prosba o wskazowki

**Napisane:** 12 lis 2008, o 20:53

Zdjęcia palm zrobione w ostatni weekend. Już związane korony i przygotowane na zimę....a zimy nadal nie widać i oby tak dalej.

Kot Filip z palmą

**Napisane:** 12 lis 2008, o 22:41

Śliczne te trachycarpusy, trzymam kciuki aby ładnie przezimowały!

Czy planujesz osłaniać rośliny (np agrowłókniną)?

**Napisane:** 13 lis 2008, o 08:48

Tak, gdy przyjdzie mróz zamierzam okryć koronę agrowłókniną, pień owinąć workami jutowymi a korzenie przykryć liśćmi lub gałęziami świerku który rośnie obok. Kupiłem też 2 termometry rejestrujące max i min. temperaturę. Umieszczę jeden na palmie pod przykryciem a jeden na zewnątrz. W ten sposób będę mógł Was poinformować jaka była najniższa temperuta na zewnątrza a jaka bezpośrednio na palmie.
Jeśli temperatury spadną poniżej 20 stopni celsjusza to naciągnę na dwie duże palmy dodatkowo folię z bombelkami (można taką kupić w OBI) a gdyby (co mało prawdopodobne temp. spadła poniżej 25°C to zawieszę lampki choinkowe).
Trochę się boję foli bo może powodować gnicie, ale znalazłem artykuł niemeicki gdzie okrywaja palmy tylko folią i to w Bawarii, a tam jest nieporównywalnie zimniej niż na kujawach i pomorzu.

http://www.palmeperpaket.de/cgi-local/loadpage.cgi?user_id=id&file=fs.htm

**Napisane:** 14 lis 2008, o 16:17

Po paru mroźnych nocach na mojej palmie pojawiły się już pierwsze ukszodzenia. Na większości liści pojawiły się przebarwienia, tylko najmłodsze ja narazie be zmian. Myślę że jesli palma przezyje to i tak straci wszytkie liście.

**Napisane:** 14 lis 2008, o 17:27

Masz już ładną instalację to otocz tą siatkę ją jakąś agrowłókniną, kartonem, folią bąblelkową albo czymś innym, co zatrzyma zimne powietrze.
To młoda roślinka

**Napisane:** 14 lis 2008, o 17:53

To nie jego instalacja tylko moja

, przez trzy noce z kolei był mnie przymrozek ale palemce nie wyrządził krzywdy ponieważ na siatkę owinąłem folie a wewnątrz owinąłem palemkę folią taką jak się używa to pakowania mebli np. stołów. Na dodatek obsypałem dookoła ściętą trawą i liścmi. Na zobrazowanie tego co piszę dodam jutro fotki.

**Napisane:** 14 lis 2008, o 21:04

Przepraszam, zapędziłem się

**Napisane:** 15 lis 2008, o 11:21

Nic nie szkodzi

,każdemu czasem może się pomylić.
Wracając do tematu, tak jak wczoraj obiecałem dodałem dzisiaj zdjęcia:

Może ostatnie zdjęcie nie związane z tematem ale chciałem się pochwalić ilością palm.

**Napisane:** 15 lis 2008, o 11:36

SEV

gdzie ty mieszkasz, że miałeś już kilka mroźnych nocy i jakie były to mrozy?

**Napisane:** 15 lis 2008, o 11:47

Napisałem mroźnych ale miałem na mysli z przymrozkami. Nie wiem ile było na minusie bo jestem w domu tylko w weekendy. Może Michał sprawdził???? ( ja mieszkam 15 km od niego - tj w Józefówie na Roztoczu, południowo -wschodnia Polska.

**Napisane:** 15 lis 2008, o 12:38

Przymrozki nie były duże na ogół -1,-2 stopnie. To i tak mały pikuś w porównaniu z poprzednimi latami, wtedy już w połowie listopada śnieg leżał a teraz to góra trzy dni z łagodnym przymrozkiem który nie wyrządził krzywdy mojej palmie.

P.s Sev mógłbyś zamieścić zdjęcia twojej palmy, jestem ciekaw w jakim stopniu mróz uszkodził liście.

**Napisane:** 15 lis 2008, o 17:14

Niestety było już trochę za ciemno a zdjęcia z lampą nie oddają stany faktycznego. Poza tym wydaje mi się że przebarwienia od wczoraj trochę się zmniejszyły. W miejscu przebarwień liście zrobiły się miękkie.

**Napisane:** 15 lis 2008, o 17:20

Według mnie liście na razie są jeszcze w dobrym stanie, nie zwinęły się w harmonijkę czyli oznacza to ,że nie było dużego przymrozku. Radziłbym ci go bardziej zabezpieczyć ponieważ od nowego tygodnia atakuje zima.

**Napisane:** 15 lis 2008, o 17:32

Już go zabezpieczyłem - odkryłem tylko do zdjęcia. Gdy w podobny sposób przebarwiły się liście mojej waszyngtonii - to te przebarwienia już nie znikneły tylko zbrązowiały po czym wszytkie liście zaschły - te plamy wygladają jakby tkanki nasiąkły wodą.

**Napisane:** 15 lis 2008, o 17:40

To teraz się tylko modlić aby zimą temperatura nie spadła poniżej -15 stopni :cool:

, nasze palmy są za małe aby przetrwać -15 stopni. Coś mi się jednak zdaje ,że to będzie kolejna łagodna zima...

**Napisane:** 16 lis 2008, o 12:24

Moje palmy wysadzę dopiero w przyszłym roku ale zastanawiam się już nad ich zabezpieczeniem, czy coś takiego jak przedstawiłem poniżej jest dobre czy coś innego proponujecie, na ilustracji jest widok z góry tak więc czy z góry przykrywać czymś czy nie?i liście związywać jak w przypadku juk?? Sama palma była by jeszcze dodatkowo obsypana ziemią lub korą.

Obrazek

**Napisane:** 17 lis 2008, o 09:22

Hej SEV

Twoja palma jak na razie wygląda rewelacyjnie. Jesli przychodzi mróz to liście palmy zawsze sie odbarwiaja, robia sie bardzo ciemno zielone to normalne zjawisko.

Adrian

Uważam,że to co przedstawiłeś na rysunku jest Super. W czasie bardzo duzych mrozów możesz przykrywać równiez czyms od góry. Dobrze,że nie wpadłes na pomysł aby sadzic jeszcze w tym roku.

Pozdrawiam

**Napisane:** 19 lis 2008, o 12:26

witam wszystkich jestem tu pierwszy raz mampytania na temat uprawy palm. kupilam ostatnio palme o nazwie trachycarpus excelsa, czy ktos moze mi dac kilka wskazuwek co do uprawy tej roslnki poniewaz zauwazylam ze niektore listki na koncach zolkna a pozniej usychaja no i jeden listek mi caly uschl. no i jeszcze pytanie o palme z kokosa bo jadac na wakacje postawilam sobie ja na ogrod a na nieszczescie caly czas padalo i mi zgnily kozenie czy z takiego kokosu mozliwe jest ze jeszcze pusci listki bo wszystkie uschly.

**Napisane:** 19 lis 2008, o 12:42

oto moje palmy. chodzi mi czy ktos zna nazwe ostatniej palmy

**Napisane:** 19 lis 2008, o 13:34

Niestety ale nie wyświetlają się zdjęcia

**Napisane:** 19 lis 2008, o 14:26

Chamaerops excelsa to dawna nazwa Szorstkowca fortunego (Trachycarpus fortunei).

Co do palmy kokosowej to ona pewnie już nie żyje.
Dlaczego sądzisz, że korzenie zgniły ?
Czy wystają od spodu doniczki ?

Jedyny ratunek to przesadzić do nowej ziemi i postawić w ciepłym jasnym wnętrzu.
Ale lepiej chyba kupić nową za 30 złotych.

**Napisane:** 19 lis 2008, o 20:09

Cześc julian jak tam ma się Phoenix nie wiem jak u Was ale u mnie w nocy był już pierwszy przymrozek a nad ranem -5

**Napisane:** 20 lis 2008, o 23:02

halooo czy ktoś może mi pomóc?????

**Napisane:** 21 lis 2008, o 00:06

Anno, na forum jest kilka watkow ktore poruszaja problematyke hodowli palm daktylowych... przejrzyj tematy z dzialu PALMY/PAPROCIE a na pewno znajdziesz to czego szukasz.
pozdrawiam

[/B]

**Napisane:** 22 lis 2008, o 10:59

Drugi atak zimy w mojej miejscowości:

**Napisane:** 4 gru 2008, o 22:13

Phoenix ma się świetnie wypuscza nowy zielony liść. Najwyższe przymrozki to u nas -4 stopnie C.

**Napisane:** 6 gru 2008, o 13:40

a mój najmłodszy szorstkowiec stoi na balkonie cały czas i ma się doskonale

[

**Napisane:** 17 gru 2008, o 13:40

To dobrze, że nie mieszkasz na wybrzeżu. U nas przede wszystkim nieustannie wieje, dlatego trzeba bardzo ostrożnie sadzić rośliny. Ponadto zima w tym roku najsurowsza jest (poza Suwalszczyzną) właśnie na wybrzeżu (co uważam za jakąś totalną anomalię w stosunku do lat poprzednich). Do tego dochodzą najchłodniejsze lata w Polsce (w tym roku tylko raz temperatura w cieniu przekroczyła 30 stopni!). Trzymam kciuki za Twoje palmy.

**Napisane:** 17 gru 2008, o 14:07

Witam

Uważam,że na tereny bardzo wietrzne takie jak nasze wybrzeże bez wątpienia najlepszą palmą jest Trachycarpus Wagnerianus. Ma wyjątkowo dużą odporność na niskie temperatury i bardzo sztywe liście odporne na powiewy wiatru. Na pewno nie niszczy się tak szybko jak T. fortunei.

Pozdrawiam

**Napisane:** 17 gru 2008, o 14:26

Witam
A mojego trachusia w listopadzie silne wiatry tak poszarpały ,że szkoda gadać. Mało tego , silny powiew wywalił mojego weterana i tym samym rozwalił mu donicę. Na wiosnę sklecę coś z drzewa ( nieco większą i szerszą z możliwością zamontowania osi i kół ,,, transport do lokum zimowego , garaż)

**Napisane:** 22 gru 2008, o 12:00

Pozwolę sobie przytoczyć odpowiedź pana dr Jerzego Kozyry na mojego maila, w którym napisałem, że to co powiedział w przytoczonym wywiadzie to nieprawda. Co ciekawe odpowiedź została wysłana jeszcze do innej osoby. Najwidoczniej echa artykułu słychać do dziś.

Treść odpowiedzi:

"Witam Panów,

Twierdząc że "w Polsce palmy nie urosną" miałem na myśli uprawę palm przez polskie rolnictwo.
Styl tego artykułu i Pani redaktor spowodowała te daleko idące skróty myślowe.

Dlatego mogą mieć Panowie rację w swoim oburzeniu.
Moje stwierdzenia odnośnie palm w tym artykule są rzeczywiście za ostre i do końca nie uprawnione.
Brakuje tam istotnych słów np. "większości" czy "na ogół"

Podtrzymuję nadal swoje zdanie o przystosowaniu "większości" roślin do długości dnia, tzw. "reakcja fotoperiodyczna".
Reakcja ta nie eliminuje roślin całkowicie z uprawy z naszych szerokości geograficznych, ale wpływa istotnie na ich wygląd lub wydawany plon.

Pozdrawiam serdecznie i Życzę Wesołych Świąt,

Jerzy Kozyra"

**Napisane:** 22 gru 2008, o 13:18

Niech sobie gościu poczyta to forum to się przekona ,że palmy mogą jednak rosnąć w Polsce:D.

Moim zdaniem on nie miał pojęcia o istnieniu takich gatunków palm jak: Trachycarpus, Sabal Minor, Mazari itp.. Niech lepiej się zagłebi w temacie a nie wypisuje takie bzdury.

**Napisane:** 22 gru 2008, o 13:59

Ja stanę trochę w obronie autora i powiem że jak 99,9% Polaków miał prawo nie wiedzieć o mozliwości uprawy palm w Polsce.

**Napisane:** 22 gru 2008, o 14:04

Myślę że ma trochę racji jeśli mu chodzi że palma ma wyrosnąć z gruntu z nasionka i osiągnąć po iluś tam latach dojrzałość to szanse na to są raczej małe co innego jeśli mówimy o roślinach które mają ileś tam lat i się nimi opiekujemy. W przyszłym roku zamierzam przeprowadzić mały eksperyment z nasionami które wykiełkują u mnie w donicy zamierzam je wsadzić do gruntu w rejonie Świnoujścia czyli wysp wolin uznam i trochę po niemieckiej stronie (tam jest duża szansa że nikt ich nie wyrwie zadepcze itp.) głównie trachcarpusa bo uważam że ta palma ma największe szanse w naszym klimacie zwłaszcza w tym rejonie, zobaczymy co z tego wyjdzie po pierwszej zimie.

**Napisane:** 26 gru 2008, o 15:42

Siewki moi drodzy, są w o tyle lepszej sytuacji że tylko nieznacznie wystają nad ziemię. Co za tym idzie już niewielki śnieg czy odrobina liści - których pełno jesienią na naszych trawnikach czy polach - wystarczy aby je zabezpieczyć przed wpływem niskich temperatur. Myślę (zachowując jednak cały swój sceptycyzm) że Pan Doktor z powyższego artykułu musi jeszcze sporo poczytać aby się móc szerzej wypowiadać w temacie roślin ciepłolubnych. Macie rację, 99% naszych rodaków nie ma pojęcia o istnieniu bardzo odpornych przedstawicieli roślin rejonu śródziemnomorskiego, które przy odrobinie pracy da się u nas uprawiać (zarówno amatorsko jak i na szeroką skalę). Potrzeba by jednak połączyć zapał amatorów z pieniędzmi które mają wielkie instytucje. Efektem mogło by być za kilka czy kilkadziesiąt lat - wzbogacenie naszego kraju (rolnictwa) o nowe odmiany i uniezależnienie się (w jakimś stopniu) od importu. Reasumując - dla kraju - lepiej by się stało aby zamiast wydawać środki na utrzymywanie niektórych instytucji (częśto pasożytniczych) przeznaczyć je na badania i aklimatyzację nowych roślin. Obecny stan wiedzy pozwala już na to że chociażby przytoczę odkryty przez australijczyków "gen mrozoodporności". Zdaje się że znaleźli go w jakiejś arktycznej trawie. Gen można przenieść do innych roślin - zwiększając ich odporność. Należy jednak zwrócić uwagę (na co słusznie zwrócił także uwagę Pan Doktor) że nie wystarczy aby roślina przeżyła. Liczy się np to czy będzie w stanie zawiązać i wytworzyć owoce. Posłużę się przykładem drzewa oliwnego. Nie wystarczy zwiększyć jej odporność z -12 czy -15 do -30 trzeba jeszcze spowodować aby owoc dojrzał w krótszym czasie. Podobnie rzecz ma się z cytrusami, które dojrzewają nawet rok. Przy roślinach nieowocujących problemem pozostaje szybsze przygotowanie rośliny do chłodu (przykład - figa - której pędy często nie zdąrzą dość zdrewnieć przed zimą i co za tym idzie mają niższą odporność na mróz).

**Napisane:** 28 gru 2008, o 00:33

witam sie ponownie na tym watku... na poczatku tematu przedstawilam Wam swoja roslinke, ktorej nazwy nie znalam... jeden z uzytkownikow forum okreslil ja jako kordyline, ale nie dawalo mi to spokoju wiec zaczelam dokladniej szperac po internecie... czy to nie jest przypadkiem Dracaena draco ?
co o tym sadzicie?[/B]

**Napisane:** 29 gru 2008, o 17:11

Zimy co prawda u mnie jeszcze nie ma ale palmy są przygotowane na srogie mrozy.
Okryte tak jak poprzednio opisałem. Prosto, tanio i mam nadzieję w miarę estetycznie.
Korona związana i okryta agrowłókniną, pień owinięty workami jutowymi a korzenie liśćmi i gałązkami świerku.
Zdjęcia 23-26.12.2008

**Napisane:** 30 gru 2008, o 17:57

Na dracenę draco raczej nie wygląda.
Liście są zbyt wąskie.

Raczej jakaś jukka gloriosa

**Napisane:** 30 gru 2008, o 18:10

Wygląda nieźle.
Proponowałbym dać znacznie grubszą i szerszą warstwę liści/słomy na ziemi wokół palmy.
Inaczej ziemia przemarznie.
Nie przewiduje się u Was temperatur, które uszkadzałyby liście (-12°C).

U mnie tak wygląda podwórze:
Od lewej:
chamaerops humilis tenuifrons - to ta sterta liści i słomy,
musa basjoo - te 3 lodówki
figowiec

**Napisane:** 31 gru 2008, o 11:04

Troche zasieje znow sceptycyzmu

O ile nie bedzie mocnej zimy to chyba nie trzeba az tak bardzo okrywac (ja choduje od siewki na razie 3 zimy nawet bez okrycia przezimowal, ale jest mniejszy co najmniej o polowe od tego w domu). Jednak przypomina mi sie dosc smutna historia palmy z sopotu. Posadzona i okryta jak na zdjeciach (obwiazany pien, okryta gora, obsypana kora dosc wysoko)
nie przetrwala zimy 2005/2006 (do -21) te co byly, byly bardzo lagodne (2006/2007 ok -13, 2007/2008 ok -9) z pewnoscia sie przekonamy niedlugo bo te najmniejsze przypadaly na styczen. Ostatnio pozne majowe przymrozki i mocne slonce staly sie wieksza zmora ...

zobaczym jak to bedzie w tym roku, zycze wszystkim aby rosly !

**Napisane:** 31 gru 2008, o 11:16

Witam wszystkich!
Pytanie do Pana kbiegan. Jak wygląda sprawa z tymi termometrami minimalnymi. Miał Pan porównywać temperaturę jaka jest bezpośrednio pod zabezpieczoną palmą a tą na zewnątrz. Dziś w okolicach Piły było -11oC, ciekawi mnie ile było w Nakle.
U mnie w Drawsku Pomorskim minimalna wyniosła -8,9oC.
W gruncie mam małego( 5 letniego) trachycarpusa

Życzę powodzenia w uprawie.

**Napisane:** 2 sty 2009, o 12:34

Witam wszystkich "palmowiczów". Ja u siebie mam 2 palmy które spędzają pierwszą zimę u mnie w ogrodzie. są małe więc zobaczymy jak sobie poradzą. Ogórd mam 18 km od morza a więc mam ciepło, podobnie jak Bartek Reichel u którego mały trachycarpus przezimował bez okrycia. Ja swoje palmy przykryłem tylko starymi oknami jako zabezpieczenie przed wilgocią, bo to najgorszy czynnik na pomorzu to własnie wilgoć, grzyby i gnicie całej rośliny.
Poniżej przedstawiam jak wyglądają rośliny (karłatka oraz trachycarpus takil) dzisiaj przy około 6 stopniowym mrozie, nie widać na nich jakichkolwiek oznak że są uszkodzone. najmniejsza temp. jak na razie to -7C. zobaczymy jak sobie poradzą na wiosnę kiedy zaczną się różnice temperatur i słonce zacznie ostro przypalać......
pozdrawia i życze w nowym roku sukcesów w uprawie.
Łukasz

**Napisane:** 2 sty 2009, o 12:59

Przeszukując internet w poszukiwaniu upraw palm w Polsce natknąłem się na informacje, że w lipcu 2008 roku posadzono w Kołobrzegu na rondzie dość duży okaz (patrząc na zdjęcia jest to szorstkowiec) podaje link do filmu z sadzenia http://www.informacje.kolobrzeg.pl/inf/3549 Mam pytanie może jest ktoś z Kołobrzega i napisałby oraz wrzucił fotki jak palma wygląda obecnie?

**Napisane:** 2 sty 2009, o 14:02

bardzo ciekawy post bardzo mnie ucieszył widzę że powoli zmienia się mentalność naszych gmin uzdrowiskowych, ciekawi mnie jak wyglądają te palmy w Kudowie w parku i aż 40szt. wsadzonych do gruntu czy może w donicach?

**Napisane:** 2 sty 2009, o 15:15

Kudowa Niestety w gruncie chyba nie ma:( Ale kto wie może kilka roślin wsadzili do gruntu. Na zdjęciu widać akurat w donicach.

**Napisane:** 2 sty 2009, o 17:33

Ale korzenie są dosyć wrażliwe na mróz.
Obecnie, rozmaryn też o tym pisał, nieokryta ziemia przemarza na kilka-kilkanaście centymetrów.

A oznaki przemarznięcia rośliny mogą pojawić się po wielu dniach, tygodniach.
Liście karłatki padną przy ok. -10°C.

Te palmy są jeszcze niewielkie, więc może okryjesz je słomą i suchymi liśćmi ?

**Napisane:** 2 sty 2009, o 19:57

Witam
Dzisiaj troszkę wystraszyły mnie prognozy na najbliższe dni i postanowiłem w końcu zabezpieczyć swoje roślinki. Figi owinąłem paroma zwojami folii bąbelkowej, wokół systemu korzeniowego rozłożyłem grubą warstwę suchych liści zmagazynych wcześniej jesienią w foliaczku.Rozmaryna który jest najbardziej wrażliwy obudowałem boksem ze styropianu ( pisałem o tym w tamtym roku). Najbardziej zdziwiła mnie moja passiflora cerurela . Otóż zwlekałem do osatniego momentu czy ją w końcu zabezpieczyć czy zostawić losowi. Specjaliści mówią ,że ta roślina jest w stanie wytrzymać góra minus 2 do 3 stopni Celsjusza. Moja na wolnym powietrzu przy zamarzniętej ziemi ( minus 9) żyje , a wiecie skąd wiem ? Dzisiaj wyciąłęm to co wyrastało ponad ścianę garażu gospodarczego ,resztę wyrzuciłem na kompostownik , ale parę kawałeczków wstawiłem do wazoniku i te zmrożone szczepy niestety albo stety żyją

**Napisane:** 2 sty 2009, o 20:28

W końcu wpadli na taki pomysł !oby inni poszli w ślady tego miasta

**Napisane:** 3 sty 2009, o 15:50

Andres74, chyba masz racje... moze to byc juka

dziekuje za odzew

**Napisane:** 3 sty 2009, o 17:46

Pragnę podzielić się z wami zdarzeniem które przytrafiło się mojej palmie, chodzi o to ,że mimo okrycia i zasypaniem śniegiem, -12 stopnie sprawiło ,że liście złożyły się i zrobiły się ciemniejsze. Wpadłem na pomysł żeby włożyć do środka wkład do znicza i to bardzo pomogło. Liście palmy wróciły do stanu sprzed tego mrozu. A więc mam taką poradę dla tych co mają małe trachycarpusy w gruncie, należy je osłonić a w razie mrozu poniżej -10 stopni włożyć do środka wkłady do zniczy.

Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

prosba o wskazowki

Kto przegląda forum