Witam,
Od poniedziałku zaczęły się już poważniejsze przymrozki, a więc czas dokładnie zabezpieczyć palmy.
Chciałbym zachować wszystkie liście, a więc konieczne będzie dogrzewanie.
Dzisiaj u mnie przymrozek -7 stopni i silny wiatr od morza, temperatura odczuwalna ok -25 stopni.
W chwili obecnej dogrzewam palmę Washingtonie, Phoenixa, Karłatkę oraz jednego Trachycarpusa Naini tal lampkami choinkowymi. Planowałem zakupić kable grzewcze oraz termostaty ale niestety w chwili obecnej nie jestem w stanie finansowo tego dokonać. Trochę rzuciłem się na głęboką wodę bo na wiosnę posadziłem 7 palm do gruntu, a żeby je ogrzać to trochę elektroniki trzeba zakupić, no i wymaga to ogromnego nakładu pracy. Ale myślę że jakoś sobie poradziłem i dużo tańszym kosztem udało mi się pozabezpieczać palmy.
Na moich dwóch najbardziej wrażliwych na zimno palmach Washingtonia i Phoenix nawinąłem lampki choinkowe z żarówkami E14 (20 żarówek) o mocy 98W. W chwili obecnej w domkach jest 3 stopnie (na dworze -7 stopni) a przy samej palmie jeszcze cieplej ok 7-8 stopni, także lampki spokojnie dają redę i raczej nie będę inwestował w kabel grzewczy. Cieszę się że zbudowałem domki ze styropianu ponieważ bardzo dobrze trzymają ciepło.
A oto zdjęcie Washingtoni z dnia dzisiejszego.
Dodatkowo domki obsypałem jeszcze dookoła słomą, aby korzenie były na 100% zabezpieczone.
Jeśli chodzi o Trachycarpusy to zastosowałem dwa rodzaje osłon:
1. Na dwóch zastosowałem ochronę z workami Big Bag.
Ale może od początku.
Najpierw zbudowałem konstrukcję z listew drewnianych oraz rozłożyłem na ziemi folię w celu zmniejszenia dostępu wilgoci do domku.
Ziemie obsypałem liśćmi aby uniknąć jej przemarzania.
Następnie owinąłem konstrukcję folią stretch na wysokość ok 0,5 metra, a palmę lampkami choinkowymi oraz agrowłókniną. Później wsypałem do środka suchą słomę na wysokość ok 40 cm, tak aby zakryć pień palmy razem ze stożkiem wzrostu. Gdy jest tak zimno jak dzisiaj zakrywam całe palmy słomą.
Na górę konstrukcji zakładam również folię ponieważ z moich obserwacji wynika że big bag przepuszcza lekko wodę, tzn. gdy woda zalega na worku to lekko przecieka kapiąc na palmę a tego chciałbym uniknąć. Pozostawiam wolną przestrzeń między dolna folią a górną ok 15 cm aby docierało świeże powietrze. Akurat poniższe zdjęcie tego nie pokazuję ;p
Na to zakładam worek Big Bag, ale tylko gdy temperatura spada poniżej -3 stopni oraz gdy wieje wiatr. Dookoła domku oprócz liści rozsypuję również słomę i gałązki świerkowe aby ochronić korzenie.
Obecnie jedna palma jest dogrzewana a druga nie.
2. Pozostałe dwa Trachycarpusy są w domkach które są owinięte dokoła folią stretch, a dach grubą folią budowlaną. W środku palmy są owinięte agrowłokniną oraz są obsypane suchą słomą - w chwili obecnej po sam dach, ponieważ nie są dogrzewane.
Na powyższym zdjęciu widać po prawej i lewej Trachycarpusy, a w Środku Karłatka która jest zabezpieczona w ten sam sposób, z tą różnicą że jest dogrzewana lampkami choinkowymi takimi samymi jak dla Wshingtoni i Phoenixa.
Tak w skrócie wyglądają moje osłony. Jest to pierwszy rok jak zimuję palmy w gruncie, mam nadzieje że z powodzeniem
Greg717 kiedy wrzucisz foty domku Twojego Phoenixa :frage: Jestem ciekaw jak wygląda domek po złożeniu
i jak się sprawuje ogrzewanie podczas mrozu :frage:
Pozdrawiam
Na kablu tez jest agrowłóknina tak by ciepło nie umykało w kosmos. Kabel 80W
.png "Administrator")
akurat koszty u mnie to najmniejsza rzecz 
.png "Ekspert")
