Palmy w kujawsko-pomorskim

**Napisane:** 23 sty 2009, o 20:58

zamieszczam zdjęcia

**Napisane:** 23 sty 2009, o 23:32

witam,

ja z kolei swoje wielkopolskie szorstkowce przykryłem grubą warstwą liści u podstawy a całą resztę owinąłem wielokrotnie włókniną i kocem.
tem. w miejscu posadzenia palm osiągnęła najniższą wartość w granicach - 18stopi C.
kilka dni po "tęgich" mrozach odkryłem palmy całkowicie z odzienia i zaobserwowałem, że liście (szczególnie największego okazu), nie prezentują sie najlepiej. nie wiem jak wyglądają teraz - myślę jednak że ucierpiały w 60%. najbardziej zmieniły wygląd końcówki liści; nabrały brunatnego koloru oraz pojawiła się masa jasnych kropek. podczas dwóch poprzednich zim w granicach - 10 stopni, przemrożone liście nabierały charakterystycznego "kapuścianego" (heh..) koloru - wracały jednak do stanu pierwotnego po ok tygodniu. obecnie uważam, że mojemu największemu zmarzlakowi grozi wiosną defoliacja.

reasumując; na podstawie moich krótkich doświadczeń z szorstkowcami stwierdzam, że bezpieczną granicą mrozu dla liści tej palmy jest wartość ok -15stopni. po przekroczeniu tej wartości należy liczyć się z pierwszymi, poważnymi uszkodzeniami.

załączam foty omawianej palmy; fota po posadzeniu wiosną 2006 oraz w jesiennej szacie 2008
jak zawitam w wielkopolsce dodam kolejne foty po mrozach

: pal2.jpg (98.67 KiB) Przeglądane 7101 razy

: pal1.jpg (97.36 KiB) Przeglądane 7097 razy

**Napisane:** 24 sty 2009, o 13:37

Andres74 jestem pod wrażeniem. Powiedz ile kosztuje taki wagnerianus? Jak przygotowałeś stanowisko i ziemię pod karłatkę?

**Napisane:** 24 sty 2009, o 13:46

A tak się prezentuje moja palma po -20C

**Napisane:** 24 sty 2009, o 13:57

Ceny bywają różne, nie będę tu na forum oleandra podawał takich danych.
Można poszukać w Internecie stron holenderskich, brytyjskich (Niemcy o dziwo mają bardzo drogie).

Jak pisałem ziemię pod karłatkę przekopałem tylko dlatego, że kopiąc ciągle natrafiałem na kamienie

**Napisane:** 24 sty 2009, o 14:04

Sev nie jest żle, liście widzę tak samo wyglądają jak i u mojego tracha. Także jest pewien postęp, nasze palmy żyją a to jest najważniejsze. Byle do wiosny, byle do wiosny...

**Napisane:** 24 sty 2009, o 15:31

Rzeczywiście palma wygląda na "pędzoną" poprzednie liście są wybujałe i mają długie ogonki.
Moje sprowadzałem jako trzylatki i nie wygądały tak miały zwarty wygląd,sprzedawca chyba żeczywiścię nie rozpieszczał ich nadmiarem ciepła i jak pisał automatyka załączała się poniżej -5 C.
Po posadzeniu przy ścianie ,obsypanu wierzchniej warstwy ziemi odrobiną torfu i obsypaniu żwirkiem; każdy następny liść miał
normalne ogonki i był większy od poprzednich,zdrowszy.
Myślę że u ciebie normalne zdrowe liście zaczną dopiero wechodzić.
Co do mikroklimatu sprawę poprawiło by tło termiczne ,rośliny śródziemnomorskie lubią żwirek,kamienie;słońce nagrzewa je w dzień;a w nocy one oddają ciepło; zapewniaą one dużo sabilniejszą temperaturę;odbijają też dużo światła.

Zyczę powodzenia w uprawie! Pozdrowienia!

**Napisane:** 24 sty 2009, o 16:08

reasumując; na podstawie moich krótkich doświadczeń z szorstkowcami stwierdzam, że bezpieczną granicą mrozu dla liści tej palmy jest wartość ok -15stopni. po przekroczeniu tej wartości należy liczyć się z pierwszymi, poważnymi uszkodzeniami.

Ad.powyższego;
Przy temp. -15 C trzeba liczyć się z obumieraniem zew.liści,stożek wzrostu z nie rozwiniętymi jeszcze liśćmi wytrzymuje więcej nawet -18 C.Ważne są korzenie wytrzymują -6,5 C wpływ mrozu można ograniczyć ściółkując.Pisałem o tym i innych rzeczach w post w temacie zatytułowanym EKSPERYMENT.Nie chcę się tu powtarzać.Informacja ta pochodzi z pewnej dobrej książki.
Tak więc obumarcie liści to jeszcze nie koniec jeśli stożek wzrostu przetrwa, palma wypuści nowe liście na wiosnę.

**Napisane:** 25 sty 2009, o 12:05

Przesyłam zdjęcia zrobione wczoraj w mieście Weil am Rhein (na rondzie) na granicy niemiecko/szwajcarskiej i we wspomnianym już Freiburgu (przed domem prywatnym). Temperatura w tych miejscowościać wczoraj (według termometru w aucie) wynosiła ok. 2°C. Palmy były prawie nie okryte, tylko korzenie przykryte gałązkami świerku. A co ciekawe palmy na rondzie w Weil am Rhein miały właśnie owoce.
P.S. Przepraszam za jakość zdjęć ale robiłem je komórką i niesty przy złych ustawieniach.

**Napisane:** 25 sty 2009, o 12:13

Zdjęcie owoców palmy w Weil am Rhein.
Jeszcze jedna ciekawostka: Palma we Freiburgu miała gałązki świerku powtykane między ogonki liściowe, tak że osłaniały stożek wzrostu.
Zdjęcia poniżej.

**Napisane:** 25 sty 2009, o 12:21

Obok plamy we Freiburgu rośnie cyprys oraz oliwka europejska okryta folią z bąbeklami.
Widziałem też duże palmy w Hausen bei Brugg w bardzo zimnym rejonie Szwajcarii. Niesty nie miałem czasu zrobić zdjęć.

**Napisane:** 25 sty 2009, o 13:39

Fajne ciekawe zdjęcia.

Szkoda że komórką.

**Napisane:** 25 sty 2009, o 15:10

Witaj KBIEGAN

Napisz koniecznie ile było min temp w tych miastach w czasie kiedy u nas było po minus 25C. U nich też musiało być kiepsko. W całej Europie wtedy przymroziło

Pozdrawiam

**Napisane:** 25 sty 2009, o 16:52

Czy ktoś z forum chroni swoje palmy przed opadami deszczu?

**Napisane:** 25 sty 2009, o 19:00

Ad Biegny Miś: niestety nie mam dokładnych danych ale w Badenii-Wiremberdze w tym roku nie było tak zimno jak 2006. Mrozy obeszły jakoś bokiem i zaatakowały Berlin

. We Freiburgu szacunkowo nie było poniżej -15°C. Dlatego chyba palmy w ogóle nie są okryte. W zeszłym roku palma we Freiburgu i te na rondzie w Weil am Rhein były owinięte workami jutowymi i nakryte agrowłókniną (pomimo że ubiegła zima była bardzo łagodna).

Ad julian232: ja zabezpieczam pośrednio palmy przed opadami poprzez wiązanie liści. To tworzy jakby naturalny parasol nad palmą. Ale w Niemczech, np. duże palmy w Bad Krotzingen (patrz zdjęcia w moim poście sprzed 2 miesięcy w tym temacie) miały w ubiegłym roku zbudowane takie daszki z folii na jakimś rusztowaniu chyba z drutu. Ale wyglądało to moim zdaniem nieestetycznie.

Aktualna temperatura w moim ogrodzie:

**Napisane:** 25 sty 2009, o 19:33

A w oczekiwaniu na wiosnę i czas gdy będziemy mogli podziwiać nasze roślinki wklejam dwa zdjęcia z wakacji nad jeziorem Garda.
Willa z Trachycarpusami, Oleandrami i Bananowcem.

Ogród botaniczny Sigurta z gaikiem bananowcowym, cannami i lagerstroemią w tle

Mam nadzieję że niebawem mój ogród będzie wyglądał podobnie: trachycarpusy i canny już mam, półtoramertowe bananowce czekają w domu na wsadznie wiosną, a oleandra 3 metrowego zimuję w garażu. Tej wiosny wsadzę do gruntu lagerstroemię kupioną właśnie nad jeziorem garda. Podobno lagerstroemie są bardzo odporne na mróz.

Aktualna temperatura w moim ogrodzie:

**Napisane:** 25 sty 2009, o 21:19

Aktualna temperatura w moim ogrodzie:

**Napisane:** 25 sty 2009, o 23:58

@Biedny Miś

Palma pod koniec jesień miała dośc bardzo poobsychane końcówki liści.

Jak się miewa butia po mrozach?

**Napisane:** 26 sty 2009, o 00:54

Wydaje mi sie ze butia straci wiekszość liści. Kwestią jest w jakim czasie jest w stanie je odtworzyć...

**Napisane:** 28 sty 2009, o 01:50

Są już zauważalne pierwsze straty w moim ogrodzie. Padł całkowicie jeden rododendron, a dwa pozostałe chyba przeżyją, ale ledwie. Część liści straciła też roślina którą kupiłem jako,, Toskana stamm,,- żółtozielone liście uformawana na kulę na pniu (na zdjęciach rośnie przed cannami), niesty nie pamiętam jak się nazywa.
Juka gloriosa variegrata która nie była niczym okryta, bo o niej trochę zapomnieliśmy nie ma na razie żadnych śladów mrozu. Co do palm to największa znich w pierwszy dzień silnych mrozów została okryta dodatkowo folią z bąbelkami. Pamy pozostają wciąż okryte agrowłókniną więc nie wiem jakie szkody poniosły.

**Napisane:** 28 sty 2009, o 14:17

Ta roslina szczepona na poniu to chyba trzmielina japońska (Euonymus japonica) w jakiejś odmianie.

**Napisane:** 31 sty 2009, o 02:38

Tak masz rację to chyba był Euonymus, ale padł.
Przetrwała za to, bez najmniejszego okrycia juka gloriosa variegrata.
Na zdjęciu późną jesienią:

**Napisane:** 2 lut 2009, o 16:28

Witaj Greg

Jeszcze nie odkryłem swojej Butii, ale po twoich zdjęciach nie spodziewam się nic nadzwyczajnego, szczególnie,że była mocno nadwątlona jesienią.

**Napisane:** 8 lut 2009, o 23:11

Witam
Byłem na małym wyjeździe i widziałem kilka palm Trachycarpus.
W Kołobrzegu palma na rondzie okryta, a w jednym z centrów ogrodniczych stoją kilkumetrowe palmy w doniczce przed budynkiem. Liście zielone niezbyt uszkodzone, raczej nic im nie będzie.....są niżej na zdjęciu.
Poniżej też zdjęcia trachycarpusów z Berlina Dahlem, które rosną przed wejściem głównym do ogrodu, mają po 7 metrów i są okryte tylko liście z wierzchołkami wzrostu.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w uprawie.
Ł.

Dodano przez Administratora kilka lat później:

Łukasz, palmy na rondzie w Kołobrzegu już nie ma (zmarzła). Tak samo jak nie ma pieniędzy wpłaconych Tobie swego czasu na sadzonki wollemi (sadzonek też nie ma, warto by napisać choć kilka zdań w tej sprawie aby wyjaśnić sprawę).

Berlińskie palmy to też zapewne już wspomnienie, ale bogaci Niemcy mogą sobie pozwolić na wymianę roślin co kilka lat.

Warto uzmysłowić sobie że palmy to rośliny wrażliwe, nie wytrzymają dużych mrozów poniżej -10/-15

Uprawa całoroczna palm w gruncie w naszym klimacie to kompletne nieporozumienie. Rośliny na zimę należy przenosić w cieplejsze miejsce. Jest to tańsza, skuteczniejsza i od dawna z powodzeniem stosowana metoda.

Więcej na ten temat napisałem tutaj: "Dlaczego nie warto sadzić palm do gruntu w Polsce i warto przenosić je na zimę w cieplejsze miejsce?"

http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/dlaczego-nie-warto-sadzic-palm-w-gruncie-w-polsce-t2189.html

ponadto tutaj:"Zanim posadzisz palmę w gruncie - przeczytaj koniecznie!"

http://forum-ogrodnicze.oleander.pl/zanim-posadzisz-palme-w-gruncie-przeczytaj-t2188.html

**Napisane:** 9 lut 2009, o 09:58

Wczoraj zdjąłem na chwilę agrowłókninę którą są odkryte moje palmy. I niestety nie wyglądają dobrze. Liście są zmarznięte, szare i suche, tylko środkowe liście lekko zielonkawe. Nie jestem pewien czy przeżyją. Jak się trochę ociepli to próbuję potraktować je preparatem TOPSIN przeciw pleśni jak radzi Biedny Miś na swojej stronie.
Zobaczymy może się uda.

**Napisane:** 9 lut 2009, o 10:45

Witaj

Uważam,że przedwcześnie się martwisz. Takich dużych palm nie łatwo zajechać. Jestem pewien,że twoje palmy przeżyją. Palmy po każdej zimie nie wyglądają rewelacyjnie, a ta jest wyjątkowo niekorzystna, a co najważniejsze nie zamierza się kończyć. osobiście po twoich zdjęciach uważam,że liście kiepsko zabezpieczyłeś. Trzeba było związać je mocno do kupy i wtedy obwiązywać kilkoma warstwami agrowłókniny, ale to tylko moje prywatne zdanie.

Pozdrawiam
Bądź dobrej myśli

**Napisane:** 10 lut 2009, o 00:02

No ale one były okryte tak jak mówisz. Poprzednio zamieszczone zdjęcia są z 24-26.grudnia, czyli okresu gdy u mnie temperatura nie spadała poniżej -7°C. Niestety później dość niespodziewanie przyszedł mróz do -21°C, a ja nie miałem nic przygotowane na dodatkowe okrycie. Dodatkowe okrycie założyłem dopiero następnego dnia: największą zapakowałem w folię z bąbelkami grubości 2cm, a dwie mniejsze w potrójną zimową agrowłókninę.
Aktualne zdjęcia po mrozach:

Zdjęcia z dziś czyli 09.02.2009: Liście są w rzeczywistości bardziej szaro-żółte, na zdjęciach wyglądają całkiem zielono, ale tylko na zdjęciach niestety.

Najmniejszy z moich trachycarpusw przezimował najlepiej:

Zmarzniety Euonymus i kwitnacy pomimo mrozów wrzos:

Świetnie przeyimowała niczym nie okryta juka gloriosa variegrata:

**Napisane:** 10 lut 2009, o 11:26

No liście rzeczywiście trochę przemroziło ale wydaje się że środek palmy przetrwa bo jest dość zielony. Trzymam kciuki aby wszystkie twoje palmy na wiosnę odbiły bo masz jak na Polskę naprawdę wspaniałe okazy. Ja mam 4 roczną Washingtonie którą trzymałem w domu w piwnicy (cały czas około 8-10 stopni C) i nie wiem dlaczego wszystkie liście praktycznie się zwinęły i schną. Tak że tylko nowy liść który się nie rozwinął jest żywo zielony. Czyżbym za mało podlewał albo pomieszczenie za ciemne? Miał ktoś podobne objawy? Ciekawe czy padnie zupełnie czy może ten liść się jednak za parę miesięcy rozwinie...

**Napisane:** 10 lut 2009, o 21:18

Slimi, washingtonia należy do światłolubnych roślin. Piwnica to nie miejsce dla niej. Na nadmiar wilgoci reaguje obumarciem. Jeśli palma wypuściła nowy liść to znaczy że ma zbyt ciepłe stanowisko zimowania. Może to być niestety jej ostatni liść. Jeśli chcesz uratować tą palmę - to tylko do ciepełka i pod żarówkę. Mamy jeszcze ok 1-2 miesiące chłodu i małego nasłonecznienia (jeśli palmie nie pomożesz - to może nie dociągnąć do wiosny).

Kbiegan, czy ziemia u Ciebie już całkowicie rozmarzła?

U mnie jeszcze miejscami jest zmarźlina. Pytam bo Twoja mniejsza palma ma pozwijane liście (jakby brakowało jej wody, może nie zaciąga jej z gruntu - ze względu na zmarźlinę?) W takim przypadku lepiej chronić rośliny przed nasłonecznieniem.

**Napisane:** 10 lut 2009, o 21:33

U mnie ziemia pod 1 fortunei i 1 wagnerianusem nie zamarzła przez całą zimę,
ale liście są mocno uszkodzone, bardziej niż te na zdjęciach powyżej.
Przy temperaturze ok. 4 stopni C i np. po lekkim deszczu liście te są w stanie się rozłożyć,
ale wystarczy godzina słońca, by znowu się zwinęły.
Zatem jeszcze żyją, ale na wiosnę pewnie zżółkną.

**Napisane:** 11 lut 2009, o 00:04

Moje waszyngtonie schowane późnym grudniem (gdy temperatury spadały w nocy do - 8 - 9 stopni) na zimną klatkę schodową przerwały wzrost, są identyczne jak w grudniu. Koniec lutego powędrują na dwór razem z kanaryjczykiem zimowanym w jeszcze zimniejszym miejscu.
Oleander ma całkowitą rację że zimowałeś ją w zbyt ciepłym miejscu. Jest taka zasada że im cieplej tym więcej słońca a jeśli zimniej to mniej

**Napisane:** 12 lut 2009, o 11:07

Oleander,
też zauważyłem że palma wygląda bardziej na uschniętą niż zmarzniętą. Ale ziemia nie jest zamarznięta. Może była zamarznięta krótko po największych mrozach, ale wczoraj wbiłem bez problemu metalową rurkę na głębokość kilkadziesiąt centymetrów bez żadnego oporu. Ziemia u mnie jest za to bardzo sucha. Mam jakiś 1-1,5m gleby a głębiej jest żwir. Dlatego latem musimy bardzo często podlewać ogród bo woda natychmiast wsiąka i przelatuje w żwir.
Wczoraj było u mnie +3stopnie i podlałem palmy - po wiadrze na palme. Woda natychmiast wsiąkła.

**Napisane:** 13 lut 2009, o 16:52

Witam Was serdecznie!
Szukalem kogos kto posadzil palme w gruncie w polsce no i znalazlem! Z czego sie bardzo ciesze. Jednak mam nadzieje ze bedziecie dalej pisac co z Waszymi palmami bo ja wlasnie jestem w trakcie kupna 4 palemek ok 70 cm i mam zamiar opierac sie na Waszym cennym doswiadczeniu:) Jestem z trojmiasta i mam nadzieje ze klimat tutaj jest w miare sprzyjajacy do posadzenia Palemek.
Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje o Waszych Palemkach

**Napisane:** 13 lut 2009, o 21:47

Witam was Palmiarze:) dzisiaj dostałem świeżutkie zdjęcia trachycarpusów znad jeziora bodeńskiego w mieście Friedrichshafen w Niemczech

oto one:

Kuzyn który robił te fotki próbował zerwać kiść nasion ale niestety niemcy mają oczy wokół głowy:)
będzie próbował jeszcze dwa dni bo zostaje na weekend:)

**Napisane:** 13 lut 2009, o 22:46

Chociaz jestem tutaj nowy to zycze Ci zeby palemki odrosly...z tego co do tej pory sie dowiedzialem i wyczytalem z roznych forum stawiam na to ze bedzie z nimi wszystko OK.
Mam taka nadzieje bo w nastepnym roku tez mam zamiar gruntowac palmy:)
pozdrawiam 3mam kciuki

**Napisane:** 16 lut 2009, o 07:50

wiesz może jak długo one tam rosną? Friedrichshafen w Niemczech nie jest takim ciepłym miastem jakby mogło się wydawać. Leży na ponad 400m.n.p.m a w niedziele rano było nawet -10C. Z tego co patrzałem na weatheronlin.pl temp maksymalne także nie są imponujące.

**Napisane:** 16 lut 2009, o 11:55

Palmy mają z dobrze dobrane stanowisko. Promienie słoneczne w chłodniejszej porze roku odbijają się w jeziorze (gdy to nie jest zamarznięte) i dodatkowo trochę ogrzewają rośliny. Z drugiej strony nie są osłonięte przed wiatrem (otwarta przestrzeń - co można zaliczyć do minusów tego stanowiska).

**Napisane:** 16 lut 2009, o 14:54

Jezioro Bodeńskie i bliskie okolice to strefa 7b USDA.
I jeszcze jedna istotna rzecz; to południowe Niemcy.
Palmy żeby lepiej przetrwać w chłodnych rejonach potrzebują latem dużo ciepła słonecznego;jego brak może powodować iż rośliny nie będą osiągały takiej mrozoodporności w północnych, wilgotnych rejonach; jak np. słonecznych południowych .

P.S.
Ładne zdjęcia pozdrawiam!

**Napisane:** 16 lut 2009, o 20:33

Nie wiem kiedy były zasadzone... fotki robił mój kuzyn który wpadł do tego miasteczka naprawiać obrabiarkę CNC firmy Famot ( Deckel maho gildemeister - DMG) ) a więc jeździ po krajach europy ale głównie Niemcy i okolice. Czesto widzi Palmy lecz czas mu nie pozwala każdej robić zdjęcie:) Postaram załatwić zdjęcia pięknego wagnerianusa z miasta Limburgerhof koło Mannheim - ale to w najbliższej przyszłości

Panowie to normalne że na tych trachusiach nadal wiszą wiechy z owocami?

**Napisane:** 17 lut 2009, o 00:34

Nasiona wiszą tak długo aż coś (np pogoda- grad) lub ktoś (np ptaki lub człowiek) ich nie zdejmą:) Starsze nasiona opadają gdyż niby gałązki które je utrzymują z czasem ulegają zniszczeniu. Ciekaw jestem jak wyglądają nasiona z tych palm. Szczególnie interesujące jest to jakiej są wielkości i jaką mają wagę. Te informacje mogą być wskazówką o tym czy stanowisko dla tych roślin jest odpowiednie (jeśli nie - nasiona będą nie do końca wykształcone). Mam nadzieję, że uda Ci się je zdobyć i przekazać nam te informacje.

**Napisane:** 17 lut 2009, o 02:00

Jako ciekawostkę dodam, że na wyspie Mainau leżącej na jeziorze Bodeńskim uprawia się wiele egzotycznych roślin.

**Napisane:** 17 lut 2009, o 02:01

Jeśli uda mu się zerwać te nasiona to oczywiście pokaże je:)
W tamtym roku widząc w nocy w miasteczku limburgerhof gaik trachusiowy wskoczyłem między nie szukając nasion... próba się nie powiodła ponieważ piwo pszeniczne oraz gościnność niemiecka spowodowały że nie byłem w stanie odróżnić co jest nasionkiem a co nie:) można nawet powiedzieć że leżałem pod palmami...
Te zdjęcia znalazłem w internecie i właśnie w te palmy wskakiwałem...

**Napisane:** 18 lut 2009, o 10:58

Napisał: lucyan
Witam Was serdecznie!
Szukalem kogos kto posadzil palme w gruncie w polsce no i znalazlem! Z czego sie bardzo ciesze. Jednak mam nadzieje ze bedziecie dalej pisac co z Waszymi palmami bo ja wlasnie jestem w trakcie kupna 4 palemek ok 70 cm i mam zamiar opierac sie na Waszym cennym doswiadczeniu:) Jestem z trojmiasta i mam nadzieje ze klimat tutaj jest w miare sprzyjajacy do posadzenia Palemek.
Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje o Waszych Palemkach

Również jestem z Trójmiasta, podobnie jak właściciel sklepu, czyli Oleander. W naszym regionie największymi zagrożeniami są chłodne lata (ostatniego lata zanotowałem tylko raz temperaturę w cieniu przekraczającą 30 stopni!) i wiatr. Zimy na ogół są łagodniejsze niż w innych częściach kraju (tej zimy w moich okolicach temperatura spadła do -16 i to tylko na kilka godzin). Dlatego pamiętaj, aby dobrze dobrać stanowiska dla Twoich palm. Południowa, bądź południowo-zachodnia ściana i jednocześnie musi być to w miarę bezwietrzne miejsce. Ja jeszcze swoich palm nie wsadziłem do gruntu. Mam jednego t. fortunei (zresztą kupionego od Oleandra) i 3 daktylowce kanaryjskie, których do gruntu wsadzać nie zamierzam, chyba, że będzie jakaś rewolucja klimatyczna (ale jak wiadomo globalne ocieplenie dopada kraje, które już są gorące, a Polskę omija szerokim łukiem

).

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

**Napisane:** 21 lut 2009, o 12:07

Do Pana m.ciechanowski. Trochę nie w temacie postu ale trudno.
Nie chce być upierdliwy;) ale te 30oC to mocno naciągnięta wartość. Sprawdziłem dokładnie dane dla dwóch stacji z Gdańska. Otóż sytuacja jest jeszcze gorsza niż Pan to przedstawił co do chłodnych lat. Mianowicie temperatura w ubiegłym lecie ani razu nie przekroczyła w Gdańsku nawet 28oC. a tylko przez 6-7 dni przekroczyła ledwie 26C

niestety są do bardzo niedobre informacje) podczas gdy w Goleniowie liczba dni z temp pow 26stC wyniosła w ubiegłym lecie 27 . Dla porównania sprawdziłem jeszcze Tarnów:) prawie 60 dni z temperaturą powyżej 26C;) to już jest coś. Można powiedzieć ze przez 2 miesiące jest naprawdę gorąco.
Gdańsk ma jeszcze jedną wadę o której nie wspomniał Szanowny Pan m.ciechanowski. To opóźnione wiosenne ciepło w stosunku co do innych rejonów Polski. Czyli ochładzający wpływ zimnego jeszcze Bałtyku. ten problem dotyczy całego wybrzeża nie tylko Gdańska.

Jak u mnie jest np 30C w lato to Kołobrzegu potrafi być ledwie 18-19C. To samo na wiosnę. Wszędzie 20oC a na wybrzeżu 8oC:(

Z zimą też nie do końca jest tak wspaniale, co widać po ostatnich mrozach:( -16...-18C na miejscowość położoną nad morzem to wg mnie bardzo duży mróz. Średnie miesięczne niby wysokie dla zimy, ale zdarzają się duże spadki:(
Wg mnie klimat trójmiasta nie jest sprzyjający do uprawy palm , ale mimo wszystko życzę powodzenia.

Proszę nie traktować tej wypowiedzi jako złośliwości porostu bądźmy zgodni z prawdą.
W miarę sprzyjające warunki wg mnie ma Świnoujście, Szczecin,Zielona Góra, i tam nie bałbym się posadzić palmy nawet za kilka tyś PLN. Tam gdzie mieszkam (Drawsko Pomorskie) też są kiepskie warunki, problemem tu jest duże zachmurzenie związane z dużą ilością jezior i lasów oraz wiosenne przymrozki.
Czekamy na nowe fotki palm;)

**Napisane:** 21 lut 2009, o 12:48

Dokładnie, potwierdzam informacje Marcina. Wybrzeże ma znacznie chłodniejsze lata niż reszta kraju. Wiosna następuje 2 tygodnie później niż np we Wrocławiu. Plusem jest to, że jesień też przychodzi do nas znacznie później niż pojawia się we Wrocławiu. Często we Wrocku nie ma już liści na drzewach a u nas jeszcze są:)

Rozwiązaniem dla uprawiających palmy w rejonie wybrzeża jest takie sytuowanie roślin aby niwelować chłodne lato i późną wiosnę. Należy po prostu sadzić rośliny w maksymalnie nasłonecznionych miejscach (najlepiej przed budynkami od strony południowej, osłonięte od zachodu jeśli chcemy uniknąć wpływu wiatru lub od wschodu - gdy chcemy uniknąć zimnych choć słabszych wiatrów związanych z powietrzem kontynentalnym). Przy spełnieniu powyższych warunków uzyskujemy stanowiska lepsze niż w głębi lądu (morze - ale w najbliższej okolicy brzegu - powiedzmy do 2-10 km przy zachowaniu terenu równinnego) niweluje znaczne różnice temperatur.

Swego czasu posadzono jesienią! dużą (2m) palmę trachycarpus w Sopocie (przed jedną pracownią artystyczną). Niestety był to górny Sopot (najdalej od brzegu morza jak tylko było można) w dodatku blisko lasu i wzniesienia o nachyleniu na północny wschód. Stanowisko dosyć mocno ocienione. Palma nie przeżyła -20 (z tego co pamiętam to mimo moich rad - nie została niczym okryta). Dobrze jest chociaż stanowisko i zabezpieczenia skonsultować z kimś kto ma jakie kolwiek na ten temat pojęcie...

**Napisane:** 21 lut 2009, o 20:52

Apropo Trójmiasta...
Mieszkam w Gdansku; z tej racji dobrze znam tez Sopot, bardzo ciekawą opcja byłoby zainwestowanie miasta w chociaż kilka egzemplarzy trachów, powsadzało by sie w okolicach monciaka, gdzies po drodze na plazę, przy Grand Hotelu... A wiadomo z czym się kojarzy Sopot - kurort nadmorski, plaża, hotele, molo, lato... idealnym takim uzupełnieniem byłoby wkomponowanie w to wszystko palemek... oczywiście nie mówie że koniecznie w gruncie, może na początek w donice, chociażby taka alejka palemek w stronę mola, ale napewno robiłoby to mega wrażenie latem (przy molo jest taka knajpka i mają w środku phoenixa robellini (chyba) i już nawet w srodku z widokiem na morze robi to świetny klimat, nawet teraz zimą

Nie wiem jak tam zdanie pozostałych, ale uważam, że nasze nadmorskie kurorty są "trochę" pod tym względem zaniedbane, a największe szanse z palmami miałby chyba właśnie Sopot - miasto dość bogate, nie mające zbytnich problemów rozwojowych innych niż zajmowanie się turystyką; dodatkowo leży w takim "wyciszeniu" - między wchodzącym w morze Gdańskiem, a kępą redłowską (z doświadczenia wiem, że w całym Trójmieście najładniejsza pogoda jest zawsze w Sopocie

Przepraszam za mały off-top, ale... no właśnie, jak uważacie ?

**Napisane:** 25 lut 2009, o 18:47

Panowie i Panie zerknijcie na galerię zdjeć z Palmiarni w Gliwicach. Co roku kilkadziesiąt pięknych, dużych Phoeniksów kanaryjskich ląduje w całym mieście, a klimat robi się niepowtarzalny. Siedzisz sobie na ławeczce na skwerku albo lądujesz w knajpce z zimnym browarkiem a do okoła ciebie powiewają delikatnie na wietrze potężne 2-3m liście phoeniksów. Aż się żyć chce.

Nie umniejszając oczywiście "klimatowi" na całym Pomorzu. Uważam, że w kupie cieplej

im będzie nas więcej tym więcej naszych palm przeżyje, a może nawet wyhodujemy kiedyś nasz gatunek tak jak np.Węgrzy -"Szeged".
Mój Szorstkowiec zimuje w doniczce przy domu owinięty jutą i folią pęcherzykowatą, ale nie szczelnie. Do końca stycznia nie było widać żadnych uszkodzeń mrozowych. Kończy się luty a moja palma ma uszkodzone końcówki liści, była raz podlewana w lutym przed mrozami w temp. ok. 10 stopni. Teraz czekam. Jestem dobrej myśli, bo to bardzo silne rośliny. W tym roku idzie do ogrodu, jeżeli oczywiście przeżyje

Pozdrowienia z Górnego Śląska

**Napisane:** 27 lut 2009, o 10:40

Witam

Odkryłem wczoraj swoja butie. Widok nie był zbyt optymistyczny. Wszystkie liście zewnętrzne są brązowe (popalone mrozem).
Jednak w tym całym obrazie jest oczywiście cień nadziei, ponieważ liście środkowe są zielone, a stożek wzrostu trzyma się bardzo mocno (ostro go szarpałem, ale nie wyszedł).
Teraz liczę tylko, że odrobi swoje zimowe straty, chociaż tez nie jestem tu zbytnim optymistą. Po pierwsze palma przed zima chorowała, po drugie to będzie dopiero jej drugi sezon w gruncie, więc nie jest jeszcze ukorzeniona odpowiednio, aby szybko rosnąć. jednak butia eriospatha to jedna z niewielu palm, które zaczynają swój wzrost kiedy temp otoczenia wynosi powyżej +6C, czyli jej okres wzrostu jest dłuższy niz innych palm. Może coś z tego będzie.
Niestety nie ma jeszcze zdjęć. Zrobię na weekend i zamieszczę w poniedziałek.

Pozdrawiam

**Napisane:** 27 lut 2009, o 14:05

jak sądzicie czy możliwa jest taka uprawa trachycarpusa fortunei: mam działkę w kołobrzegu 200 metrów od morza.. chciałbym tam posadzić ok 3 letnią palmę.. problem jest tylko taki że bywam na tej działce głównie w lato czasami przyjeżdżam na 2-3 dni w listopadzie.. nie mogę więc okrywać jej. w skrócie: czy 3 letni trachycarpus przeżył by bez okrycia 200 metrów od morza?

**Napisane:** 27 lut 2009, o 14:46

Uważam,że jeśli chcesz próbować z palmą nieokrywaną przez całą zimę to powinna być ona jak najstarsza. 3 letnia nie ma szans. Jeśli jej nie okryjesz to prawdopodobnie padnie, chyba,że zima będzie wyjątkowo łagodna. Jeśli ja okryjesz na kilka miesięcy, to z całą pewnością zgnije.
Powinieneś spróbować z palma która ma duży solidny pień. To ma szanse powodzenia.
Ale 3 letnia palma niewiele kosztuje więc najwyżej niewiele stracisz.
Próbować na pewno warto

Pozdrawiam

Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

Palmy w kujawsko-pomorskim

okrycie zimowe

trachycarpus na rondzie w kołobrzegu

Sopot

Druga strona Polski.

Kto przegląda forum