To moje nowe nabytki :)

**Napisane:** 9 wrz 2010, o 12:40

Statek już przypłynął?

Przesyłka jeszcze nie dotarła i przyznam, że zaczyna mnie to coraz bardziej martwić. Jak tylko przyjdzie, to oczywiście dam Ci znać i umieszczę na forum zdjęcia rarytasu. Oby tylko było co fotografować.

**Napisane:** 9 wrz 2010, o 19:49

Trzymam kciuki za nową palmę, oby dotarła cała i zdrowa zza oceanu.

Chciałem Wam też zwrócić uwagę że polska wikipedia odstaje w ilości opisanych gatunków palm od innych wersji językowych. Ostatnio dodałem na wikipedii krótki opis rodzaju Syagrus i gatunku Syagrus romanzoffiana. Nie ma w ogóle nic o washingtonii, livistonii i wielu innych. Może miłośnicy palm z tego forum uzupełnią zasoby wikipedii swoimi wiadomościami i fotografiami.

Poniżej lista (niesety krótka) do tej pory opisanych palm w wikipedii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Arekowate

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 15:11

Butia AFAIK niestety wolno rośnie

Czy jak wiem czy aż tak wolno? Nie miałem dużego phoenixa więc tu porównać nie umiem. Jeśli natomiast chodzi o rośliny takie 70-80 cm, to wydaje mi się, że butia rośnie szybciej niż phoenix. Co do większych roślin.

Po posadzeniu w maju:

Obrazek

I zdjęcie porównawcze z początku września.

Obrazek

Moim zdaniem nie jest najgorzej.

chyba ceny dużych roślin w związku z tym znacznie będą przewyższać ceny P.Canariensis

Taka palma kosztuje około 1000 zł. Owszem jest to sporo. Na pewno drożej od phoenixa. Z tym, że i tak o wiele taniej (jakieś 2 razy) niż identycznej wielkości jubaea.

I szybko zapyla w górę

A zdążysz szklarnię za nią nadbudowywać?

Czy wystarczyło by obniżenie i pilnowanie teperatury powietrza w szklarni na wiosnę ? nie wiem... być może. Wydaje mi się jednak, że niezależnie od tego w +5 stopniach przez długi czas korzenie pomarańczy zbyt się 'zahibernowały'.

Ja spróbuję sposobu z obniżaniem temperatury w domku. Jako roślinę testową mam oleandra zamiast cytrusa. Zresztą zarówno moja mandarynka jak i moje oleandry doskonale zimują w pojemnikach właśnie w temperaturze około 5 stopni a czasem i mniej. Efekty zobaczymy zatem po zimie.

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 15:26

Mamy zatem:

Szeged
Freiburg
Oldenburg

dodałbym jeszcze może Hamburg.

Co do Trelleborg. Można by sprawdzić tę lokalizację jednak zastanawiam się na ile te informacje o szorstkowcach i karłatkach są wiarygodne.

Bardzo chciałbym jakieś dane o lokalizacjach z Francji czy Belgii.

---

@przemek1139

A w Polsce ja proponuje moją lokalizacje. Północ polski, rezerwat słone łąki, a i tak często sprawdzam temperatury itp więc mogę pomóc

Jeśli chodzi o Polskę to myślałem o Międzyzdrojach, Helu, coś w zielonogórskim, dolnośląskim oraz oczywiście o Górnym Śląsku. A temperatury mam zamiar wziąć z portalu pogodowego za okres co najmniej 5 lat. Tak aby dane były statystycznie w miarę wiarygodne.

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 16:12

Mój trachycarpus gruntowy przyjął się dobrze i rozwinął już nowe liście. Na zdjęciu poniżej duży trachycarpus przed moim balkonem a poniżej mała jubea pod balkonem sąsiadki. Obie palmy będą zimowały po raz pierwszy w gruncie. Jak widać pogoda już bardzo jesienna ale temperatura jeszczze w granicach 19-21°C.

A to mój najnowszy nabytek. Phoenix roebelenii. Z uwagi na połamane liście był przeceniony i kosztował całe 17 Euro. Ma 140 cm pień. Górne 3 liście były przy zakupie w postaci badylków i rozwinęły się już u mnie. Palma została zaraz po zakupie przesadzona do doniczki po trachycarpusie Jak już pisałem Trachycarpus miał ogromną bryłę korzeniową wypełniającą tą wielką doniczkę prawie w całości.

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 16:29

Gratuluję palm. Wyglądają bardzo ładnie. Ciekawe jak szybko będą rosły.

A co do czasu przesyłki, 17 dni z Florydy to chyba nie jest dużo. Czasem paczki w kraju idą Pocztą Polską dłużej

.

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 17:38

Cieszę się niezmiernie że dotarły bo juz zaczynałem wątpić.
Potwierdzam twoją tezę odnośnie pakowania.Też miałem taki sam przypadek od zagranicznego dostawcy.
Tylko ja roślinkę Cupressus sempervirens dostałem już w takim stanie że nie była do odratowania.
Nie wiem co powoduje że osoby które znają temat robią to tak nieprofesjonalnie tym bardziej że muszą wiedzieć iż paczka na inny kontynent nie idzie 3 dni.
Dlatego jeśli tylko mamy taką możliwość powinniśmy zaopatrywać się u rodzimych dostawców np. u Oleandra.
Mamy pewność że będzie szybciej i wszystko tak jak należy.
Są oczywiście sytuacje jak ta ,że roślina jest u nas niedostępna i trzeba zaryzykować.
Mam nadzieję że wszystko będzie O.K.

Zupełnie się z tobą zgadzam Greg że lepiej będzie jak palma zostanie jakiś czas u ciebie.
Znając twoje podejście mam pewność że będziesz o nią bardzo dbał

Super fotki.Dzięki i pozdrawiam

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 19:47

Można dodać także Vancouver w Kanadzie.

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 21:44

Greg, nie twierdzę wprawdzie że u mnie w gosporastwie trachycarpusy rosną w ogródku bez osłony (jeszcze nie próbowałem na tym stanowisku uprawiać tych roślin) ale mam lokalizację zbliżoną do warunków panujących na Helu. Tutaj mam bardzo ciepłą jesień , ponadprzeciętnie ciepłą zimę, ale i późną wiosnę oraz nieco chłodniejsze lato. Dla przykładu podam, że zbieramy zwykle ogórki przez cały wrzesień i część października. Liście z drzew prawie nigdy nie opadają we wrześniu ale najwcześniej w 1 a najpewniej w 2 i 3 dekadzie pażdziernika. Wszystko mamy przesunięte o ok 2-3 tygodnie (zarówno start sezonu jak i koniec). Ma to ten plus, że mniej dokuczają tutaj wiosenne przymrozki które są przyczyną ogromnych zniszczeń w głębi kraju.

Zatem jeśli chcesz możesz uwzględnić moje dane które mam zamiar zbierać od końca tego miesiąca. W tym terminie uruchomię stację pogodową na terenie projektowanego mini ogrodu botanicznego Oleander.

Największym problemem w najcieplejszych rejonach naszego kraju, ale także w innych miejscach (krańcowych) dla uprawy palm są zjawiska ekstremalne w postaci temperatur skrajnie nieskich dla danej lokalizacji. Najczęściej są to zjawiska występujące krótkotrwale (łącznie poniżej 1 doby w ciągu roku). Jednak nie można ich zignorować, bo to te zjawiska zabijają nasze rośliny. Obawiam się że miejscowości które przyjąłeś Greg do badań - mają ektrema na poziomie którego nie przeżyje nawet palma trachycarpus...

**Napisane:** 10 wrz 2010, o 23:26

Potwierdzam to co napisał Marcinxl.
Jeśli chodzi o taką lokalizację w Ameryce Północnej to na pewno jest nią Vancouver i okolice wzdłuż Pacyfiku a szczególnie wyspa Vancouver Island leżąca trochę na zachód.
Ale pozostańmy przy samym Vancouver bo miasto duże i trachów dosyć.
Rosną na pewno bez osłon i mają się bardzo dobrze. Jak byłem tam wiele lat temu widziałem je małe teraz widzę na fotkach duże i bardzo ładne.
Co do strefy to jest to strefa 8a. Chociaż , no właśnie mam artykuł że nawet tam w 1950 i 1968 były spadki temperatury do -18C. Na końcu podaję link.
Tak ogólnie to średnia stycznia +3C, średnia lipca +18C. Przez ostatnie wiele lat temperatura nie spadała ponizej -12C.
Dokładniejsze dane odnośnie Vancouver:

-średnie temperatury grudnia dzień (+5C do +9C, max +13C) noc ( 0C do +5C, min -8)
-średnie temperatury stycznia dzień (+4C do +9C, max +14C) noc ( -1C do +5C, min -10C)
-średnie temperatury lutego dzień (+6C do +10C, max +15C) noc ( 0C do +5C, min -4C)

Zasadnicza różnica z nami jest taka że niskie temperatury u nich nie trwają tak jak u nas tygodniami ale są to spadki jedno czy dwudniowe no i w dzień temperatura wraca powyżej zera. Co mnie bardzo zadziwia to to że zimową porą jest duża wilgoć(opady ponad 1200mm i większość zimą), temperatury potrafią utrzymywać się około +4C przy ciągłych wielodniowych opadach i palmy dają sobie radę także świadczyć to może o tym że sama wilgoć przy niskiej temperaturze im nie szkodzi tylko połączenie tego z nagłymi spadkami temperatur poniżej 0C co u nas ma często miejsce.

http://www.palms.org/principes/1994/vol38n2p105-108.pdf

Następna moja propozycja to Kopenhaga .Tutaj danych nie mam ale na forach są informacje że rosną tam trachy bez osłon, same się też rozsiewają. Wiadomo , że Kopenhaga jest duzo bardziej na północ niż Vancouver stąd też mimo braku danych klimatycznych zaryzykuję stwierdzenie że jak są okresy chłodu to temperatury za dnia nie rosną powyżej zera, okresy chłodu są też dłuższe.Strefa podobna 8a a klimat zupełnie inny, mniej przyjazny. W każdym razie ciekawa ekstremalna lokalizacja trachów rosnących bez osłon.

Lokalizacją bardzo na północ jest też Szkocja.Tutaj też nie znam danych, wiem tylko że rosną tam bez osłon.

Co te lokalizacje łączy ?- strefa 8a. Wydaje mi się że to jest gwarantem że trachy dają tam sobie radę bez osłon

Wiele czasu już wcześniej poświęciłem aby znależć lokalizacje wagnerianusów najbardziej na północ w Japonii. Niestety bezowocnie.
Zajmowało mnie też swego czasu znalezienie dużego tracha który rośnie podobno na Islandii ale nie znalazłem. Pożytek z tego miałem taki że przejrzałem mnóstwo fantastycznych zdjęć .

**Napisane:** 11 wrz 2010, o 10:50

aa... chyba mi się Butia z Jubea pomyliły z tym tempem wzrostu

tak czy inaczej mam jeszcze czas z wyborem.. co do osłony to w przypadku Washingtonii nie budował bym nad nią szklarni. Mam w zanadrzu pewien nowy pomysł - nazwijmy to 'śpiwór dla palm' jak znajdę czas by zrobić jakąś grafikę to zaprezentuję bo opisać ciężko.

Co do zimowania cytrusów w 5 stopniach w donicach a w gruncie to IMO różnica podstawowa jest taka, że temperatura ziemi w donicy szybko dogania temp. powietrza i roślina jest w stanie wystartwać zarówno 'górą' jak i 'dołem' a w gruncie niestety ta różnica temperatur jest dużo większa i dużo dłużej się utrzymuje. Dlatego też wiosną musiałem pomóc korzeniom pomarańczy w starcie ...innej teorii dla wyjaśnienia tego co zaszło póki co nie mam.
Najbardziej zresztą obecnie się obawiam najnowszych rewelacji typu zanik Golfsztromu kto wie czy wtedy wogóle nie będzie po zabawie, bo jak tu ogrzewać szklarenki przy np. -40 przez miesiąc

BTW: Fajne zdjęcia..

**Napisane:** 11 wrz 2010, o 11:12

Tak sie zastanawiam czy zanik prądu zatokowego nie spowodował by ocieplenia Europy wschodniej. W koncu te ciepło gdzies by musiało splynąć a zwykle w Europie utrzymuje sie taka tendencja, że jak na zachodzie jest chłodno to na wschodzie ciepło i na odwrót było to widoczne np. tym roku.

**Napisane:** 11 wrz 2010, o 11:45

Tak jak sie wypowiada w tym art. jakiś gostek, na nasz kraj większy wpływ ma powietrze kontynentalne ale z drugiej strony to od zachodu przychodzą do nas zimowe ocieplenia i odwilże ...czyli w wariancie pesymistycznym może ich zabraknąć, czyli jak nas zamrozi znad syberii w grudniu to odmarźniemy dopiero w kwietniu bo zmiany cyrkulacji na zachodnią nic nie będą dawały :eek:

Tak czy inaczej ja bez czytania rewelacji i teoretyzowania widzę, że jest coś nie tak po swoich zwykłych prowadzonych od lat uprawach - po raz pierwszy zanosi się na to, że nie dojrzeją mi winogrona a zazwyczaj w połowie września miałem już winbobranie... pomijając już fakt, że wogóle po ostatniej zimie białe wionogrona ledwo co zakwitły

Jak czarne się nie dosłodzą do pierwszych mrozów to już wogóle będzie klapa z winem

**Napisane:** 11 wrz 2010, o 15:49

Ocieplenia zimą mogą przychodzić także z pd wsch i południa znad Afryki nawet teraz się to zdarza w styczni w Karpatach wystepuje wtedy halny. Co do winogron to granatowe juz są u mnie dojrzałe i słodkie ale różowe to jakieś kiepskie w tym roku.

**Napisane:** 11 wrz 2010, o 19:30

Oto moje nowe roślinki

**Napisane:** 12 wrz 2010, o 13:47

greg

5 lat to mało.
Wg mnie żeby to miało sens to co najmniej od 1986 trzeba brać dane.
Bardzo mnie interesuje klimat Bornholmu jednak nie ma danych o palmach na tej wyspie. Natomiast są dane o figach w północnej części wyspy. W Polsce proponuje Hel, Świnoujście, Szczecin. reszta lokalizacji w Polsce nie ma szans. Oczywiście można porównywać
Do takich analiz tylko ogimet. Trzeba tylko znać kody poszczególnych stacji
Podaje

12135 HEL
12200 ŚWINOUJŚCIE
12155 Gdańsk Świbno
12982 Szeged (Węgry)
Patrząc na zimę w Gdańsku to ...

http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=12155&ord=DIR&ano=1987&mes=01&day=31&ndays=

Świnoujście (dużo lepiej)
http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=12200&ord=DIR&ano=1987&mes=01&day=31&ndays=

http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=12982&ord=DIR&ano=1987&mes=01&day=31&ndays=
Szeged styczeń 1987
http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=12982&ord=DIR&ano=2006&mes=01&day=31&ndays=
2006
http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=12982&ord=DIR&ano=2010&mes=01&day=31&ndays=
2010

http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=06170&ord=DIR&ano=2010&mes=01&day=31&ndays=
Kopenhaga styczen 2010

http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=06170&ord=DIR&ano=1987&mes=01&day=31&ndays=
styczen 1987
Jedyna lokalizacja w Polsce która choć troszkę zbliża się do warunków Danii to Świnoujście.
Średnia stycznia około 0C i to jest chyba granica dla trachycarpusów. Także Wg mnie wyznacznikiem jest izoterma stycznia +1C do jako takiego funkcjonowania tych roślin. Skoro przy średniej +3Cdobrze się mają w zachodniej Kanadzie to chyba gdzieś od +1C mogą funkcjonować.

**Napisane:** 12 wrz 2010, o 22:00

Odnośnie trachów na Bornholmie to są przy hotelach, pensjonatach tak jak tutaj
http://www.holidaybornholm.com/Oestersoen/default.asp

Drzewa figowe są też bardzo duże, nie mogłem znależć fajnej fotki ale widziałem kiedyś na zdjęciu naprawdę potężny egzemplarz. większy od domu. Bornholm ma też swój gatunek figi Bornholm Diamond która jest mrozoodporna do -20C.

http://toads.wordpress.com/2007/11/19/figtree-in-fishervillage-drag%C3%B8r/
http://www.flickr.com/photos/knospe-fotopoesie/3833223999/in/set-72157624066572599/

Klimat bardzo podobny do tego co w Ustce z taką różnicą że wiosna jeszcze bardziej spóźniona, lato troszkę mniej upalne i mrozy zimową porą o kilka stopni mniejsze
(po prostu klimat trochę bardziej morski). Niby nic a jednak te kilka stopni zimą robi zasadniczą róznicę. Wyłączając sam środek wyspy strefa 8a.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 08:19

Witam wszystkich

Chciałbym przedstawić pewna ciekawostkę. Traktuje to bardziej jako cud przyrody niż normalna rzecz.
Palma która moim zdaniem nie przeżyła zeszłej zimy, trachycarpus fortunei z pniem 200 cm zaczęła kilka dni temu wypuszczać nowy liść. Palme miałem wykopać i wyrzucić wiele tygodni temu, ale poniewaz jestem z natury leniwy to jakoś się ostała.
Co o tym sądzicie? Wiem,że raczej nic z niej już nie będzie, ale sama ciekawostka moim zdaniem jest warta zainteresowania.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 08:31

Brawo !!! To kolejny dowód na to jak odporną i żywotną palmą jest trachycarpus i jak widać to zwykle nasza niecierpliwość je uśmierca a nie zima hehe. Dobrze, że miałeś lenia i jej wcześniej nie wyrzuciłeś. Ja na twoim miejscu wcale bym nie twierdził, że nic już z niej nie będzie.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 08:39

Witam

U mojego kolegi w Niemczech było to samo palmę spisał na straty a ona po prostu odchorowywała ciężką zimę przysiągł bym że wyglądała na martwą. Pod koniec lipca zaczęła ożywać tylko teraz się zastanawia czy nie wykopać ją na zimę i przesadzić do donicy.Tak że czasem lepiej się wstrzymać z cięciem palmy bo może jeszcze ożyje:)

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 08:43

Ale ta palma była martwa na 100% (wg mojej opinii). Wyszedł z niej cały środek totalnie zgnity, cała wiązka zgniłych liści. Ściąłem ok 20 cm pnia a potem po prostu tak sobie stał taki kikutek.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 08:51

Chciałbym przedstawić pewna ciekawostkę. Traktuje to bardziej jako cud przyrody niż normalna rzecz.

No, no. W istocie niezwykle ciekawa obserwacja. Zaczynam żałować, że w lipcu wykopałem swojego trachycarpusa. Świetny przykład, że warto zachować iście benedyktyńską cierpliwość.

Co o tym sądzicie? Wiem,że raczej nic z niej już nie będzie, ale sama ciekawostka moim zdaniem jest warta zainteresowania.

Ja zdecydowanie spróbował bym o palmę powalczyć. W sumie nie ma nic do stracenia poza jakimiś groszowymi opłatami za prąd. Taką palmę łatwo sobie wyobrazić. Po prostu kikut. W trywialnie łatwy sposób można by ją zabezpieczyć. Pień owinąć jakąś naprawdę solidną, grubą, osłoną. Na stożek założyć lampki choinkowe i agrowłókninę (przepuszczalność dla powietrza) i grzać ile się da. Ja zrobiłbym to tak aby temperatura nie spadała tam poniżej zera lub ew. tylko nieznacznie i na krótki czas. Przy tak małych wymiarach nie powinno to być trudne. W przypadku mrozów nałożyć na czas ich trwania coś jeszcze. Palma jest bardzo osłabiona i dokonała niezwykłego wprost wysiłku. Należałoby jej się więc specjalne traktowanie. Po prostu rekonwalescencja. Ewentualnie można by ją wykopać.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 09:44

Wydaje mi sie,że bardzo dużo dało obcięcie pnia. nie obciąłem go jednak na równo, tylko wyciąłem tylko z jednej strony, Takie jakby okienko (wyciąłem je z tej strony gdzie świeci słońce). Wcześniej było w dziurze po usuniętych liściach zimno wilgotno, zgniło i ciemno. PO wycięciu okienka dostało się tam słońce i chyba zrobiło swoje.
Oczywiście zabezpieczę ja na zimę, jasne,ze dużo łatwiej ochronić palmę która nie ma liści niż taką co je posiada.
Jesli dalej będzie rosła to oczywiście przeslę nowe zdjęcia.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 10:07

Napisał: Greg717
Och. Więc to nie mróz tylko niecierpliwość doprowadziła palmę Biednego Misia do takiego stanu?

Znowu nie zrozumiałeś tego co napisałem. Tak w tym konkretnym przypadku to nie mróz ją uśmiercił ( choć bardzo znacznie poturbował) sam chyba widzisz na załączonym obrazku w pierwszym poście palma żyję i właśnie gdyby niecierpliwość Biednego Misia wzięła górę wiosną to teraz juz byś nie miał okazji oglądać takiego zdjęcia z młodym zielonym liściem bo palma pewnie skończyła by na jakiejś pryzmie z kompostem jako nawóz.

Co do regeneracji wg mnie to teraz dużo zależy od systemu korzeniowego i w jakim stopniu on jest uszkodzony jeśli nie doznał mocnych uszkodzeń to palma dość łatwo się zregeneruje oczywiście znaczenie też będą miały warunki świetlno-termalne.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 10:19

Tak jak mówi Greg kiedyś zależało mi aby palmy żyły bez okrycia bez względu na to jak będą wyglądać po zimie. Obecnie bardziej zależy mi na tym aby były ładne i wyglądały tak jak te w Czechach. Oczywiście jak najmniejszym kosztem i wysiłkiem (lenistwo)

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 10:41

Mnie dziwi coś zupełnie innego.
Rozumiem bardzo mroźna zima, przegniły nowe liście, palma musiała się regenerować żeby znowu ruszyć ze wzrostem.Ale jeśli już to dlaczego tak długo?
Dlaczego dopiero na początku września?

Biedny Misiu

Jakie było u ciebie lato?
Może na początku i na końcu stosunkowo chłodne i bardzo wilgotne a jedynie krótki okres czasu bardzo ciepłe i suche?

Trochę się " zmartwiłem "

bo jak zobaczyłem tytuł zmartwychwstała pomyslałem ,że chodzi o washingtonię a tu patrzę włochaty pień

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 10:51

Napisał: WASHI
Trochę się " zmartwiłem " bo jak zobaczyłem tytuł zmartwychwstała pomyslałem ,że chodzi o washingtonię a tu patrzę włochaty pień

Dokładnie tak samo pomyślałem

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 11:26

Napisał: WASHI
Mnie dziwi coś zupełnie innego.
Rozumiem bardzo mroźna zima, przegniły nowe liście, palma musiała się regenerować żeby znowu ruszyć ze wzrostem.Ale jeśli już to dlaczego tak długo?
Dlaczego dopiero na początku września?

Biedny Misiu

Jakie było u ciebie lato?
Może na początku i na końcu stosunkowo chłodne i bardzo wilgotne a jedynie krótki okres czasu bardzo ciepłe i suche?

Trochę się " zmartwiłem " bo jak zobaczyłem tytuł zmartwychwstała pomyslałem ,że chodzi o washingtonię a tu patrzę włochaty pień

Z pogoda tego roku było bardzo kiepsko. Wiosna? Nie nazwałbym tego wiosna, cały czas lało i było zimno. Ciepło zrobiło sie dopiero pod koniec czerwca, byłem wtedy we Francji trwało tak jak w całej Polsce chyba do połowy lipca, póxniej znów byle jak.
Moim zdaniem włąsnie obcięcie kawałka pnia i doprowadzeni światla sprawiło to,że palma zaczęła wzrost. Zrobiłem to w sierpniu.

**Napisane:** 13 wrz 2010, o 11:53

Greg

Chyba widze tam małe robusty w gruncie.
Jeśli nie to sprostuj, jesli tak to powiedz ile mają lat (1 czy 2) i ile liści wypuściły w tym roku?

Dzik

Odnośnie zaniku Prądu Zatokowego to znalazłem w sierpniu informację bazującą na wynikach z wielu sond na Atlantyku że jest wszystko O.K.
Tu mam komentarze do tych ostatnich teorii z naszych polskich źródeł:
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/106878,czy-prad-zatokowy-rzeczywiscie-zanikl
http://doskonaleszare.blox.pl/2010/09/Zima-tysiaclecia.html
Ja bym się przychylał do tego że z Golfsztormem jest przynajmniej na razie wszystko O.K.
Co przecież nie wyklucza opcji że zima może być bardzo ostra.Oby nie.

**Napisane:** 14 wrz 2010, o 12:39

@marcinxl

Tak sie zastanawiam czy zanik prądu zatokowego nie spowodował by ocieplenia Europy wschodniej.

Nie. Nie spowodowałby.

---

@Dzik

Mam w zanadrzu pewien nowy pomysł - nazwijmy to 'śpiwór dla palm' jak znajdę czas by zrobić jakąś grafikę to zaprezentuję bo opisać ciężko.

No to czekamy na tę grafikę.

Najbardziej zresztą obecnie się obawiam najnowszych rewelacji typu zanik Golfsztromu

Raczej nam to w najbliższej przyszłości nie grozi.

Fajne zdjęcia..

Wiem. Szkoda, że to już historia.

Ale nie ma się co poddawać. Tam ma wyglądać przyszłość.

No i oczywiście polecam butię.

po raz pierwszy zanosi się na to, że nie dojrzeją mi winogrona a zazwyczaj w połowie września miałem już winbobranie

Ja w tym roku nie mam winogron wcale.

---

@WASHI

Chyba widze tam małe robusty w gruncie.

Nie. One były w zadołowanych i zamaskowanych donicach. Podobnie jak na przykład draceny czy oleandry. Nigdy nie miałem w gruncie waszyngtoni.

**Napisane:** 14 wrz 2010, o 12:46

Greg

A druga część pytania?
Sory ,że jestem taki upie.dliwy ale interesuje mnie to bardzo niezaleznie czy w donicach zadołowane czy w gruncie.

**Napisane:** 14 wrz 2010, o 13:26

Ja wsadziłem palmy eksperymentalnie dla zaspokojenia wlasnej ciekawości jak ten gatunek zachowuje się w takim a nie innym klimacie. Choć i tak eksperyment to dużo za duże slowo do tego co robie poprostu mam frajdę. Póki co ozdoba to dla mnie drugorzedna sprawa zreszto i tak moje rośliny rosną w takiej części działki że mał kto je może zobaczyć.

**Napisane:** 14 wrz 2010, o 13:36

@marcinxl

Można dodać także Vancouver w Kanadzie.

Dzięki za propozycję. Jeśli będą dane meteorologiczne dla tej lokalizacji to zostanie ona uwzględniona.

---

@OLEANDER

Zatem jeśli chcesz możesz uwzględnić moje dane które mam zamiar zbierać od końca tego miesiąca.

Dane muszę mieć za co najmniej kilka lat aby to miało sens.

Obawiam się że miejscowości które przyjąłeś Greg do badań - mają ektrema na poziomie którego nie przeżyje nawet palma trachycarpus...

Ależ nigdy nie twierdziłem, że trachycarpusy tam przeżyją. W zasadzie mi o to chodzi ile im do przeżycia brakuje.

---

@Marcin D.

5 lat to mało.
Wg mnie żeby to miało sens to co najmniej od 1986 trzeba brać dane.

Nie ma problemu aby wziąć większy zakres jeśli tylko będą dane.

Oczywiście można porównywać
Do takich analiz tylko ogimet.

Dane chcę wziąć właśnie z tego serwisu. Kody stacji umiem znaleźć choć intuicyjny ten site nie jest.

**Napisane:** 15 wrz 2010, o 09:52

Aura wciąż nie sprzyja pracom na powietrzu. Ponieważ jednak do końca września chcę zakończyć budowę domku, to wykonuję prace, które można zrobić w domu. Tutaj mała uwaga. Jestem człowiekiem bardzo leniwym.

Jest to jednak lenistwo rozumiane bardzo specyficznie. Mogę bowiem poświęcić czemuś sporo pracy, uwagi i czasu bylebym potem miał święty spokój i nie musiał nic robić. Tylko nadzorować pracę urządzeń. Poniżej przedstawiam tablicę rozdzielczą mojego domku, która będzie zamontowana na jednej ze ścian. Oczywiście będzie do niej dostęp przez szklaną, ściągalną, pokrywę rewizyjną. Mam nadzieję, ze poniższe zdjęcia rozwieją wszelkie wątpliwości i pokażą że w tym roku szykuję coś naprawdę ekstra a sam domek będzie najlepszym i najnowocześniejszym domkiem dla palm (trzecia generacja).

Co prawda jeszcze nie wszystkie połączenia elektryczne już zrobiłem (na razie tylko podstawowe) ale dzisiaj budowę tablicy mam zamiar skończyć .

Mam nadzieję widać, że wykonanie zakłada pełną ergonomię a sam układ jest bardzo przemyślany. Tablica będzie mogła być podświetlona żarówką znajdującą się na odchylanym ramieniu zamocowanym za zawiasie (muszę jeszcze tylko włącznik dorobić). Bo po co męczyć się z latarką gdybym chciał zmienić jakieś ustawienia? Napięcie podawane przez wyłącznik czasowy oraz termostat będzie monitorowane przez kontrolki. Odstępy pomiędzy gniazdkami są na tyle duże, że nie powinno być niepotrzebnego tłoku w przewodach. Zaś same przewody będą wchodziły przez otwór pomiędzy gniazdkiem sieciowym a termostatem. Otwór ten znajduje się celowo na dole aby wychodzące przewody nie zasłaniały termostatu oraz programatora czasowego.

W normalnym zimowym cyklu pracy do gniazdka termostatu będzie podłączony kabel grzejny. Do gniazdek programatora czasowego wentylatory: wlotowy i wylotowy oraz termowentylator.

Oczywiście urządzenie można dowolnie przekonfigurować zmieniając tryb pracy termostatu z grzania na chłodzenie, podłączając do gniazdek wentylatory zamiast kabla grzejnego (to na wiosnę). A gdyby przyszły syberyjskie mrozy po -40 stopni i sam kabel grzejny nie będzie wystarczał, to do gniazdek termostatu będzie można dodatkowo podłączyć termowentylator.

Konstrukcja jest pilotażowa, wysoce eksperymentalna, i ma na celu sprawdzenie możliwości zimowania bardzo wymagających roślin pod osłonami.

1. Widok na tablicę.

Obrazek

2. Legenda.

Obrazek

**Napisane:** 15 wrz 2010, o 10:04

poprostu mam frajdę.

Nazwijmy to zatem po imieniu. Masz frajdę z męczenia roślin.

Póki co ozdoba to dla mnie drugorzedna sprawa zreszto i tak moje rośliny rosną w takiej części działki że mał kto je może zobaczyć.

Mogę się zatem mylić ale chyba jest to postawa na tym forum odosobniona. Bo jak oglądam zdjęcia forumowiczów, to palmy rosną na miejscach eksponowanych i są perłami ogrodów.

**Napisane:** 15 wrz 2010, o 10:49

Hej Greg

jestem w ciężkim szoku. Z taką aparatura możesz spokojnie przezimować palmę kokosową.
Jeśli ty jesteś leniwy to nie wiem jak określić moja niechęć do wszelakich prac

Bardzo mi sie podoba to co skonstruowałeś. Ciekaw jestem jak będzie wyglądał sam domek. Podejrzewam,że niektórzy nie maja takich mieszkań jak twoja palma będzie miała. Masz już pozwolenie na budowę z Urzędu??

Pewnie z roku na rok będziesz ulepszał swoje konstrukcje, tak jak apple ulepsza iPhona. Może kiedyś będzie można coś takiego u ciebie zamówić. Wtedy będę pierwszy.

naprawde jestem pod wrażeniem

**Napisane:** 15 wrz 2010, o 12:51

Rozumiem,że to jest dom dla Phoenixa. Jak zamierzasz chronić w przyszłości Trachycarpusy, które nie wymagaja az takich starań? czy będzie tez ogrzewanie? czy konstrukcja domku będzie podobna? czy wogóle będzie domek?

**Napisane:** 15 wrz 2010, o 12:51

Nazywaj to sobie jak chcesz . Ja już wielokrotnie pisałem na tym forum wsadziłem palmy aby sprawdzić na ile one są w stanie się przystosować do naszych warunków klimatycznych i to mnie najbardziej interesuje w tym momencie. Zakładam również opcję, że w ogóle nie są w stanie się przystosować wiec nie będzie dla mnie wielkim zdziwieniem jak po którejś zimie palma nie przetrwa.

**Napisane:** 16 wrz 2010, o 11:46

wsadziłem palmy aby sprawdzić na ile one są w stanie się przystosować do naszych warunków klimatycznych

Nie są w stanie się przystosować. Liczne porażki, które obserwuję na tym forum mocno mnie w tym utwierdzają. Dlatego sądzę, że plastyczność fenotypowa gatunku trachycarpus jest zbyt mała jak na nasz klimat. Palma musiałaby wyewoluować, zyskać nową adaptację. To jak wiadomo wymaga rozmnażania przez bardzo wiele pokoleń. Teoretycznie jest to możliwe. Należy jednak pamiętać, że ryzyko ekstynkcji populacji nie powoduje wystąpienia presji selekcyjnej na pojedynczy allel. Czyli 100% pewności na możliwość wyewoluowania nie mamy.

wiec nie będzie dla mnie wielkim zdziwieniem jak po którejś zimie palma nie przetrwa.

I pewnie tak będzie. Jednak mimo wszystko myślę, że możesz mieć ją dość długo. Twoja palma jest mała. Zatem łatwo ją ochronić, choćby śniegiem. Uprawa małej palmy, to zupełnie inna skala trudności niż dużej.

Palemka rośnie w gruncie wobec czego warunki termiczne ma znacznie gorsze niż rośliny rosnące w pojemnikach. Zatem przyrasta o wiele wolniej. Czyli dość długo będzie można ją skutecznie chronić bez specjalnych zabiegów.

**Napisane:** 16 wrz 2010, o 13:07

Moja zmartwychwstała palma rośnie teraz jako jedyna tzn jako jedyna ma wzrost (wzrościk) znów liść urósł o 1-2 cm, reszta stoi. Ciekawe.

**Napisane:** 16 wrz 2010, o 13:09

Od jak niskich temperatur zamierzasz palmę okrywać, a od jakich grzać? Mam na myśli dużego Trachycarpusa. No bo przecież przy temp -5C chyba nie zamierzasz jeszcze jej okrywać?

**Napisane:** 16 wrz 2010, o 15:22

Greg

Widze na fotce koło butii styropian- czy jest on w glebie dookoła korzenia?
Nie przyszło ci do głowy żeby zrobić to o czym pisał Dzik - poprowadzić jeden kabel grzejny w glebie dookoła korzenia ?
Według mnie to świetny pomysł -podniesie to przy odizolowaniu gleby styropianem temperaturę gleby i przy zabudowie palmy ciepło to będzie w pewnym stopniu unosić się w górę mając w jakimś tam stopniu również wpływ na temperaturę wewnątrz domku.

Jak przegląda się wątki na forum sprzed paru lat ochrona była prosta, nikt za bardzo nie kombinował.
Teraz widzimy coraz bardziej nowatorskie metody i to cieszy.
Ja zaczynam dopiero swoje eksperymenty(nie mam jeszcze tylu złych doświadczeń i niepowodzeń) no i nie mam aż tak niskich temperatur także będę próbował bez ogrzewania.
Zaznaczam jednak że po tym jakie macie doświadczenia w pełni to rozumiem. Liczy się efekt końcowy- po zimie piekna zdrowa palma a nie włochaty badyl.
Kto wie czy po latach złych doświadczeń (oby nie)sam kiedyś nie skorzystam z wyników tych eksperymentów i doświadczeń.
Nie mówię już o tym że zima jest wtedy urozmaicona bo pewno co jakiś czas będą newsy jak tam w domku.

Także czekam z niecierpliwością na pierwsze eksperymenty.

**Napisane:** 17 wrz 2010, o 09:48

Moja zmartwychwstała palma rośnie teraz jako jedyna

No, ja trzymam za nią kciuki. I radziłby nie pryskać jej topsinem. Może to tylko jednostkowy przypadek ale zauważyłem, że bardzo słabe rośliny źle na niego reagują. Topsin może dobić palmę.

**Napisane:** 17 wrz 2010, o 13:24

Greg

Zamontuj w środku bezprzewodowy czujnik temperatury powietrza. Musisz być przygotowany na wypadek awarii. Będziesz mógł obserwować temperaturę w boxie nie ruszając się z domu oraz ustawić alarm dźwiękowy dla temperatury krytycznej. Na pewno o tym pomyślałeś, ale czytając nie zauważyłem wzmianki.
Przykładowe urządzenie
http://stacje-pogody.pl/518_opinie_stacja_pogody_technoline_ws_9032_it.html

**Napisane:** 17 wrz 2010, o 13:43

Na pewno o tym pomyślałeś, ale czytając nie zauważyłem wzmianki.

Mam tego typu stację. Może pracować na trzech kanałach. Mam do niej dwie czujki bezprzewodowe. Oczywiście obie czujki będą umieszczone w domku, w różnych punktach, a podgląd na temperaturę będę miał z domowego fotela. Jak widzisz pomyślałem o wszystkim.

**Napisane:** 17 wrz 2010, o 15:18

W takim razie czekamy na dalszą relacje z placu budowy.

**Napisane:** 17 wrz 2010, o 22:15

Przesadziłem maleńkiego bananowca, odrost od dużego do donicy. Miał własne korzenie, chociaż trzymał się korzenia bocznego większego okazu. Jest w pojemniku około tygodnia, nie usechł jest zielony i nie zwiędły mu liście, a właściwie jeden. Mam go na parapecie

**Napisane:** 22 wrz 2010, o 10:06

Chciałbym pokazać jak wyglądaja moje palmy na dzień 18.09.2010.
Jedna zmartwychwstała i teraz nieźle rośnie.
Wagnerianus wypuścił 3 liście. Naini Tal wypuścił 5 liści. Fortunei którego mam w gruncie od 2006 roku wypuścił 5 liści. Pojawiły sie tez dwie nowe , jedna wypuściła 3 liście , a druga 7. Zobaczymy co będzie dalej.

**Napisane:** 22 wrz 2010, o 10:08

kolejne zdjęcie zmartwychwstałej palmy. Dziwne, bo ona jako jedyna teraz rośnie.

**Napisane:** 22 wrz 2010, o 12:46

Pamietam jak Andres kiedyś napisał że najładniejsze trachy jesli chodzi o Francję rosną w Bretanii.
No i jak tak przyjrzeć się rozkładowi opadów w tejże Bretanii, zresztą podobnie jest w Seattle czy Vancouver to zobaczymy iż największe sumy opadów wystepują tam zimą kiedy trachy tej wody nie potrzebują, przynajmniej w takich ilościach.
Natomiast we wszystkich wymienionych przeze mnie rejonach w okresie kiedy są te opady potrzebne jest ich niewiele.
Dla przykładu wziąłem miasto Xichang w Chinach.
Opady grudzień, styczeń, luty niemalże 0 mm, natomiast czerwiec, lipiec, sierpień około 200mm. To jest naturalny rejon tracha.Duże i częste opady latem i niemalże zerowe zimą.
Dla porównania w Brest w grudniu i styczniu niemalże 140mm, natomiast w miesiącach letnich tylko około 50mm.
http://pl.allmetsat.com/klimat/chiny.php?code=56571
http://pl.allmetsat.com/klimat/francja.php?code=07110

Widać że zupełnie odwrotne rozłożenie sum opadów w owych miejscach nie skutkuje zasadniczo na wzrost trachów. Mają się świetnie.

Moje rozumowanie jest takie że w miejscach owych jak je porównujemy do Chin temperatury są latem trochę mniejsze więc i zapotrzebowanie na wodę też nie jest takie duże ,natomiast zimą nie ma takich spadków temperatur i stąd owe opady nie są czynnikiem negatywnym. Ale to tylko moje gdybanie.

Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

To moje nowe nabytki :)

Bananowiec

trachycarpus i jego zdolności przystosowywawcze

Kto przegląda forum