Gdzie posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic cz3

**Napisane:** 17 wrz 2009, o 10:08

Witam,
Chciałbym zapytać się Was o opinię i poradę odnośnie mojego tracha. O co mu chodzi?
Wprawdzie doznał całkowitej defoliacji po zimie z powodu mrozu ( w sumie to nie do końca, bo wszystkie półżywe liście sam też usunąłem, myśląc że pobudzi go to do szybszej regeneracji ) jednak myślałem również, że zdąży nadrobić straty po zimie. Tymczasem nici z tego. Po trzech latach uprawy, wydaje mi się że widzę go żywego ostatni raz. Jak myślicie, co może być powodem? Uszkodzenia mrozowe stożka wzrostu, korzeni?

**Napisane:** 17 wrz 2009, o 11:12

@Bawoli

Wprawdzie doznał całkowitej defoliacji po zimie z powodu mrozu ( w sumie to nie do końca, bo wszystkie półżywe liście sam też usunąłem, myśląc że pobudzi go to do szybszej regeneracji )

Rozumiem, że zdjęcie przedstawia najbardziej aktualny stan palmy? Czy wszystkie widoczne na zdjęciu liście (łącznie z tymi z zaschniętymi końcówkami) zostały wypuszczone w tym roku?

**Napisane:** 17 wrz 2009, o 15:20

Bawoli
U palm powinno się usuwać tylko martwe liście. Jeżeli natomiast spora część liścia jest zdrowa, zielona to nie. Usuwamy jedynie martwe części Np. nożyczkami lub nożykiem zaschnięte części tak żeby jeszcze został żółty brzeg. Nie usuwamy wtedy całych liści to może dodatkowo osłabić palmę zwłaszcza po ciężkiej zimie.
Palma z tego, co widać walczy. Próbuje odrobić straty po zimie. Wypuszcza liście w mocno zredukowanej formie jak widać na zdjęciu.
Decyzja należy do ciebie albo idziesz na całość i zostawiasz ją w gruncie albo, jeśli ci jej szkoda i boisz się, że nie przetrwa zimy wykopujesz z gruntu.

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 04:24

Dodane przez Administratora 1.06.2014, tytułem wstępu:

zanim-posadzisz-palme-w-gruncie-przeczytaj-t2188.html

dlaczego-nie-warto-sadzic-palm-w-gruncie-w-polsce-t2189.html

celowa-prowokacja-palmiarza-na-forum-oleander-i-odejscie-czesci-userow-t2089.html

Koniec edycji.

Greg717

Jubea chilensis jest najwolniej rosnącą ze wszystkich palm!
Mrozoodporność określana na około-15 st.C.
Idealna jako roślina kubłowa.!
W gruncie bez kabli grzejnych jakoś w Polsce jej nie widzę!
Po ostrej zimie nie zdąży się zregenerować!

P.S. Mimo wszystko powodzenia.

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 05:14

witam,

zgadza się, jest to aktualny stan palmy. fizycznie nie będę w stanie jej wykopać, bo dopiero planuję powrót do rodzinnego domu....za 1,5 roku, więc zobaczymy jak przetrwa w tym stanie zimę. faktycznie nieco przesadziłem z obcięciem wszystkich liści - potraktuję to jako nauczkę. Jednak osobiście sądzę, że uszkodzeniu musiały ulec merystemy wzrostu, gdyż normalnie w roku palma wytwarzała 7-8 liści.
pożyjemy zobaczymy co dalej....

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 08:06

Witam

Bardzo ładna palma. Udany zakup. Moim skromnym zdaniem palma ma ok 8-9 lat, ale to chyba nie ma znaczenia, wygląda bardzo dobrze jak za tak niska cene.

Powodzenia

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 08:07

@Bawoli

faktycznie nieco przesadziłem z obcięciem wszystkich liści

Trochę zielonego powinno się zawsze zostawić aby roślina miała czym fotosyntezować - to też jest ważne dla regeneracji.

Jednak osobiście sądzę, że uszkodzeniu musiały ulec merystemy wzrostu, gdyż normalnie w roku palma wytwarzała 7-8 liści.

Hmm... A jak oceniasz najbardziej prawdopodobną przyczynę? Mróz? Mróz plus wilgoć? Na jak niskie temperatury palma była narażona zimą? Jak była okrywana? Każdą przykra lekcję powinniśmy uważnie przeanalizować i wyciągać wnioski aby sytuacja się nie powtórzyła.

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 08:24

Napisał: wiechu
Greg717

Jubea chilensis jest najwolniej rosnącą ze wszystkich palm!

Jest JEDNĄ z najwolniej rosnacych palm. Z informacji w sieci wynika, ze bardzo wolno rosla w klimatach cieplych i wilgotnych, czyli np. podrownikowym.
W kazdym razie wymaga dosyc lagodnej zimy i nie potrzebuje bardzo upalnego lata. Z pomoca w przyspieszonym wzroscie przychodzi wlasciwe nawozenie.
Piekna palma, choc dopiero po kilku dekadach pokazuje swoja urode.
Powodzenia

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 09:14

@wiechu

Jubea chilensis jest najwolniej rosnącą ze wszystkich palm!

Wiesz, np. r. hystrix też nie jest demonem szybkości. Nawet jako dorosła palma. Obrazek

Mam też małego sabala minor (w doniczce). Od czasu kiedy jest u mnie (czyli od ubiegłej wiosny) wypuścił jednego małego liścia... Obrazek

Mrozoodporność określana na około-15 st.C.
Idealna jako roślina kubłowa.!
W gruncie bez kabli grzejnych jakoś w Polsce jej nie widzę!

Ależ ja to wszytko wiem. Wychodzę jednak z jednego, prostego, założenia: jeśli komuś się coś udało - to powinno się udać również mnie. Oglądałeś zdjęcia jubei w Czechach? Ma się dobrze. A przecież Czechy mają praktycznie taki sam klimat jak my.

Co kabli. Nie jestem przeciwnikiem ich stosowania. Wręcz przeciwnie. W trakcie typowej zimy krytycznych jest zwykle kilka do kilkunastu dni. I właśnie te dni rzutują na stan zdrowia palmy, jej wygląd i kondycję w ciągu całego roku! Więc moim zdaniem, to wręcz grzech kabli nie stosować w przypadku konieczności. No ale każdy ma swoją wizję na palmy w jego ogródku. Ja chcę mieć palmy z pierzastymi liśćmi. Skoro mają wymagać dogrzewania to będę je dogrzewał. Niechby kosztowało to na poziomie 200-300 zł przez całą zimę. W przypadku dużych palm jest to mało w stosunku do ich ceny. Zaś radość z dużej i ładnej palmy jest bezcenna. Obrazek

P.S. Mimo wszystko powodzenia.

Tak jak pisałem, maluch będzie rósł w doniczce. Dużą palmę planuję na wiosnę. Mam więc dużo czasu aby przemyśleć strategię przezimowania palmy w gruncie. Również w oparciu o doświadczenia w Czechach czy Niemczech.

-----------------

@Biedny Miś

Bardzo ładna palma. Udany zakup. Moim skromnym zdaniem palma ma ok 8-9 lat, ale to chyba nie ma znaczenia, wygląda bardzo dobrze jak za tak niska cene.

Cóż. Wiek nie jest dla mnie aż tak istotny. Czy to 8 lat czy 12 lat. A palma jest naprawdę ładna i udało mi się ją tanio kupić.

korespondowałem kiedyś z kims kto sprowadza bezpośrednio Jubaea chilensisi z Chile, oto co mi o niej napisał

Myślę, że podobnie jak w przypadku trachycarpusa pochodzenie palmy ma spore znaczenie.

uważam,że trzeba to u nas przetestować:)

Taki też mam zamiar. Obrazek

Myślę również, że nie będzie wielkim nietaktem jeśli upublicznię fragment naszej prywatnej korespondencji.

Zdjęcia z Czech jak najbardziej śledzę na bieżąco. Szkoda
tylko,że nie pokazują jak je zabezpieczają na zimę. Po wyglądzie
Trachycarpusów sądzę,że palma na 100 procent jest ogrzewana kablami
grzewczymi i siedzi w jakimś domku.

-----------------

@marceli

Z pomoca w przyspieszonym wzroscie przychodzi wlasciwe nawozenie.

Właściwe: czyli według Ciebie jakie?

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 16:01

Z pomoca w przyspieszonym wzroscie przychodzi wlasciwe nawozenie.

Właściwe: czyli według Ciebie jakie?

Moglem przewidziec, ze bedziesz czepial sie slowek

Chodzilo mi po prostu o nawozenie jakims dlugo dzialajacym nawozem dla palm. Niedrogo mozna takie nabyc np. od holenderskich hodowcow przez internet. Wiem, Ameryki nie odkrylem

Sam posiadam mloda jubeę, ale do tej pory wypuszcza zaledwie jeden nowy listek.

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 16:56

Francuzi zastanawiają się, czy jest sens próbowania uprawy jubei w strefie 7.
Tutaj macie stronę Belga, który ma 2 jubee (on też zajmował się sprowadzaniem ich z Chile).
http://users.skynet.be/fa950006/hiver2008-2009.html
Kiedyś o nim już pisałem, zastanawiając się, czy jubea jest w stanie się zregenerować po utracie liści.
Reportaż przedstawia stan palm po ostatniej zimie, kiedy to miał 2 tygodnie niskich temperatur (kilkanaście stopni mrozu).
Jedna jubea była okryta, druga nie.

Z tego co mówią Francuzi jubea słabo rośnie w doniczkach, pojemnikach.
(mało miejsca i ziemia jest zbyt ciepła)
Nie odpowiada jej wilgoć połączona z ciepłem (a nasze lata są wilgotnie).
Jak każda tego typu palma najpierw rozrasta się na boki, a dopiero potem idzie w górę.
Potrafi wypuścić kilka liści w roku, gdy jest już większa, więc nie jest aż tak wolna.

Widziałem w gruncie 2 jubee, obie na połduniu Francji.
Jedną dorosłą, tak ok. 10 metrów i drugą z ok. 1 metrowym pniem.
Obie robiły wrażenie.
To piękna palma.

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 17:01

Ładnie ten czeski trachycarpus się rozróśł patrząc na zdjecia z zimy 2008/2009 to ten koleś chyba wogóle nie okrywa swoich palm :eek:

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 23:01

@marceli

Chodzilo mi po prostu o nawozenie jakims dlugo dzialajacym nawozem dla palm.

Precyzja wypowiedzi w dalszym ciągu jest powalająca. ;-)

Sam posiadam mloda jubeę

----------------

@Andres74

Reportaż przedstawia stan palm po ostatniej zimie

Bardzo ciekawa strona. Czy mógłbyś napisać ile trwa tam sezon wegetacyjny i jakie panują tam wtedy temperatury? Regeneracja butii po defoliacji jest doprawdy imponująca (w porównaniu z moją). Zresztą przemarznięta jubaea też dobrze sobie poradziła.

Co zaś jeszcze do eksperymentów. W Czechach się da. Więc musi się udać i u nas. Choćby trochę palmy dogrzewając. Wielka szkoda, że sposób zimowania nie jest w żaden sposób pokazany.

Korzystając z okazji - jak się miewa Twój sagowiec?

----------------

@marcinxl

chyba wogóle nie okrywa swoich palm

A ja myślę (i nie tylko ja), że palmy są bardzo dobrze zabezpieczane na czas mrozów.

**Napisane:** 18 wrz 2009, o 23:46

Napisał: Greg717
@marceli

Chodzilo mi po prostu o nawozenie jakims dlugo dzialajacym nawozem dla palm.

Precyzja wypowiedzi w dalszym ciągu jest powalająca.

Zabijcie go!

Dalej trzeba bylo cytowac;) Nie moge linka podac, bo to sprzeczne z regulaminem, ale kupilem za 9.50EUR + wysylka taki wlasnie nawoz w kilogramowej paczce o skladzie: Azot-Fosfor-Potas (17-6-18) +Magnez+Bor+Kobalt+ Zelazo+ Mangan+ Cynk+ Molibden. Wg sprzedawcy dziala 10-12m-cy.
Lepiej?

**Napisane:** 26 wrz 2009, o 22:40

MAŁA AKTUALIZACJA!
Ta butelka z wodą to skala porównawcza.

:rotwerd:

**Napisane:** 28 wrz 2009, o 10:47

Gratulacje! Palemki wyglądają bardzo ładnie i z tego co widzę jak na razie żadna zima im nie groźna.

**Napisane:** 2 paź 2009, o 12:49

Dziś zrobiłem prowizoryczny daszek nad moją palmą aby chronić ją przed nadmiarem wody

Obrazek

a juka bright edge zwiazana

**Napisane:** 2 paź 2009, o 14:38

Chyba się za bardzo pośpieszyłeś z tym zabezpieczaniem. Myślę że spokojnie jeszcze z miesiąc można poczekać

**Napisane:** 2 paź 2009, o 16:34

Też tak myśle, ja swoją palmę zamierzam okrywać dopiero w grudniu:D

**Napisane:** 2 paź 2009, o 17:14

Ja tak samo swoją myślę okrywać dopiero o końcu listopada albo grudniu.

**Napisane:** 3 paź 2009, o 03:00

Koledzy mają rację. Malutki falstart. Jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek osłony.
Ale nie przejmuj się w miarą upływu czasu i doświadczenia wyczujesz właściwy moment.

Pozdrowienia.

**Napisane:** 3 paź 2009, o 10:23

Tak związana jukka może zapleśnieć i przegnić.
U mnie rok temu pierwszy konkretny przymrozek, który zmroził bananowce i canny był 18 listopada.
Do tego czasu jest jeszcze 1,5 mca.
Liczę na powtórkę

**Napisane:** 3 paź 2009, o 18:55

Jak za wcześnie przecież to tylko ochrona przed nadmiarem deszczu a nie opatulenie roślin ;] co do juki nie zgnije to na pewno bo co roku tak robię z innymi jukami. ;] Poza tym nie mam czasu, teraz studia, praca, działania w społecznych organizacjach i mieszkanie, kiedy potem czas na rośliny ?:P

**Napisane:** 3 paź 2009, o 20:56

Gdzie ten nadmiar deszczu?

Bardziej szkodliwy jest śnieg z deszczem, na który jak na razie się nie zanosi. Daj się jeszcze wygrzać palmie w ostatnich ciepłych promieniach słońca.
Palma musi przed zima zgromadzić jak najwięcej cukrów i białek, aby przetrwać mroźną zimę.

Pozdrawiam.

**Napisane:** 3 paź 2009, o 21:48

Nawet gdybym chciał to potem nie będę miał czasu na stawianie tego typu pierdół ;D

**Napisane:** 3 paź 2009, o 23:27

To może lepiej będzie jak wcale ich nie będziesz stawiał bo tak to tylko mogą zaszkodzić. Wiechu dobrze radzi światło dla rośliny to życie.

**Napisane:** 4 paź 2009, o 10:40

Witam
Zarówno sierpień jak i wrzesień zapisał się w tym roku wyższymi temperaturami niż w pozostałych sezonach . We wrześniu średnia temperatura była wyższa o niecałe 3 stopnie od wieloletniej. Taki stan pogody przełożył się bezpośrednio na przyrost większości roślin , a szczególnie palm które przepadają za ciepłem.Myślałem , że mój trach zakończy wzrost pod koniec sierpnia jak to zresztą bywało w innych latach . Nic podobnego. W miesiącu wrześniu puścił jeszcze jednego pełnego 12go liściora . Trzynasty jest w fazie nierozerwanej rozety. Byłby to absolutny rekord odkąd wystawiam palmę na zewnątrz.

Kolega Andres dsłusznie zaznaczył ,że nie powinno się obcinać zbyt wiele liści gdyż to osłabia roślinę.
Ja zrobiłem to z kilku powodów
1. lepsze wyeksponowanie pnia
2. gdy siedziałem pod drzewkiem to dolne liście majtały mi po głowie ( ludzki egoizm hehe)
3. tak duża ilość liści działa jak żagiel i co chwilę przewracało mi donicę ( coś z tym zrobię w 2010)

**Napisane:** 4 paź 2009, o 19:06

Może foto źle wyszło ale palma jest oświetlona od strony południowej i wschodniej więc światło ma

**Napisane:** 5 paź 2009, o 12:34

Porównując z pierwszymi zdjęciami z 2006 roku naprawdę widać dużą różnice. ładnie urosła przez te 3 lata. Rozmarynie możesz dokładnie opisac jak się opiekujesz rośliną?Czym nawozisz? Jak czesto podlewasz ? czy masz problemy ze szkodnikami ? jak je zwalczasz?.

Tez mam małą palmę w donicy i ciągle mam problemy z przędziorkami lub mszycami jak jest gorąco i wilgotno. Ostatnio jednak doszedłem do wniosku , że zamiast pryskać jakąś chemią zmienię lokalizację roślinie. Liczę na to ze w innym miejscu szkodniki napotkają jakiś swoich naturalnych wrogów i porostu znikną:) Gdzieś wyczytałem ze dobrym sposobem na szkodniki jest odpowiednie sąsiedztwo innych roślin. Np. mszyca nie pojawia się w sąsiedztwie mięty.
Wcześniej palma stała na tarasie w otoczeniu płytek i betonu , może dlatego była podatna na rożne szkodniki. W przyszłym sezonie będzie stać pośród innych roślin to może będzie lepiej. poczekamy zobaczymy.

**Napisane:** 12 paź 2009, o 14:11

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/522de99dfb28067a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab3ab03dcf1a814c.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/159272d18d7b5f71.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1078580c0000b59b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/88d8cd977e4942ad.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/66dd22c4f376dc13.html

**Napisane:** 13 paź 2009, o 08:40

Napisz coś więcej o pokazanym ogrodzie bo wygląda jak by to było jakieś centrum ogrodnicze

Widzę że ogród powstał nie dawno bo jeszcze trawy nie ma i kory nie rozsypałeś. Jaki to rejon Polski ?

**Napisane:** 13 paź 2009, o 17:14

VeX, imponujace palemki! moje gratulacje

bedziesz je zabezpieczal na zime czy idziesz "na zywiol" ?
z niecierpliwoscia czekam na efekt koncowy, gdy juz trawka bedzie zielona

zauwazylam na jednym ze zdjec Araukarie , jesli moge spytac, to gdzie ja kupiles i za ile?
pozdrawiam

**Napisane:** 13 paź 2009, o 18:15

Dziekuje :) Palmy mam zamiar zabiezpiczyc dopiero wtedy, gdy temperatura przez 2, 3 doby bedzie oscylowala w granicach -10. Musza sie hartowac troche... Pozniej zrobie chochola ze slomy i dodatkowo owine biala wloknina. Nic wiecej. Przy ok -5 zabezpiecze fige. Araucarie razem z palmami, poniewaz jest jeszcze mloda i nie nabyla mrozoodpornosci. Araucarie w Poznaniu sa w kazdym sklepie ogrodniczym. Ja kupilem na wiosne i zaplacilem 250 pln. teraz, dwukrotnie wieksze sa w tej cenie :/ Co do wczesniejszych pytan:
- mieszkam w Poznaniu, niedaleko stadionu Lecha,
- ogrod jest typowo srodziemnomorski (palmy, yucci, figi, araucaria, judaszowiec, opuncje, magnolia parasolowata, lawenda, rododendrony, azalie, kalmie, etc...) Wystawka poludnie-zachod. Podloze to humus, 20 cm gliny piaszczystej, piasek). Sasiedzi poszli w moje slady (co prawda jeszcze palm nie maja), ale wsadzali cedry, trawe pampasowa, lagerstroemie, itp.

Podczas objazdu nowego osiedla, zauwazylem, ze laurowisnie maja powyzej 1,5 metra, ogniki 2 metrowe a przy glownym skrzyzowaniu, przy salonie mody slubnej;> ktos zrobil sobie ogrod japonsko-srodziemnomorski. Rosnie tam chyba 6 albo 7 cedrow. Najwyzszy ma ok. 4 metrow. Stwierdzilem, ze mikroklimat jest odpowiedni na ekspoerymenty

Jak sie uda, bedzie super

**Napisane:** 14 paź 2009, o 12:16

Witam
Tak wyglądają moje palmy po pierwszym incydencie zimowym na Roztoczu. Jest takie przysłowie :
" Gdy październik zimowy, w styczniu nie ma o tym mowy" . Mam nadzieje ,że to się spełni. Co ciekawe temperatura oscyluje w okolicach 0 C.

Waszyngtonia, po zrobieniu zdjęcia odsypałem śnieg i zauważyłem ,że liście ma nadal zielone.

Największy Trachycarpus.

Trachycarpus Naini Tal całkowicie pod śniegiem.

**Napisane:** 14 paź 2009, o 15:48

Śnieżek xP Oby nic ci się ie stało z palemkami

A u nas jest chłodno wietrznie i deszczowo, ale mi to ie przeszkadza bo mam wszystkie rośliny w domu. A "stan zimowy" chcę im zrobić w listopadzie

**Napisane:** 15 paź 2009, o 08:56

Witam

Po wczorajszej wichurze moja washingtonia straciła 1 liść. Wiało ok 80-90 km/h. Bardzo mi przykro z tego powodu, ale i tak liście w mojej washingtoni były przeznaczone na straty mrozowe. chciałem tylko przedstawić co potrafi zrobić wiatr z tak rozłożystymi liśćmi

Pozdrawiam

**Napisane:** 15 paź 2009, o 09:31

Możesz go jeszcze związać z pozostałymi liśćmi. Na pewno nie będzie funkcjonował na 100% ale tak na 70% powinien

PS. U Ciebie ciągle zielono a u mnie wszędzie biało...

**Napisane:** 15 paź 2009, o 10:39

Niestety nie da się go już związać, wisi tylko na włoskach, nie obciąłem go tylko dlatego żeby zrobić fotkę dla przestrogi. Gdybym je wszystkie związał to mogłoby wyrwać cała palmę, ona dopiero zaczyna się ukorzeniać więc niewiele jej potrzeba do wyrwania, a takie wielkie wachlarze powiązać to jak żagiel. Jak dotąd temp min 0C

Pozdrawiam

**Napisane:** 15 paź 2009, o 11:32

Wydaje mi się, że skoro planowałeś uciąć liście zaraz po ich obumarciu-to znaczy po pierwszych mrozach o wartościach około -8C to nie należy się tym za bardzo przejmować.
Smutno jest z tego powodu ,iż do zagrożeń obok mrozu i wilgoci zimą dochodzi następne niedoceniane przez nas-silny wiatr.Przy ocieplaniu się klimatu(co z naszego punktu widzenia jest zbawienne-oczywiście w ograniczonej skali) coraz częściej będą występowały silne wiatry(ponad 100km/h).Pod koniec okresu wegetacji jak teraz- o.k,szkoda by było gdyby taki incydent miał miejsce wiosną lub wczesnym latem i połamał większość liści.
Twoja washingtonia ma przed sobą najważniejszy okres-oby ta zima była łagodna.Ciekawy eksperyment jestem bardzo ciekaw rezultatów.

**Napisane:** 16 paź 2009, o 10:57

@VeX

Dziekuje

Palmy mam zamiar zabiezpiczyc dopiero wtedy, gdy temperatura przez 2, 3 doby bedzie oscylowala w granicach -10. Musza sie hartowac troche... Pozniej zrobie chochola ze slomy i dodatkowo owine biala wloknina. Nic wiecej.

Jeśli mogę coś zasugerować. Przy takim postępowaniu najprawdopodobniej stracisz wszystkie liście a w najgorszym razie możesz stracić stożek wzrostu. Z tego co ja zaobserwowałem u siebie, a co wcześniej znałem tylko teoretycznie, to mogę stwierdzić, że liście trachycarpusa są wrażliwe na wilgoć w połączeniu z przymrozkami i wzrostami temperatury. Nawet osiadająca i zamarzająca rosa, która spowoduje poranne oszronienie liści może spowodować ich uszkodzenia. Po drugie. Piszesz o zabezpieczeniu dopiero przy -10 stopni. Więc wyobraź sobie teraz np. -8 stopni (czyli zmrożone liście) a do tego bardzo silny wiatr. Gwarantuję, że palma ulegnie prawie całkowitej defoliacji. Wreszcie co może się przydarzyć (choć oczywiście nie musi). Jeśli nie okryjesz palmy to w okolicach stożka wzrostu może być sporo wody czy wilgoci z deszczu lub śniegu. I niech to teraz ściśnie kilkustopniowy lub co gorsza kilkunastostopniowy mróz. To może (choć nie musi) skończyć się dla palmy bardzo źle. Dlaczego zatem nie przeciwdziałać czynnikom szkodzącym palmom? Ja w ubiegłym roku swojego trachycarpusa owinąłem agrowłókniną kiedy zaczęły się pierwsze chłodnie dni z przymrozkami i odwilżami. I nie przeszkodziło to potem palmie w bezproblemowym przetrwaniu 16 stopniowych mrozów. Zaś liście choć sfatygowane dotrwały wiosny praktycznie bez uszkodzeń mrozowych.

Przy ok -5 zabezpiecze fige.

Ja swoją zabezpieczę agrowłókniną jak straci liście a temperatura zacznie oscylować w okolicy zera. W ubiegłym roku też tak zrobiłem a potem jak były mrozy to obsypałem jeszcze dokładnie śniegiem (zrobiłem kopczyk) i figa bez problemu przetrwała zimę.

Araucarie razem z palmami, poniewaz jest jeszcze mloda i nie nabyla mrozoodpornosci.

Araukarię cała obsypałem śniegiem. Jak jest mała, to taki zabieg jest błahostką. Bez problemu przetrwała.

trawe pampasowa

Czy ta trawa już zimowała?

**Napisane:** 16 paź 2009, o 13:33

Greg profesjonalna robota! moje gratulacje!
gratuluje rowniez slicznego ogrodka!jestem zauroczona!!!
ja swoje palmy na zime zabieram do domu (nie sa tak pokaznych rozmiarow jak Twoj trachycarpus)

brakuje mi odwagi aby zimowaly na tarasie, ale mam problem ze swoja waszyngtonia, bo nie mam na nia miejsca w domu a w garazu jest ciemno i zimno...
poradzcie co robic??? takie profesjonalne konstrukcje nie wchodza w gre, bo sama nie umiem zrobic a maz wiecznie zajety

ma ktos z Was doswiadczenie z zimowaniem waszyngtonii?

**Napisane:** 16 paź 2009, o 14:06

No Greg, moje gratulacje.
Prawdziwą chałupę będzie miał twój Trachuś. U siebie niestety nie jestem w stanie zbudować takich chałup ponieważ wiatr zwiał by te chałupy łącznie z roślinami. Poza tym mam zbyt dużo palm w ogrodzie. Będę okrywał duże palmy ok.3m tylko agrowłókniną i śniegiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pozdrawiam

**Napisane:** 16 paź 2009, o 15:38

@MonikaB

gratuluje rowniez slicznego ogrodka!jestem zauroczona!!!

Dziękuje, aczkolwiek trochę niedociągnięć w nim jest. Ja tylko tak fotografuję, aby nie było ich widać. Obrazek

ale mam problem ze swoja waszyngtonia

A gdzie była rok temu? Masz ją od niedawna? Pozostawiona w doniczce na dworze raczej nie ma szans z zimą... Nie masz jakiejś sieni, półpiętra z oknem?

----------------

@Biedny Miś

Prawdziwą chałupę będzie miał twój Trachuś.

Czego się nie zrobi dla palmy... Obrazek

Inspirację zaczerpnąłem przeglądając niemieckie fora (żeby tylko jeszcze google lepiej tłumaczyło...). Tak jak napisałem. Chcę zachować liście. Gdyby to się udało i palma w przyszłym roku wypuściła ich tyle co w tym to będzie wyglądać imponująco. Tego roku we Włoszech za dużo się naoglądałem trachycaprusów z mnóstwem liści i postanowiłem, że mój też ma tak wyglądać.

Butię na razie okryłem tylko agrowłókniną ale styropian na domek już kupiłem. Jak w przyszłym tygodniu się ociepli go zrobię.

Będę okrywał duże palmy ok.3m tylko agrowłókniną i śniegiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

U mnie rok termu się sprawdziło. Z tym, że jak już pisałem agrowłóknikna poszła w ruch już w okolicach zera stopni. A jak przyszło -12 to dodatkowo na to folia pęcherzykowa, którą ściągałem jak było cieplej niż -12 stopni. Plus oczywiście lampki. W tym roku zresztą, pomimo zbudowania domku okolice stożka wzrostu też owinę lampkami. Jaka będzie zima - nie wiadomo. Jeśli przyjdą syberyjskie mrozy i palma mimo moich zabiegów straci liście to stożek musi ocaleć.

**Napisane:** 16 paź 2009, o 17:20

Ja swoja palemkę choć jeszcze małą będę chronił w podobny sposób ale z racji tego, że rośnie blisko ściany domu daszek (już zrobiony kilka dni temu ze szkieletu drewnianego obitego podwójną warstwa grubej foli) będzie ustawiony skośnie od ściany budynku do gruntu a pod nim mały trachycarpus. Taka konstrukcja jak wiadomo boki ma odkryte więc w czasie większych mrozów zostaną one jak i cała reszta konstrukcji dodatkowo osłonięte agrowłókniną zimową. Na razie jednak palma ma tylko osłonę przed wilgocią w postaci starego okna również ustawionego skośnie miedzy ścianą a gruntem..

**Napisane:** 16 paź 2009, o 17:41

[B]ale mam problem ze swoja waszyngtonia

A gdzie była rok temu? Masz ją od niedawna? Pozostawiona w doniczce na dworze raczej nie ma szans z zimą... Nie masz jakiejś sieni, półpiętra z oknem?

.

no wlasnie nabylam ja w tym roku..
nie mam niestety zadnego pomieszczenia w ktorym moglaby zimowac

pozostaje sypialnia, ale i tak moj maz juz narzeka ze ciezko sie przedrzec przez ten gaszcz na lozko

no coz... kilka zimowych miesiecy bedzie musial wytrzymac

**Napisane:** 16 paź 2009, o 23:02

Atak zimy w październiku! Jeszcze liście nie zdążyły opaść z drzew! Najniższa temp. 0 st C, przy gruncie -1 st C tj. 14-10-2009.

**Napisane:** 17 paź 2009, o 11:00

Witam!Jestem nowym użytkownikiem na tym forum,zawsze czytałem ale pora żeby również coś zaprezentować!
Moja przygoda z palmami zaczęła sie jakięs 2 lata temu,gdy zobaczyłem zdjęcia w internecie palm mrozoodpornych,urzekł mnie ich wygląd i postanowiłem je zdobyć.Więc kupiłem sadzonki tychże palm na allegro rodzaju Trachycarpus Fortunei,6 sztuk 1 rocznych z 3 liśćmi.od tego czasu troche urosły.Nie poprzestałem na nich i kupiłem jeszcze jedną palmę,ale gotową do wsadzenia w grunt,efekt był imponujący,nawet sąsiedzi pytali się co to za roślina.Wkrótce dodam zdjęcia mojej kolekcji!Pozdrawiam wszystkich forumowiczów![/COLOR][/SIZE]
Oto i moja kolekcja!
Zdjęcia przedstawiają trachycarpusa fortunei wiosną.

**Napisane:** 17 paź 2009, o 11:23

Serdecznie witam nowego forumowicza i czekam na zdjęcia trachycarpusów xD

**Napisane:** 17 paź 2009, o 12:58

Bardzo dobra osłona przed opadami, tak trzymać. Ja swoje palmy też już osłoniłem przed opadami, wkrótce zamieszcze zdjęcia w swoim temacie.
Apropo , ty pózniej jeszcze dodatkowo je osłaniasz agrowłókniną czy folią ,właśnie tu mam dylemat. Co lepiej zastosować, jak radzisz?

**Napisane:** 17 paź 2009, o 16:06

Ja również witam!Oto moja skromna kolekcja trachycarpusów tak jak obiecałem.oto 1 trachycarpus sprzed roku! apod nim szorstkowce dzisiaj:

Gdzie w Polsce posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic

Gdzie posadzono palmy w gruncie i jak to się skończyło, czyli głupota ludzka nie zna granic cz3

Kto przegląda forum