście napadało.

**Napisane:** 17 gru 2009, o 18:09

Dziś śniegu przybyło i nadal pada. Dziś temperatura przez cały dzień utrzymuje sie na poziomie ok -10 aktualnie jest -11. Dziś w południe zdecydowałem się odkryć palmę na kilkanaście minut (było -11 i wietrznie) i obłożyć grunt obok niej gałązkami świerkowymi. Mam nadzieje, że te kilkanaście minut na mrozie i wietrze jej nie zaszkodziło. Ogólnie palma wyglądała ok tak jak przed nadejściem mrozu.

**Napisane:** 17 gru 2009, o 18:32

Dziś śniegu przybyło i nadal pada. Dziś temperatura przez cały dzień utrzymuje sie na poziomie ok -10 aktualnie jest -11. Dziś w południe zdecydowałem się odkryć palmę na kilkanaście minut (było -11 i wietrznie) i obłożyć grunt obok niej gałązkami świerkowymi. Mam nadzieje, że te kilkanaście minut na mrozie i wietrze jej nie zaszkodziło. Ogólnie palma wyglądała ok tak jak przed nadejściem mrozu.

**Napisane:** 17 gru 2009, o 18:34

A moim palmom niestety pare dni temu liście się zwinęły od mroźnego wiatru:/. W Sobote umieszcze zdjęcia to zobaczysz jaką taktyke stosuje. A od wtorku spodziewana jest odwilż, mam nadzieje ,że długotrwała.

**Napisane:** 17 gru 2009, o 19:00

U mojej listki nie są zwinięte wyglądają normalnie, Jako ciekawostkę powiem, że na nieogrzewanym strychu do wczoraj trzymałem dwa młodziutkie trachycarpusy w doniczkach kupione jako takile na allegro maja dopiero po 3 listki. Zapomniałem o nich i ziemia zmarzła w doniczkach na kamień przeniosłem je obecnie do piwnicy aby ziemia powoli rozmarzała. Już drugi raz w tym roku udało mi się je zmrozić

wcześniej dośc długo stały na zewnątrz i też po jakimś nocnym przymrozku ziemia zmarzła na kamień ale o dziwo nic im się nie stało wiec teraz tez powinny sobie poradzić

**Napisane:** 18 gru 2009, o 12:00

Hej

U mnie od nocy cały czas -15C. Nie ma co marzyć o liściach washingtoni, ale na to nie liczyłem. Zima dopiero się zaczyna, niestety to nie jest marzec.

**Napisane:** 20 gru 2009, o 14:23

Masz racje. Dodatkowo wysypałem worek kory pod jedna z palm. Przy drugiej byly poukladane worki, jeden na drugim. Dla pewnosci, dosypalem tam tez jeszcze kory. Dodatkowo, okrylem pnie workami jutowymi. Najzimniejsza noc u mnie to bylo -13.4 stopnia. Ciekawe, czy uda sie zachowac liscie... Na koronie palm jest agrowloknina potrojna... Jak Wasza walka?

**Napisane:** 20 gru 2009, o 14:37

u mnie było -20.trochę żałuje,że nie dałem w tym roku żarówek choinkowych.teraz to już po zawodach.ja też trochę dosypałem kory oraz suchych liści żeby ocieplić korzenie,na te najgorsze dni nałożyłem na trachycarpusa ogromy wór jutowy.jak miną mrozy to go ściągnę.podobnie zrobiłem z bananami,oliwką oraz oleandrem.te trzy ostatnie rośliny czarno widzę na wiosnę.co ma być to będzie

pozdrawiam i WESOŁYCH ŚWIĄT

Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

miniszklarnia 3 piętrowa

TRACHYCARPUS FORTUNEI w Polsce-jakie są najlepsze warunki do rozwoju tej palmy

Niestety...tak zniszczylem moje palmy...

Palmy w Vancouver,B.C. , zachodnie wybrzeże Kanady od strony Pacyfiku

Przygotowanie Palm do zimy w gruncie

Kto przegląda forum